Wcześniakowy wątek

Podczytuję trochę inne wątki i widzę że sporo wcześniaków na tym forum zawitało. Jako mama wcześniaka wiem jakie to trudne być wcześniaczą mamą. Może tu podzielimy się naszymi troskami i radościami???

Moja córka Martynka urodziła się w 33tc z wagą 1600. Za tydzień skończy 8 msc. Jest malutka w porównaniu do rówieśników (waży 7300) ale za to jaka sprytna. Raczkuje z prędkością światła, siada samodzielnie, klęka przy meblach i kombinuje jakby tu wstać, co czasem jej się udaje. Buzia jej się nie zamyka. Otwiera szuflady i chyba rozumie że nie wolno jej grzebać w kwiatkach co nie znaczy że tego nie robi, wręcz przeciwnie z uśmiechem na twarzy!

I tak sobie myślę że dopiero teraz powoli ogarnia mnie spokój. Już nie lękam się co to będzie….

Strona 17 odpowiedzi na pytanie: Wcześniakowy wątek

  1. Zamieszczone przez becia25
    1-może być tylko jeden rodzic obecny, i wymiana na drugiego rodzica

    U nas na oddziale pośrednim matka mogła być cały czas [a jak matki z różnych powodów nie było – to ojciec mógł być cały czas], w dni powszednie drugi mógł wejść po 15 na 30 minut [był zeszyt, były godziny zapisywane, jak czas mijał – to kobieta przychodziła wypraszać]. W weekendy drugi mógł wejść prędzej [chyba od 11] i już nie pamiętam czy mógł siedzieć dłużej [godzinę?] czy nie.
    Na innych oddziałach o większym rygorze było gorzej.

    Zaraz po porodzie mała leżała na ‘ohajo’

    a potem do końca przez 3 tygodnie pod bocianem

    Ja też tam dużo łez zostawiłam, a zaraz po porodzie to miałam doła giganta [a jak jeszcze moja babcia mi dzwoniła i ryczała do słuchawki – to sobie wyobraźcie moją katorgę;(;(;(]. Do dzisiaj jak sobie przypomnę tą trudną ciążę i te ciężkie 3 tygodnie małej w szpitalu to mi łzy wychodzą… a zdaję sobie sprawę, że to co my przeżyłyśmy to pikuś!!!!!!!!!

    • to jest w Świętochłowicach na Chorzowskiej, nie wiem czy to specjalistyczny czy rejonowy

      w Bytomiu była bez inkubatora, bo świetnie sobie radziła z temperaturą,a tu nagle bach w odwrotna stronę, co do karmienia piersią to spytam jak będę miała rozmowę z lekarzem, a to dopiero w sobotę, bo teraz mąż ma na rano i w domu jest o 15, a rozmowa jest tylko od 11 do 12

      ale nawet jak sie nic nie da zrobić, to zacisnę zęby i jakoś wytrzymam… No oczywiście jak sie powtórzy incydent z kupa to walę do dyrektorki na skarge

      • właśnie Kasiasta to co my przeżyjemy to nasze, a mnie tak samo dobijają niektóre komentarze, i zostawiam je bez odzewu

        Twoja i tak jest większa, moja jak miała te 1300 to taka kruszynka

        • No Wera najmniej miała 1700g.

          Na początku ryczałam przez personel – ja tu po trudnej ciąży, parę dni nie spałam [w nocy przyjechałam z kolką nerkową, kolejna noc pod ktg na monitoringu, kolejna leżąca…], nie jadłam, musiałam piechto szmat drogi się doczłapać do dziecka, z anemią, po cc – byłam wyssana z sił witalnych i w ogóle z życiowych całkowicie, a one jakieś głupie podśmiewajki, głupie teksty… praktycznie cały czas smarkałam nad Werą…
          … ech, trudno było, ale wyszła z tego [mam nadzieję!!!!!!!!!!!!]
          Trzeba przebrnąć, zacisnąć zęby:(

          • O kurczę 🙁
            No to my miałyśmy szczęście. Wprawdzie na OIOm-ie lekarz zastrzelił mnie wiadomoscią, że z powodu niedotlenienia dziecko może być poważnie niepełnosprawne (ja byłam zaraz po wyjściu ze szpitala, w szoku, że Milka taka mała, a tu jeszzce rewelacje). Potem jednak dostała się pod skrzydła fantastycznej lekarki – rozmawiała ze mna codziennie, wszystko tłumaczyła… pielęgniarki też były ok, a jak Milka nie chciałą jeść z butli, to pomagały, karmiły nawet (ja ostatnie dni przed wypisem Mili spedziłąm z nia w szpitalu w pokoju dla mam).
            Myslałąm, ze takie rzeczy to norma, ale więdzę, ze nie…
            Becia – buziaki dla Blanki, niech szybko stamtąd wraca…
            Kasiasta – nie doczytałąm wczesniej – w któym tc urodziłaś Werę? Bo ona na tych zdjeciach jakaś taka “duza” 😉 I łądnie wygląda 🙂
            Hej Pola – co u Ciebie?

            • Nam o stan dziecka kazali pytać jej ‘lekarkę prowadzącą’, pierwsza wymiana zdań z nią była taka:
              L: mała ma niedokrwistość
              ja: co to znaczy?
              L: niedokrwistość, to niedokrwistość!
              Od tego momentu ani razu u niej nie byłam bo ryczałam, szłam tylko jak była inna lekarka…

              Moja lala była strasznie apatyczna, tylko spała, nic ją nie obchodziło, nawet na pobieraniu krwi. Jeść nie chciała, a położne to zlewały, mówiły mi, ze nie jest głodna bo się nie budzi na jedzenie [i tak potrafiły 2 karmienia przewalić, a karmienie co 3h!!!!!!]. trochę opisałam naszą historię.

              Zamieszczone przez jaiza
              Kasiasta – nie doczytałąm wczesniej – w któym tc urodziłaś Werę? Bo ona na tych zdjeciach jakaś taka “duza” 😉 I łądnie wygląda 🙂

              Urodziła się w 35tc, miała 9pkt i 1970g. Najmniej miała 1700g.

              • O rany, Kasiasta… też wesoło miałaś… Ale za to jaka śliczna panna Ci wyrosła z takiego okruszka 🙂
                DZiewczyny – od dłuższego czasu mnie to męczy – stąd pytanie, czy też tak macie – jakieś takie poczucie winy, że urodziłyscie za wcześnie? paniczny lęk o dziecko? Poczucie straty – że ominęło Was to wyczekiwanie na dziecko, poród “normalny” i “normalne” bycie z dzieckiem po porodzie? Mnie to jakos siedzi w głowie, choć przecież z Milką dobrze jest…

                • Ja to mam raczej poczucie ulgi – że wreszcie się skończyło i dobrze się skończyło [prawdopodobnie gdyby jej nie wyciągali – to do terminu by nie dożyła]. W momentach zwątpienia [które jednak czasami mnie nachodzą] mam pretensje do swojego organizmu, że takie piekło małej zgotował, miałam taki etap, że jakby można było – to bym sobie tą kolkową nerkę wyrwała

                  Pierwsza ciąża była sielanką, pięknym wyczekiwaniem, zero problemów… trzecia – z racji że trzecia już była z obawami,a tu jeszcze takie hocki klocki

                  • Wiesz, ja ciażę z Zojką prawie całą przeleżałam – i urodziła się w terminie. Z Milką czułam się rewelacyjnie, dopiero na tydzień przed – jak się okazało, porodem – dostałam bólów i twardnienia brzucha; no i szybko ciąża się skończyła.
                    Dobrze, że to, co najgorsze, za nami… (mam nadzieję 😉 )

                    • Zamieszczone przez jaiza
                      Dobrze, że to, co najgorsze, za nami… (mam nadzieję 😉 )

                      No właśnie!!!!!!!!!

                      • Zamieszczone przez jaiza
                        O rany, Kasiasta… też wesoło miałaś… Ale za to jaka śliczna panna Ci wyrosła z takiego okruszka 🙂
                        DZiewczyny – od dłuższego czasu mnie to męczy – stąd pytanie, czy też tak macie – jakieś takie poczucie winy, że urodziłyscie za wcześnie? paniczny lęk o dziecko? Poczucie straty – że ominęło Was to wyczekiwanie na dziecko, poród “normalny” i “normalne” bycie z dzieckiem po porodzie? Mnie to jakos siedzi w głowie, choć przecież z Milką dobrze jest…

                        ja z jednej strony sie cieszę, że mam już to za sobą, fakt chciałam rodzic naturalnie, bo organizm był na to gotowy i moja psychika tez, zresztą uciekałam od cesarki, dawała mi skierowanie endokrynolog i okulista, ale ja grzecznie odmawiałam… A z drugiej strony mam żal że już koniec ciąży

                            • Śliczny Kurczaczek

                              • dziewczyny byłam wczoraj ok 16:00 u małej i zawsze wchodzę z mężem na oddział, ale ja pierwsza do małej a ona oddaje mleko…i miałam wczoraj taka sytuację, że zamieniłam sie z mężem, więc on był przy małej a ja stałam w takim pokoiku gdzie go widziałam, a po chwili przychodzi do mnie pielęgniarka i mnie wyprosiła nie dość, że z tego pokoju to jeszcze z oddziału, bo powiedziała, że tu są dzieci z biegunkami, tylko co mnie obchodzą inne dzieci, ja przyjeżdżam do mojego dziecka… Boże niech ten koszmar sie juz skończy, jak ja mam tam jechać, to tylko płakać mi sie chce…i ten szpital ma nazwę przyjazny dziecku? ciekawe z której strony!!!przecież ja nawet własnego dziecka nie mogę piersią nakarmić 🙁 moje cycki żądają dziecka a nie laktatora!!! jutro będę rozmawiać z lekarzem o stanie dziecka i spytam o wagę, mam nadzieję, że usłyszę coś konkretnego dla moich uszu…dziewczyny trzymajcie kciuki żeby miała chociaż 1700-1800

                                • Becia – trzymam kciuki – i za szybki wypis!

                                  • dzisiaj już będę robić kącik małej, waży już 1700 gram, mały żarłoczek, jeszcze tylko 300 gram i do domku

                                    • Może jak będzie ładnie jadła i reszta wyników bedzie OK, to wcześniej wyjdzie

                                      • Becia- super! może rzeczywiscie wypiszą ją wcześniej, u nas wypisywali juz od 1800g 🙂 Daj znać, jak będziesz wiedziała, kiedy wychodzi!

                                        • niestety w tym szpitalu ona siedzi do uzyskania 2 kilo, jak była w Bytomiu to miała wychodzić jak osiągnie 1800, i nie tylko dlatego żałuję, że tam nie została, ale już trudno, jakoś wytrzymamy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wcześniakowy wątek

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general