no właśnie…. mamy jeszcze lato, wszyscy pocą się mniej lub bardziej, mamy na rynku przeróżne środki zapobiegawczo-maskujące fetorek…. ceny od 2,99 w górę, więc przystępne….. najtańsze mydło do mycia około 50gr,… wodę raczej każdy ma…. pranie robi się przeważnie w różnych proszkach, te tańsze nawet nierzadko mają intensywniejszy zapach od tych firmowych… no ale do rzeczy, otóż mam w pracy koleżankę, która paruje takim przepotem z zeszłego sezonu, że nie sposób wysiedzieć obok…. ja jako osoba raczej niewrażliwa ( tylko smród wymiotów powoduje u mnie zwrot) nie dałam rady wysiedzieć metr od niej, szkoda mi było mojego pysznego obiadu….
…. jak skutecznie jej powiedzieć, że śmierdzi i powinna coś z tym zrobić???? zgłosić przełożonym (niech oni jej powiedzą)???…. jak rozwiązać taki fetorujący problem????…. przecież pracujemy na stanowiskach reprezentujących naszą firmę…
…jak Wy drogie foremki byście to załatwiły???
Pozdrówki 🙂
30 odpowiedzi na pytanie: PRZEPOT Z ZESZŁEGO SEZONU
miałam taką sytuacje w pracy.
szefowa wystosowała list do tej osoby, by zadbała o swoją higiene osobistą.
zaczeła sie myć, ale co z tego jak nadal nosiła te same przepocone, nieprane ubrania…
a jesli jej sie zdarzyło nie umyć, to sama byłam swiadkiem jak się odświeżała – miedzy nogi pod spódnice psikała sobie dezodorantem NIVEA. bardzo mi się od tamtej pory zapach nivejki źle kojarzy:(
jak ktoś jest brudas i fleja to może nie skumać o co Wam chodzi.
Nawyki dbania o higiene wynosi się z domu, a jesli sie nie wyniesie, to potem
trzeba sie uczyć tego od nowa w bólach i wstydzie.
moja mama kolezance dała dezodorant (jakos składke w biurze zrobuły). obdarowana wzieą prezent wąchając sie, z tekstem
– a co, ja śmierdze…?
heheheheheheh, no tak, kwestia przyzwyczajenia :D… tylko nie wszyscy się muszą przyzwyczajać…
Pozdrówki 🙂
miałam kolezanke w podstawówce któa tak smierdziała ze moja mam dostawała torsji. dziewczynka mieszkałą w slumsach, nie miała nawet łazienki – izba i kuchnia więc sie pewnie myla w misce… jeśli. Do tego dojrzewała i miała łojotokową cere…. pamiętam ten mix potu i zielnego fa cytrynkowego….
Zalezy jaki masz kontakt z Tobą osobą. Na jakiej stopie jest wasza znajomość. Jeśli rozmawiacie prywatnie ze sobą dużo, to zasugerowałabym coś na zasadzie:
“ostatnio kupiłam bardzo fajny antyperspirant za przestępną cenę, używałaś może? naprawdę polecam. wypróbuj ” i podała nazwę jakiegoś sprawdzonego produktu.
Nie wiem czy to pomoże. Ale zawsze może dać jej do myślenia.
Sprawa jest bardzo delikatna.
Miałam na studiach koleżankę, która brzydko pachniała (praktycznie zawsze, szczególnie latem).
Myślałam, że to z braku higieny, ale na wspólnym wyjeździe okazało się że ona naprawdę dbała o higienę.
Rano i wieczorem prysznic (czasami w ciągu dnia również).
Po każdym prysznicu zmieniała ubranie.
Po prostu tak się pociła.
Rozmawiałyśmy któregoś razu na ten temat i ona bardzo się tego wstydziła.
Ponoć miała kilka sytuacji że w autobusie ludzie przesiadali się od niej.
Po jakimś czasie udała się do dermatologa i problem trochę się zmniejszył lecz nie aż tak jakby koleżanka sobie życzyła.
Przede wszystkim uważaj żeby kogoś nie urazić, bo brzydki zapach nie musi być wynikiem braku higieny.
ja sie mylam w misce do polowy podstawowki
podobnie jak 3/4 mojej klasy
to nie wina miski
na pewno 😉
bo w misce nie wystarczy się myć – trzeba jeszcze zmieniać wodę 😉
no przeciez 😀
Myślę podobnie. Mam w pracy kobietę, która poci się strasznie. Nawet w ciągu pracy zmienia ubranie i się myje. Nic nie pomaga. Nie umiem jej powiedzieć, że “śmierdzi”- więc w takim przypadku nie pomogę.
delikatna sprawa….
u mnie w pracy jest jedna osoba równiez “zapaszkowa”…poczatkowo były lekkie sugestie,potem prosto z mostu jak nie odnosiły skutku…. i osoba ta rzekła ze nie lubi zapachów żadnych antyperspirantów i nie bedzie używała ale myje sie 2 razy dziennie.przy intensywnym poceniu i wkładaniu po 3 dni tych samych ciuchów nic to jednak nie daje i męczymy sie dalej. A jak wspominamy ze hmmm nieładnie się zrobiło w pomieszczeniu gdzie jemy posiłki to słyszymy “no cóż tak nas natura stworzyła ze się pocimy “…..
no współczuję
kup jej zestaw proszków do prania
ale wymówka..
są deo całkowicie bezzapachowe przecież
tylko że przepot z ciuchów noszonych przez kilka dni z rzędu śmierdzi okrutnie a taki na świeżo to inna sprawa…. dziś moja kolezanka w pracy znowu była we wczorajszych ciuchach…. maszakra…. czekam na powrót przełozonej z urlopu, już z nią rozmawiałam…. powie jej że klienci się skarżą :)… pożyjemy i zobaczymy czy podziała 🙂
Pozdrówki 🙂
wszyscy tam zarabiamy tyle samo, nie mam zamiaru jej sponsorować, sama powinna coś ze sobą zrobić…. tylko trzeba jej najpierw uświadomić problem, bo zdaje się że ona trwa w niewiedzy…
Pozdrówki 🙂
pracowałam z osobą w jednym pokoju
zapach niemiłosierny
wysiedziec się nie dało
tyle ze problem nie leżał w higienie osobistej
tylko niezbyt fajnego zapachu potu
który nie pachniał jak typowy pot
Na co mogą mieć wpływ różne czynniki i zależne od nas (dieta) i niezależne (zaburzenia metabolizmu, hormonalne, zażywane leki).
Trudna sprawa. Raczej.
Ja jestem z tych strasznie się pocących, szczęśliwie bezzapachowo (potwierdzone przez osoby trzecie ;)), ale pocę się masakrycznie na głowie. Wystarczy moment na upale czy chwila wysiłku mnie strużki potu płyną po karku, skroniach. MASAKRA! Każda letnia fryzura jest na 5 minut, głowę w lecie moczę kilka razy dziennie. No ale całą (powiedźmy ;)) elegancję w lecie szlag mi szybciutko trafia. Resztę ciała defekt ominął szczęśliwie 😉 Matiś ma po mnie taką specyfikę pocenia, chwila i łepek mokry. Znacie metodę na to? Czy któraś stosowała PERSPI-BLOCK? Na szczęście w tym roku temp. powyżej 28 stopni już nie będzie 😀
ja też należę do tych mocno pocących się, ale nigdy nie zdarzyło mi się śmierdzieć…. ty na głowie a mnie się masakrycznie poci twarz…. a jak użyję jakiegoś kremu to cała woda z niego za 5 minut jest na mojej facjacie…
Pozdrówki 🙂
O tym samym pomyślałam.
Pamiętam, że mama miała taką koleżankę. Fajna babka, ale trudno z nią było wysiedzieć w jednym pomieszczeniu. A wszystko przez sprawy hormonalne – higiena osobista nic do rzeczy nie miała.
No, ale tu widzę kłopot jest ze zmienianiem ubrania, a to już się “wynosi z domu”, więc może być ciężko.
u męża w pracy jest taka sytuacja. Z racji, że to nowa pracownica, kontakt słaby więc poprosili szefową. Wzięła na bok i bez owijania w bawełnę powiedziała o co chodzi…jaki skutek??nie wiem:) napisze wieczorem jak się dowiem od M.
może ma problem z hormonami?
miałam koleżankę w liceum która tak pachniała inaczej. Powiedziałam jej wprost na osobności. Zaczęła się leczyć.
Nie wiem jaki masz z nią kontakt ale może powiedz jej wprost
Znasz odpowiedź na pytanie: PRZEPOT Z ZESZŁEGO SEZONU