witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Strona 58 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)
wpadam sobie na forum a tu takie cudowne wieści, gratulacje Magda
za operację Pawełka i powrót do zdrowia trzymam mocno kciuki, na pewno się uda
mam nadzieję że nie będzie musiał tych 5 tyg. siedzieć w szpitalu
no to kochane od soboty jesteśmy w Krakowie, dziś operacja – dopiero o 19.00 ! Zaczynam się nieźle stresować ale tłumaczę sobie, że to bardzo duży krok w przód dla naszego synka. Proszę – pomódlcie się, żeby wszystko się jak najlepiej udało. Paweł jak na razie jest bardzo dzielny, teraz śpi – dlatego podłączyłam laptopa pod komórkę i zajrzałam na forum. Każde kciuki i ciepłe myśli bardzo nam się przydadzą.
Jeszcze raz dziękuję za gratulacje odnośnie zaciążenia. Dzięki Bogu czuję się dobrze i co najważniejsze – jak nigdy – nie plamię ! 🙂 Pojutrze mam wizytę u ginka, zobaczymy co i jak. Tydzień temu miałam pierwsze usg – był maleńki pęcherzyk ciążowy ale jeszcze bez echa serduszka. Nie zmartwiłam się jednak bo to było bardzo wcześnie. Pojutrze będzie 5t4d ciąży to może zobaczę coś więcej. Najważniejsze by wszystko było dobrze 🙂
Pozdrawiam!
na koniec wstawiam zdjęcie Pawełka z tatuśkiem… dzień przed operacją…
(to ulubiona mina synka do zdjęć ostatnimi czasy – za nic nie mogę go jej oduczyć 😉 )
Za Pawełka też zaciskam kciuki!!! 🙂
Madziu wiem co czujesz, oczywiście ze to dla zdrowia i jest potrzebne i wkrótce będzie to już tylko wspomnieniem
Pawełek pewnie jest już na czczo? Wiesz jak długo to może potrwać? A będzie potrzebny jeszcze jakiś zabieg?
Trzymaj się, jesteśmy z Tobą, Pawełek sobie świetnie poradzi, dzieciaczki są bardzo dzielne, Ty też dasz sobie radę
Madziu i jak tam? Pewnie nie masz czasu nic naskrobac, ale daj znac jak się czuje Pawełek i TY….:)
Ja też jestem ciekawa
Pawełek miał operację jak planowano tydzień temu w poniedziałek, teraz ma obie nóżki w gipsach,a Madzia jakoś w tym tygodniu miała być na obserwacji w szpitalu.
Prześlij Madzi i Pawełkowi gorące pozdrowienia trzymamy mocno za nich kciuki 🙂
Ode mnie też buzików kilka im prześlij!
NIech się tam dzielnie trzymają!!!! 🙂
Moc pozdrowień od nas 🙂
I kciuki mocno zaciśnięte
ja również pozdrawiam Madzie i Pawełka niech szybko teraz wraca do zdrowia trzymam również kciuki!!!
przeczytałam cały wątek, bo wcześniej jakoś tu nie dotarłam…
trzymam Madziu kciuki za Was wszystkich, mam nadzieję że synek już niedługo lepiej się poczuje i cieszę się razem z Tobą z fasolki!
Pozdrów Madzie i od nas, niech się trzyma i szybciutko wraca do nas!;)
witajcie!
bardzo dziękujemy z Pawełkiem za pozdrowienia. Operacja się udała, mały był niesamowicie dzielny! Zniósł narkozę bardzo dobrze tylko moment usypiania był dla mnie szokujący – byłam z nim na sali do czasu gdy nie zasnął. Nałożyli mu maskę, strasznie się jej przestraszył, mocno mnie złapał za rękę a tak po około minucie ten uścisk zmalał bo mały spał. Ale wrażenie dla mnie jako matki było okropne. Poryczałam się i powiedziałam: “zostawiam wam go ale błagam nie zróbcie mu krzywdy!” Pomyśleli pewnie, że jakaś wariatka 🙂
A teraz przez 6 tygodni synuś ma dwie nogi w gipsach. Traktuje je już nawet naturalnie, pyta tylko kiedy zdejmiemy te ciężkie buty. A zaraz po operacji jak już się wybudził stwierdził, że mu naładowali kamienie w nogi tak jak wilkowi do brzucha w “Czerwonym Kapturku” 🙂
A u mnie -odpukać -ok. Byłam w szpitalu, porobili mi badania i – może nie uwierzycie – ale naprawdę SŁYSZAŁAM a nie tylko widziałam serduszko!!!! No żeby nie było do końca różowo to mam echo odklejania się kosmówki z wynaczynieniem ale jak mówi lekarz to jest w tak niewielkim stopniu że na razie się tym nie przejmujemy. Hmm… łatwo mu mówić
Dalej proszę o modlitwę za nas
i ściskam was mocniutko wraz z Pawełkiem i tą moją czerwcową nadzieją 🙂
Ze wzruszeniem przeczytałam tego posta…
Masz dzielnego synka! Zdrówka dla niego 🙂
I dużo sił na całe 8 miesięcy dla Małego Serduszka 🙂
Będzie modlitwa i kciuki zaciśnięte
Trzymam za Was ogromne kciuki, jesteś bardzo dzielna, podziwiam Cie że masz tyle siły,
MODLITWA INAUGURACYJNA XI TYGODNIA MODLITW – ZA KOBIETY CIĘŻARNE: •Słowo Boże Tygodnia: „Oto poczniesz i porodzisz syna” (Łk 1,31)• Błagamy Cię, Panie nasz i Zbawco, miej w Swej Boskiej Opiece wszystkie kobiety w stanie błogosławionym. Panie, obdarz poczęte dzieci i ich matki zdrowiem. Spraw, aby rodziły się bez żadnych chorób, wad i komplikacji. Ukaż matkom dzieci, jak wielki skarb noszą pod swym sercem i pociesz te, które znajdują się w trudnej sytuacji psychicznej oraz materialnej. Otocz je Swoim błogosławieństwem i nie dopuść do tego, by nie miały czego jeść lub gdzie się schronić. Ukaż im piękno macierzyństwa, otaczając je Swą troską. Niech nigdy nie dopuszczają myśli o tym, by pozbyć się tego, co jest ich skarbem. Mario, Kwiecie Rodzicielek, która powiedziała „tak” Słowu, ofiarując Swe łono Jezusowi, otocz opieką wszystkie potrzebujące matki i ich maleństwa. Święta Agapit i święta Małgorzato, módlcie się za nami. Amen
Madzia – trzymam mocno Wszystko będzie dobrze!! Dzielny ten Twój synek!! Co go potem jeszcze czeka? W sensie: po zdjęciu gipsu-jakas jeszcze rehabilitacja i będzie mógł już chodzić? Sorki, ze tak dopytuję, ale myslę i mam nadzieje, ze to już był jeden z ostatnich kroków do jego samodzielności..mam rację?;)
Super wieści oby tak dalej wszystko się układało, dbaj o Was!!!!!!
:Róża:Powodzenia Wam życzę i mocno trzymam kciuki
dzielny Pawełek 🙂
miałaś szczęście że mogłaś z nim być przy usypianiu, ja dwa razy musiałam Dorianka oddawać przed blokiem operacyjnym oddawać, i za pierwszym razem zwłaszcza (miał 2,5 roku) było to dla mnie potworne uczucie 🙁
gratuluję serduszka, niech bije zdrowo do czerwca
Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)