W który wynik wierzyc?3 do 2?

Tydzien po dniach plodnych zrobilam test.Wyszedł pozytywny,jak i dwa kolejne. Nastepnego dnia zrobilam test innej firmy i wyszedł negatyny. Poczułam sie jakby ktos mi w twarz strzelil. Nie mogłam uwierzyc i zrobilam 5 test.Wyszedl negatywny.Ku ktoremy wynikowi powinnam byc bardziej przychna?Dodam że staramy sie juz o dziecko prawie rok,a nawet nie moge isc teraz do ginekologa bo jestem za granica. Powiedzcie mi czy ktoras z was miala taka sytuację?Któremu wynikowi moge wierzyć?

🙁 Napiszcie może mi pomożecie.
Pozdrawiam.

13 odpowiedzi na pytanie: W który wynik wierzyc?3 do 2?

  1. Tydzień po czasie płodnym niemożliwe jest by test ciążowy wyszedł pozytywny.
    Ale nie wiem też co masz na myśli mówiąc “dni płodne”, bo one trwają nawet tydzień.

    • ?

      Jak nie mozliwe jak mi wyszly. Chyba ze jestem jakas zmutowana to moze i w to uwierze. Sama bylam zaskoczona ale niestety musialam odczuc to na wlasnej skórze bo teraz narabilam sobie tylko nadzieji i o niczym innym nie mysle.

      • Test wykrywa stężenie HCG… hcg wytwarzane jest ze 2-3 dni po zagnieżdzeniu sie zarodka w macicy czyli min 6 dni po zapłodnieniu, wiec jeśli pierwszy test wyszedł pozytyw a kolejny robiony później negatyw to być może pierwszy był fałszywie pozytywny, czy wynik odczytywałaś do 5 min?

        ps. nie musisz kopiować swojego posta w kilku wątkach, kto zechce to odpowie, czy bedzie to w 1 miejscu czy w 5ciu.

        • Tak,wynik odczytywałam do 5 minut.A z tym kopiowaniem to sorry.Dziś się zarejestrowałam więc pierwszy post wpisalam w złe miejsce. No nic. Tak czy siak to dziękuję Ci za odpowiedz.

          • Kochana, najlepiej zrób badanie krwi Beta hcg. Jeśli wyjdzie ciąża (czego Ci życzę) to powtórz badanie po dwóch dniach – powinna przyrastać conajmniej 66% na dzień. Ja zrobiłam trzy testy i dwa badania krwi, żeby sie upewnić 😉

            • Zamieszczone przez Wioleczka
              Kochana, najlepiej zrób badanie krwi Beta hcg. Jeśli wyjdzie ciąża (czego Ci życzę) to powtórz badanie po dwóch dniach – powinna przyrastać conajmniej 66% na dzień. Ja zrobiłam trzy testy i dwa badania krwi, żeby sie upewnić 😉

              powinna przyrastać min 66% w ciągu 48h (czyli nie na dzień a na dwa 😉 )

              • Eveke, dokładnie, jest tak jak mówisz 😉

                • no i pochwal się wynikami

                  • MOje Kochane:)

                    Moje Kochane dziewczyny!!Jestem w 4 tygodniu ciąży:) 3.6mm ma moje maleństwo.I dziękuje wam za wszystkie pomocne mi odpowiedzi.Jak tylko będę miała okazje wam pomóc na pewno to zrobię!!:*

                    • Gratuluje! Ja jestem w 8 i nie moge się juz doczekac:D

                      • Reklama w podpisie jest zabroniona, zapoznaj sie z regulaminem forum…
                        i pewnie jestes w 8 tak jak mi czołg jedzie, spamerstwo dla reklamy…

                        • Zamieszczone przez eveke
                          Reklama w podpisie jest zabroniona, zapoznaj sie z regulaminem forum…
                          i pewnie jestes w 8 tak jak mi czołg jedzie, spamerstwo dla reklamy…

                          O, dziękuję, że też to zauważyłaś.

                          • MOja radość trwała 8 tygodni. Straciłam moje dziecko.DOstalam plamienia w 8.10. pojechalam do szpitala. Powiedzieli mi ze to bombelek pękł(skrzep)(przepraszam za szczegół).Robiono mi USG.Wszysko bylo (niby)wporządku. Szczęśliwa pojechałam do domu.Zapłakana ze szczęścia że moje dziecko jest całe i zdrowe.10.10.Zaczełam krwawić.o 6 byłam juz w szpitalu. Pobrano mi krew do badania,nastepnie przewieziono na USG.I wtedy zaczął sie moj koszmar.Kiedy holednerska ginekolog powiedziala mi ze nie widzi by serce mojego dziecka bilo,dodając przy tym:Im so sorry. Dla potwierdzenia musiala skonsultowac sie z drugą ginekolog, znów robiąc badanie USG stwierdzily że płod sam się wydalił. To był dla mnie koszmar.DO tej pory nie mogę się z tym pogodzić. Jedna z nich powiedziała:To matka natura,nie mogą mi pomóc bo to nie jest 10 tydzien,przy 10 tygodniu dały by mi leki jeśli jeszcze by był płod.ALe to był ósmy więc już nie jest ważne. Nie wiem czy holendrescy lekarze mają tak olewające podejście czy naprawde nie mogły mi pomóc. Nie wiem czy mogę do konca wierzyć w to że jak pojechałam pierwszym razem do szpitala to nie wiedzialy czegos niepokojącego.Jedno jest pewne ból jaki został,będzie we mnie bardzo długo. CHce wam powiedzieć jeszcze jedno..Jeśli kiedy kolwiek powie wam kto kolwiek że ciąża to nie choroba to puknijcie go w głowe.JA nie dzwigałam nic,nic nie robiłam,czułam sie świetnie.I z dnia na dzień wszystko prysło.Jeśli poczujecie niepokojący delikatny skurcz to nie bagatelizujcie tego,jeśli zobazcycie na bieliźnie dziwną barwę idzcie do lekarza. Nie chce nikogo straszyc. Poprostu chcę powiedzieć to czego ja teraz żałuje.Żałuje ze nie przywiozalam sie do łóżka szpitalnego 1 razem. Może by mi pomogli. CHociaż w Polsce też są lekarze dobrzy. Może nie mamy sprzetów nie wiadomo jakich ale żaden lekarz nie wypuścił by nas ze słowami.Wszystko dobrze,możesz iść do domu. PAMIETAJCIE

                            Znasz odpowiedź na pytanie: W który wynik wierzyc?3 do 2?

                            Dodaj komentarz

                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo