Z dzieckiem za reke?

Patrze przez okno i az mi serce staje jak widze matke idaca z pustym wozkiem, a za nia pare ladnych metrow drepcze dwulatek. chodnik, teren zabudowany.
czy ja przesadzam, ze swojemu dziecku bym nie zaufala? i pytanie-kiedy dziecko jest na tyle ‘duze’ ze moze ‘samo’ isc ulica?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Z dzieckiem za reke?

  1. Bea ja tylko staram się pokazać że ulica ulicy nierówna… a nie że 2-latek snujący się kilka metrów za matką (lub ojcem) przy ruchliwej ulicy to powinna być norma…

    Poczułam się oceniana jako matka która pozwala dziecku chodzić “samopas”… wiec przedstawiam swój punkt widzenia.

    • Zamieszczone przez Olesia
      Ale doniczka to może 0,000001 % szansy, a to, że dziecko wyskoczy na ruchliwą ulicę bo np. kotek tam idzie, to ok 50%

      Olesiu dlatego u boku dziecka jest ten bardziej rozgarniety, uwierz, że będąc metr od dziecka też tego kota widzi i w odpowiedni sposób zareaguje, już na widok kotka/kamienia wyostrza się czujność, nikt nie zdaje się wyłącznie na reakcję dziecka.

      Sporo me dzieci maszerują od nowości, nie tylko po chodnikach, nie raz nie dwa duuużo bezpieczniej było iść gęsiego niż za rączkę

      • Zamieszczone przez lilavati
        Olesiu dlatego u boku dziecka jest ten bardziej rozgarniety, uwierz, że będąc metr od dziecka też tego kota widzi i w odpowiedni sposób zareaguje, już na widok kotka/kamienia wyostrza się czujność, nikt nie zdaje się wyłącznie na reakcję dziecka.

        Sporo me dzieci maszerują od nowości, nie tylko po chodnikach, nie raz nie dwa duuużo bezpieczniej było iść gęsiego niż za rączkę

        Tylko, ze Twoja uwagę również może cos w tym samym momencie nieszczęśliwie odwrócić. myślisz ze jakbys za sobą uslyszała okrzyk LILAVATIIIII! to nie obejrzysz się za siebie? albo pisk opon. no chyba, ze jesteś tak opanowana, ze najpierw chwycisz dzieciaka a potem będziesz się rozgladac.

        ja tam wole nie testować ani siebie ani Niksona (ktory w srodowisku uchodzi za wyjątkowo spokojne, zrownowazone dziecko 😀 ).

        z drugiej strony zazdroszczę takiego spokojnego podejścia, szczerze. a poki co to nerwicy dostaje na widok beztroskich rodzicow, szczególnie pani Kasi (już wiem czyja to zona 😉 ).

        • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

          Zamieszczone przez Fasolada

          z drugiej strony zazdroszczę takiego spokojnego podejścia, szczerze. a poki co to nerwicy dostaje na widok beztroskich rodzicow, szczególnie pani Kasi (już wiem czyja to zona 😉 ).

          I slusznie, bo jest czego zazdroscic. Umiar i u mnie zasluguje na najwyzszy szacunek.

          • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
            I slusznie, bo jest czego zazdroscic. Umiar i u mnie zasluguje na najwyzszy szacunek.

            Ja absolutnie nie zazdroszczę, uważam w sumie że nawet nie ma czego:)

            Umiar jak najbardziej, jednak rozmijamy się z rozemieniem słowa w tym przypadku.

            Kompletnie nie przemawia do mnie argument, że przecież może na mnie spaść cegła, czy podobny przuykład.

            Minimalizujemy niebezpieczeństwa, na ile się da, oczwyiście nie popadająć w skracają, s trzymając dwulatka za rękę nie uważam, że to przesada w drugą stronę.

            • Zamieszczone przez Olesia
              wow – bea, para na wczasach!

              Nawet kurczaka ze sobą zabrali 🙂

              • Zamieszczone przez smoki
                Nawet kurczaka ze sobą zabrali 🙂

                Kura jest częścią rodziny, a ten z tyłu to inwigilator 😉

                • [QUOTE=HalinaSuperdziewczyna;4308894]I slusznie, bo jest czego zazdroscic. Umiar i u mnie zasluguje na najwyzszy szacunek.[/QUOTE]

                  🙂 🙂 🙂

                  • Zamieszczone przez beamama
                    Kura jest częścią rodziny, a ten z tyłu to inwigilator 😉

                    i nawet podpis stosowny 🙂

                    • 1. Nigdy,przenigdy nie wjechałam wózkiem na ulicę by wymusić zatrzymanie się aut
                      2. Nie wejdę na pasy,obojętnie sama czy z Młodym,jak się auto zatrzyma,dopóki nie zobaczę że to jadące przeciwnym pasem tez się zatrzymuje.
                      Mam złe wspomnienia
                      3.Z Młodym od nowości dużo spacerujemy.Jak tylko zaczął coś kumać i chodzić,”tłukliśmy” mu do łepetynki że auto zrobi mu “bam” i będzie go bolało.W tej chwili mój 2,5 latek na odgłos zapalanego silnika ucieka na bok i krzyczy na inne dzieci by uważały na auto 😀 Po za tym reaguje na “stój”,chociaż skuteczniejsze jest “auto”
                      5. Młody idzie na wolności tylko i wyłącznie chodnikiem który oddziela pas zieleni od ulicy(na szczęście u nas takich jest dużo ).Gdy przy chodniku jest zaraz ulica Szy idzie za rękę,ewentualnie w wózku jeśli akurat go mamy.Również przy przejściu przez ulicę idzie za rękę.

                      Mamy na trasie spaceru taką długą chodnikową prostą(ok 500-700 m),oddzieloną od ulicy pasem zielni (2 -3 m ) i dodatkowo rośnie żywopłot,rzadki ale jest.Odkąd Szy zaczął chodzić to było miejsce gdzie puszczałam z wózka by swobodnie sobie pobiegał.
                      Kiedyś (Szy miał ok 18 m-cy ),jak zwykle po minięciu krzyżówki puściłam go z wózka.On swoim zwyczajem zrobił parę szybkich kroków do przodu a ja kątem oka widzę kobietę, która biegiem mnie mija i dopada do mojego dziecka.Ja zbaraniałam a ona trzyma go kurczowo,ciągnie w moją stronę,Młody się jej wyrywa.W końcu mnie odblokowało i mówię “proszę natychmiast puścić moje dziecko’,a ona do mnie że przecież ulica,przecież bym nie zdążyła a to wystarczy ułamek sekundy.I wciąż trzyma Młodego
                      Musiałam Go od niej “wydrzeć” i powiedziałam że to moje dziecko i ja za nie odpowiadam. Na odchodne usłyszałam że jestem młodą i nieodpowiedzialną matką ( nota bene,akurat byłam po ukończeniu czterdziestki :D)

                      Jak widać są różne zdania na temat czy dziecko może iść swobodnie czy nie

                      A co do sytuacji opisanej przez Fasoladę – dla mnie to karygodne :Nie nie: Ja nie raz się tak wlokłam z Młodym ale w momencie kiedy On pozostawał za mną bo coś go zainteresowało, zatrzymywałam się i patrzyłam na niego.Z resztą robię tak do tej pory. Nie dopuszczam do sytuacji bym nie miała go na oku.

                      A co do spokojnych,ułożonych,flegmatycznych dzieci. Moja siostra wychodziła na spacery z dwulatką w wózku a starsza,5-latka zawsze szła trzymając się wózka,baaaardzo spokojne i grzeczne dziecko.Kiedyś z okrzykiem “mamo,Wiki” oderwała się od wózka i wpadła na ulicę nie patrząc na nic….. Zobaczyła koleżankę po drugiej stronie….. Na szczęście kierowca nie jechał szybko i zdołał wyhamować,ok 10 cm przed nią…

                      Ja w stosunku do swojego dziecka stosuję to co powinno się stosować na drodze – ‘zasada ograniczonego zaufania’

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Z dzieckiem za reke?

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general