Jestem na swiezo po relacjach z porodu mojej znajomej(placili lekarzowi 1500zl i 500 za znieczulenie wewnatrzop.)Jej maz stwierdzil, ze to najlepiej zainwestowane pieniadze bo jak slyszal jak inne kobietki w salach obok krzyczaly….to cieszyl sie, ze jego zonka nie musiala tak cierpiec. I wiecie co sobie pomyslalam sluchajac tych wypowiedzi, ze to przykre iz w takich czasach jak nasze tylko te osoby ktore stac na zaplacenie za znieczulenie moga mniej cierpiec;-( To takie niesprawiedliwe;-( nigdy nie patrzylam na to z tej strony ale w trakcie ich relacji naszla mnie taka niemila refleksja. Czy nasze ubezpieczenie zawiera tylko minimum swiadczen lekarskich? Szkoda, ze nie ma kogos takiego jak rzecznik praw kobiet w ciazy 😉 a moze jest ktos taki? Pozdrawiam i moze ktoras z Was ma na ten temat cos do powiedzenia.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: …to przykre…
Re:…to przykre…od daglezja;-)
Na początku tego roku, z tego co wiem, była decyzja, że ZZO jest finansowane przez NFZ, ale bardzo szybko się z tego wycofano (choć chyba nie wszędzie). Właśnie z tego powodu, o którym ktoś tu pisał. Brak kasy w służbie zdrowia. To nie jest usługa uważana za standardową, ratującą życie tylko raczej właśnie związaną z podwyższeniem komfortu pacjentki. A za to – jak za pojedyńczą salę poporodową – trzeba zapłacić. Tak uznano.
Re:…to przykre…
W szpitalu, w którym rodziłam zzo podaje się na żądanie rodzącej i to całkowicie za darmo :).
Niestety miałam pecha 🙁 a dokładnie wystąpiły przeciwwskazania – skaczące tętno dziecka, no i nici z zzo.
Ale to nic! Najważniejsze, że urodziłam zdrowego syneczka a muszę dodać, że ważył 4000g 🙂
Marta i Korneliusz 7.10.2004
Re:…to przykre…
Poród jest czyms naturalnym, to nie jest choroba. Tymczasem wiele kobiet podchodzi do tego w taki sposob, jakby to bylo cos nienaturalnego i jakby trzeba bylo tego uniknac. Ja nie mam nic przeciwko znieczuleniu, mysle ze sa kobiety ktorym bardzo to pomaga. Trudno mi mowic cos o naturalnym porodzie, bo ja niestety mialam cc z narkoza (mam powazna chorobe), niestety przeraza mnie to ze sa kobiety, ktorym sie wydaje ze jak zrobia sobie cc to bedzie cudownie, bezpiecznie i bez bolu. Serwuja sobie ten zabieg za ciezkie pieniadze. Tymczasem jest to operacja, po ktorej nieraz dluzej dochodzi sie do siebie, mozna dostac zatoru, zapalenia, ogolnie jest to nienaturalne. Moje kolezanki z oddzialu bardzo szybko dochodzily do siebie po naturalnym porodzie, dzieki cesarce fakt nie czujemy bolu porodowego, ale zaraz po cc ja po prostu zdychalam z bolu. Po 10 h od zabiegu mnie stawiano, wtedy dopiero poczulam co to znaczy miec cesarke. Brzuch dlugo sie goi i ma sie trudnosci z poruszaniem przez kilka dni. Trudno sie zajac malenstwem po takim zabiegu. Wydaje mi sie ze dluzej dochodzi sie do zdrowia. Moze duzo zalezy czy cc ma sie prywatnie, chociaz wydaje mi sie ze ja trafilam na naprawde mila i fachowa pomoc, mimo ze bylo to robione panstwowo. podsumowujac-chce powiedziec tylko to, ze trzeba sobie pomagac w bolu, ale nie powinnismy dawac sie zwariowac i bez potrzeby porod zamieniac sobie w operacje, bo to nie koniecznie jest zdrowe podejscie.
Znasz odpowiedź na pytanie: …to przykre…