Przeraźliwy strach :(

Dziś w nocy przeżyłam coś o czym zupełnie nie wiem jak myśleć.
W okolicach północy Igor (2,5 roku) obudził się z wielkim wrzaskiem. Spałam tuż obok niego. Jak tylko się odezwałam to przytulił się do mnie, a właściwie przyczepił się tak mocno, że wbijał mi pazury w szyję.
Płacząc przeraźliwie i krzycząc “koza” “koza”. Pomyślałam, że to jakiś sen i starałam się go uspokoić. Zapaliłam światło w pokoju, a wtedy było jeszcze gorzej. Trząsł się cały, był zlany potem i krzyczał “Tata Paweł pomóż”. Męża nie ma w domu więc do niego zadzwoniłam, żeby usłyszał jego głos i się uspokoił. A on trzymał kurczowo telefon i krzyczał do sluchawki “koza, koza”. Na chwileczkę się uspokoił, a potem od nowa jazda. Krzyczał, że się boi, nie gryź koza, że nie chce być sam. Nosiłam go godzinę na rękach. Nie było nawet mowy o położeniu nóg na podłogę. Odrazu podnosił do góry i wrzeszczał. Próbowałam zmieniać łóżka do spania we wszystkich pokojach widział kozę. Ta wielka histeria trwała ponad dwie godz. Robiłam cuda – non stop nosząc go na rękach. Nawet pozdejmowałam powłoczki z pościeli. W międzyczasie Patryk się obudził. Wypytałam go czy w jakiejś bajce nie ma kozy, czy coś mu nie opowiadał. Rano przepytałam opiekunkę – żadnej kozy.
Zasnął po 4 godz. Bawiłam się z nim i próbowałam, żeby zapomniał o tej kozie. Bez szans. Nawet jak zasnął to się budził przytulał mocno i mówił, że jest w pokoju koza.
Gdyby to był zły sen to wydaje mi się, że w którymś momencie by się uspokoił. To wygładało jakby miała jakieś halucynacje. On się tak strasznie bał, że nie potrafię Wam tego opisać. Nie miał gorączki.
Nawet mój mąż słysząc go tylko przez elefon się przeraził.

95 odpowiedzi na pytanie: Przeraźliwy strach :(

  1. Już po pierwszej części opisu widzę, że miałaś noc pełną wrażeń. Też bym się wystraszyła. Mam nadzieje, że to nie po spotkaniu z nami.

    Kasia – może to emocje wskutek przeżytych zdarzeń w ciągu dnia?
    Może chłopaki bawili się tuż przed snem np. biegając itp?
    A może rzeczywiście to tylko jakiś sen?

    Mnie ostatnio wystraszył wzrok przebudzonego Artka. Normalnie z nami rozmawiał, gdy wstał w środku nocy, a rano… tego nie pamiętał. Moi chłopcy tuż przed snem dopiero nabierają chęci na rzucanie poduszkami, bieganie, krzyki – istne szaleństwo. Po takich ekscesach trudno o spokojny sen.

    Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojna. Czekam na ciąg dalszy opisu

    • Zamieszczone przez Gosia
      Już po pierwszej części opisu widzę, że miałaś noc pełną wrażeń. Też bym się wystraszyła. Mam nadzieje, że to nie po spotkaniu z nami.

      Kasia – może to emocje wskutek przeżytych zdarzeń w ciągu dnia?
      Może chłopaki bawili się tuż przed snem np. biegając itp?
      A może rzeczywiście to tylko jakiś sen?

      Mnie ostatnio wystraszył wzrok przebudzonego Artka. Normalnie z nami rozmawiał, gdy wstał w środku nocy, a rano… tego nie pamiętał. Moi chłopcy tuż przed snem dopiero nabierają chęci na rzucanie poduszkami, bieganie, krzyki – istne szaleństwo. Po takich ekscesach trudno o spokojny sen.

      Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojna. Czekam na ciąg dalszy opisu

      Gosia Igi zasnął w samochodzie. Wczoraj chłopaki bawili się razem u Ciebie ładnie, nie sądze, żeby cokolwiek opowiadali sobie o jakiś kozach. Igor w ciągu dnia nie ogląda bajek. Jedynie słucha bajek z płyty i piosenek dla dzieci. Pani mu czyta książki i dziś rano mi powiedziała, że nie przypomina sobie, żeby cokolwiek było o jakiejś kozie. Mówi, że wsłucha się w te piosenki, bo ostatnio kupiliśmy mu nową płytę.

      • stawiała bym na sen… często sen bardzo miesza się z rzeczywistością zwłaszcza u maluchów.. Jagoda bała się małp.. były małpy i koniec… a wybudzone dziecko często tak do końca nie musi być wybudzone by jednak półsennie nie wiedzieć dalej togo co się śniło.

        moźe pomódz nawetniekoniecznie wyciszenie przed snem ale ogólne ograniczenie bodźców za dnia, np. mniej TV (nie koniecznie muszą być bajki z kozą).

        spokojnych kolejnych nocek 🙂

        • kara, Antonio tak miał, jak był młodszy, zdarzyło się to kilka razy, Staśkowi nigdy.
          Budził się nagle z wielkim wrzaskiem, a reszte, jak u Ciebie: trzeba było chodzić z nim po całym mieszkaniu, pozapalać wszystkie światła, i np. podejść do okna, bo tak sobie ubzdurał, i stać przy oknie godzinę… słuchając przrerażającego wrzasku przy próbie zmiany pozycji! I tylko tata był w stanie go usokoić-jak mnie widział, to darł się jeszcze głośniej…

          Nie przejmuj się-chociaż wiem, że to ciężko, ja u mojego obstawiałam opętanie – wyrośnie 🙂

          • eF też tak miał, z tym że bał sie mnie:(
            a konkretnie moje “przydymione oko” skojarzyło mu sie z jakimś duchem ze scooby doo
            i przez długi czas mogłam zapomniec o makijażu, że nie wspomne o zbliżaniu sie do własnego dziecka, które na moj widok miało panikę w oczach.

            • hhhmmmm powiem tak, ja juz kilka razy miałam takie noce, raz to Miki miał 40 stopni gorączki wiec można to wytłumaczyć, ale czasem jak ma bardzo emocjonalny dzień ta ma własnie takie akcje i to mi wygląda na lunatykowanie, albo nie wiem co, niby rozmawia z nami ale jest nieobecny jak w amoku i drze sie albo panicznie -histerycznie czegos boi ( np. raz były na ścianie ryby z zębiskami ), rozmawiałam o tym z pediatras i ona mówi że póki co to nie ma co świrować, że Miki jest bardzo emocjonaly i przeżywa w nocy to co było za dnia, dodam,że często mu się zdarza mówic lub śmiać sie przez sen

              • Zamieszczone przez karabella
                Gosia Igi zasnął w samochodzie. Wczoraj chłopaki bawili się razem u Ciebie ładnie, nie sądze, żeby cokolwiek opowiadali sobie o jakiś kozach. Igor w ciągu dnia nie ogląda bajek. Jedynie słucha bajek z płyty i piosenek dla dzieci. Pani mu czyta książki i dziś rano mi powiedziała, że nie przypomina sobie, żeby cokolwiek było o jakiejś kozie. Mówi, że wsłucha się w te piosenki, bo ostatnio kupiliśmy mu nową płytę.

                Hehehe – mój Igor na sto procent o kozach nic nie mówił 😉
                On o niczym nie mówi 🙁

                • Zamieszczone przez oli80
                  hhhmmmm powiem tak, ja juz kilka razy miałam takie noce, raz to Miki miał 40 stopni gorączki wiec można to wytłumaczyć, ale czasem jak ma bardzo emocjonalny dzień ta ma własnie takie akcje i to mi wygląda na lunatykowanie, albo nie wiem co, niby rozmawia z nami ale jest nieobecny jak w amoku i drze sie albo panicznie -histerycznie czegos boi ( np. raz były na ścianie ryby z zębiskami ), rozmawiałam o tym z pediatras i ona mówi że póki co to nie ma co świrować, że Miki jest bardzo emocjonaly i przeżywa w nocy to co było za dnia, dodam,że często mu się zdarza mówic lub śmiać sie przez sen

                  Twój opis bardzo mi przypomina częste zachowanie moje starszaka. Dodałabym jeszcze nieobecny wzrok albo łapanie ręką czegoś czego nie ma. Brrr ciarki mi po plecach chodzą na samą myśl o takiej nocy

                  • Mi to wygląda na lęki nocne- mieliśmy jazdy z jednym i drugim, właśnie tak.
                    Mati panicznie bał się kinkietu- mąż go kiedyś wyrwał ze ściany, bo dziecko tak wyło!

                    Oczy otwarte ale szklanka i jakby nie widział, panika, wręcz histeria itd. No okropne to jest….wiem, jak wygląda. Myśmy też to mocno przeżywali, ale nieszkodliwe w gruncie rzeczy;) przejdzie.

                    • Kasia współczuję Ci nocnych przeżyć, tym bardziej, że byłaś sama z chłopakami.
                      Mimo, że trwało to strasznie długo też obstawiałabym koszmar senny,
                      u małych dzieciaków sen zamazuje się z jawą, w nocy wszystko wydaje się przerażające
                      Iguś miał wczoraj dzień pełen wrażeń, wyjazd taty, może musiał te wszystkie emocje odreagować

                      • Zamieszczone przez awkaminska
                        stawiała bym na sen… często sen bardzo miesza się z rzeczywistością zwłaszcza u maluchów.. Jagoda bała się małp.. były małpy i koniec… a wybudzone dziecko często tak do końca nie musi być wybudzone by jednak półsennie nie wiedzieć dalej togo co się śniło.

                        moźe pomódz nawetniekoniecznie wyciszenie przed snem ale ogólne ograniczenie bodźców za dnia, np. mniej TV (nie koniecznie muszą być bajki z kozą).

                        spokojnych kolejnych nocek 🙂

                        Zamieszczone przez maduxia
                        kara, Antonio tak miał, jak był młodszy, zdarzyło się to kilka razy, Staśkowi nigdy.
                        Budził się nagle z wielkim wrzaskiem, a reszte, jak u Ciebie: trzeba było chodzić z nim po całym mieszkaniu, pozapalać wszystkie światła, i np. podejść do okna, bo tak sobie ubzdurał, i stać przy oknie godzinę… słuchając przrerażającego wrzasku przy próbie zmiany pozycji! I tylko tata był w stanie go usokoić-jak mnie widział, to darł się jeszcze głośniej…

                        Nie przejmuj się-chociaż wiem, że to ciężko, ja u mojego obstawiałam opętanie – wyrośnie 🙂

                        Zamieszczone przez bruni
                        eF też tak miał, z tym że bał sie mnie:(
                        a konkretnie moje “przydymione oko” skojarzyło mu sie z jakimś duchem ze scooby doo
                        i przez długi czas mogłam zapomniec o makijażu, że nie wspomne o zbliżaniu sie do własnego dziecka, które na moj widok miało panikę w oczach.

                        Zamieszczone przez oli80
                        hhhmmmm powiem tak, ja juz kilka razy miałam takie noce, raz to Miki miał 40 stopni gorączki wiec można to wytłumaczyć, ale czasem jak ma bardzo emocjonalny dzień ta ma własnie takie akcje i to mi wygląda na lunatykowanie, albo nie wiem co, niby rozmawia z nami ale jest nieobecny jak w amoku i drze sie albo panicznie -histerycznie czegos boi ( np. raz były na ścianie ryby z zębiskami ), rozmawiałam o tym z pediatras i ona mówi że póki co to nie ma co świrować, że Miki jest bardzo emocjonaly i przeżywa w nocy to co było za dnia, dodam,że często mu się zdarza mówic lub śmiać sie przez sen

                        Zamieszczone przez ahimsa
                        Mi to wygląda na lęki nocne- mieliśmy jazdy z jednym i drugim, właśnie tak.
                        Mati panicznie bał się kinkietu- mąż go kiedyś wyrwał ze ściany, bo dziecko tak wyło!

                        Oczy otwarte ale szklanka i jakby nie widział, panika, wręcz histeria itd. No okropne to jest….wiem, jak wygląda. Myśmy też to mocno przeżywali, ale nieszkodliwe w gruncie rzeczy;) przejdzie.

                        Ja sama jestem przerażona. To zdarzyło się pierwszy raz. I trwało właściwie 4 godz. Ciekawa jestem czy on będzie to dziś pamiętał. Powiedziałam opiekunce, żeby dała mu się wyspać i, żeby o nic nie pytała.

                        W nocy miałam już mega czarne myśli. Przypomniał mi się jakiś odcinek Hausa, w którym był chłopczyk, który miał w mózgu brata bliźniaka i miał halucynacje. Igor też miał takiego “brata”. CHyba muszę przestać seriale oglądać.
                        Dziś spróbuje mu zorganizować popołudnie, bez żadnych atrakcji. Tak żeby był jak najbardziej wyciszony.

                        • no niezła jazda…..
                          serdecznei współczuję….. Kara…..:)

                          ale czy tylko mi się rzuciło w oczy że sprawa dotyczy chłopców

                          • Zamieszczone przez karabella
                            Ja sama jestem przerażona. To zdarzyło się pierwszy raz. I trwało właściwie 4 godz. Ciekawa jestem czy on będzie to dziś pamiętał. Powiedziałam opiekunce, żeby dała mu się wyspać i, żeby o nic nie pytała.

                            W nocy miałam już mega czarne myśli. Przypomniał mi się jakiś odcinek Hausa, w którym był chłopczyk, który miał w mózgu brata bliźniaka i miał halucynacje. Igor też miał takiego “brata”. CHyba muszę przestać seriale oglądać.
                            Dziś spróbuje mu zorganizować popołudnie, bez żadnych atrakcji. Tak żeby był jak najbardziej wyciszony.

                            House zdecydowanie za bardzo miesza nam w głowach …
                            Ja wczoraj będąc z ręką w szpitalu….. pytałam się o odpryski od kości…. że niby złamana… no miałam wizję że mi te odpryski zrobia jakiś zator…. ech….

                            Nie martw się…. myślę że będzie dobrze:)

                            • Myślę, że nie masz się czego bać, jeżeli to pierwsza taka noc, to może naprawdę cos mu się przysniło, a potem mimo wybudzenia, wydawało mu się, że “sen jeszcze trwa”. Mój miał w swoim życiu parę takich nocek. I niekoniecznie musiał oglądać jakąś bajkę z kozą. Pamiętam jak na wykładach z psychologii mówili nam, że nasz mózg potrawi podczas snu przekształcić różne rzeczy. np:wystarczy, że zobaczył koże na jakimś plakacie, w książce, i jego mózg tak ten obrazek zakodował, że potem przekształcił go w zamiast pozytywny sen to w “horror”. Ta kozę mógł wydziec nawet na obrazku tydzień temu albo jeszcze dalej, mózg przekształca informację nieraz prze długi czas i nie zawsze to co widzieliśmy śni nam sie od razu :):):)

                              • Moja mama miała ze mną takie akcje. Nie wiem, jak często, ale dosć regularnie. Wrzeszczałam strasznie, balam się, a rano NIC nie pamiętałam. Kiedyś mama dała mi kartkę i kazała narysować czego się boję, coś nabazgrałam, ale rano też tego nie pamiętałam. Mama zawsze mowiła, że najgorszy był w nocy mój wzrok, bo wyglądałam jakbym nie patrzyła na nią tylko jej wnętrzności, albo na coś za nią.
                                Kiedyś byliśmy w wakacje u znajomych i tam też zerwałam się w nocy, wtedy mama zwróciła uwagę na to, że to jednak zdarzało się po dniu pełnym emocji lub zmęczeniu. Przeszło mi około 10 roku życia, ale pamietam, że jak gdzieś wyjeżdżałam np ze szkoły to mama uprzedzala opiekuna, że coś takiego czasem sie zdarzało.

                                • Zamieszczone przez Nunak
                                  no niezła jazda…..
                                  serdecznei współczuję….. Kara…..:)

                                  ale czy tylko mi się rzuciło w oczy że sprawa dotyczy chłopców

                                  Nie zwróciłam uwagi. Zaraz to przecztam jeszcze raz.Zastanawiam się, czy nie pogadać o tym z psychologiem.

                                  Zamieszczone przez Nunak
                                  House zdecydowanie za bardzo miesza nam w głowach…
                                  Ja wczoraj będąc z ręką w szpitalu….. pytałam się o odpryski od kości…. że niby złamana… no miałam wizję że mi te odpryski zrobia jakiś zator…. ech….

                                  Nie martw się…. myślę że będzie dobrze:)

                                  Na mnie Haus zrobił teżtakie wrażenie. Mój mąż dzwonił do mnie i powiedział, że on też o tym pomyślał.

                                  Zamieszczone przez Fresz
                                  Myślę, że nie masz się czego bać, jeżeli to pierwsza taka noc, to może naprawdę cos mu się przysniło, a potem mimo wybudzenia, wydawało mu się, że ”sen jeszcze trwa”. Mój miał w swoim życiu parę takich nocek. I niekoniecznie musiał oglądać jakąś bajkę z kozą. Pamiętam jak na wykładach z psychologii mówili nam, że nasz mózg potrawi podczas snu przekształcić różne rzeczy. np:wystarczy, że zobaczył koże na jakimś plakacie, w książce, i jego mózg tak ten obrazek zakodował, że potem przekształcił go w zamiast pozytywny sen to w “horror”. Ta kozę mógł wydziec nawet na obrazku tydzień temu albo jeszcze dalej, mózg przekształca informację nieraz prze długi czas i nie zawsze to co widzieliśmy śni nam sie od razu :):):)

                                  Mam nadzieję, że to się nie powtórzy.

                                  • Zamieszczone przez JaEwa
                                    Moja mama miała ze mną takie akcje. Nie wiem, jak często, ale dosć regularnie. Wrzeszczałam strasznie, balam się, a rano NIC nie pamiętałam. Kiedyś mama dała mi kartkę i kazała narysować czego się boję, coś nabazgrałam, ale rano też tego nie pamiętałam. Mama zawsze mowiła, że najgorszy był w nocy mój wzrok, bo wyglądałam jakbym nie patrzyła na nią tylko jej wnętrzności, albo na coś za nią.
                                    Kiedyś byliśmy w wakacje u znajomych i tam też zerwałam się w nocy, wtedy mama zwróciła uwagę na to, że to jednak zdarzało się po dniu pełnym emocji lub zmęczeniu. Przeszło mi około 10 roku życia, ale pamietam, że jak gdzieś wyjeżdżałam np ze szkoły to mama uprzedzala opiekuna, że coś takiego czasem sie zdarzało.

                                    Dokładnie tak się zachowywał mój Igor.

                                    • ale jazda… brrr… szczerze współczuję wrażeń

                                      • Zamieszczone przez karabella
                                        Dokładnie tak się zachowywał mój Igor.

                                        Podobnie miałam z Oliwią.
                                        U niej było o tyle gorzej, że ona niby już obudzona ciągle wołała mamę, ja ją trzymałam na rękach a ona się wyrywała ode mnie do mamy.
                                        Nie miała świadomości, że ja jestem z nią.

                                        I też była niby obudzona, ale wzrok miała nieobecny.

                                        Moim zdaniem to zwykłe koszmary senne, po większych przeżyciach.

                                        Mojej z wiekiem minęło.

                                        • Kara, mój Antek ma 6 lat i jeszcze coś takiego mu się zdarza. Może nie tak długo, w ogóle widzę, że z wiekiem coraz krócej.
                                          Krzyczy, płacze, mówi coś czego nie mogę zrozumieć, wstaje z łóżka, “zbiera” coś rękami w powietrzu, potem robi się calutki mokry od potu, na koniec zaczyna się trząść aż szczękają mu zęby.
                                          Raz przez pół godziny krzyczał na cały głos: “Mamo, strasznie Cię kocham! Ale mamo, kocham Cię, kocham Cię!” – zupełnie nieprzytomny właśnie z takim szklistym wzrokiem.
                                          Oczywiście rano nic nie pamięta.

                                          Myślę, że nie jest to nic alarmującego, co Wam się zdarzyło, no chyba, żeby zdarzało się każdej nocy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przeraźliwy strach :(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general