Ciężarna chrzestna

Czy wierzycie w ten przesąd, ze kobieta w ciązy nie powinna byc chrzestną?Bo niby jedno z dzieci będzie nieszczęśliwe czy jakoś tak.
Ja mam zostac za 2 tyg. chrzestną (zresztą po raz 4 :D) i raczej nie mam z tym problemu, ze jestem w ciąży i nią zostanę.Ale niestety bardzo wiele osób dookoła ma. Przed chwilą była u mnie 80 letnia ciotka i dostało mi się po głowie za to. Na dodatek powiedziała, takie zdanie, przez ktore teraz nie umiem o niczym innym mysleć “,że lepiej byc ostrożnym, zeby potem jakby sie nie daj Boże coś stało,to żeby nie miec do siebie żalu,że to przez to “.
Wiem to głupie i tez tak nie myslę, ale jednak miekka jestem skoro teraz ciągle chodzi mi to po głowie.
Wybijcie mi to dobra?;)
A moze nie powinnam?Zamotany
eeech nie nie moge przecież odmówić- zwłaszcza w tej sytuacji.( Razem z mamą mojego przyszłego chrzesniaka byłysmy w ciąży, ja miałam rodzić 3 tygodnie po niej…planowałyśmy…obmyślałysmy jak to będzie…Ja straciłam swoje dziecie, on ma tereaz styczniowego Kubusia- i chce bym została jego chrzestną-” bym też miała swoje styczniowe dzieciątko tu na ziemi”- no i jak tu odmówić?)

A Wy jak do tego podchodzicie?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Ciężarna chrzestna

  1. Zamieszczone przez amber
    Dziecku się do wózka czy łóżeczka taką kokardkę, wstążeczkę przytwierdza…ma ponoc chronić przed zauroczeniem.
    Maciek nie posiadał takowego “talizmanu” i żadnych oznak “zauroczenia” nie zauważyłam 😉

    Dokladnie w to tez nie wierzę ! I zamierzam być sprawiedliwa i temu dzieciu tez wiązać nie będę 😀

    • A TA POZA TYM TO DZIEKI ZA TAKIE ZAANGAŻOWANIE !!!

      Na DI zawsze liczyć można :D:D:D

      • Zamieszczone przez aggi
        A TA POZA TYM TO DZIEKI ZA TAKIE ZAANGAŻOWANIE !!!

        Na DI zawsze liczyć można :D:D:D

        Skoro nie zdążyłam to trudno – ale i tak dopiszę 😀
        O zwyczajowej czerwonej kokardce dowiedziałam się od pani,
        która piszczała do 3-miesięcznej Ptyśki leżącej w wózku.
        P. nie lubiła kiedy ktoś wtykał głowę w jej obszar widzenia i kiedy pani się zblizyła za bardzo,
        szanowna Ptyszencja była uprzejma rozedrzeć się znacząco 😉
        Wtedy pani powiedziała, że chyba mi zauroczyła dziecko.
        Osłupiałam autentycznie 😀
        Z osłupienia wybiło mnie stwierdzenie, że jednak nie,
        niemożliwe, bo P. jest ubrana w czerwony kombinezon i on ją ochronił :D:D:D
        No i dostałąm radę w kwestii przypinania kokardki, jak sie ma takie łądne dziecko.
        Nie skorzystałam jakoś, ale może Ptyśkę chroniło upodobanie jej mamy do koloru czerwonego? hmmm

        • moja tesciowa bardzo fajna kobitka jednakze mimo sporej katolickosci wierzaca w zabobony oraz rzucanie uroku
          opowiadala jka to jakas sliczna dziewczyna szla ulica i spotkala grupe osob ktore z nia zamienily slowko a nastepnie zaraz jak od nich odeszla zle sie poczula (czytaj: zazdrosne o jej urode osoby rzucily na nia urok – jak sie potem wydalo – patrzyly na nia dziwnie) miala zimne poty i w ogole nie mogla zlapac powietrza
          weszla do domu w ktorym byla kobitka odczarowujaca 😉
          a ta jej kazala nasikac do garnuszka i wypic
          ta wypila i jej przeszlo 😀
          mi tez by wszystko przeszlo

          to tyle w tym temacie

          a moze jeszcze komentarzyk, a jakze nie moge sie oprzec
          cos mi sie wydaje ze sobie tlumaczymy rozne rzeczy dziwnymi zbiegami okolicznosci i od razu fajnie miec sprawce w postaci zlego spojrzenia sasiada
          zamiast naglego spadku cisnienia czy cos 😀

          • Zamieszczone przez amber
            Dziecku się do wózka czy łóżeczka taką kokardkę, wstążeczkę przytwierdza…ma ponoc chronić przed zauroczeniem.
            Maciek nie posiadał takowego “talizmanu” i żadnych oznak “zauroczenia” nie zauważyłam 😉

            ło matko, dzięki 🙂
            a tak swoją drogą to ciekawi mnie po czym można poznać zauroczone dziecko 😉

            AGGI serio nie słuchaj takich głupot, ciesz się z bycia mamusią chrzestną i postukaj w głowę tych co wygłaszają takie opinie. pozdrawiam

            • Zamieszczone przez dorotka1
              moja tesciowa bardzo fajna kobitka jednakze mimo sporej katolickosci wierzaca w zabobony oraz rzucanie uroku
              opowiadala jka to jakas sliczna dziewczyna szla ulica i spotkala grupe osob ktore z nia zamienily slowko a nastepnie zaraz jak od nich odeszla zle sie poczula (czytaj: zazdrosne o jej urode osoby rzucily na nia urok – jak sie potem wydalo – patrzyly na nia dziwnie) miala zimne poty i w ogole nie mogla zlapac powietrza
              weszla do domu w ktorym byla kobitka odczarowujaca 😉
              a ta jej kazala nasikac do garnuszka i wypic
              ta wypila i jej przeszlo 😀
              mi tez by wszystko przeszlo

              to tyle w tym temacie

              a moze jeszcze komentarzyk, a jakze nie moge sie oprzec
              cos mi sie wydaje ze sobie tlumaczymy rozne rzeczy dziwnymi zbiegami okolicznosci i od razu fajnie miec sprawce w postaci zlego spojrzenia sasiada
              zamiast naglego spadku cisnienia czy cos 😀

              Picie moczu na spadek cisnienia… ale moc 😀
              To ja wolę solidną kawkę :D:D:D

              • Zamieszczone przez amber
                Dziecku się do wózka czy łóżeczka taką kokardkę, wstążeczkę przytwierdza…ma ponoc chronić przed zauroczeniem.
                Maciek nie posiadał takowego “talizmanu” i żadnych oznak “zauroczenia” nie zauważyłam 😉

                My również nic nie przyczepialiśmy,bzdura jakaś.

                • Zamieszczone przez Figa123
                  Skoro nie zdążyłam to trudno – ale i tak dopiszę 😀
                  O zwyczajowej czerwonej kokardce dowiedziałam się od pani,
                  która piszczała do 3-miesięcznej Ptyśki leżącej w wózku.
                  P. nie lubiła kiedy ktoś wtykał głowę w jej obszar widzenia i kiedy pani się zblizyła za bardzo,
                  szanowna Ptyszencja była uprzejma rozedrzeć się znacząco 😉
                  Wtedy pani powiedziała, że chyba mi zauroczyła dziecko.
                  Osłupiałam autentycznie 😀
                  Z osłupienia wybiło mnie stwierdzenie, że jednak nie,
                  niemożliwe, bo P. jest ubrana w czerwony kombinezon i on ją ochronił :D:D:D
                  No i dostałąm radę w kwestii przypinania kokardki, jak sie ma takie łądne dziecko.
                  Nie skorzystałam jakoś, ale może Ptyśkę chroniło upodobanie jej mamy do koloru czerwonego? hmmm

                  Figuś po co Ci kokardki skoro dziecie w czerwieni cały czas:D

                  • Zamieszczone przez aggi
                    Figuś po co Ci kokardki skoro dziecie w czerwieni cały czas:D

                    Na szczęście to nie jest już ten sam kombinezon 😀
                    Byłby pewnie ciut przyciasny…

                    PS. No i wydało sie, jestem zabobonna :cool::eek:;)

                    • Zamieszczone przez dorotka1

                      a ta jej kazala nasikac do garnuszka i wypic
                      ta wypila i jej przeszlo 😀
                      mi tez by wszystko przeszlo

                      Ło matulu!!!!Mi też by wszystko przeszło;):D

                      • Zamieszczone przez Figa123
                        Na szczęście to nie jest już ten sam kombinezon 😀
                        Byłby pewnie ciut przyciasny…

                        PS. No i wydało sie, jestem zabobonna :cool::eek:;)

                        a wiesz, ze to P.w dolnym lewym rogu wyglada jak kokardka (czerwona):p;):D

                        • Wstrętny, obrzydliwy zabobon :(.
                          Byłam chrzestną w ciąży z Nadią, mnóstwo osób psuło mi humor informując co to się nie wydarzy. Miałam wrażenie, że tylko czekają, żeby móc powiedzieć “a nie mówiłam”.

                          Dzieciaki mają się dobrze, to mój specjalny chrześniak bo u siostry a ona jest chrzestną Nadii.

                          • Dokładnie, wstretny zabobon:mad:
                            ja mam teraz gryzace sumienie, ze odmowilam, choc wcale nie chcialam odmawiac, tylko stare baby zyc by mi nie dały,
                            to jednak wies,
                            nie zycze nikomu:(

                            • Zamieszczone przez komanczera
                              Nie wierzę w takie przesady i zabobony!

                              Też podobno ciężarna nie powinna chodzić na pogrzeby i nie daj Boze wybrać na świadka “ślubnego” zamężną lub żonatego!!!!

                              A dlaczego?
                              Mój mąż 2 razy był świadkiem już po slubie… Grozi to nam czymś ;)?

                              • Zamieszczone przez aggi
                                Czy wierzycie w ten przesąd, ze kobieta w ciązy nie powinna byc chrzestną?Bo niby jedno z dzieci będzie nieszczęśliwe czy jakoś tak.
                                Ja mam zostac za 2 tyg. chrzestną (zresztą po raz 4 :D) i raczej nie mam z tym problemu, ze jestem w ciąży i nią zostanę.Ale niestety bardzo wiele osób dookoła ma. Przed chwilą była u mnie 80 letnia ciotka i dostało mi się po głowie za to. Na dodatek powiedziała, takie zdanie, przez ktore teraz nie umiem o niczym innym mysleć “,że lepiej byc ostrożnym, zeby potem jakby sie nie daj Boże coś stało,to żeby nie miec do siebie żalu,że to przez to “.
                                Wiem to głupie i tez tak nie myslę, ale jednak miekka jestem skoro teraz ciągle chodzi mi to po głowie.
                                Wybijcie mi to dobra?;)
                                A moze nie powinnam?Zamotany
                                eeech nie nie moge przecież odmówić- zwłaszcza w tej sytuacji.( Razem z mamą mojego przyszłego chrzesniaka byłysmy w ciąży, ja miałam rodzić 3 tygodnie po niej…planowałyśmy…obmyślałysmy jak to będzie…Ja straciłam swoje dziecie, on ma tereaz styczniowego Kubusia- i chce bym została jego chrzestną-” bym też miała swoje styczniowe dzieciątko tu na ziemi”- no i jak tu odmówić?)

                                A Wy jak do tego podchodzicie?

                                Jeśli jesteś osobą wierzącą i dojrzałą (to są zdaje się jedyne warunki, jakie stawia KK – nie mylić dojrzałości chrześcijańskiej – bierzmowanie – z pełnoletnością) to możesz tą chrzestną zostać. Niezależnie czy jesteś młoda, stara, ładna, brzydka, kudłata, łysa, zgrabna, garbata,…., bezpłodna, w ciąży…. itd, itp. Jak będę pamietać, to jeszcze w domu sprawdzę w Katechizmie, ale nie przypominam sobie 😉
                                Zawieś sobie tygrysie oko na szyi, to Cię uroki ominą 😉

                                • Zamieszczone przez majowka
                                  😮

                                  w temacie dodam, ze sama nie wierze w przesady… ale jakos tak unikam przechodzenia przez niewidzialna linie, ktora przebiegl jakis czarny kot 😀

                                  ja z tym czarnym kotem to mialabym spory problem, bo mam takiego w domu 🙂

                                  • Zamieszczone przez aggi
                                    tzn. ja nie odmówię- nie ma szans, ale za bardzo znam siebie i kurde…..czy mi sie to po nocach snic nie bedzie?Zamotany

                                    sama musisz zdecydowac w co wierzysz a w co nie…

                                    moze lepiej odloz to… odmow…

                                    • Zamieszczone przez aggi
                                      a wiesz, ze to P.w dolnym lewym rogu wyglada jak kokardka (czerwona):p;):D

                                      Wiesz co?
                                      mogłabyś tak mnie nie sypać :Dhmmm:eek:

                                      😉

                                      • Zamieszczone przez Bib
                                        ja z tym czarnym kotem to mialabym spory problem, bo mam takiego w domu 🙂

                                        He he, nieźle musiałabyś się nagimnastykować 😉

                                        • Zamieszczone przez kurczak1
                                          A dlaczego?
                                          Mój mąż 2 razy był świadkiem już po slubie… Grozi to nam czymś ;)?

                                          Hihihihi, no nie wiem 😉

                                          Moja Edycja była u mnie świadkiem, a ja u niej. Oba małżeństwa sie trzymają kupy 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ciężarna chrzestna

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general