Moja siostra rok temu zamieszkala w Warszawie i znalazla tam prace jako opiekunka do dziecka.Zarabia od 1000 do 1200 miesiecznie i przy kazdym spotkaniu narzeka na brak pieniedzy,a co zas tym idzie,wyciaga od rodzicow.Dodam, ze to co zarobi jest dla niej-stancje oplacaja rodzice.
Czy rzeczywiscie zycie w Warszawie jest tak drogie, ze rodzice musza jaj pomagac?
Pozdrawiam:Ania i Dawidek(20.09.2005)
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zycie w Warszawie jest drogie???
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
czytałam, ale nie każdy mieszka 200 km od Warszawy, nie każdy ma soczewki, ja tam dałabym sobie radę:) nie oszczędzajac oczywiście na zabawie, bo keidy będzie się bawić. Ale wszystko trzeba robić z umiarem. Wydatek na soczewki w pełni rozumiem, choć sama ich nie noszę, bo nei muszę, to gdybym miała do wyboru okulary lub soczewki, to wybrałąbym soczewki:) No a gdyby rodzice jeszcze opłącali moje rachunki, to miałabym życie jak w Madrycie:)
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
za nianie płace 1200 zł miesicznie – 10 h dziennie 5 dni w tygodniu,
pozdrawiam
A&M 04.03.2005
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
uwierz mi, ze kolezanka nie jest rozrzutna, nie imprezuje co tydzien, nie kupuje ciuchow procz tego co jest niezbedne a i tak niewiele jej zostaje – tyle co nic:(
dojazdy do rodzinnego domu sa bardzo drogie no ale to juz wina pkp:( a w pelni ja rozumiem, ze chociac raz na miesiac chcialaby zobaczyc bliskich.
soczewki -tak jak pisalam, dla mnie to cos to kupic MUSZE – bez tego nie widze i zyc nie moge. mam – 4,5 i poprostu musze sobie raz w miesiacu kupic “oczy” by normalnie funkcjonowac:) kolezanka ma tak samo a wade jeszcze wieksza niz ja.
kolezanka tez sobie daje rade – rodzice co miesiec przelewaja jej na konto te 350zl i wsio.
Ale zaczelo sie od tego, ze padlo stwierdzenie, ze mozna sobie sporo odlozyc z 1000zl kiedy rodzice oplacaja mieszkanie. dla mnie to nierealne. Przezyc mozna jak najbardziej, nawet na impreze isc czasem i bluzke sobie kupic tez:) ale nie sporo odlozyc.
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
Edysia z tym “sporo” to sporo przesadziła, natomiast ja mogłabym zaoszczędzić jakieś 200, w porywach 300 zł (w przypadku, gdyby rodzice opłącali czynsz, rachunki i opłaty) Tak jak pisałam, gdybym miała dla siebei i tylko dla siebie 1000 zł, to byłabym very happy:) Nie wiadomo natomiast czy rodzice kiary płacą córce za przejazdy i rachunki tel., bo jeśli tak, to dziwię się, że jeszczeod nich ciągnie:(
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
ja w zyciu bym nie zaoszczedzila 300zl:) tymbardziej gdydym miala jeszcze do oplacenia telefon, przejazdy, soczewki i internet rzecz jasna;))
tyle, ze ja nawet jakbym miala z 5 tysiakow tylko dla siebie to podejrzewam, ze tez bym wydala:)
naszczescie u nas w domu maz trzyma kase – po kilku miesiacach mojego zarzadzania budzetem oddalam mu paleczke;)
ps. a tak z ciekawosci – myslisz, ze ile bys wydala miesiecznie na jedzenie tylko dla siebie?
kolezanka mowi, ze na jedzenie jej wychodzi ok 450zl miesiecznie- a jej jedyny drozszy rarytas to ser plesniowy;) kosmetyki to jakies 50zl miesiecznie + jeszcze jakis domestos, plyn do mycia naczyn, papier toaletowy itp.
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
na jedzenie tylko dla siebie wydałabym 400 zł na miesiąc, kosmetyków i chemii co miesiąc się nie kupuje, bo to zwykle starcza na 2-3 (choc do cholerki u mnie jak się kończy to wszystko na raz i wtedy jest ból), no ale powiedzmy 100 zł chemia i kosmetyki, 100 jakiś ciuch i 100 rozrywka, daje to 700 zł i 300 w portfelu:)
Ale wracając do mojego “normalnego” życia – bez względu na to ile będę zarabiać, tyle WYDAM:)) Jakos nam forsa przez palce przecieka. i choć teraz zarabiamy z mężem o wiele więcej niż np 2 lata temu, to i tak nam ciągle mało.
Na szczęście ja trzymam kasę, P. trzymał dawno temu 2 czy 3 miesiace i musieliśmy wziąć 1000 zł kredytu by spałcić długi;))) Nie jesteśmy skąpi i nei żal nam np. wydać 400 czy 500 zł na sylwestra, a właśnei szukamy sali:) Ale też nie jesteśmy rozrzutni, bo nei wychodzimy co miesiąc na imprezy, do kina czy choćby na pizzę. Wiec nei wiem gdzie ta kasa. Chyba mam w omu jakieś złe krasnale, które podkradają kasę:)
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
Też tak myśle, pewnie żyłabym tak samo 🙂
Dlatego napisałam, że każdy żyje wg własnego uznania 🙂
Jeśli nie ma się rodziny, jak napisąłaś, żadnych zobowiązań, luz blues, życie tylko dla siebie:)
Troszkę fajowo 🙂
Ania i
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
300 nie zostaloby w portfelu – 300 by poszlo na telefon, komunikacje i przejazdy do rodzinnego domu – jesli oczywiscie mowimy o sytuacji mojej kolezanki czy siostrze autorki watku:) no widzisz z 1000zl zaoszczedzic sie nie da;)
mi tez pieniadze przeciekaja przez palce, moze te same krasnoludki nam podkradaja;)
musze sobie przemyslec z tymi kosmetykami – bo ja co miesiac wydaje i to duzo – a uzuwam tych tanszych.
zel pod prysznic – ida mi dwa na miesiec, szampon i odzywka do wlosow – tez kupuje raz na miesiac, balsam zuzywam tez caly w miesiecu, krem do twarzy starcza mi na dwa miesiace ale mam na dzien i na noc wiec tez wychodzi jakby jeden miesiecznie. Do tego 2 tuby kremu do rak (smaruje z 6 razy na dobe bo mam problem z sucha skora), deo w kulce, tonik do twarzy, mleczko do demakijazu. Nie pisze juz o maseczkach, peelingach,kremie pod oczy, kremach do depilacji, piankach do wlosow, lakierach do paznokci, perfumach i kosmetykach kolorowych bo tego rzeczywiscie nie trzeba kupowac co miesiec:)
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
no z kosmetyków, to ja kupuję co meisiąc dezodorant w sprayu (plus raz na 3-4 miesiące etiaxil), żel pod prysznic (czasem 2), szampon do włosów, balsam starcza mi na 2 miesiące, kremu do twarzy używam tylko zimą a i tak wystarcza mi na 2-3 miechy, tusz do rzęs – 3-4 miesiące, fluid na 2 miesiące, puder w kulkach na 6 miesięcy, toniku i mleczka do demakijażu nei używam – myję buzię żelem pod prysznic i przecieram chusteczkami pampersa, do depilacji używam maszynki, maseczki i peelingi to wydatek raz na kilka miesięcy, lakieru do włosów nei używam (chyba, ze na wyjścia), perfumy uwielbiam, ale nie kupuję oryginalnych, no, farba do włosów raz w miesiącu, i już na prawdę nei wiem gdzie ta kasa:)) 300 zł posżłoby na tel, przejazdy itp, ale gdyby rodzice i za to płącili, to możnaby sobie je zaoszczędzić:))
Dawcio 15.10.04
A PROPOS KRASNOLUDKÓW
aaa, już mi się przypomniało! Jak byłam małą i nie chciałam posprzątać w pokoju, to robiła to mama/babcia/tata i potem wmaiwali mi, ze przyszły krasnoludki i posprzątały. No to teraz sobie zapąłtę zabierają:) Cholera, mogłam jednak sprzątać!
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
jeszcze dolicz podpaski, wkladki, waciki, patyki do uszu, pasta do zebow, szczoteczka, zyletki do depilacji, zmywacz do paznokci 🙂 takie niby pierdolki ale nagle sie okazuje, ze 50zl pooooszlo!!!!
gdyby rodzice mojej kolezanki oplacali jej takze inne stale miesieczne wydatki jestem pewna, ze by cos moze zaoszczedzila:)
Re: A PROPOS KRASNOLUDKÓW
no widzisz ja bylam maly pedant – nie poszlam spac jak zabawki nie byly poustawiane rowno na polkach a krasnale i tak przychodza;)
Re: A PROPOS KRASNOLUDKÓW
bo miałaś za duży porządek:) trzeba wyśrodkować:))
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
No ile wydasz na samo jedzenie + ew jakies kosmetyki czy ciuch od czasu do czasu? 200-300 zł mozna z tego odłozyć. Biore oczywiscie pod uwagę tak jak tu, jak nie płacisz za mieszkanie i jestes sama
Edysia & Natalka 2,2 lat
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
o w mordę zapomniałam:)) No ale pomyślmy, że są ludzie, którzy muszą przezyć za te 1000 zł i jeszcze rodzinę nakarmić…:(( smutne:((
Dawcio 15.10.04
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
No to bardzo duzo
Edysia & Natalka 2,2 lat
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
a rachunek za telefon komorkowy (czy karta), ewentulane przejazdy do domu rodzinnego, komunikacja miejska czyli bilet miesieczny? – moja kolezanka wydaje na te 3 rzeczy 240zl miesiecznie.
no chyba, ze siostra autorki watku na takie “oplaty” tez dostaje od rodzicow. Jesli jednak nie, nie wyobrazam sobie jakiegokolwiek odkladania.
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
jesli chodzi o Warszawe to normalna pensja dla niani.
Re: Zycie w Warszawie jest drogie???
a to niestety smutny fakt:(
zarobki.
Dziewczyny tak piszecie, ze 1000 zł to mało.
A ja wam powiem, że w Łodzi 1000 zł to zupełnie normalna miesięczna pęsja.
Mówie o kwotach netto oczywiście.
Tak ludzie u nas zarabiają 1000-1200 zł pracując w biurach w firmach handlowych itd.. Na niby dobrych stanowiskach.
I teraz jak jest 3-4 osobowa rodzina to za 2000 zł netto musza przeżyć cały miesiac i opłaty zrobic i kupić jedzenie dla siebie i dzieci i ubrania itd…
I czesto tez z tego odkładają.
Nie wiem moze Łódź to specyficzne miasto o niskich zarobkach dlatego wiekszośc osób decyduje sie u nas na jedno dziecko i nie mysli o wiekszj rodzinie ale takie sa niestety realia, wiec nie mówicie mi, ze jadna osoba nie dołoży nic z 1000 zł nie mając do tego zadnych opłat.
Edysia & Natalka 2,2 lat
Znasz odpowiedź na pytanie: Zycie w Warszawie jest drogie???