Skąd "wziąć" mieszkanie?

Problem jest duży i dotyczy naszych najbliższych przyjaciół. Oboje pracują + 2 dzieci i wiecznie mają pod górkę i muszą liczyć tylko na siebie… W tej chwili teściowie, którzy wyjechali do Niemiec wyrzucają ich z mieszkania w Polsce (mimo, że ustalenia były inne), bo im się odwidziało, bo chcą tu kiedyś wrócić a dzieci ich nie obchodzą….
A ileż można mieszkać na wynajętym mieszkaniu (przeprowadzali się już 3 razy z dziećmi, które, zaczęły szkołe).
Kredyt nie wchodzi w grę, bo nie dostaną.
TBS-y to trzeba czekać jakieś 2 lata, wysoki jest czynsz itd to też taki półśrodek.
Dać odstępne za mieszkanie? Da się coś takiego załatwić czy to straszny przekręt jest?
Kiedyś słyszałam, że jakaś babcia nie dawała sobie rady już sama we wszystkim, więc dogadała się z kimś i zameldowała, czy przepisała mieszkanie w zamian za pomoc. Ale skąd wziąć taką babcie?
Może macie jakieś pomysły, bo nie daje mi to spać po nocach…

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Skąd "wziąć" mieszkanie?

  1. Zamieszczone przez ahimsa
    No dlatego TO wydaje mi się być jaką alternatywą dla nich.
    Wystarczyłoby, że nie mają jak dostać kredytu na swoje? wiesz o co mi chodzi- czy np. musieliby mieć np. fatalne warunki mieszkaniowe, 8 dzieci itd.;)

    Wystarczyłoby jedyne co jest wazne to chec wspolpracy rowniez medialnej
    kazda rodzina to reklama
    Potrzeba mieszkaniowa jest jednym z podstawowych kryteriów a oni je spełniaja, to ze nei moga wziac kredytu w komercyjnym banku ich w HfH nie skresla poniewaz oboje zarabiaja.
    Rata jaka spłacaliby na oko bo nie znam ich warunków to od 300 do 500 zł, za swoje. Raty sa (a przynajmniej były za moich czasów) nieoprocentowane.
    Pytanie tylko czy sie wcisna w rok budzetowy.
    Habitat jako organizacja Amerykansak tez sie tak rozlicza. Wiec rok im sie konczy w czerwcu, jakos tak.
    Plany budzetowe sa zatwierdzane w styczniu najpozniej.
    Ale moze by sie wpasowali w jakis program.
    Niestety nei jestem na biezaco.

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Nie rozpędzam się zbytnio;) ale ta historia mnie poruszyła ( bo sama byłam jeszcze nie dawno w sytuacji bez wyjścia i to całkiem niespodziewanie) więc wiem jak działają takie “dobre dary” udzielane przez ludzi, którzy nie mają pojęcia ani o sytuacji na rynku ani o faktycznych problemach takich ludzi.

      Ja w pełni rozumiem desperację szukania chaty ” na babcię”;)
      Nie wiedziałam niedawno czy nie stracę WSZYSTKIEGO włącznie z dachem nad głową i rozważałam na serio różne pomysły;)

      W takiej sytuacji trzeba ostro główkować i nie bać się radykalnych cięć i zmian ( choć nikt ich nie lubi)
      Może zmienić pracę? zmienić miasto? może wyjechać całkiem z PL? nie wiem… Ale COS robić trzeba bo samo się nie naprawi.
      Życzę im wszystkiego dobrego i powodzenia!!! niech usiądą z kartką i pomyślą CO można zrobić. Bo coś można na pewno. Trzymam kciuki.

      ps. ostatecznie można zmienić na tańszą chatę wynajem i niestety przebujać się do końca albo rozprawy albo do końca kredytu. I potem starać się o mieszkanie. Czy to wynajem czy rata- w bużdecie domowym robi wyrwę taką samą;) tyle, że ta wyrwa milszą jest-gdy swoja:)

      Ja myślę, że kiedy nie mają gdzie mieszkać to wynajem to jest dobra opcja na przeczekanie. Tylko trzeba sensownie mieszkania poszukać, takiego, gdzie będą mogli dłużej pomieszkać żeby się co chwilę nie przeprowadzali….
      Kiedy wynajmowaliśmy mieszkanie, a wcześniej pokój, zawsze zwracaliśmy na to dużą uwagę (zaraz po kosztach wynajmu).
      No i właśnie, może wyjazd to szansa na lepszą pracę, a zarazem większe szanse na zdobycie mieszkania?

      • Zamieszczone przez vieshack
        ahimsa, dobrze Cię czytać… 😉

        ano 🙂

        • Zamieszczone przez fierka
          dziewczyny nie znam się na kredytach, ale czy nie jest tak, że ta rozdzielność to wcale nie jest taki plus dla banku (pomijając już wszelkie zobowiąznia, komorników) bo skoro oboje pracują to razem ich dochody dla banku są lepszym zabezpieczeniem niż jednego z nich. No nie wiem, tak na chłopski rozum, ale jak mówię – nie znam się

          Ale nawet ludzie mający rozdzielność majątkową mogą chyba wziąć kredyt na siebie razem.
          Przecież nawet ludzie żyjący w nieformalnych związkach mogą wziąć kredyt razem, na ich dwoje
          i wtedy liczone są dochody obojga.
          Ofkors w danej sytuacji, kredyt taki nie wchodzi w grę ze względu na komornika.

          • A w głównym temacie pewnie jest to średnio zgodne z prawem, ale funkcjonuje coś takiego jak mieszkanie za odstępne.
            Znajomi naszych znajomych mieszkali w starej kamienicy (mieszkanie niewłasnościowe – należące do miasta), kupili sobie nowe mieszkanie (własnościowe)
            wiadomo, że wyprowadzając się ze starego nic nie zyskują, żadnej kasy itp.
            Zameldowali tam kogoś “za odstępne”, sami się wymeldowali
            i mieszkanie zyskało nowego “właściciela”
            Wiadomo, że nowy właściciel nie miał tego mieszkania na własność, ale też nie zapłacił dużo.
            A mieszkać w nim może, nikt go nie wyrzuci.
            Jeśli w przyszłości ta kamienica będzie wyburzana dostanie w zamian inne mieszanie, które będzie mógł w przyszłości wykupić ze spółdzielni

            • A ze spółdzielni mieszkanie zadłużone

              Spłacić zadłużenie i się wprowadzić Tak załatwiliśmy mieszkanie dla mojego brata

              • Zamieszczone przez ahimsa
                Zależy primo- kiedy te rozdzielnośc zrobili. Jeśli po zaciągnięciu ( czy poświadczeniu ) dla kolegi kredytu- to pozamiatane.
                Spłacają go razem.

                Skoro on wisi w biku to nic wziąść nie może na sobie- i wspólna oferta i tak by została odrzucona.
                Jak ona sama miałaby o kredyt wystąpić ( załóżmy, że nic na niej nie ciąży) to na bank nie ma takiej zdolności kredytowej by dostać kredyt na mieszkanie. Musiałaby na serio dużo zarabiać- a tak nie jest z tego, co czytam.

                Z doświadczenia wiem, że ludzie robią się mądrzy po szkodzie i dopiero robią rozdzielność jak już coś im się przydarzy ( vide opisana sytuacja), więc podejrzewam, że i tak wspólnie wiszą w bankach na “czarnej liście”;)

                Wyjście jest jakieś-poprosić kogoś zaufanego o kredyt na siebie i potem samemu go spłacać ( np. rodziców-ale jak mają z rodzicami to już wiemy)
                No i mało chętnych jest na taki deal pewnie;)

                Kredyt i problemy się ciągną jeszcze z czasów kawalerskich, więc to tylko na Pawle wisi. Nie wiem też ile jemu zabierają komornicy, czy coś zostaje na dzieci, bo nie mówi o tym za wiele…

                • Zamieszczone przez Asik.
                  A w głównym temacie pewnie jest to średnio zgodne z prawem, ale funkcjonuje coś takiego jak mieszkanie za odstępne.
                  Znajomi naszych znajomych mieszkali w starej kamienicy (mieszkanie niewłasnościowe – należące do miasta), kupili sobie nowe mieszkanie (własnościowe)
                  wiadomo, że wyprowadzając się ze starego nic nie zyskują, żadnej kasy itp.
                  Zameldowali tam kogoś “za odstępne”, sami się wymeldowali
                  i mieszkanie zyskało nowego “właściciela”
                  Wiadomo, że nowy właściciel nie miał tego mieszkania na własność, ale też nie zapłacił dużo.
                  A mieszkać w nim może, nikt go nie wyrzuci.
                  Jeśli w przyszłości ta kamienica będzie wyburzana dostanie w zamian inne mieszanie, które będzie mógł w przyszłości wykupić ze spółdzielni

                  Myślałam o tym, ale ciężko chyba coś takiego znaleźć i to chyba “śliskie” jest prawnie…

                  • Zamieszczone przez Vievioorka
                    A ze spółdzielni mieszkanie zadłużone

                    Spłacić zadłużenie i się wprowadzić Tak załatwiliśmy mieszkanie dla mojego brata

                    Ja mam mieszkanie ze Spółdzielni za długi, ale musiałam oddać stare na zamianę (miałam małe a zamieniłam na większe w zamian za spłatę zadłużenia). A co ze starym,i zadłużonymi lokatorami? Spółdzielnia daje im mieszkanie zastępcze?

                    • Zamieszczone przez Neti
                      Ja mam mieszkanie ze Spółdzielni za długi, ale musiałam oddać stare na zamianę (miałam małe a zamieniłam na większe w zamian za spłatę zadłużenia). A co ze starym,i zadłużonymi lokatorami? Spółdzielnia daje im mieszkanie zastępcze?

                      w tej chwili nie można nikogo wywalić na bruk więc lokatorzy muszą dostać mieszkanie zastępcze jeśli się ich eksmituje.
                      I lepiej się dowiedzieć czy poprzedni mieszkańcy taki lokal dostaną bo kupować zadłużone mieszkanie z lokatorami to raczej kiepski interes…

                      • Zamieszczone przez Neti

                        A ileż można mieszkać na wynajętym mieszkaniu (przeprowadzali się już 3 razy z dziećmi, które, zaczęły szkołe).

                        można MOZNA…..
                        my mieszkamy juz 8 rok i nie zapowiada się zebysmy to zmienili.mieszka sie dobrze,nie płacimy zadnego odstepnego bo wynajmujemy bezposrednio od własciciela kamienicy -umowa na czas nieokreslony,czynsz ustalony przez urząd miasta plus media. Nie płace nikomu nic poza to co płaciłabym np w bloku.jedyne co nas kosztowało na poczatku to remont tego mieszkania i tyle.
                        moze podpowiedz znajomym zeby poszukali prywatnych włascicieli bo wtedy taniej wychodzi niz przez posredników którzy chcą kupe kasy odstepnego.

                        • Zamieszczone przez Asik.
                          Ale nawet ludzie mający rozdzielność majątkową mogą chyba wziąć kredyt na siebie razem.
                          Przecież nawet ludzie żyjący w nieformalnych związkach mogą wziąć kredyt razem, na ich dwoje
                          i wtedy liczone są dochody obojga.
                          Ofkors w danej sytuacji, kredyt taki nie wchodzi w grę ze względu na komornika.

                          no tak zwykły mogą dostać, nie mogą tylko preferencyjnego dla rodzin. Tak czy inaczej w tej sytuacji nic to nie zmienia.

                          • my juz wynajmujemy trzecie mieszkanie
                            i narazie nic sie nie zapowaida, zeby sie to zmieniło 😉

                            • Zamieszczone przez Neti
                              Ja mam mieszkanie ze Spółdzielni za długi, ale musiałam oddać stare na zamianę (miałam małe a zamieniłam na większe w zamian za spłatę zadłużenia). A co ze starym,i zadłużonymi lokatorami? Spółdzielnia daje im mieszkanie zastępcze?

                              to zależy od konkretnego przypadku

                              czasem trzeba mieć inne na zamianę czasem nie trzeba czasem miasto przesiedla do mieszkań socjalnych.

                              Mój brat za 33 tys ma 54 m mieszkanie (2 pokoje, kuchnia, łazienka)

                              Trzeba chodzić, pytać.

                              A z jakiego konkretnie miasta są znajomi? Bo my też ze Śląska 😉

                              • Zamieszczone przez ahimsa

                                Wyjście jest jakieś-poprosić kogoś zaufanego o kredyt na siebie i potem samemu go spłacać ( np. rodziców-ale jak mają z rodzicami to już wiemy)
                                No i mało chętnych jest na taki deal pewnie;)

                                No teściów pisała Neti na pewno. Ale rodzice drugiego np??

                                Zamieszczone przez Neti
                                Myślałam o tym, ale ciężko chyba coś takiego znaleźć i to chyba “śliskie” jest prawnie…

                                A dla mnie, bez obrazy szukanie mieszkania na “babcię” jest bardzo śliskie
                                moralnie. może dlatego, że widziałam jak pewna pani pewną panią na takie mieszkanie zrobiła. a potem jak pewna fundacja obie panie na to mieszkanie zrobiła.

                                można oczywiście rozważać różne opcje. ale mnie się wydaje że są gorsze
                                rzeczy niż wynajmowanie mieszkania. bo można na ten wynajem najzwyczajniej nie mieć.

                                • Nie przeczytalam calego watku i nie wiem czy ktos napisal o odwroconej hipotece. Nie chodzi mi o ten instrument, ale jego koncepcje. W tym kontekscie pomysl z babcią nie jest glupi, jednak wiaze sie z bardzo powaznym zobowiązaniem (opieka nad starszą, samotną osobą).

                                  • Zamieszczone przez ania_st
                                    a wogle jakąś abstrakcją jest szukanie babci która mieszkanie przepisze.

                                    a dla mnie akurat wersja “na babcie” jest najlepsza 😉

                                    Zamieszczone przez Neti
                                    Liczyłam, na pomysły typu adaptacja strychu na cele mieszkaniowe, zasiedlenie pustostanu itd, itp

                                    trzeba chodzic po administracjach/wydzialach gosp. mieszkaniowej UM lub UG, samemu szukac strychow i szukac ich wlasciciela /miasto/gmina/. ja sobie znalazlam taki strych we wroclawiu – piekny, duzy, czysty. podanie o przydzielenie skladalam w administracji, strych nalezal do miasta. przyznali szybko, w ciagu kilku miesiecy /ale to bylo 15 lat temu/.

                                    Zamieszczone przez Mamrotka
                                    Jeszcze jedno – jeśli mają notarialnie poświadczoną rozdzielność majątkową to w świetle prawa jej nic do jego pieniędzy.
                                    Więc On starając się o kredyt nawet nie powinien jej i dzieci uwzględniać.
                                    Bo niby z jakiej paki – mają rozdzielnośc majątkową.

                                    Zamieszczone przez Mamrotka
                                    Jeśli mają rozdzielność majątkową, a o mieszkanie będzie się starała Ona – to jak już wcześniej pisałam – przy rozdzielności majątkowej nic bankowi do komorników męża.
                                    Nie rozumiem dlaczego najpierw tak mocno naciskacie temat rozdzielności majątkowej) a potem nagle jakby ta rozdzielność była nieistotna bo komornik itp – ten komornik to sprawa Jego a nie Jej – przy rozdzielności oczywiście.
                                    To mają w końcu tę rozdzielność czy nie mają….bo ja już się w tym łączeniu wszystkiego razem pogubiłam.

                                    ahimsa chyba juz wszystko wyjasnila w tym temacie.
                                    JEMU z racji komornika nikt niczego nie sprzeda na krech, o kredycie moze zapomniec.
                                    ONA jako matka z 2 dzieci /po rozdzielnosci/ musialaby miec naprawde duze dochody, zeby dostac kredyt. gdyby zas takowe miala, to pewnie tez nie byloby tego posta

                                    Zamieszczone przez Asik.
                                    A w głównym temacie pewnie jest to średnio zgodne z prawem, ale funkcjonuje coś takiego jak mieszkanie za odstępne.
                                    Znajomi naszych znajomych mieszkali w starej kamienicy (mieszkanie niewłasnościowe – należące do miasta), kupili sobie nowe mieszkanie (własnościowe)
                                    wiadomo, że wyprowadzając się ze starego nic nie zyskują, żadnej kasy itp.
                                    Zameldowali tam kogoś “za odstępne”, sami się wymeldowali
                                    i mieszkanie zyskało nowego “właściciela”
                                    Wiadomo, że nowy właściciel nie miał tego mieszkania na własność, ale też nie zapłacił dużo.
                                    A mieszkać w nim może, nikt go nie wyrzuci.
                                    Jeśli w przyszłości ta kamienica będzie wyburzana dostanie w zamian inne mieszanie, które będzie mógł w przyszłości wykupić ze spółdzielni

                                    nie do konca tak jest,jak piszesz. najemca mieszkania komunalnego /”miejskiego”/ nie ma zadnego prawa “przekazywac” mieszkania. nawet jesli zamelduje lokatora w mieszkaniu i sam sie z niego wyprowadzi i zrezygnuje z najmu, to ow zameldowany wcale nie ma zadnej, najmniejszej gwarancji, ze miasto lokal jemu przekaze. wszystko zalezy od przepisow,jakie w danej gminie obowiazuja, ale z tym, ze lokator automatycznie staje sie glownym najemca po rezygnacji/smierci poprzedniego jeszcze nie slyszalam.
                                    no i niczego nie wykupuje ze spoldzielni, tylko od gminy i jako glowny najemca moze to zrobic w dowolnym momencie, nawet na drugi dzien po podpisaniu umowy najmu.
                                    no, chyba, ze masz na mysli lokale spoldzielcze, a nie gminne – na tych nie znam sie absolutnie.

                                    wracajac do babci – trzeba po pierwsze isc do UM, UG czy kto tam akurat ma wydzial gospodarki mieszkaniowej. u nich z kolei pytac o: – mieszkanie socjalne, – mieszkanie kwaterunkowe, – lokale zadluzone z najemca /czyli wlasnie babcia/, – lokale do remontu.
                                    mieszkanie socjalne przyznawane jest na innych zasadach niz kwaterunkowe /choc obydwa sa “od miasta” / i obowiazuja do nich 2 osobne kolejki.
                                    mieszkanei zadluzone z najemca – tu czasami ludzie chca sie pozbyc dlugu i szukaja kogos chetnego do zamiany, ale mozna tez sprobowac sie dogadac z taka zadluzona osoba i np. zamieszkac wspolnie / w zamian za splate dlugow, dokonywanie biezacych oplat, pomoc, itp./. wszystko mozna /i trzeba/ zalatwic legalnie i formalnie – w UM i notarialnie. jesli glowny najemca lokalu zyje, to moze scedowac prawo najmu na “nowego” sensownie to uzasadniajac /niedoleznoscia, niskimi dochodami, etc./. u notariusza zas “nowy” zobowiazuje sie, iz babcia dozywotnio i bezplatnie ma zapewniony pokoj + uzywalnosc pomieszczen wspolnych /korytarz,kuchnia,lazienka/. “nowy” moze wtedy szybko i za psie pieniadze mieszkanie od gminy wykupic /rabaty dochodza nawet do 95%/.
                                    moja sasiadka we wroclawiu oddala swoje mieszkanie za darmo gminie i sama przeniosla sie do DPS-u. owdowiala, nie miala dzieci ani zadnej bliskiej rodziny, przez moment nawet podobno rozgladala sie za kims, kto by z nia zamieszkal w zamian za oplaty, ale nie znalazla. teraz naprawde /niestety/czesto zdarza sie, ze starszych ludzi – samotnych czy schorowanych – nie stac na oplacenie czynszu i ogrzewania duzego meiszkania w kamienicy…
                                    mieszkanie do remontu – czesto sa to naprawde mocno zdewastowane mieszkania, w nieciekawej lokalizacji, itp. przy przekazaniu przez miasto takiego mieszkania jest warunek – podaja termin, w jakim nalzey wykonac remont. jesli sie nie wywiazesz, to miasto ma prawo lokal odebrac. koszt remontu jest zawsze podany juz w ogloszeniu.

                                    • Zamieszczone przez Usianka
                                      Nie przeczytalam calego watku i nie wiem czy ktos napisal o odwroconej hipotece. Nie chodzi mi o ten instrument, ale jego koncepcje. W tym kontekscie pomysl z babcią nie jest glupi, jednak wiaze sie z bardzo powaznym zobowiązaniem (opieka nad starszą, samotną osobą).

                                      dla dwojga osób pracujących, ledwie wiązących koniec z końcem, posiadających 2 dzieci (co pewnie babci zapewni spokojną jesień życia;) ) -> bułka z masłem…
                                      my nie wyrobilismy z opieką nad psem (przepraszam za porównanie).

                                      • podejrzewam, że to jest tak, ze teraz jest ciezko – dzieci, pewnie inne zobowiązania – rzeczywiście może nie byc lekko, ale ludzi można było o tym pomysleć zanim były dzieci, może wspólne zycie zacząć od mieszkania – nie im jednym nikt z rodziny nie pomaga, nam też nikt nie pomógł, mój mąz przyjechał do mnie z dwoma torbami z któcyh w jednej były ksiązki, w drugiej byle jakie ubrania a w kieszeni miał tysiąc złotych oszczędności- od moich rodziców wyprowadzilismy się dwa dni po jego przyjezdzie i wiedzielismy już wtedy, że nie będziemy zbierac na nic innego jak na mieszkanie – choc luby od zawsze marzył o samochodzie, którego nigdy nie mieli jego rodzice

                                        fakt to były troche inne czasy jesli chodzi o ceny mieszkań – gdybysmy wiedzieli, ile będzie kiedyś warte nasze mieszkanie, kupilibysmy pewnie kilka na handel normalnie

                                        wzielismy kredyt, nie mieliśmy wtedy jeszcze żadnych innych zobowiązań, ani dzieci i mamy nasze własne M

                                        to bedzie okrutne, ale moim zdaniem bardzo nierozsądne jest, że ludzie myślą, że ktoś im po prostu da mieszkanie -obłęd jakiś, nie wierzę w to, że mozna tak po prostu mieszkanie dostać

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Skąd "wziąć" mieszkanie?

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general