Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Zwierzaki
J. od pewnego czasu męczy nas o zwierzaka,
ale szczerze mówiąc nie mam pomysłu jakie,
nie wymagające naszego dużego zaangażowania 😉 zwierzę możemy jej kupić
Dziewczyny i chłopaki
jakie macie w domu zwierzaki?
80 odpowiedzi na pytanie: Zwierzaki
chomika
ale teraz widze, że lepszym pomysłem byłaby swinka rozetka
My póki co mamy pajączka ;)Henryczka 😉
W dzieciństwie miałam świnki morskie i papużki faliste.
I jedne i drugie oswojone. Świnki bardzo przyjemne stworzonka. Tylko trzeba z jakiejś pewnej hodowli kupić, bo kupowane w dużych sklepach często już na wstępie jakąś chorobę mają. Szkoda dziecka wtedy. Do dzisiaj pamiętam jak rozpaczałam po odejściu zwierzaków..
Odpada 😉
Matka boi się pajączków
Ewuś, a dlaczego lepsza świnka?
Nasz chomik niedługo….. pójdzie donieba i….. decyzja przed nami.
Świninę mamy, taką
dwa labradory 😉
ale Basiuty obowiązkiem jest zajmowanie się Malinką – chomik dżungarski
bo bardziej kontaktowe
nasz pierwszy chomik już w niebie
teraz mamy drugiego
Nasze jak pieski oswojone były. Bardzo miło wspominam. No i przestrzeń futerkowa większa do przytulania i głaskania niż u chomika 😉
Ja akurat te gładkie zawsze miałam. Rozetkowe chyba nie wiedziałabym, w którą stronę głaskać…;)
Nasza Malinka baaardzo kontaktowa, nie gryzie, nie biega szybko, baaa przychodzi na zawołanie!!!! Chomik skarb!
Też miałam takiego chomika w dzieciństwie
Mogłam go (a właściwie ją) w wózku dla lalek wozić, przykrytą kołderką
nieeeeee…..!!! mamy prosiaka od kilku miesięcy- słodziak jest, ale codziennie żałuję że się zgodziłam. Codziennie sprzątanie klatki- 2-3 razy dziennie- trafił nam się w miarę kulturalny egzemplarz bo generalnie załatwia się w kuwetkach, ale….całkiem nieźle mu się leje pod siebie również…. W klatce siedzieć nie chce- ma tunel w którym sobie egzystuje, w pokoju zachowuje się przyzwoicie. Ale co się wytarza w posłaniu to jego- kąpiel raz na tydzień…. a jakbym policzyła ile mnie kosztują chusteczki nawilżone, podkłady higieniczne, żwirki i najlepsza sałata oraz ogórki w czasie zimy to normalnie boję się myśleć… Świnka skarbonka normalnie… i żeby się choć jakaś miłością odwdzięczała- zapomnij 😉
Ooo, moja zupełnie odmienna.
Sprzątamy raz w tygodniu,
no chyba, że ktos za mało sypnie trocin – wtedy trzeba częściej.
Poza karmą je to co my ;), kiedy ktoś wchodzi do pokoju z warzywem albo owocem to piszczy, żeby i jej dać.
Drogie były – klatka i transporter.
Reszta kosztów to paczka trocin i paczka siana na tydzień. No i karma.
Mamy dziewczynę.
Ja bym się na żadne zwięrzę oprócz rybek nie zgodziła. Ale ja wyjątkowo lubię rybki
Mieliśmy już kota. Poszedł sobie, ale i tak bym go oddała, bo uczulenie Eg straszne miał.
Kara na rybki namawia nas kolega
On ma w domu i jest zachwycony
Ryby
mamy, choć nie zaraziłam się jakimś bakcylem akwarysty bardziej jak lampkę nocną traktuję
Chłopaki pilnują karmień, sprzątania ale dalej marzą o zwierzaku do przytulenia
Rybke Fruzię chociaż to chłopak bojownik zupełnie nie wymagający w sam raz dla mojego 3 latka 🙂
Rybki w sumie najmniej kłopotliwe… pod warunkiem, że nie jest to akwarium morskie czy jakieś bardziej skomplikowane.
Jeśli chodzi o starcie świniak vs chomik to mam pozytywne doświadczenia ze świniami… miałam w dzieciństwie i młodości trzy… bardzo kontaktowe, “grzeczne” i łatwoobsługowe. Chomika nie miałam, ale jakoś obserwując u znajomych nie podobała mi się skłonność chomików do gryzienia. Były też bardziej płochliwe i lubiły zwiewać po wypuszczeniu z klatki.
A tak serio serio to polecam kota albo psa… i to chyba psa bardziej… ale to już kłopot i zobowiązuje rodziców bardziej…
… No dobra- zdarza się, przy czym kluczowe jest ” z warzywem albo owocem” 😉
Ja właśnie się zastanawiam po jaki kij wydałam 120 zł na klatkę- transportera nie zdążyłam, ale przed wakacjami raczej tak…. W ogóle to nasz proś jest jakiś taki bardziej szczurowaty- jak sobie oglądam na utubie prochy to one taki prosiaczkowe milusie są – nasz to wredna małpa, ale i tak kochamy….;)
Dokładnie. Z tego co pamiętam, to trociny tylko kupowaliśmy. Mieszkała sobie w szklanym akwarium. Jadła to co my albo to co zostało. Marchewkę obierki z ogórków, resztki sałaty, jabłka…. No a w sezonie trawiastym listki trawiaste, mlecze głównie wspominam, że jej zbierałam. Na pole (na dwór) ze mną chodziła. Sentymentalnie sobie wspominam, bo bardzo się przywiązywałam do każdego egzemplarza…
o ja Figa, jaki słodziak…..( prośka)
Ptyśka jak zwykle urocza 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Zwierzaki