Jestem ciekawa czy duzo jest takich par ktore po kilku dniach znajomosci zdecydowaly sie pobrac…tak jak to bylo w moim przypadku…. Poznalam meza w dyskotece gdzie pracowalam i po kilku zaledwie spotkaniach postanowilismy sie pobrac co oczywiscie bylo wielkim szokiem dla otoczenia tymbardziej ze moj maz od parenastu lat na stale mieszkal w kanadzie…. A do polski przyjezdzal jedynie na wakacje…. No ale ja wtedy nie przejmowalam sie niczym bo wiedzialam ze to TEN…jestesmy juz 2,5 roku po slubie no i na razie nie narzekamy…chociaz przyznam ze bywalo trudno-musielismy sie przeciez dotrzec i nadal sie docieramy… Ale jestem szczesliwa….mamy juz 4 miesieczna coreczke….jedyny minus to to ze teraz mieszkam daleko od domu, znajomych i rodziny…przeprowadzilam sie do toronto… Ale sobie jakos radze z tesknota…
A jak wy? Czy tez tak szybko sie zdecydowalyscie?
pozdrawiam -ania
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: szybkie zareczyny i jeszcze szybszy slub?
a do czego to się spieszyć? 😉
no nie wiem 🙂 hehe 🙂
Nic tylko pogratulowac.
Miło poczytac takie posty.Wydaje mi sie, że to zależy od szczęscia również, bo skoro jestes juz w Toronto 2,5 roku i stamtąd nie uciekłas tzn, ze jestes szczesliwa i oby tak dalej.
Powodzenia
🙂
1998 listopad zaczęliśmy ze sobą “chodzić”…wrzesien 2004 zaręczyny sierpień 2006 ślub
A my poznaliśmy się przez internet 22 stycznia 2004. Pobraliśmy się w grudniu 2005, ale od marca mieliśmy wspólne mieszkanie na kredyt i starania za sobą. Kolejoność była taka, że najpierw starania, potem w październiku “załatwiliśmy” datę ślubu, w listopadzie fasolk a w grudniu ślub. Acz po pół roku znajomości wiedzieliśmy, że juz będziemy razem. Ślub w sumie wzięliśmy ze wzgledów podatkowych, bo nie uważaliśmy, że ten papier jest nam potrzebny, ale teraz bardzo oboje sobie cenimy to, że jestśmy małżami i z sentymentem kręcimy obrączkami na palcu!! 🙂
ślub po 8 miesiącach razem
zaręczyny po 3
A moi znajomi właśnie się rozeszli po 12 latach” chodzenia”…i nie oni pierwsi;)
Dla mnie takie dłuugie chodzenie nie ma sensu. Jak do tej pory wszystkie małżenstwa albo się rozpadły 2 lata po ślubie albo jeszcze przed ślubem;)
no to czekam na swoj rozwod 😉
A co? masz staż mniejszy niż 2 lata?;))))
większy, ale co tam – tych 10 lat przed ślubem już nie skreslimy 😉
Eee, to możesz spokojnie spać;)))))
13 wrzesnien 2006 poznałam mojego T, 25 grudnia 2006 zaręczyny, 12 kwiecien 2007 slub. Od 11 lat razem i nie żałuje wcale 😀
z moim małżem zaczęłam się spotykać w sierpniu 1999, zaręczyliśmy się w Sylwestra, zamieszkaliśmy razem w kwietniu 2000…. a ślub wzięliśmy we wrześniu 2000 (dla formalności, żeby była jasność :))… i tak się cieszymy sobą do dziś 😀
Pozdrówki 🙂
Ja też znałam się z moim mężem niedługo przed ślubem i wszystko jest w najlepszym porządku. Mam wielu znajomych, którzy mimo przedślubnego docierania nie są razem. Także to ile się ludzie znają nie zawsze ma znaczenie
poznaliśmy się w październiku 2006, zamieszkalismy w grudniu 2006, zaręczyny w ewr4zesniu 2007, a w marcu 2008 zostalismy rodzicami i jestesmy razem, a papierek nam do szczescia nie jest potrzebny
alez duzo tych “szybkoch” slubow. U nas to trwalo i trwalo 🙂 Poznalismy sie w 1997 r. gdzies kole moich 17 urodzin. Facet nie wzbudzil we mnie jakis specjalnych uczuc, on zakochany od pierwszego spojrzenia. Biedny chodzil za mna od wrzesnia do grudnia a ja nieugieta. Dopiero jak dal sobie spokoj (doszedl w koncu do wniosku ze nawet milosc od pierwszego wejrzenia nie musi byc ta ostateczna :)) to jakos zaczelo mi go brakowac, jego obecnosci, jego staran o mnie i zrozumialam…ze tez go kocham 🙂 I tak oto dokladnie od sylwestra 1997/1998 jestesmy razem, zamieszkalismy razem kole moich 18 urodzin ja najpierw sama, on z doskoku, potem kole 20 razem 🙂 zareczyny: piekne kilka lat pozniej, slub: czerwiec 2006 r, czyli po wielu latach bycia razem. Plusy: slub dodal temu zwiazkowi czegos nowego takiej swiezosci 🙂 Mielismy czas poznac sie, dotrzec i zadecydowac podczas docierania czy chcemy byc razem, mielismy ta furtke. Jak sie okazalo nie byla potrzebna 🙂
to ja się podpiszę pod szybkimi związkami 🙂
poznaliśmy się w dzień, w którym miałam wyjść za mąż za innego (!?, tak to nie film tylko prawda, mój był zostawił mnie 3 tyg przed ślubem) – kumpele zrobiły mi imprezę w knajpie alla wieczór panieński, i na niej poznałam swojego obecnego M, po miesiącu zaręczyny, po 2 okazało się, że jestem w ciąży, po 3 ślub w kwietniu zostaliśmy rodzicami 🙂 docieramy się nadal, ale nasze godzenie po kłotni nigdy nie trwało dłuzej niż 15 minut 🙂
tak samo jest u nas z tymi kłótniami:) ale chyab wiekszosc par dociera sie jeszcze po zamieszkaniu razem. takie ejst moje zdanie
ta, my docieralismy sie kilka lat by tak sie dotrze, ze nie klocilismy sie prawie wcale po tylu latach. Kazde wiedziala co i jak. I zmienilo sie wszystko jakis czas temu… I jeszcze dziecko i znow sie klocimy 🙂 Docieranie na nowo 🙂
Co do nas to najpierw pisalismy przez trzy miesiace, potem spotkanie w pazdzierniku 1998 – on przylecial do mnie na urlop, juz zakochany!! Po dwoch tygodniach wrocil na weekend z pierscionkiem. W styczniu 1999 przewiezlismy moj caly “dobytek” i zamieszkalismy razem. 17 kwietnia 1999 slub.
Na poczatku tez mi brakowalo rodzinki i znajomych… Juz minelo dziesiec lat – glownie dobrych :). A kryzys to nastapil po siedmiu a nie dwoch latach wspomnianych juz w tym watku.
Znasz odpowiedź na pytanie: szybkie zareczyny i jeszcze szybszy slub?