Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

Dziewczyny, doradźcie mi i jeśli macie ochotę napiszcie jak to jest u Was w domu z budżetem miesięcznym, chodzi mianowicie o to jak nim zarządzacie i kto sie u Was w domu tym zajmuje, bo…

Ja nie wiem, czy ja jestem rozrzutna (ale nie sądzę…), czy cos jest nie tak, czy nie potrafię zmieścić sie z wydatkami w miesiącu, ja nie pracuje, mąż zarabia, ale to ja mam u nas dysponować pieniędzmi, a szczególnie tymi, które M. daje mi na utrzymanie domu czyli ok 1400zl, jest to suma tylko i wyłacznie na zakupy, jedzenie, chemia, czyli najpotrzebniejsze rzeczy w domu, co tydzien jeździmy do C.H. na cotygodniowe zakupy, najcześciej w piątek późnym popołudniem, wtedy jednorazowo wydaje mniej wiecej ok 300zl, staram sie kupować wszystko to co sie skonczyło w domu, czyli jakis proszek do prania, kosmetyki osobiste, jedzenie itp, tylko ze już np w poniedziałek lece do pobliskiego sklepu bo znowu sie coś kończy, albo po pieczywo i jakieś duperele, tam zostawiam mniej wiecej 40 zl, te sklepiki osiedlowe doją jak moga, ceny są czasem o 30% wyższe niż np w Tesco albo Real’u…i koniec końców pod koniec miesiąca jestem na zero, często przed wypłatą męża…wkurza mnie to, bo może ja nie potrafię rozplanować zakupów, drogich rzeczy nie kupuje, więc gdzie ta kasa zmyka, czy Warszawa ma jakieś kosmiczne ceny, czy wychodzi na to, ze to nie ja powinnam sie tym zajmowac, tylko mąż…doradźe, jak sobie z tym radzicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

  1. Zamieszczone przez bykowa
    Pomidory może i będą po 1,20zl, ale będą z własnej hodowli, będą fajną ozdoba na balkonie i będę je miała pod ręką;)

    Doceniam te walory i dlatego nie napisałam, że to zły pomysł – tylko z oszczędzaniem ma niewiele wspólnego 🙂
    Sama trzymam 2 kury i koguta. Jakbym policzyła ile mnie jedno jajko kosztuje to bym je chyba na rosół przerobiła – ale ważne że dzieciaki jedzą takie jajka a nie sklepowe 🙂
    Latem mam też ogórki, też wychodzi drożej niż na targu (nawet jak mojego chodzenia nad nimi nie policzę) ale ten smak – bezcenny 🙂

    • Powiem Wam ze jak bylam w polsce na wakacjach to oczy mi wyszly z orbit ile podrozalo wszystko. Ceny naprawde wzrosly bardzo. We wrzesniu euro bylo za 3,30 zl, kupujac soki, maslo, chleb – ceny jak we wloszech( edytuje bo nie jak we wloszech- wieksze niz we wloszech np w lidlu Cacao do mleka 1€ w polsce to samo o wiele drozsze) A place? Teraz troche inaczej bo euro wzroslo.

      Ale tez widzialam ze samochody sie zmienily, wczesniej byl Fiat teraz volvo, mercedesy. Kazdy z wypasiona komorka. To co ludzie gdzie znajduja ta kase skoro place niskie a zycie drogie.?

      • Zamieszczone przez sole
        U mnie facet zarabia, robi zakupy, placi rachunki a ja mowie ze on len smierdzacy

        A czesto gesto narzeka na ceny jak stara przekupa bazarowa.

        Ja gotuje – nie myslcie sobie ze len jestem.
        Ale co w domu jest a czego nie ma wie on- ja nie wiem
        Nie lubie sprzatac, ale sprzatam czasami wiec chyba sie poswiecam – mysle ze wyrownane obowiazki wiec mamy.

        ale Ci dobrze:)

        • Sol, kilka lat temu mieszkałam w NL – kierowcy z firmy w której pracowałam przywozili mi jedzenie z Polski. Teraz jeździ z NL do PL 🙂

          Samochody, komórki, komputery – wszystko się zmienia, bo i w Polsce czas nie stoi w miejscu. Gdzie teraz kupisz nowego fiata 125p? Ja jeżdżę kilkunastoletnim golfem – mniej wart niż foteliki, które w nim wożę.
          Domy są inne – bo inna moda w architekturze.
          Na ulicach inaczej – bo zmiany w architekturze “publicznej” też nastąpiły…

          • ciężko powiedzieć, ale u nas 1400 nie wystarcza
            jedzenie jest potwornie drogie

            unikam hipermarketów, bo zawsze wychodzę stamtąd z większymi zakupami niż planowałam
            zwykle kupuje to co potrzebne na swoim osiedlu i w Biedronce

            taki przykład z dziś…wpadłam na szybko do Cerrefoura i porwałam dla młodej słoiczki z Bobovity marchew z jabłkiem…2.65/szt….chwilę później wylądowałam w Biedronce – to samo 2.15…
            szukanie i porównywanie cen jest dla ludzi cierpliwych i czasowych…czyli nie dla mnie, ale różnice potrafią być kosmiczne

            jak moj T. siedział za granicą z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się na mnie wkurzał, że kasy mam mało…co ja z nią robię
            wrócił do Polski, zaczął robic zakupy i szok przeżył

            pamiętam jak kilka lat temu dostawał 1600-1700…przecież z tego jeszcze byliśmy w stanie odkładać ehhh

            • Zamieszczone przez Vala
              pamiętam jak kilka lat temu dostawał 1600-1700…przecież z tego jeszcze byliśmy w stanie odkładać ehhh

              ale wtedy nie mieliśmy dzieci

              • Zamieszczone przez magdzik22
                Sol, kilka lat temu mieszkałam w NL – kierowcy z firmy w której pracowałam przywozili mi jedzenie z Polski. Teraz jeździ z NL do PL 🙂

                Samochody, komórki, komputery – wszystko się zmienia, bo i w Polsce czas nie stoi w miejscu. Gdzie teraz kupisz nowego fiata 125p? Ja jeżdżę kilkunastoletnim golfem – mniej wart niż foteliki, które w nim wożę.
                Domy są inne – bo inna moda w architekturze.
                Na ulicach inaczej – bo zmiany w architekturze “publicznej” też nastąpiły…

                Ale ja mowie o nowych samochodach, o najnowszych komorkach…

                A co do architektury to zmian wielkich nie widze. Bloki nowe malo rozniace sie od starych, tylko metr kwadratowy kosztuje wiecej.

                We wloszech spotykam wiecej fiatow i starych pand niz w polsce. Ludzie narzekaja ze kasy nie maja a wysiadaja z najnowszego modelu rocznik biezacy mercedesa.

                • Latem bedzie 5 lat od kiedy mieszkam w UK i stwierdzilam juz dawno, ze w Polsce bym chba zyc nie umiala, podziwiam ludzi, ktorzy potrafia wrocic z UK do PL i sie odnalezc (pisze tu o czysto finansowej stronie).
                  Mieszkajac w PL mialam prace w sklepie z odzieza od 2 klasy liceum do konca studiow licencjackich i pamietam, ze zeby kupic sobie pare butow sportowych Converse musialam pracowac 11 dni (zarabialam 30zl dziennie), a po przyjezdzie do UK pierwsza moja praca byla pokojowka w B&B i za dniowke moglam sobie kupic taka sama pare:)

                  Tu pracowac trzeba tak jak i w kazdym innym kraju,ale pieniadz ma inna wartosc. Na zakupy w supermarkecie w zeszly weekend wydalismy 85 funtow, po czym w sklepikach kolo domu wydalam moze jeszcze 20. Lodowka dzis prawie pusta, ale miecha mamy w zamrazarce na jeszcze jeden tydzien, a chemii to na bank na miesiac lub dluzej! Dodam ze maz zarabia obecnie 400/tydzien na reke, kredytu za dom placimy 550/miesiac, a oplaty za 3 ostatnie zimowe miesiace wyniosa nas okolo 300 funtow (prad+gaz). A w Polsce? 30zl to sie w piekarni zostawia!

                  • Zamieszczone przez sole
                    Powiem Wam ze jak bylam w polsce na wakacjach to oczy mi wyszly z orbit ile podrozalo wszystko. Ceny naprawde wzrosly bardzo. We wrzesniu euro bylo za 3,30 zl, kupujac soki, maslo, chleb – ceny jak we wloszech( edytuje bo nie jak we wloszech- wieksze niz we wloszech np w lidlu Cacao do mleka 1€ w polsce to samo o wiele drozsze) A place? Teraz troche inaczej bo euro wzroslo.

                    Ale tez widzialam ze samochody sie zmienily, wczesniej byl Fiat teraz volvo, mercedesy. Kazdy z wypasiona komorka. To co ludzie gdzie znajduja ta kase skoro place niskie a zycie drogie.?

                    czasy fiatów minęły już ich nie produkują
                    volvo, mercedesy – w większości bite po niemieckich emeryrach
                    wypasione komórki – w większości z promocji za złotówkę

                    nie przesadzajmy jak w kazdym kraju tak samo i w Polsce są ludzie biedni, bogaci i tzw. klasa srednia. jednemu na zycie musi starczyć 10 tys miesiecznie drugi marzy aby w budżecie domowym mieć 2 tys. to zyło by mu się lepiej.

                    • Zamieszczone przez Klucha
                      czasy fiatów minęły już ich nie produkują

                      Eee, no co Ty pleciesz? Może 126 P albo cc nie produkują….

                      • Zamieszczone przez bruni
                        Czasem lepiej nie wiedzieć:( U nas apteka i wizyty lekarskie, niestety prywatne, bo pańswtwowo to nie ma się u kogo leczyc, zeżarły kupę kasy w ostatnim półroczu.
                        Na jedzenie sobie nie żałujemy – moja mama mawia, że czego zaoszczędzisz żołądkowi, zostawisz lekarzowi:)
                        Też od kilku mcy planuje, że bedę notatki robić i prowadzic tzw. ksiązke rozchodów, ale uległam ostatnio pokusie – kupiłam torebkę skórzaną pod wpływem impulsu za 270zł i stwierdziłam, że ja jednak wole nie wiedziec jak mi się te pieniadze rozchodzą i nie bede sie obdzierać z przyjemnosci.
                        jak tylko przyoszczedze jakąś kase, to zaraz spać nie mogę i kombinuje na co by ją wydać

                        Zakupy żywnosciowe robie tak jak WY, w duzych marketach, ale ostatnio stwierdzilam że kupuje za dużo i autentycznie taniej mi wychodzą zakupy w budce na dole – idę i kupuje to co potrzebne na sniadanie,obiad – zazwyczaj zjadamy wszystko… nie kuszą mnie promocje, iluśpaki, etc… no i stoisko kosmetyczne…

                        tez kupuje w sklepie osidlowym bo jak kupie zapas w realu to zawsze cos przegapie i sie przeterminuje i wyrzucam. wole kupie mniej ale troche drozej. Czasem jade do lidla i tam kupuje i zamrazam. mają całkiem dorbe wędnity-frankfurterki, kiełbase śląską, boczek, dorsza mrozonego….. Teraz pomidorów kupuje mało, kalafiorów tez nie – za to pomidory suszone – 13 pln za 0,5 kg i mixy sałatkowe – drogie ale to moja fanaberia. A głowna oszczednosć -WIZYTA U TESCIÓW W WEEKEND – jemy obiad, dostajemy wałówka na wyjscie którą dojadamy pół tygodnia. polecam 🙂
                        U nas to mąz bardziej rozrzutny wiec mi nie narzeka….Ja narzekam ake on zarabia wiecej wiec ma prawo sobie szastac czasem 🙂

                        • Zamieszczone przez aaagatka
                          Latem bedzie 5 lat od kiedy mieszkam w UK i stwierdzilam juz dawno, ze w Polsce bym chba zyc nie umiala, podziwiam ludzi, ktorzy potrafia wrocic z UK do PL i sie odnalezc (pisze tu o czysto finansowej stronie).
                          Mieszkajac w PL mialam prace w sklepie z odzieza od 2 klasy liceum do konca studiow licencjackich i pamietam, ze zeby kupic sobie pare butow sportowych Converse musialam pracowac 11 dni (zarabialam 30zl dziennie), a po przyjezdzie do UK pierwsza moja praca byla pokojowka w B&B i za dniowke moglam sobie kupic taka sama pare:)

                          Tu pracowac trzeba tak jak i w kazdym innym kraju,ale pieniadz ma inna wartosc. Na zakupy w supermarkecie w zeszly weekend wydalismy 85 funtow, po czym w sklepikach kolo domu wydalam moze jeszcze 20. Lodowka dzis prawie pusta, ale miecha mamy w zamrazarce na jeszcze jeden tydzien, a chemii to na bank na miesiac lub dluzej! Dodam ze maz zarabia obecnie 400/tydzien na reke, kredytu za dom placimy 550/miesiac, a oplaty za 3 ostatnie zimowe miesiace wyniosa nas okolo 300 funtow (prad+gaz). A w Polsce? 30zl to sie w piekarni zostawia!

                          Bo łatwiej uciec niż żyć w Kaczogrodzie.

                          I nie ma co porównywać zarobków niewykształconej nastolatki, która dorabia sobie w sklepie z człowiekiem z doświadczeniem. I to nie tylko w Polsce 😉

                          A 300 funtów za prąd i gaz to bardzo dużo! :Szok: Przy moich i tak niemałych opłatach miałabym na półtora roku, a nie 3 miesiące!!! Przy takich opłatach Twój mąż chyba niewiele zarabia

                          • Zamieszczone przez Bronia
                            [PHP]Bo łatwiej uciec niż żyć w Kaczogrodzie

                            I nie ma co porównywać zarobków niewykształconej nastolatki, która dorabia sobie w sklepie z człowiekiem z doświadczeniem. I to nie tylko w Polsce 😉

                            To nie takie proste i podjac decyzje i wyjechac i zyc i zaklimatyzowac sie w nowym kraju to nie jak spluniecie. Mysle ze obrazilas wiele dziewczyn tym tekstem. Dzieczyn ktoer postawily wszystko na jedna karte, wyjechaly, sa z daleka od rodziny, przyjaciol, czasami uczac sie jezyka, szukajac swego miejsca w nowym swiecie.

                            O wiele latwiej jest zostac w Kaczogrodzie i nazekac niz podjac decyzje o zmianie zycia.

                            A no pewnie niewyksztalcona nastolatka a sprzataczka w hotelu, iwelka roznica. Moze nie przeczytalas ale kolezanka zaczynala jako pokojowka a w sklepie pracowala ladnych kilka lat wiec doswiadczenie sklepowej o wiele wieksze.

                            • Zamieszczone przez sole
                              To nie takie proste i podjac decyzje i wyjechac i zyc i zaklimatyzowac sie w nowym kraju to nie jak spluniecie. Mysle ze obrazilas wiele dziewczyn tym tekstem. Dzieczyn ktoer postawily wszystko na jedna karte, wyjechaly, sa z daleka od rodziny, przyjaciol, czasami uczac sie jezyka, szukajac swego miejsca w nowym swiecie.

                              O wiele latwiej jest zostac w Kaczogrodzie i nazekac niz podjac decyzje o zmianie zycia.

                              A no pewnie niewyksztalcona nastolatka a sprzataczka w hotelu, iwelka roznica. Moze nie przeczytalas ale kolezanka zaczynala jako pokojowka a w sklepie pracowala ladnych kilka lat wiec doswiadczenie sklepowej o wiele wieksze.

                              Podpisze sie pod Toba – pozwolisz?

                              • Zamieszczone przez Bronia
                                Eee, no co Ty pleciesz? Może 126 P albo cc nie produkują….

                                Ostatni Duży Fiat zjechał z taśm montażowych roku. Łącznie wyprodukowano 1 445 699 Fiatów 125p.

                                Z dniem roku produkcję oficjalnie zawieszono, jednak tak naprawdę definitywnie zakończono, gdyż pozbyto się wszystkich wytłoczników niezbędnych do produkcji tego auta (płyty podłogowej, boków nadwozia). Łącznie wyprodukowano 1 061 807 Polonezów.

                                źródło:

                                – zakończenie produkcji; limitowana seria 1000 aut o nazwie Happy End, 500 sztuk żółtych i 500 czerwonych. Ostatni egzemplarz jest żółty (nr nadwozia SUF126A0037301725) i trafił do muzeum Fiata w . Ostatni samochód, który trafił na polskie drogi, to Fiat Ostatni Maluch Happy End. W można obejrzeć nieużywany egzemplarz Happy End o nr 0979 koloru żółtego, a w również nieużywany egzemplarz o nr 0001 w kolorze czerwonym.
                                żródło:

                                Wg ostatnich danych statystycznych średni wiek samochodu w Polsce to ok. 14 lat

                                • U mnie jest masakra.

                                  Od prawie roku robię rozpiskę ile na co idzie. Na początki nie wierzyłam, że tyle wydaję. Normalnie masakra. Z miesiąca na miesiąc próbuję ciąć koszty, ale suma sumarum wychodzi prawie na to samo. Wynika z tego, że ceny niezauważalnie idą do góry.

                                  • Zamieszczone przez bykowa
                                    Pomidory może i będą po 1,20zl, ale będą z własnej hodowli, będą fajną ozdoba na balkonie i będę je miała pod ręką;)

                                    To juz się wysiewa koktajlówki?
                                    Kurcze ide w poniedziałek zakupic.
                                    U mnie na balkonie nieprzerwanie od 4 lat rosną bardzo polecam:)

                                    • Zamieszczone przez ciapa
                                      To juz się wysiewa koktajlówki?
                                      Kurcze ide w poniedziałek zakupic.
                                      U mnie na balkonie nieprzerwanie od 4 lat rosną bardzo polecam:)

                                      a ja malzowi powiem – niech stawia na taras 🙂

                                      • my robimy zakupy raz na tydzien w tesco lub kaufland, potem wracajac dokupuje pare rzeczy w lidlu i tygodniowo wydaje 280zl. ale sa rzeczy typu pieczywo czy smietana ktore wydaje w sklepiku na osiedlu, w tygodniu daje to ok. dodatkowych 60 zl mniej w portfelu.
                                        Na rachunki idzie bardzo duzo…
                                        kiedys mielismy 1800zl na przezycie, dziecko na diecie bezglutenowej(400zl/miesiecznie) i jakos na wszystko starczalo….
                                        teraz zarabiamy oboje, kasy wiecej…. A jakby mniej bo nic nei mozemy odlozyc….

                                        • Miałam niedawno napisać takiego samego posta…. 🙂
                                          Z tego tutaj wnioskuję, że w takim razie jednak nie jesteśmy tacy rozrzutni :), tylko po prostu tyle trzeba wydać, żeby normalnie żyć.
                                          U nas na chemię i artykuły spożywcze idzie ok. 350 zł tygodniowo. Czasem więcej, czasem mniej; teraz więcej, bo doszły pieluchy, a zaraz dojdą jeszcze soczki, odżywki….
                                          Żeby nie kredyty, których trochę mamy, to byłoby zupełnie OK, mimo, że pracuje tylko mąż. Ale niedługo i ja planuję wrócić do statusu kobiety pracującej 🙂 więc może coś niecoś się polepszy.

                                          Przy okazji: dajcie info, jak się zabrać za uprawę tych pomidorów balkonowych? 🙂 Uwielbiam pomidory, ale smaku tych ze sklepu nie jestem w stanie zdzierżyć….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general