rozmowa z dzieckiem – trudny temat

mój syn (4l 8m) zadał mi takie pytanie: mamo jak długo będe żył? szczerze to nie wiedziałam co powiedzieć!!! ale w końcu powiedziałam źe nikt tego nie wie tylko Bóg, drugie pytanie było jeszcze gorsze: mamo czy do grobu można zabrać ulubionęe zabawki? przeraziłam się i wystraszyłam się nie wspomne już o tym że nie powiedziałam nic tylko łzy mi pociekły po policzkach!!! skąd w tak małej główce takie myśli? kiedy spytałam dlaczego o tym myśli to powiedział że tak jakoś, w szoku jestem do tej pory, czy Wam się zdarza że Wasze dzieci pytają o takie rzeczy? co wtedy mówić?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: rozmowa z dzieckiem – trudny temat

  1. Zamieszczone przez JoannaR
    No i poryczałam sie

    Ja równiez nie potrafiłam się powstrzymać

    • Zamieszczone przez JoannaR
      No i poryczałam sie

      Ja też.
      A już myślałam, że jakaś dziwna jestem.

      Kuba pytał, kiedy umrzemy. Na razie odpowiedziałam, że pewnie jak będziemy staruszkami, ale dokładnie to tego nikt nie wie.
      Kuba ma komplet dziadków i babć, ale umarła mu prababcia, moja babcia. I jak jesteśmy na cmentarzu, to mówi do Niej, że za Nią tęskni, ale wie, że Jej dobrze teraz tam wysoko w niebie.

      Ale długo to nie pociągnę z tym niebem, bo juz się pojawiły pytania o wzajemne relacje kosmosu z niebem, co bliżej i gdzie dokładnie, bo w filmach o kosmosie nieba nie widać.

      • Maciek od mniej więcej roku co jakiś czas pyta dlaczego Dziadek Kaziu (mój Tato) umarł.
        Zna już odpowiedź na to pytanie, ale wciąż je zadaje.
        Odpowiadamy spokojnie że chorował, nie było lekarstw które mogły by wyleczyć tę chorobę… Nie ma go już z nami i dlatego jeździmy na cmentarz by odwiedzić jego grób.
        O śmierć nikogo innego nie pytał.
        Kilka razy o starość…czy my będziemy starzy, on sam.

        Ja sama nie lubię myśleć o śmierci…przeraża mnie, paraliżuje wręcz…
        Temat ten Maciek porusza tylko gdy rozmawiamy o moim Tacie… A z jego śmiercią już się oswoiłam więc jest łatwiej.

        • Zamieszczone przez avi
          Michał już wie co to śmierć,
          czasem pyta czy my- rodzice też umrzemy i ma wtedy łzy w oczach

          Rok temu zmarł jego najukochańszy dziadek z którym spędzał pół dnia i który prawie wszystko co w ostatnich latach robił to robił to z myślą o wnuczku – Michał wiedział że dziadek choruje ale cały czas myślał że wyzdrowieje
          strasznie baliśmy sie tego jak on to przyjmie…. na początku bardzo płakał ale na drugi dzień uwierzył że teraz dziadek pilnuje go z góry i cały czas z nim jest…
          Najbardziej jednak baliśmy się tego że zażyczył sobie zobaczyć dziadka w kaplicy – w trumnie bo chciał mu dać list do trumny
          mieliśmy nie lada dylemat i nie mogłam spać w nocy ze stresu, ale pewna znajoma pani psycholog która również zna Michała powiedziała że on wydaje sie być na tyle dojrzały że wie czego chce a krzywde wyrządzilibyśmy mu odmawiając mu tego pożegnania…

          cały wieczór pisał te trzy zdania…..że kocha, że będzie tęsknił….

          połozył list obok dziadka i przez cały pogrzeb był bardzo poważny…

          a za jakies dwie godziny biegał i szalał jak zwykle…

          dziś z radościa wspomina dziadka, czasami zastanawia się czyt ten list jeszcze nie zmoknął w ziemi…. widzę że jego emocje w tym temacie są niezwykle pozytywne….

          tak że teraz już myślę że oswajanie tematu smierci chyba jest bolesne bardziej dla nas rodziców niż dla dzieci…

          poleciały mi łzy
          bardzo wzruszajace avi

          • ja też nie lubie tematu śmierci i bardzo się jej boję,
            u nas ten temat zaczął się od momentu kiedy pojechaliśmy na cmentarz odwiedzić grób mojej babci która zmarła zanim Gabryś się urodził, na każde pytanie typu dlaczego prababcia umarła i gdzie teraz jest odpowiadałam źe babcia była chora i długo leżała w szpitalu a teraz jest w niebie, narazie myśli że tylko starsi ludzie umierają i wiele razy pytał mnie czy ja umre jak bedę babcią, zawsze odpowiadałam mu że każdy kiedyś umrze. takiego pytania jak te wczoraj się nie spodziewałam

            • Zamieszczone przez kantalupa
              wyczytalam gdzies, ze percepcja smierci jako tragedii to kwestia dojrzalosci
              male dzieci traktuja te informacje jak kazda inna informacje
              lody sa zimne, slonce swieci, ludzie umieraja
              taka sama ciekawostka jak kazda inna i bardzo czesto wygenerowana zwykla dziecieca ciekawoscia swiata
              moze warto najzwyczajnie odpowiedziec zgodnie z prawda?

              Zgadzam się, dla dziecka to jedno z wielu pytań, które go ciekawi. U mnie w domu zawsze mówiło się otwarcie o umieraniu i śmierci( oczywiście adekwatnie do wieku dziecka) nie omijało się tego tematu. Moja córka jest zbyt mała, ale dzieci od siostry już wiedzą “czym jest śmierć” i wiedzą też doskonale,że po śmierci życie człowieka się zmienia, ale się nie kończy. Dla mnie temat umierania i śmierci nie jest straszy( może dlatego, że śmierci jako śmierci się nie boję) i tak też będę chciała rozmawiac z córką.
              A na takie pytania dzieci warto samemu odpowiadać zgodnie z prawdą.

              • Zamieszczone przez aborka
                mój synek juz kilka razy wspominał. rozmawialismy z nim jak zginął w wypadku nasz przyjaciel i bylismy potem na cmentarzu. Kiedyś, pózniej Bartek zapytał – a czy wszyscy umarniemy? niestety d zrozumienia tematu jeszcze daleko, Kiedyś sie zapytał czy jak ja umre to czy on moze miec psa (ja mu mówiłam ze nie mozemy bo ja mam alergię) BRRRR

                Moja siostrzenica natomiast każdego kto nie był dzieckiem uważała za bardzo starego i pytała czy jak umrę to może sobie zabrać moje kosmetyki. Albo moj kuzyn, który swojej chorej babci składał życzenia to powiedział jej, że z całego serca życzy jej by umarła i poszła do nieba bo jemu mamusia opowiadała, że tam wszyscy są szczęsliwi, uśmiechnieci i zdrowi 🙂
                Moim zdaniem to przykłady, że dzieci temat śmierci traktują naturalnie.

                • Moja starsza córka zadaje różne pytania (te o śmierci też mnie nie ominęłay). Zawsze staram się odpowiedzieć rzeczowo, zgodnie z prawdą i stosownie do jej wieku. Na pewno nie reaguję łzami… zakłopotaniem… to mogłoby dać dziecku nieprawidłowy sygnał.

                  • Zamieszczone przez avi
                    Michał już wie co to śmierć[…]

                    Masz niesamowitego synka… bardzo wzruszające, co napisałaś…

                    • Zamieszczone przez Avocado
                      Masz niesamowitego synka…

                      dziękuję… 🙂

                      • Zamieszczone przez avi
                        a ja sie poryczałam jak to pisałam

                        .

                        JA tez sie poryczalam. Moj tatus niedawno zmarl. Tak chcialam zeby spedzil wiecej czasu z wnuczka, ale niestety.

                        Twoj synek ma szczescie ze poznal i bedzie pamietal swojego dziadka. Moja nie miala tego szczescia.
                        I masz wspanialego synka, pewnie to tez zasluga dziadka.

                        • Zamieszczone przez sole
                          JA tez sie poryczalam. Moj tatus niedawno zmarl. Tak chcialam zeby spedzil wiecej czasu z wnuczka, ale niestety.

                          Twoj synek ma szczescie ze poznal i bedzie pamietal swojego dziadka. Moja nie miala tego szczescia.
                          I masz wspanialego synka, pewnie to tez zasluga dziadka.

                          a ja dzis przez ten wątek ciągle myślę…

                          i tak strasznie szkoda mi że Wiktorek juz nie będzie pamiętał dziadka, że nie będzie się mógł z nim tak pobawić jak Michał….
                          szkoda mi go że nie ma takiej osoby która mogłaby mu poświęcić cały swój czas i wszystkie myśli i plany, że będzie ciągle tylko umieszczany w naszym grafiku: praca-obowiązki- sen -zabawa itd….

                          i w sumie to strrrasznie zazdroszczę Michałowi: ma wyjątkowe wspomnienia, przez tyle lat swojego dzieciństwa czuł się jedyny, wyjątkowy a jednocześnie nie jest rozpieszczony….. bo ja nie miałam takich dziadków…
                          i widzę że miał ogromny wpływ na kształtowanie jego charakteru i postrzeganie świata, to on nauczył go czytać, liczyć i rozpoznawać marki samochodów oraz ptaki…..

                          dlatego już widzę jak wiele stracił WIktorek…..

                          TAKIEGO dziadka naprawdę nikt nie będzie w stanie zastąpić

                          przepraszam że się rozpisałam… ale tak mnie dzisiaj wzięło

                          ale cieszę się że mogłam Wam o nim opowiedzieć 🙂

                          Znasz odpowiedź na pytanie: rozmowa z dzieckiem – trudny temat

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general