Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

PRZEDSZKOLE

…i za kilka godzin, kładę się bo jeszcze zaśpimy w ten ważny dzień.

Czekam z rana na relacje 🙂

Izka i Zuzia 3 latka :)

54 odpowiedzi na pytanie: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

  1. Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

    ja już wstałam, wrrrrrrrr

    [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

    • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

      A czego tak wcześnie????
      Ja przed chwila sama sie zbudzilam…. Koszmar ja o tej godzinie nie funkcjonuje normalnie. Wszyscy śpią, nawet pies nie chce iść na dwór.
      No nic robię, robię śniadanie.
      Do przedszkola śmigamy na 8.00.

      Anka i Basiulec z 17.12.2002

      • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

        Ja już od 5 nie śpię drugi dzień. Wczoraj się martwiłam, bo nie wiedziałam czy szef przychyli się do mojej prośby i zwolnię się (na szczęście wszystko ok i od dziś koniec urlopu wychowawczego)
        No a dziś to stres na maksa. Wczoraj wieczorem wszystko spakowałam z pomocą mojego przedszkolaczka, który nie mógł się doczekać dzisiejszego dnia. (ciekawe czy tak będzie zawsze? )

        • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

          No dziewczyny, my jedziemy!!!!!
          Wszystkim życzę powodzenia 🙂

          Anka i Basiulec z 17.12.2002

          • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

            Trzymam kciuki za wszystkich przedszkolaków 🙂 Ja napiszę takiego posta dopiero za rok, wtedy Wy będziecie mnie pocieszać 🙂

            Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

            • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

              Taaaaaa…
              KONRAD wyszedł z mężem jakies 45 min. temu a ja juz za nim tęsknię. Nie mogłam zasnąć i dalej sama oglądam teletubisie :((
              Narazie mój syn rozstał isę z tatusiem bez zalu i płaczu, ale to tylko dlatego, ze został wpuszczony do sali gdzie jest jego ulubiony garaż. Zobaczymy jak bedzie dalej.
              Wszystkie telefony w pogotowiu.
              Straaaasznie się denerwuje i martwie.

              Pozdrawiem wszystkie maluchy i ich mamy. Trzymajcie się.

              Iwona i chłopcy

              • Ja właśnie wróciłam do domu…

                Ogólnie mała pomachała mi i powiedziała “mama idz pracy”…..weszła na sale do dzieci a ja stanęłam jak wryta…..poczułam jakby mi serce zaczeło pękać….łzy stanęły mi w oczach ale starałam się pow3strztymać otworzyłam lekko drzwi mała bawiła się w najlepsze ale w pewnym momencie odwrciła się i popatrzała na drzwi nie wiem dlaczego czy poczua czy to tylko odruch….jestem w domu cała droge szłam i beczałam w domu jak popatrzałam ze jej nie ma rozkleilam się na maxa….jeli jest jeszcze taka agentka :)jak ja napiszcie dla pocieszenie…o 12.00 ide posłuchac czy mała zasnie…w domu usypia tylko bujana i przy cycusiu:)

                • Re: Odprowadzony…

                  Dziewczyny, jak u Was?
                  Łukasz od 8.00 w przedszkolu. I od razu szok – dostał szafkę z symbolem truskawki. Ja całe przedszkole też miałam truskawkę! To jakieś przeznaczenie!!!
                  W szatni wszystko było ok. Pani już czekała, prosiła, żeby założyć mu kapcie i zaprowadzić do sali. Zaprowadziłam, Łukasz już był mocno spięty, ale spokojny. Ale jak pani wzięła go na ręce – rozpłakał się. :-(( Obiecałam, że wrócę po obiedzie i wyszłam, choć już ze łzami w oczach. Dobrze, że mąż czekał na mnie na dole….
                  Nie sądziłam, że to takie przeżycie. Bardzo się denerwuję i nie mogę sobie znaleźć miejsca…
                  Odbiorę go ok. 12.30. Jeszcze 3 i pół godziny…
                  Jejku, mój mały chłopczyk przedszkolakiem….

                  Cat i dzieciaki

                  Łukasz(2,8 r.) i Karolina(5,5 m-ca)

                  • zaprwadziłam dziecię

                    my byłyśmy już 7.30. nie powiem, żeby zuza była w niebie, ale pbyłam z nią chwilę, zapytałam, czy chce zostać, dała mi buzi i powiedziałam ze przyjde po obiadku

                    Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05

                    • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                      haha! te garaże mają coś w sobie! byliśmy w czerwcu jeden raz w przedszkolu i od tej pory o niczym innym nie mówil (jeśli chodzi o przedszkole) tylko o tym garażu… dziś wypatrzył go od razu, ale był on na górnej półce postawiony, będzie musiał trochę pokombinować, żeby go dostać 🙂
                      a ogólnie to na razie spoko, ja przeżywam, a Kuba nawet nie zdążył się ze mną pożegnać…
                      i powiedział, że jak dzieci będą płakać, to wytrze im oczka chusteczką 🙂
                      ja się za to nie mogę na niczym skupić, przeżywka straszna…

                      Kasia mama Kuby (24.01.03)

                      • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                        MATKI DEBIUTANTÓW ŁĄCZMY SIĘ W CIERPIENIU !!!
                        Ja już raz dzwoniłam i narazie wszystko ok, podobno sie bawi i jest bardzo zajety, nie pytał jeszcze o mnie ani o tatę.
                        Tylko nie jestem pewna czy to na pewno o nim pani mówia, bo tak od razu skojarzyła dziecko z nazwiskiem, przeciez tam jets 14 sztuk takich jak KONRAD ( no moze 7 bo połowa dziewczynek )
                        W każdym razie ja tak samo sobie popłakuje, juz za nim tęsknie i nie wiem za co sie zabrać ( a tyle prasowania mam). Nie umiem sobie miejsca znaleść, tylko tak się obijam po ścianach.
                        OOOOj, aby do 12.00, po obiedzie go zabieram.
                        Trzymajcie sie mamuśki.

                        Iwona i chłopcy

                        • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                          Marta od 1,5 godziny już w przedszkolu. A ja od tego czasu obgryzłam 10 paznokci, paczkę paluszków i chyba z kilo migdałów…
                          I czemu ja się tak denerwuję??? Przecież pognała do dzieci w podskokach
                          Dobrze, że jest Kasia, bo ta cisza w domu pewnie by mi jakąś dziórę w głowie wydzwoniła

                          Ania Marta i Kasia

                          • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                            Ja też nie mogę się skupić, a też mam robotę – tłumaczenie, które muszę jutro oddać.
                            Smutno mi bez niego…

                            Cat i dzieciaki

                            Łukasz(2,8 r.) i Karolina(5,5 m-ca)

                            • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                              Ewka ty poranny ptaszku ;-)))

                              Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                              • Re: Zu też odprowadzona…

                                widzę że nasze forumowe dzieci różnie reagowały na nowe :))

                                A Zuzia, powiem wam że spoko, jestem mile zaskoczona i mam nadzieję oj dużą że nie będzie tak źle jak myślałam :). Zobaczymy w każdym razie psychicznie jestem gotowa na kryzysy i nie podniecam się sukcesem dnia pierwszego :))

                                Zuzia rano wstała bez problemów wypiła swoje mleczko i oczywiście pamietała ze idzie do przedszkola 🙂 worek niosła z domu do samochodu sama ;-),
                                W przedszkolu pooglądała sobie akwarium i szynszylkę z Piotrkiem a ja robiłam sprawy organizacyjne :).
                                A gdy z Piotrkiem liczyliśmy po szafkach ile jest dzieci (niby 16) Zuzia nam przepadła. Mąż zaczął jej szukać a ta polazła na piętro do najstarszych grup ;-)). Pamietała z dni otwartych że tam jest fajny duży garaż.
                                Nie płakała (domyślałam sie że tak będzie). Jak weszła do grupy od razu pobiegła do domku, także musiałam się upomnieć o buziaka :).
                                Pani dałam karteczkę aby nie zmuszały do jedzenia i że jest bezmleczna. 😉

                                Do sali weszła razem ze swoją dawną sąsiadką – Gabrysią z bloku (cały czas utrzymujemy kontakty towarzyskie) także było im raźniej, a po śniadaniu doszła córeczka koleżanki z pracy – Marysia (razem bylismy na wczasach).

                                Koleżanka już przyszła do pracy i opowiadała mi że Zuzia jak Marysia weszła do sali zawołała ją przedstawiła Gabrysi i wołała jeszcze jakąś dziewczynkę :). I jestem dumna z tego bo prosiłam ją o to aby zaopiekowała sie Marysią jak przyjdzie. Maryś ma dopiero 2,5 roczku, ale bardzo chciała isć do przedszkola wiec koleżanka ją zapisała.
                                A potem podobno zawołała ekipę na oglądanie rybek w akwarium które stoi w szatni i sama otworzyła drzwi od sali ;-). I co było dla mnie szokiem koleżanka powiedziała że Zuzia konsumowała chlebek na śniadanie.

                                Trójka dzieci zwymiotowała przy śniadanku, ale na Zuzi to nie robi wrażenia, wręcz przeciwnie

                                hehe Zuzia miała najwiekszy worek i najbardziej zapakowany, ale wolałam więcej spakować na początek bo to różnie bywa.

                                Dziewczyny jak narazie spoko zobaczymy o godz. 16 :)) jak pójdę ją odebrać i każdy następny dzień :))
                                buźka Izka

                                Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                  u mnie Zuzia też spoko tak jak opisałam w długim poscie ;-), a też sie denerwuje i mam cały czas ściśnięty zołądek

                                  Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                  • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                    My tez się meldujemy! Zuzia w przedszkolu od 8.15 – nie wiem jak ostatecznie rzecz się zakończyła, bo pani kazała rodzicom jak najszybciej się zmyć, ale nie było to dla mnie łatwe bo Zuzia pilnowała czy jestem.
                                    Wymykajac sie w końcu po angielsku przy jakiejś okazji kiedy nie patrzyła czułam sie troche nie tego….
                                    Ja osobiście martwie sie (na zapas) co bedzie jutro i dalej, bo mieszkamy 30 km od przedszkola, muszę małą rano ściągnąc z łóżka o nieludzkiej dla nas porze, wcisnąc w ubranie, czego na ogól nie lubi, załadować do samochodu i w drogę. Robię to wszystko sama bo mąż wychodzi do pracy wcześniej. A co bedzie jak jej się nie spodoba i nie będzie chciała wyjść z domu…?

                                    • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                      właśnie też mam zamiar zadzwonić po 11… tylko czy panie będą wiedziały o którego Kubusia mi chodzi??? tam jest ich chyba czterech 🙂
                                      Kuba powiedział mi rano, żebym przyszła po niego jak się wyśpi, tylko czy ja wytrzymam????

                                      Kasia mama Kuby (24.01.03)

                                      • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                        Krzyś cały w skowronkach pognał do przedszkola o 8.20, o buziaka musiałam się upominać (dla matki nie miał czasu 🙂

                                        odbieram go o 15 (wiem, wyrodna jestem, ale on tak bardzo chce spać na malutkich leżaczkach z kolegami, że chyba byłby rozczarowany jakbym go zabrała wcześniej…)
                                        reszta wieczorem 🙂

                                        [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                                        • Re: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                          dzwoniłam przed chwilą do przedszkola….
                                          Pani Dyrektor powiedziała, że śniadania nie zjadł, troszkę popłakał, a w ogrodzie bawił się ładnie w piaskownicy.
                                          Nie jestem pewna czy mówiła o moim Kubusiu….
                                          powiedziała jeszcze, żeby przyjść ok 12.30 (bo powiedziałam, że mogę odebrać go wcześniej) i zdecydować, czy ma zostać na spanie… rano bardzo chciał spać w przedszkolu…
                                          mam mętliczek 🙂

                                          Kasia mama Kuby (24.01.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Więc to juz dziś… w końcu nadszedł ten dzień

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo