szybkie zareczyny i jeszcze szybszy slub?

Jestem ciekawa czy duzo jest takich par ktore po kilku dniach znajomosci zdecydowaly sie pobrac…tak jak to bylo w moim przypadku…. Poznalam meza w dyskotece gdzie pracowalam i po kilku zaledwie spotkaniach postanowilismy sie pobrac co oczywiscie bylo wielkim szokiem dla otoczenia tymbardziej ze moj maz od parenastu lat na stale mieszkal w kanadzie…. A do polski przyjezdzal jedynie na wakacje…. No ale ja wtedy nie przejmowalam sie niczym bo wiedzialam ze to TEN…jestesmy juz 2,5 roku po slubie no i na razie nie narzekamy…chociaz przyznam ze bywalo trudno-musielismy sie przeciez dotrzec i nadal sie docieramy… Ale jestem szczesliwa….mamy juz 4 miesieczna coreczke….jedyny minus to to ze teraz mieszkam daleko od domu, znajomych i rodziny…przeprowadzilam sie do toronto… Ale sobie jakos radze z tesknota…

A jak wy? Czy tez tak szybko sie zdecydowalyscie?

pozdrawiam -ania

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: szybkie zareczyny i jeszcze szybszy slub?

  1. W 2003 roku mieszkałam jeszcze i pracowałam we Francji. Przyjechalam do rodziców na wakacja. Pewnego wieczoru umowiłam sie z przyjaciółką i jej znajomymi na piwo,a że mój mąz był jej znajomym to też go poznałam. Nic między nami nie było. Po tygodniu w przed noc wyjazdu znowu ze znajomymi i R. pojechaliśmy nad jezioro zrobić ognisko,.Wtedy spędziliśmy ze sobą noc.
    Następnego dnia wyjechałam. To byl lipiec.
    W listopadzie przyjechałam na św.Zmarłych,,cały tydzień spędzilismy z R.
    Znowu wróciłam do Francji.
    Od tej pory byliśmy cały czas w kontakcie.
    Potem jeszcze był grudzień i święta.
    Zaczeliśmy wtedy starania.Ja po 3 tygodniach wróciłam znowu do Francji.
    W kwietniu 2004 na dobre wróciłam do Polski.
    W tym samym miesiącu kupilśmy mieszkanie.W czerwcu byłam w ciązy. We wrześniu ślub.A w grudniu na świecie była już Natala.:)

    • Zamieszczone przez millounia
      W 2003 roku mieszkałam jeszcze i pracowałam we Francji. Przyjechalam do rodziców na wakacja. Pewnego wieczoru umowiłam sie z przyjaciółką i jej znajomymi na piwo,a że mój mąz był jej znajomym to też go poznałam. Nic między nami nie było. Po tygodniu w przed noc wyjazdu znowu ze znajomymi i R. pojechaliśmy nad jezioro zrobić ognisko,.Wtedy spędziliśmy ze sobą noc.
      Następnego dnia wyjechałam. To byl lipiec.
      W listopadzie przyjechałam na św.Zmarłych,,cały tydzień spędzilismy z R.
      Znowu wróciłam do Francji.
      Od tej pory byliśmy cały czas w kontakcie.
      Potem jeszcze był grudzień i święta.
      Zaczeliśmy wtedy starania.Ja po 3 tygodniach wróciłam znowu do Francji.
      W kwietniu 2004 na dobre wróciłam do Polski.
      W tym samym miesiącu kupilśmy mieszkanie.W czerwcu byłam w ciązy. We wrześniu ślub.A w grudniu na świecie była już Natala.:)

      expresik 🙂

      ale, jak się kocha to nie ma na co czekać 🙂

      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
        expresik 🙂

        ale, jak się kocha to nie ma na co czekać 🙂

        Gevalia..to był mega mega expresik!Teraz sie śmieję,,że taka “głupia”byłam.Ale serce nie sługa.W momencie kiedy zamieszkaliśmy ze sobą w ogóle sie nie znaliśmy..bo cała nasza dotychczasowa znajomość opierała się na mailach,telefonach i smsach:)

        czasem w tych złych momentach..pluję sobie w brodę,że wróciłam..
        C’est la vie:)

        • Zamieszczone przez millounia
          Gevalia..to był mega mega expresik!Teraz sie śmieję,,że taka “głupia”byłam.Ale serce nie sługa.W momencie kiedy zamieszkaliśmy ze sobą w ogóle sie nie znaliśmy..bo cała nasza dotychczasowa znajomość opierała się na mailach,telefonach i smsach:)

          czasem w tych złych momentach..pluję sobie w brodę,że wróciłam..
          C’est la vie:)

          Ja wyszłam za mąż po 10 miesiącach od momentu poznania się 🙂

          jesteśmy razem 10 lat, 9 po ślubie 🙂

          też czasami sobie pluję, ale takie życie raz jest lepiej a raz gorzej 🙂

          • Zamieszczone przez GEVALIA2006
            J
            też czasami sobie pluję, ale takie życie raz jest lepiej a raz gorzej 🙂

            święta prawda 🙂

            • Zamieszczone przez GEVALIA2006
              Ja wyszłam za mąż po 10 miesiącach od momentu poznania się 🙂

              jesteśmy razem 10 lat, 9 po ślubie 🙂

              też czasami sobie pluję, ale takie życie raz jest lepiej a raz gorzej 🙂

              my po trzech miesiącach, ale nie naplułam sobie w brodę przez te 10 lat ani razu ;-)))

              • Zamieszczone przez kama28
                my po trzech miesiącach, ale nie naplułam sobie w brodę przez te 10 lat ani razu ;-)))

                To tylko pogratulować wyboru i pozycia małżeńskiego:)

                • Zamieszczone przez millounia
                  To tylko pogratulować wyboru i pozycia małżeńskiego:)

                  czyli staż przed małżeński czasami nie ma znaczenia 🙂

                  • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                    czyli staż przed małżeński czasami nie ma znaczenia 🙂

                    Z tego wychodzi,że nie..
                    Ja nawet jak bym była z moim mężem razem kilka lat przed ślubem..to i tak bym pluła:)

                    • Zamieszczone przez millounia
                      Z tego wychodzi,że nie..
                      Ja nawet jak bym była z moim mężem razem kilka lat przed ślubem..to i tak bym pluła:)

                      zawsze pomyśl sobie, że mogłaś trafić gorzej 😉

                      ja czasami sobie pluję, ale tylko czasami.

                      Generalnie nie mogę narzekać, jest dobrym mężem i przede wszystkim dobrym ojcem, dla swojej córki zrobi wszystko 🙂 czasami aż przesadza z tą miłością do niej

                      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                        zawsze pomyśl sobie, że mogłaś trafić gorzej 😉

                        ja czasami sobie pluję, ale tylko czasami.

                        Generalnie nie mogę narzekać, jest dobrym mężem i przede wszystkim dobrym ojcem, dla swojej córki zrobi wszystko 🙂 czasami aż przesadza z tą miłością do niej

                        :)Ja nie muszę myśleć,że mogłam trafić gorzej..mój mąż sam to powtarza:)
                        Ale w ogólnym rozrachunku też nie mam co narzekać.. CZasem tylko myslę co by było gdyby…:)

                        • Zamieszczone przez millounia
                          :)Ja nie muszę myśleć,że mogłam trafić gorzej..mój mąż sam to powtarza:)
                          Ale w ogólnym rozrachunku też nie mam co narzekać.. CZasem tylko myslę co by było gdyby…:)

                          zawsze patrzę na małżeństwo mojej koleżanki, gdzie ją oszukiwał, zdradzał, bił i traktował jak szmatę 🙁

                          • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                            zawsze patrzę na małżeństwo mojej koleżanki, gdzie ją oszukiwał, zdradzał, bił i traktował jak szmatę 🙁

                            eh u mnie na szczęście tak nie jest…bo bym oddała:)
                            Kochana…może skończmy ten temat..bo zaczne za dużo pisać.. A moje małżeństwo to temmmmmmmmmmaaaaaaattttttt rzeka:)

                            • Zamieszczone przez millounia
                              eh u mnie na szczęście tak nie jest…bo bym oddała:)
                              Kochana…może skończmy ten temat..bo zaczne za dużo pisać.. A moje małżeństwo to temmmmmmmmmmaaaaaaattttttt rzeka:)

                              Ja Ci życzę miłości, miłości i satysfakcji z małżeństwa 🙂 buziole 🙂

                              • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                                Ja Ci życzę miłości, miłości i satysfakcji z małżeństwa 🙂 buziole 🙂

                                I ja! Wszystkim plującym sobie i nieplującym życzę dużo miłości do drugiego człowieka, dużo cierpliwości i szacunku. amen 😉

                                • Zamieszczone przez kama28
                                  I ja! Wszystkim plującym sobie i nieplującym życzę dużo miłości do drugiego człowieka, dużo cierpliwości i szacunku. amen 😉

                                  dziekuje

                                  • HI

                                    ja tez jestem z tych szybkich zwiazków w sumie to zaczelismy pisac przez gg tak z nienacka przez takiego kolesia i jakos we walentynki mnie do siebie zaprosil bo mielismy siedziec oboje w domach sami i poszlam nawet nie wiedzialam kto to bo mieszkam w 8 tys miasteczku i goscia nie znalam a mieszkal ode mnie dwa bloki dalej i mielismy wspolnuch znajomych….hahaha i jakos sie zaczelo…zaczelismy sie spotykac tak od 14 lutego 2007 8 marca 2008 sie zareczylismy i sie okazalo po dwoch tygodniach od zareczyn ze jestem w ciazy nie zaluje troche mi sie zycie zmienilo nawet bardzo mialam isc na studia ale nie wyszlo moze teraz sie uda mala ma juz prawie 2 lata tak 27 czerwca 2008 sie pobralismy i mala urodzila sie w listopadzie nie wiem zycie malzenskie jest trudne nikt nie mowil ze bedzia latwo ale czasami sie zastanawiam co by bylo gdyby….czasami sa lzy tak jak dzisiaj bo klotnia o byle co a slowa sie sypia coraz gorsze…. Ale kocham tego mojego gnoja i juz bede kochac bo zycie bym za moich dwoch skarbów oddala!!!! AMEN!

                                    • to i ja sie pochwale..
                                      Maj 2004
                                      Ł poznlam jakos tak przypadkowo.. nowy samiec se pojawił w mojej miescinie no a ze nowy.przystojny..to sie oko zawiesiło.. 😀 po dwoch dniach sam mnie zaczepił na ulicy.” ze po co tak chodze w ta i i spowrotem..?” mowie mu ” mam nogi to chodze..” no to odowadził mnie do domu..:D zaproslam na herbatke… i sie odgonic nie moglm. a ze prawcowal 100m od mojego domu to bywał u mnie codziennie..:)
                                      Czerwiec 2004
                                      po miesiącu cos mamrotał ze chcialby ze mna dzieci miec i zycie ułozyc.( slub itd.)
                                      Wrzesien2004
                                      oswiadczył mi sie 🙂 w urodziny ( chyba chciał na prezencie zaoszczedzić.. ale wybczam mu ten nie takt
                                      listopad2004
                                      no i w listopadzie zamieszkalismy razem.:) pod koniec listpada dowiedzialam sie przypadkowo ze w ciazy jestem ( Uwaga!!!.w 17 tygodniu!!! TAk tak!! w 17.. nie mialam objawów i co najciekawsze okres mialam.. tzn nie okres.. Ale plamienia co miesiac ). 🙂 urodzilam w kwietniu 2005 ) a slubu nie chcalam chwilowo.. bo zawsze było jakies ale… no ale jak rozmawialam z ksiedzem na temat chrzcin syna to wielebny cos napomknął ze udzieli nam raz dwa slubu..bo on nie che zeby o tak bylo ze młodzi..i bez subu.. no i tak w połowie lipca obdzwonilam rodzine ze 27 sierpnia biore sub i juz 🙂 bywa dobrze..bywa zle.. Ale nie zaluje…

                                      • Też muszę się tu dopisać:
                                        22 listopad 2008 – pierwsze spotkanie, M. już wie że ja to ta jedyna, ja w sumie też wiem ze on to ten, przeraża mnie tylko trochę jego pewność (to tak po wcześniejszych doświadczeniach). Mija tydzień i jest i moja decyzja o wspólnym życiu do końca naszych dni.
                                        29 styczeń 2009 – oficjalne zaręczyny. Miały być wcześniej, ale nie udało się ze względu na to że ja pochodzę z miasta A, M. z miasta B. a mieszkaliśmy w mieście C – odległości miedzy miastami powyżej 300km. Ze względów logistycznych najpierw zamówiliśmy tego dnia salę na wesele, a dopiero potem zjechaliśmy do rodziców na zaręczyny. Dzień później – wizyta u księdza i załatwienie terminu ślubu.
                                        25 kwiecień 2009 – ślub (czyli równo 5 miesięcy od pierwszego spotkania).
                                        Przed pierwszym spotkaniem wymieniliśmy ze sobą ze 3 czy 4 maile.

                                        Oczywiście obie rodziny były przekonane że tak szybki ślub spowodowany jest ciążą. A tu już półtora roku po ślubie i nic…

                                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                                          Też muszę się tu dopisać:
                                          25 listopad 2008 – pierwsze spotkanie, M. już wie że ja to ta jedyna, ja w sumie też wiem ze on to ten, przeraża mnie tylko trochę jego pewność (to tak po wcześniejszych doświadczeniach). Mija tydzień i jest i moja decyzja o wspólnym życiu do końca naszych dni.
                                          24 styczeń 2009 – oficjalne zaręczyny. Miały być wcześniej, ale nie udało się ze względu na to że ja pochodzę z miasta A, M. z miasta B. a mieszkaliśmy w mieście C – odległości miedzy miastami powyżej 300km. Ze względów logistycznych najpierw zamówiliśmy tego dnia salę na wesele, a dopiero potem zjechaliśmy do rodziców na zaręczyny. Dzień później – wizyta u księdza i załatwienie terminu ślubu.
                                          25 kwiecień 2009 – ślub (czyli równo 5 miesięcy od pierwszego spotkania).
                                          Przed pierwszym spotkaniem wymieniliśmy ze sobą ze 3 czy 4 maile.

                                          Oczywiście obie rodziny były przekonane że tak szybki ślub spowodowany jest ciążą. A tu już półtora roku po ślubie i nic…

                                          ja wyszłam za mąż 10 miesięcy od pierwszego spotkania 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: szybkie zareczyny i jeszcze szybszy slub?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general