Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

Czesc dziewczyny!
Od dluzszego czasu obserwuje (oczywiscie nie tylko na forum) Hoggomanie. Mamy studiuja “Jezyk niemowlat”, nagrywaja odcinki “Zaklinaczki” na kasety, dyskutuja o jej metodach i wymieniaja sie pogladami. A ja… jakos z boku i coraz bardziej nie moge sie przekonac, i coraz wiecej mam watpliwosci. Po pierwszym odcinku “Zaklinaczki” bylam oczarowana, ale kazdy kolejny oslabial moj entuzjazm. Przy calym szacunku dla jej wiedzy i doswiadczenia – kazde dziecko usypia ta sama metoda. Jakos mi sie to wszytsko takie “oklepane” i “ustandaryzowane” wydalo. I tak malo tam podejscia do dziecka jako wielkiej indywidualnosci.
Mam “Jezyk niemowlat” – zdolalalm go juz nawet rozpakowac i przebrnac przez pierwszy rozdzial, ale dalej jakos nie moge.

Czuje podswiadomie, ze to nie jest to, czego Marta potrzebuje. Ze chce jej dac cos innego. Nie wiem czy to sluszne odczucie, ale mam wrazenie, ze metody Zaklinaczki sa bardziej nastawione na ulatwianie zycia rodzicom niz na dobro dziecka. Obrazowo – chodzi mi o to, ze chce trzymac Marte za reke do momentu kiedy ona powie “Mamo, chce isc sama”, a nie do momentu kiedy zacznie mi przeszkadzac ze ja wszedzie ze soba ciagam za reke.

No i sie zastanawiam czy te moje poglady i wahania wynikaja z:
– niewiedzy – przyznaje bez bicia raz jeszcze – ksiazki nie czytalam (powinnam????);
– przekory wrodzonej i tego ze nie lubie tego co akurat wszyscy nosza, jedza, sluchaja;
– zle pojmowanej milosci do mojego dziecka;
– falszywego przekonania o tym, ze kazde dziecko (niemowlak tez) jest inne, ma inne potrzeby i sprawdzaja sie w odniesieniu do niego rozne metody;

I wogole caly czas sie zastanawiam czy tylko ja jestem taka dziwna, czy niektore z Was tez tak maja…

Magda & Marcia

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

  1. Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

    ;-)))) kochana, mojej Natalce zdarza się jeszcze zasnąć przy cycu… ciekawe co by na to zaklinaczka powiedziała 😉 az strach
    pozdrawiam

    Ola z Natalią- 2.06.2003

    • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

      Do mnie również te metody nie przemawiają.
      Nie stosowałam i nie mam zamiaru stosować.


      Ola i Ulcia (prawie 11m)

      • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

        Dobrze Cię rozumiem i sądzę, że będąc mamą malutkiej dziewczynki parę lat temu mogłabym podobnie odnieść się do dobrych rad wszechwiedzącej pani i nawet potraktować ją jak”życzliwą teściową”. Też chciałam<podążać za dzieckiem>. Jednak czas i pojawienie się kolejnego dziecka nieco zweryfikowały moje poglądy. Okazało się, że nie potrafiłam mojemu dziecku postawić mądrych granic. Wyrosła mi fajna, mądra dziewczynka, która jednakże nie cierpi swojego brata i rości sobie prawo do tego, by to rzeczywistość(szczególnie ta rodzinna) dostosowywała sie do niej a nie odwrotnie. Może gdybym spotkała wtedy zaklinaczkę, to sprawy potoczyłyby się inaczej?
        Myślę sobie poza tym, że nie ma jedynie słusznych metod i to, co potrzebne jednym nie koniecznie musi sprawdzać się u innych. W poprzednich dyskusjach odzywały się mamy, które dziwiły się jak wogóle sprawy, w których radzi zaklinaczka mogą stanowić problem – przecież każdy jest w stanie sobie poradzić sam. I tak to właśnie jest – każdy mierzy własną miarą…
        Sorry, jeśli chaotycznie, bo piszę w 2. dniu infekcji grypowej. No i jeśli się powtarzam, to też, bo jeszcze nie czytałam komentarzy…piszę, póki jestem w stanie…za chwilę znów zalegnę zapewne…

        • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

          Zaklinaczkę szanuję, ale traktuję jej książkę i programy jak jeszcze jeden z tysiaca innych poradników. Zadna guru…
          Przeczytałam książkę, ogladałam tv. To co mnie denerwuje – mimo, iż wymienia różne “rodzaje” dzieci – to plan jest jeden, jeden sposób usypiania. Tak się nie da. Poza tym dzieci mają problemy – ząbkują, mają alergie, niektóre są nadwrażliwe – tak mało się na tym skupia. Utulić, uśpić, spacyfikować.
          Jestem mamą dwóch synów, dwóch baaaardzo różnych synów. Do żadnego z nich nie pasują metody Zaklinaczki. Starszy był całkowicie bezproblemowy, usypiał przy cycu i spał całą noc, odstawił się sam w wieku 10 miesięcy. Młodszy potrzebuje mnie jak powietrza i nie mam serca mu siebie odmówić 🙂 Zresztą – uwierzcie dziewczyny – czas płynie jak szalony. Mój starszy ma 10 lat – nie wiem kiedy minęły te lata – przytulić to on się chce raz na dwa dni, pocałować – oby nie przy kumplach 🙂 a i tak najwazniejszy jest komputer 🙂 Dobrze, że mam teraz znowu taką małą przytulankę – ba za tym się tak bardzo tęskni. Za małym, ciepłym ciałkiem – nawet jak wrzeszczy 🙂

          Ania i Michałek (16.04.04)

          • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

            Probowalam jej metod-nie wyszlo. Moj maly nerwus okazal sie oporny, zreszta pewnie duzo w tym mojej winy, bo i ja jestem nerwus. Adas zupelnie nie chcial dac sie wdrozyc w “Plan”, a im bardziej chcialam, zeby tak bylo, tym bardziej sie butowal. Skonczylo sie na mojej depresji, ostatecznie musialam wrocic do poprzednich metod a nawet je wzmocnic, bo maly zupelnie nie chcial zasnac bez cyca, wiec okazalam sie matka niepedagogiczna i zupelnie chaotyczna. I to mnie jeszcze bardziej przybilo, wiec tak sie z ryczacym Adasiem nawzajem nakrecalismy.
            I potem nagle stal sie cud i… no, moze nie jest rozowo, ale Adas potrafi sam zasnac w lozeczku, ma swoj wlasny plan dnia (coz… okresy kosmicznego marudzenia sa rowniez wkalkulowane, niestety, ale za to scisle przewidywalne…), dosc dobrze przesypia noce i jest jakby pogodniejszy, choc z charakteru to dziecko bardzo powazne i nie rzuca usmiechami bez przyczyny.
            Wierze, ze zaklinaczkowe metody moga zadzialac. Zazdroszcze tym, ktorym sie udalo, bo moze w oczach innych matek jestem zla, ale chcialabym miec troche czasu dla siebie, potrzeba mi tego dla mojej wlasnej higieny psychicznej. Rozumiem i matki, ktore chca spedzac z dzieckiemkazda chwile, i te, ktore chca, aby dziecko zaakceptowalo rowniez ich potrzeby. Trudno powiedziec, ktore z nich sa “lepsze.” Dlatego moim zdaniem “Jezyk…” jest dobrym przewodnikiem tak dlugo, jak nie doprowadza do obsesyjnych prob wprowadzenia w zycie wszystkich metod.
            Pozdrawiam zaklinajace i niezaklinajace rownie goraco.

            Magda i Adas 12.12.04

            • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

              No wlasnie, madrze napisane.

              Pozdrawiam
              Bramka

              • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                Nie jestem zagorzala przeciwnoczka “Zaklinaczki”.Wyraznie napisalam, ze jej metody do mnie nie przemawiaja. Napisalam rowniez, ze dobrze jest uczyc sie, poglebiac wiedze, poznawac rozne metody. Po prostu to co zobaczylam do tej pory nie wydalo mi sie na tyle interesujace aby bardziej zglebiac jej teorie.
                Mieszkamy w trojke ja, maz i nasza coreczka. Nikt mi nie pomagal jak byla zupelnie mala. Przez tydzien po proodzie byla u mnie mama i to wszystko.

                Magduska

                • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                  No własnie – dzieci tak naprawdę są nieprzewidywalne. Skąd miałam wiedzieć, że w przeciagu 2 miesięcy mojemu małemu wyjdzie 8 zębów? że jego źle przespane noce to nie histerie tylko ból po prostu? Stosowanie metody usypiania wtedy to barabarzyństwo….

                  Ania i Michałek (16.04.04)

                  • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                    O Zaklinaczce dowiedziałam się z forum i obejrzałam jeden odcinek. I doszłam do identycznej konkluzji “mam wrazenie, ze metody Zaklinaczki sa bardziej nastawione na ulatwianie zycia rodzicom niz na dobro dziecka”.
                    Pod tym zdaniem też podpisuję się w stu procentach ”chce trzymac Marte za reke do momentu kiedy ona powie “Mamo, chce isc sama”, a nie do momentu kiedy zacznie mi przeszkadzac ze ja wszedzie ze soba ciagam za reke.” Zawsze byłam zwolennikiem podążania za rozwojem dziecka, a nie robieniem czegoś wbrew jemu, na siłę, zbyt wcześnie…

                    Kaśka z Natusią (w marcu 3 lata 🙂

                    • Dziekuje

                      Po Twoich slowach tak mi sie jakos zrobilo… nawet nie przypuszczalam, ze taka prozna jestem. Dziekuje

                      Magda & Marcia

                      • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                        Nie oglądałam zaklinaczki, nie czytałam książki. Ale gdy chciałam nauczyć dziecko przesypiać całą noc zastosowałam się do jej rad (chyba? tzn. tyle co doczytałam na jej temat na forum + 1 wywiad z zaklinaczką) i podziałało.

                        Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale czy głównym powodem dla którego jej nie lubisz jest jej popularność? Jesteś dumna, że “wszyscy” czytają, a Ty jesteś bardziej “oryginalna”?
                        Nie podoba mi się potępienie w podtekście tych mam, które chcą się czegoś więcej dowiedzieć o dziecku poprzez czytanie książek, poradników, gazet. Ja do takich należę i nie sądzę, żeby więcej wiedzy miało źle wpływać na moje podejście do dziecka. Pewnie, że trzeba mieć swój rozum, nie stosować metod na ślepo, co tydzień coś zmieniać, bo wyszło nowe wydanie jakiejś gazetki – ale bez przesady w drugą stronę.

                        Więcej wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

                        Kinga i Łucja
                        1 ROK!!!

                        • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                          Nie oglądałam zaklinaczki, nie czytałam książki. Ale gdy chciałam nauczyć dziecko przesypiać całą noc zastosowałam się do jej rad (chyba? tzn. tyle co doczytałam na jej temat na forum + 1 wywiad z zaklinaczką) i podziałało.

                          Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale czy głównym powodem dla którego jej nie lubisz jest jej popularność? Jesteś dumna, że “wszyscy” czytają, a Ty “jesteś” bardziej oryginalna?
                          Nie podoba mi się potępienie w podtekście tych mam, które chcą się czegoś więcej dowiedzieć o dziecku poprzez czytanie książek, poradników, gazet. Ja do takich należę i nie sądzę, żeby więcej wiedzy miało źle wpływać na moje podejście do dziecka. Pewnie, że trzeba mieć swój rozum, nie stosować metod na ślepo, co tydzień coś zmieniać, bo wyszło nowe wydanie jakiejś gazetki – ale bez przesady w drugą stronę.

                          Więcej wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

                          Kinga i Łucja
                          1 ROK!!!

                          • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                            Nie chodzilo mi wogole o to, ze jej nie lubie. Poprostu nie potrafie podejsc do dziecka w taki sposob jak ona i przekonac sie do jej metod. Ale – bron Boze – nic do niej nie mam. Chcialam sie poprostu przekonac czy ja jakas dziwna jestem, ze do mnie to nie trafia, czy sa tez inne dziewczyny czujace to samo co ja.

                            Uprzejmie prosze o nie doszukiwanie sie w mojej wypowiedzi jakiejs zlosliwosci czy tym bardziej dumy z tego

                            W odpowiedzi na:


                            że “wszyscy” czytają, a Ty jesteś bardziej “oryginalna”


                            Nie takie bylo zalozenie i cel tego postu, i nie takie sa moje odczucia co do Tracy Hogg.

                            A tak na marginesie – ja tez kilka ksiazek przeczytalam w swoim zyciu a zdobywanie wiedzy zawsze bylo dla mnie przyjemnoscia – nie uwazasz jednak, ze warto czasem porozmawiac z innymi na temat tego co sie czyta i oglada? Przeciez nie trzeba sie zgadzac ze wszystkim tylko dlatego, ze jakis wydawca zdecydowal sie to wydrukowac. Ja sobie takie dyskusje szalenie cenie. Chcialam sie podzielic moimi osobistymi spostrzezeniami i odczuciami, a przy okazji dowiedziec co inne osoby na ten temat sadza. Chyba przeciez wlasnie po to mamy to forum.

                            Nie chcialam nikogo ani urazic ani obrazic. I mam nadzieje, ze mi sie to udalo.

                            Magda & Marcia

                            • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                              Oglądałam 2 odcinki, przy czym drugi wprawił mnie w zaklopotanie, myslalam, ze moze czegos nie zrozumialam, cos przeoczylam (metoda z naklejkami np.), ale na forum nikt raczej tym odcinkiem nie byl zachwycony…

                              I dalam sobie spokoj

                              zreszta takich poradinkow i manii nie lubie zbyt…

                              Mateuszek (14.03.2003)

                              • Czy mówimy o tych samych książkach?

                                To co ja przeczytałam w książkach “Język niemowląt” i “język dwulatka” Tracy Hogg

                                -szanowac własne dziecko – zapewnić mu maksimum miłości, życia w poczuciu bezpieczeństwa, mozliwości podejmowania decyzji i popełniania błędów.

                                -JEDNAKŻE ZWRACA UWAGĘ, że jeżeli nie określimy pewnych granic, wyznaczymy dozwolonego terytorium (cociażby namawiając do porzucenia zabawy kryształami rodowymi) to wyrośnie nam mały tyran, lub też jeżeli będziemy stali za dzieckiem jak siedzi (żeby sie nie przewróciło) człowieczek kompletnie bezwolny, niepotrafiący (bo nieznający własnego ja) podjąć decyzji, ryzyka bez dokładnej analizy sytacji przez mamę.

                                -Jak prowadzić SIEBIE RODZICA przez dzieciństwo naszego sdziecka, tak aby mu nie przeszkadzać w rozwoju tylko pomagać.

                                A to wszystko ujęte w miłe opowiastki z życia wziete różnych osób/dzieci, z róznych społeczności, zawodów i temperamentów – tak aby każdy mógł znaleźć pewne podobieństwa do własnej sytuacji.

                                No chyba że czytałam inną książke.

                                www

                                • Re: Dziekuje

                                  ja na początku zachłysnęłam sie metodami tracy, fajnie mieć tak poukładane dziecko i życie (tak bylo przed porodem) teraz troszeczkę inne podejście, w książce i programach jest wiele cennych rad, ale np. odcinek o odstawianiu dziecka od piersi, (był wczoraj) uważam za okrucieństwo, co ta malutka dziewczynka przeżyła przez te trzy noce, straszne. moja siostra poprostu zamiast piersi w nocy jak maly chciał to dawała mu wodę w butelce, az w końcu przestał chcieć cycusia w nocy, i wiele dziewczyn w ten sposób odstawiło dzieci, a te krzyki przez całą noc i brak mamy to straszne. Dlatego ostatnio już podchodzę do metod Tacy z pewną rezerwą, rzeczywiście uczy mamy wartościowych rzeczy: aby dały dzieciom samodzielność ale jednoczesnie wyznaczały granice. Co do metod usypiania to na moją córcie nie działają, a ja nie chcę robić nic na siłę i po kąpieli troszkę zabawy czyli siedzienia razem bo malutka ma 3 miesiące ok 20.30 włączam kołysanki Turnała i Magdy Umer karmię ona usypia po nasyceniu brzuszka i wtedy powolutku odkładam ją do łózeczka i albo spi już albo budzi sie ale wtedy już nie biorę jej na ręce bo popłacze troszkę ale sama uśnie, chociaz czasami musze cała operację powtórzyć, ale w końcu jestem mamą

                                  • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                    tak na marginesie, to zdjecie jest rewelacyjne !!! Naprawde bomba !

                                    Pozdrawiam
                                    Bramka

                                    • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                      Dzieki 😉

                                      Magduska

                                      • Re: Dziekuje

                                        W odpowiedzi na:


                                        ale np. odcinek o odstawianiu dziecka od piersi, (był wczoraj) uważam za okrucieństwo, co ta malutka dziewczynka przeżyła przez te trzy noce


                                        1. dziecko miało ponad rok
                                        2. co przeżywała matka wstając do dziecko 10 razy w nocy?
                                        3. jeżeli nałogowcowi zabirzesz źródło uzależnienia ZAWSZE sie buntuje – tyczy sie również dzieci i przyzwyczajeń naszych – jak DOROSŁY czyli świadomy i teoretycznie mogący zapanować nad emocjami rzuca palenie to co – podsuwasz mu papierosa, żeby sie nie złoscił i miotał?
                                        4. Nie była porzucona na pastwe losu – była z ojcem i babcią.
                                        5. Matka wcale łatwiej tego nie przeszła-0bardzo często matce trudniej jest zakończyć karmienie niż dziecku – co zresztą widać po forum.

                                        No chyba że widziałam inny program.

                                        www

                                        • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                          A ja się cieszę, że czytam forum
                                          i że przeczytałam taki mądry post. Dziękuję.
                                          To co napisałaś dało mi dużo do myślenia.

                                          Muszę się nauczyć stawiać dziecku mądre granice.
                                          I nie zapominać, że każdy mierzy własną miarą.


                                          Ola i Ulcia (prawie 11m)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general