Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

Czesc dziewczyny!
Od dluzszego czasu obserwuje (oczywiscie nie tylko na forum) Hoggomanie. Mamy studiuja “Jezyk niemowlat”, nagrywaja odcinki “Zaklinaczki” na kasety, dyskutuja o jej metodach i wymieniaja sie pogladami. A ja… jakos z boku i coraz bardziej nie moge sie przekonac, i coraz wiecej mam watpliwosci. Po pierwszym odcinku “Zaklinaczki” bylam oczarowana, ale kazdy kolejny oslabial moj entuzjazm. Przy calym szacunku dla jej wiedzy i doswiadczenia – kazde dziecko usypia ta sama metoda. Jakos mi sie to wszytsko takie “oklepane” i “ustandaryzowane” wydalo. I tak malo tam podejscia do dziecka jako wielkiej indywidualnosci.
Mam “Jezyk niemowlat” – zdolalalm go juz nawet rozpakowac i przebrnac przez pierwszy rozdzial, ale dalej jakos nie moge.

Czuje podswiadomie, ze to nie jest to, czego Marta potrzebuje. Ze chce jej dac cos innego. Nie wiem czy to sluszne odczucie, ale mam wrazenie, ze metody Zaklinaczki sa bardziej nastawione na ulatwianie zycia rodzicom niz na dobro dziecka. Obrazowo – chodzi mi o to, ze chce trzymac Marte za reke do momentu kiedy ona powie “Mamo, chce isc sama”, a nie do momentu kiedy zacznie mi przeszkadzac ze ja wszedzie ze soba ciagam za reke.

No i sie zastanawiam czy te moje poglady i wahania wynikaja z:
– niewiedzy – przyznaje bez bicia raz jeszcze – ksiazki nie czytalam (powinnam????);
– przekory wrodzonej i tego ze nie lubie tego co akurat wszyscy nosza, jedza, sluchaja;
– zle pojmowanej milosci do mojego dziecka;
– falszywego przekonania o tym, ze kazde dziecko (niemowlak tez) jest inne, ma inne potrzeby i sprawdzaja sie w odniesieniu do niego rozne metody;

I wogole caly czas sie zastanawiam czy tylko ja jestem taka dziwna, czy niektore z Was tez tak maja…

Magda & Marcia

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

  1. Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

    A ja nie mialam tv i wiem ze dla innych tak to wygladalo ze to snobizm ale nam on byl niepotrzebny i jest do dzis.Kupilismy jak sie okazalo ze druga ciaza jest zagrozona i mam lezec w lozku. Teraz prawie w ogole nie ogladamy.

    Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

    • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

      🙂 Dałam taki przykład ponieważ nasi znajomi zawsze bardzo chwalili się tym, że nie mają telewizora i jeżeli by mieli to tylko po to żeby trzymać na nim koronkową serwetkę i kwiatka itd. A jak rzeczywiście kupili telewizor to stali się telemaniakami ;))) Dlatego ten przykład – bo utkwiło mi to w pamięci.
      A jak u Ciebie rozwiązał się problem z odkształcaniem się główki Polci? Pamiętam, że pisałaś coś o zmianie wit D?

      Pozdrawiam,

      Marta i Adaś 15.11.2004

      • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

        Potrzeba wygody dla rodziców nie wyklucza dobra dla dziecka. Uważam że nieprawdą jest ze książka jest nastwiona na wygode rodziców. Miom zdaniem metody w niej zawarte maja pomoc obydwu stroną. Książka mnie pomogła zrozumieć moje dziecko, jeżzeli ktos do tego książki nie potrzebuje to chwała mu za to. Po co od razu dzielic ludzi na zaklinaczkomanów i jej przeciwników. Książka jak każda inna, moze troche lepiej zareklamowana niż inne i dlatego większa ilość osób ją przeczytało. Co z kolei spowodowało cała ta dyskusje.
        Pozdrawiam. Wszystkich

        • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

          W odpowiedzi na:


          Dorobek naszych rodzimych pedagogów i psychologów jest nie gorszy.


          No właśnie – mnie zaklinaczka nie zachwyca, bo moim zdaniem nie jest ani rewolucyjna ani za bardzo odkrywcza. Nie dowiedziałam się niczego, czego bym już wcześniej nie przeczytała.

          Entuzjaści zaklinaczki zachowują się tak, jakby tylko TA książka istniała…

          PS. Wczoraj oglądałam zaklinaczkę, czy ktoś może mi powiedzieć, jaki problem miała bohaterka odcinka?? Wzywała zaklinaczkę, bo szukała potwierdzenia, że dobrze opiekuje sie dzieckiem??

          Ania + Szymek (tuż tuż 7 miesięcy)

          • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

            Ja zrozumiałam ten odcinek tak, że zaklinaczka wspierała matkę wcześniaka, która czuła sie niepewna i niedoinformowana.

            A w kwestii dorobku rodzimych psychologów i pedagogów, to i owszem – książek całe kilogramy powstały ale czy spotkałyście kogoś z nich w domu z maluszkiem, pogrążonym w kryzysie?! Wg. mnie to jest właśnie wyjątkowe w Tracy, że łączyła swoje doświadczenie i wiedzę z darem obserwacji i łagodnego wejścia w życie rodziny z małym dzieckiem. A nie jest to łatwe – zapewne na tym forum znalazłoby się wiele mam, rozczarowanych kontaktem z położną środowiskową…
            A w metodach zaklinaczki nie wszystko mi się podoba, choćby właśnie zalecenie odstawiania dziecka od piersi w którymś-tam miesiącu…

            • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

              Dziękuję

              • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                Tak zmienilam wit D z Vigantolu na tabletki- upierdrliwe to w podawaniu no ale nie mam wyjscia. Nie wiem jaki skutek bo ide do lek w przyszlym tyg ale niestety glowka wyrowna sie dopiero jak Polcia zacznie siedziec i chodzic- tak jest u mojego synka- co jendak nie jest powodem do jakis zmartwien.
                Krzywicy jak na razie nie stwierdzono na szc zescie.

                Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

                • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                  Nie zaleca odstawienia od piersi – w książce napisała, że długość karmienia zależy tylko od matki dziecka. Podaje nawet dość restrykcyjny kalendarz wprowadzania nowych pokarmów dla maluchów karmionych piersią.
                  Podaje kilkanaście sposobów na kryzysy laktacyjne. Ale też zdroworozsądkowo zauważa, ze wystarczy 100ml dziennie pokarmu matki, żeby zapewnić dziecku to co najlepsze.

                  Nadal mam wrażenie że mam inne książki.

                  www

                  • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                    Ale ja nie o książce(nie czytałam) tylko o ostatnim odcinku.
                    Matka wcześniaka pytała,czy ma go odstawić w 4 bodajże miesiacu, czy policzyć wg jego wieku właściwego, czyli odejmując tygodnie, które powinien jeszcze spędzić w brzuchu mamy. Po tej rozmowie i prezentacji butelki odniosłam wrażenie, że Tracy zaleca dość wczesne (wcześniejsz, niż WHO) odstawianie.
                    Dzięki za info – może wreszcie korzystając z ferii i polepszającego się stanu zdrowotnego poczytam elektroniczną wersję…

                    • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                      widzisz to jest tak.
                      Nie zaleca odstawienia wcześniejszego – ale szanuje decyzje matki i podejrzewam, że nachalnie nie namawiała mając na względzie, że matka osoba dorosła i potrafi podejmować decyzje z pełnymi konsekwencjami.
                      A pomagała przejść tą niełatwą drogę macierzyństwa i dzieciństwa :-)))
                      A butelka Habermanna (to ta była?) pozwala na jednoczesne karmienie piesią i butelką – służy m.in do nauki ssania.

                      www

                      • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                        To akurat zrozumiałam
                        Matka chciała karmić malucha odciągniętym pokarmem, żeby wiedzieć ile zjada. Bardzo się cieszyła na myśl o “magicznej” butelce. Jak dla mnie markietingiem powiało, a problem był tylko po to, żeby pokazać butelkę. Nie wiem, może przesadzam, ale naciągane mi się to jakieś wydało. Zwarzyć nie mogla malucha??

                        Ania + Szymek (tuż tuż 7 miesięcy)

                        • PODSUMOWUJĄC

                          przeczytawszy dyspute doszłam do wniosku, ze osoby negujące i całkowiecie odrzucające PORADY zaklinaczki nie czytały książek i obejrzały jeden – góra trzy odcinki i na tej podstawie wysnuły daleko idące wnioski o wygodzie matki i okrucieństwie wobec dziecka.

                          Mam nadzieje, że w życiu codziennym zanim naciśniecie spust sprawadzacie czy kula jest w magazynku,

                          www

                          • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                            może i mogła, ale ja wolałabym mieć magiczną butelkę niż latać do wagi w przychodni pprzed każdym karmieniem.

                            A propos marketingu – to w przedostatnim odcinku było dziecko które nie jadło stałych polarmów a jak jadło to różne rzeczy po kilka kęsów i matka nie wiedziała ile mała zjada.
                            Zaklinaczka zaproponowała żeby takie same ilości umieścić w woreczku i potem zawartość “przymierzyć” do małej na wysokości żołądka – i tak obrazowo pokazać sobie ile dziecko zjadło i móc ocenić czy dużo czy mało.

                            Też zawiało marketingiem – lobyyści firm produkujących przezroczyste woreczki i np. folie do żywności musieli grube miliony zapłacić za tak dokładną prezentacje ich produktów.

                            www

                            • Re: Dziekuje

                              A ja mam dwóch synów i wiem, że jeden by cierpiał przy odstawianiu tak radykalnym, drugi nie. Tak różne charaktery. Więc skad ta pewność, że nie przeżyła tego bardzo???
                              Porównujesz papierosy z piersią – a fe…. A ssanie piersi to nie nałóg – raczej potrzeba emocjonalna – różna u różnych dzieci.

                              Ania i Michałek (16.04.04)

                              • Re: PODSUMOWUJĄC

                                Przeczytałam książkę, obejrzałam (chyba) wszystkie odcinki. Nie wysnuwam wniosków o jakich piszesz – ale nie podoba mi się kilka rzeczy. Mam do tego prawo, mam też jakieś tam doświadczenie. A o samodzielności i stawianiu granic pisało przed Zaklinaczką wielu – nic odkrywczego.

                                Nie strzelam – jestem pacyfistką i może dlatego serce mi się ściska, gdy płaczą moje dzieci. Szczególnie gdy rzecz nie warta ich łez.

                                Wolę Korczaka niż Zaklinaczkę.

                                Ania i Michałek (16.04.04)

                                • Re: Dziekuje

                                  zgadzam sie, ze każde dziecko inaczej przechodzi wszystkie etapy życia w tym odstawianie – jedne sie same odstawiają inne trzeba radykalnie odstawić, bo inaczej ssały by w nieskończonośći.

                                  WYDAJE MI SIĘ, że zabranie pewnej przyjemnośći jaką daje ssanie piersi jest nieprzyjemne dla dziecka – tak samo jak dla palacza zabranie mu papierosów i wywołuje taka samą reakcję – nerwy. Nie chodziło mi o porównanie nałogów tylko ZACHOWAŃ przy zabieraniu. Skoro dorosły reaguje nerwowo (mimo że jest świdom tego, że palenie jest be i szkodzi, grozi itd) I TE NERWY SĄ SPOWODOWANE BRAKIEM ZASPOKOJENIA ODRUCHU ZACIĄGANIA I PSYCHICZNEGO UZALEŻNIENA śmiem mniemać że dokładnie te same mechanizmy uwalniają sie u dziecka kiedy radykalnie jest odstawione od cyca.

                                  A jednak każdy palacz wie, że tylko radykalizm pomaga.

                                  www

                                  • Re: PODSUMOWUJĄC

                                    a widzisz – przeczytałaś i obejrzałaś – i wniosków nie wyciągasz negatywnych. Mnie sie nie podoba wiele rzeczy – nie ma idealnych rozwiązań. Tez niektóre z rzeczy o których pisze pani Hogg nie trafiają do mnie, ale nie skreślam całości “bo tak”.
                                    Nie podoba mi się też to, że jeszcze chwile temu guru forum okazał sie pedofilem – ale jego książka akurat mi sie nie podobała – a kilka dziewczyn zachwyconych Jego książką zmieniło na jej temat zdanie po aresztowaniu – to jest hipokryzja- nagle przestał był wyrocznią.
                                    A on też pisał o indywizdualiźmie i granicach.

                                    Każdy niemal poradnik o nich pisze – tylko nie każdy jest szczegółowo omawiany na forum. Jakby były, to pewnie dyskusje wyglądały by tak samo.

                                    Korczak nauczył mnie wrażliwości i umiejętnosci wyławianie tego co dobre dla mnie – dlatego nie łykam wszystkiego jak mi sie podaje tylko odsiewam plewy.

                                    www

                                    • Re: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                      Akurat nie trafiłam na prezentację woreczków

                                      Ania + Szymek (tuż tuż 7 miesięcy)

                                      • Re: PODSUMOWUJĄC

                                        Po tym mogę si podpisać :))

                                        Miłego dnia.

                                        Ania i Michałek (16.04.04)

                                        • Re: PODSUMOWUJĄC

                                          Madre słowa. Ja tez skłaniam sie ku naszej rodzimej tzw.”pedagogice miłości”. I nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko płakało a ja nie zrobiłabym wszystkiego co w mojej mocy, żeby przestało i otrzymało to co potrzebuje. Chodzi mi oczywiście o małe dziecko. I doświadczenie taż jakieś mam. I wstawałam nawet więcej razy w nocy do dziecka niż 10. I nie byłabym w stanie zastosować matod zaklinaczki dotyczących usypiania. I nawet moje 9 – letnie dziecko oglądając jeden z odcinków dotyczących usypiania było tą metodą przerażone.

                                          Aga, Pawełek, Paulinka (04.09.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zaklinaczka-guru. Czy dla wszystkich?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general