Dzieci rok po roku

Hej!

Nigdzie nie znalazłam wątku młodych mamusiek, które mają szkraby rok po roku.. jeśli są tu takie, to zapraszam na pogaduchy!

Strona 35 odpowiedzi na pytanie: Dzieci rok po roku

  1. Zamieszczone przez nika1212
    Dziękuje.
    Aaa tak jakoś wyszło
    Cała 3 śpi,więc moge spokojnie rozglądnąć się na forum:)
    Mam nadzieje,że miło mi się będzie z Wami klikało.

    forum fajne 🙂
    wątek mało aktywny ale też fajny 🙂
    witamy!

    • Ale się aktywnie zrobiło :).

      Cześć, nika! Ale fajnie jest u Ciebie – trzy królewny. Ja mam dwie siostry, różnica wieku trochę “równiejsza” 3,5 i 2,5, ale i tak się razem bawiłyśmy – najstarsza ma bujną wyobraźnię, organizowała nam – młodszym super zabawy na całe popołudnia. I nauczyła mnie czytać i pisać, jak miałam 5 lat.

      Przytulaski dla wszystkich choruszków.

      U nas spokojnie, drugi trymestr jest zdecydowanie lepszy. Młode ma się dobrze i oby tak zostało.

      Co do prezentów urodzinowych i imieninowych to ja nie pamiętam, żeby nam rodzice dawali coś na pocieszenie – ale możliwe, że tak było zanim byłyśmy w stanie to zrozumieć. I dlatego nie pamiętam. Zetknęłam się z tym u szwagierki, ale oni to załatwiają między sobą i rodzinka nie kupuje podwójnych prezentów. Chyba to zależy od wieku dzieci i od reakcji.

      • Zamieszczone przez magdic

        Co do prezentów urodzinowych i imieninowych to ja nie pamiętam, żeby nam rodzice dawali coś na pocieszenie - ale możliwe, że tak było zanim byłyśmy w stanie to zrozumieć. I dlatego nie pamiętam. Zetknęłam się z tym u szwagierki, ale oni to załatwiają między sobą i rodzinka nie kupuje podwójnych prezentów. Chyba to zależy od wieku dzieci i od reakcji.

        ja to w ogóle nie pamiętam, że mi rodzice jakieś imprezy organizowali

        • Powiem szczerze, że też nie jestem zwolenniczką częstych imprez. Ale z drugiej strony jak dziecko miało np. urodziny, to goście sami nam dzwonili, czy mogą przyjść złożyć życzenia – wiec i tak musiałam przygotować coś, by ich ugościć. Drugi problem to babcie, którym trudno przetłumaczyć, że dziecko nie musi dostawać tyle prezentów – a moje małe mają 2 babcie, dwie prababcie, wszystkie w promieniu 3 km… I tak się kręci 🙂 Z jednej strony małe się cieszą, z drugiej – mam wrażenie, że co za dużo, to niezdrowo 🙁 Jesli chodzi o mnie, najbardziej podobałąby mi się jedna impreza w roku na każde dziecko 🙂

          • Zamieszczone przez jaiza
            Powiem szczerze, że też nie jestem zwolenniczką częstych imprez. Ale z drugiej strony jak dziecko miało np. urodziny, to goście sami nam dzwonili, czy mogą przyjść złożyć życzenia – wiec i tak musiałam przygotować coś, by ich ugościć. Drugi problem to babcie, którym trudno przetłumaczyć, że dziecko nie musi dostawać tyle prezentów – a moje małe mają 2 babcie, dwie prababcie, wszystkie w promieniu 3 km… I tak się kręci 🙂 Z jednej strony małe się cieszą, z drugiej – mam wrażenie, że co za dużo, to niezdrowo 🙁 Jesli chodzi o mnie, najbardziej podobałąby mi się jedna impreza w roku na każde dziecko 🙂

            ja miałam podobny problem na Wigilię – każde dziecko dostawało ok 9 prezentów! Jak urodził się Wojtek udało mi się przeforsować, żeby dzieci dostawały po jednym prezencie od wszystkich gości. I tak w Wogilię mają – jeden prezent od nas, jeden na Wigilii u teściów i jeden u mojego taty. Uważam że to była super decyzją i cieszę się, że rodzinka zaakceptowała
            Na urodziny też staramy się stopować, bo niedługo to sklep z zabawkami mogę otwierać

            • Ana – też staram się tak robić,tym barzdiej, ze jeden większy prezent często daje dziecku wiecej frajdy, niż kilka drobnych. Ale taki numer przechodzi tylko z moimi rodzicami i jedna prababcią – inni koniecznie muszą mieć oddzielny, żeby jeszcze zaznaczyć, że to “od niego”.
              Jakoś drażliwa jest dla mnie kwestia prezentów, tym bardziej, ze my nie jesteśmy w stanie zrewanżowac się, a dużych dysproporcji nie lubię 🙂

              Ale – zapisałąm się na warsztaty z filcowania! Nie mogę się doczekać, mam fioła na punkcie filcu, sama zas nie robię tak łądnie, jak chciałabym 🙂 Jak małe są w przedszkolu (o ile są zdrowe, rzecz jasna), mam wiecej czasu dla siebie – a po południu wiecej odagi, by kogoś poprosić o zostanie z dziećmi… i jadę na całe 4 godziny 🙂
              Musiałam się pochwalić

              • jaiza ale super z tymi warsztatami.A możesz coświęcej napisać o tym filcowaniu, bo jakośnie bardzo wiem o co chodzi

                ja kurcze nawet na godzinkę na basen się nie mogę zmobilizować. Wieczorem to normalnie nic mi się nie chce.Już od roku sobie ten basen obiecuję

                • Ana – ja też sobie obiecuję jakieś zajęcia ruchowe, a fajnie mam, bo w czasie, jak ja ćwiczyłabym, panny mogłyby być w takim małpim gaju (mamy takie karnety łączone) – i nie mogę się zmobilizować. Ale od października juz chyba się zmotywuję.
                  A filcowanie to fajna sprawa. Wejdź sobie na allegro i zobacz, jaka piękna biżuteria powstaje z filcu 🙂 Też ciuchy, torebki itp, ale my pewnie zaczniemy i skończymy na biżuterii (ma być filcowanie kulki jako elementu podstawowego i robienie broszki) 😉
                  Ja w domu mam wełnę do filcowania i udało mi się np. uratować śliczny sweter, w którym zrobiła się dziurka – “wfilcowałam” wzorki na dziurze i piękny jest. Zamierzam szaleć 🙂
                  W ogóle śmieszne jest to, że warsztaty organizuje… WOM – tylko dla nauczycieli

                  • Zamieszczone przez jaiza
                    W ogóle śmieszne jest to, że warsztaty organizuje… WOM – tylko dla nauczycieli

                    może żeby sobie dorobili do pensji;)

                    a tak na serio, to podziwiam, bo ja artystyczne beztalencie jestem
                    ale fajnie miałaś z tymi zajęciami, że mogłaś brać dziewczynki
                    ja chcę chodzić na ten basen z Zosią, żeby tylko jej poświęcić trochę czasu, bo zawsze to najstarsza ” z tyłu” zostaje
                    a póki co to dziś jedziemy same na wykłady Uniwersytetu Dziecięcego – mam nadzieję, że Zosi się spodoba

                    • Zamieszczone przez ana7
                      może żeby sobie dorobili do pensji;)

                      a tak na serio, to podziwiam, bo ja artystyczne beztalencie jestem
                      ale fajnie miałaś z tymi zajęciami, że mogłaś brać dziewczynki
                      ja chcę chodzić na ten basen z Zosią, żeby tylko jej poświęcić trochę czasu, bo zawsze to najstarsza ” z tyłu” zostaje
                      a póki co to dziś jedziemy same na wykłady Uniwersytetu Dziecięcego – mam nadzieję, że Zosi się spodoba

                      Jeszcze nie byłam, choc mam taką możliwość Coś nie mogę się zebrać 🙂

                      A uniwersytet dziecięcy to świetna sprawa 🙂 Czekam, aż moje panny dorosną i też będą mogły chodzić na te zajęcia. Zwłaszcza Zoja, bo ona bardzo dociekliwa jest, ręce opadają mi czasem, jak zadaje pytania. Mam nadzieję, że Zosi się spodoba 🙂

                      • Zamieszczone przez jaiza

                        A uniwersytet dziecięcy to świetna sprawa 🙂 Czekam, aż moje panny dorosną i też będą mogły chodzić na te zajęcia. Zwłaszcza Zoja, bo ona bardzo dociekliwa jest, ręce opadają mi czasem, jak zadaje pytania. Mam nadzieję, że Zosi się spodoba 🙂

                        podobało, ale umiarokowanie. Wykład opóźnił się 15 minut, a potem przez 40 minut “ważni” goście się produkowali
                        Myślę, że za miesiąc będzie lepsza organizacja

                        • Zamieszczone przez ana7
                          podobało, ale umiarokowanie. Wykład opóźnił się 15 minut, a potem przez 40 minut “ważni” goście się produkowali
                          Myślę, że za miesiąc będzie lepsza organizacja

                          Rozumiem, że to w ramach zachęty dla dzieci… Niefajnie. Oby rzeczywiscie za miesiąc było lepiej.

                          • paulisiowa-mama Dodane ponad rok temu,

                            Hej!

                            jaiza i ana7
                            A od którego roku życia dzieci mogą uczęszczać na takie zajęcia? Może być to interesujące!

                            A ja się znowu rozchorowałam. Powoli “psuje” mi się wszystko po kolei. Udałam się dzisiaj wkurzona już do laryngologa, oczywiście prywatnie (kocham NFZ) i usłyszałam zadziwiającą diagnozę: mój organizm “odchorowuje” dwie ciąże. Aż mi się nie chciało wierzyć – po trzech latach? W sumie w przeciągu 18 miesięcy przeszłam dwie ciąże i dwa porody, ale żeby aż tak??? Najgorsze jest to, że przestrzegła mnie przed kolejną ciążą – mam jeszcze sporo czasu odczekać.

                            Jak to jest u Was? Co o tym myślicie? Kurcze, sama nie wiem.

                            Pozdrawiam

                            • Paulisiowa – w zajęciach mogą brać udział już 6-latki,więc za dwa lata wybiorę się z Zoją 🙂
                              A co do stanu zdrowia – wiesz, uważam,że to możliwe,że Twój organizm odreagowuje ciąże,bo to ogromne obciążenie,a przecież Twoje ciaże skończyły sie pododami przedwczesnymi, prawda? Mój gin powiedział mi to samo – że skoro pierwszą ciążę przeleżałam, druga zakończyła się w 7mc, to znaczy, że coś szwankuje i dla włąsnego dobra lepiej o trzeciej nie myśleć, chyba że chcę ryzykować.
                              Jestem przekonana, że całe nasze życie, przeżycia (a przecież narodziny Twoich Paulisiów na pewno wiązały się ze stresem – wcześniactwo, potencjalne choroby itp) wpływają na nasze zdrowie – i kiedyś trzeba to odreagować, najczęściej właśnie przez chorobę.
                              Moja przyjaciółka uważa, że w takim wypadku trzeba iść na psychoterapię, ale dla mnie to zbyt radykalne 🙂 Na pewno jednak warto zadbać o siebie. Ja robię eksperymenty z kuchnią chińską (tzn.zasadami żywienia wg medycyny chińskiej), mało dogmatycznie, ale mimo to są efekty.
                              Mam nadzieję,że nie uznasz mnie za osobę nawiedzoną 😀
                              Ale warto przemyśleć ocenę lekarza.

                              Dziś byłam z moją klasą na wycieczce w Pszczynie. Dobrze się bawiłam, pogoda cudowna… To jedna z zalet zawodu – takie wyjazdy, pod warunkiem, że dzieci grzeczne 🙂

                              • Paulisiowa, ja tylko na temat tego, że po trzech latach… może to jest w końcu czas, kiedy mogłaś trochę odetchnąć – dzieci podrosły, nie martwisz się już tak, zakończyliście jakiś etap. Dotąd organizm mobilizował siły, bo były potrzebne, a teraz może odpocząć – odreagować. I to wszystko wyłazi.

                                Tylko dziwne, że laryngolog taką diagnozę postawił. W sumie brzmi to nie jak diagnoza tylko jak taki komentarz na luzie. Ale może udałoby Ci się coś dla siebie zorganizować – faktycznie jakaś dobra dieta (nie odchudzająca – odżywcza), witaminki, relaks jaki lubisz.

                                • Paulisiowa – dziewczyny mają rację. U mnie zawsze po wielkim stresie jest totalne odreagowanie organizmu, czyli osłabienie na maksa. U Ciebie może być podobnie – minął czas podwyższonej mobilizacji i organizm się upomina o swoje. Pewnie wyczerpał już rezerwę i dlatego. Zadbaj o siebie i poodpoczywaj trochę ( wiem wiem, latwo mówić)
                                  Uniwersytet od 6 r.ż
                                  jaiza – to chyba ostatnie dni takiej pogody, korzystaj, korzystaj

                                  • paulisiowa-mama Dodane ponad rok temu,

                                    Dzięki Dziewczyny!

                                    Ta lekarka mówiła to, co wy. Organizm zaczyna sobie odbijać, a zna moją sytuację od samego początku, bo to taka nasza laryngolog rodzinna (w dodatku żona ginekologa). To samo wcześniej mówił mi mój ginekolog, ale nie brałam tego tak w 100 % serio. Teraz jestem troszkę zszokowana, bo myślałam, że wszystko, co złe już za mną. O sobie w sumie myślałam w tej sytuacji najmniej. Witaminki już kupione, mąż zmobilizowany do pomocy jeszcze bardziej (a mam męża wspaniałego, bo przy dzieciach potrafi zrobić prawie wszystko i cały czas pomaga!!!!), babcia wystraszona, więc może znajdę chwilkę tylko dla siebie. Tylko nie wiem jak wy, ale ja, jak już się gdzieś wyrwę (nie liczę pracy)), to ciągle myślę o tych moich Paulisiach. Chyba naprawdę tylko psychoterapia!!!

                                    jaiza
                                    Wybieram się z moją VI w poniedziałek na mistrzostwa Europy w tenisie na Ergo Arenę w Gdańsku. Miłe te wypady z klasami!!!
                                    Słuszałam już gdzieś o kuchni chińskiej. Interesują mnie dwie sprawy: czy jest czasochłonna i czy jest droga?

                                    Pozdrawiam

                                    • Zamieszczone przez paulisiowa mama
                                      Dzięki Dziewczyny!
                                      Wybieram się z moją VI w poniedziałek na mistrzostwa Europy w tenisie na Ergo Arenę w Gdańsku. Miłe te wypady z klasami!!!
                                      Słuszałam już gdzieś o kuchni chińskiej. Interesują mnie dwie sprawy: czy jest czasochłonna i czy jest droga?

                                      Pozdrawiam

                                      no proszę takiej to dobrze – następna rusza na wycieczkę

                                      a ja pomału szukam pracy na miejscu. Jestem bardzo blisko od podjęcia decyzji o zmianie pracy. Musiałabym dojerzdżać 20 kilometrów. Jakoś nie widzę tego. Liczę, ze od 1.09.2012 chłopcy pójdą do przedszkola a ja rozpocznę pracę na miejscu, najlepiej jeszcze na pół etatu. Trzymajcie kciuki
                                      Pewnie jak nic nei znajdę, będę musiała się zwolnić

                                      • Paulisiowa – ja szczerze mówiąc dbanie o sibie zaczęłam od tego, że nauczyłam się odcinać od myśli o dzieci. Wychodziłam z domu mówiac sobie – do 18 jestem tylko dla siebie – po jakimś czasie weszło w krew. Tylko wtedy można sensownie odpocząć – bo oprócz tego, że jesteś mamą, żoną, nauczycielką – jesteś po prostu sobą i dla samej siebie musisz mieć choć chwilę. Wiem, że to bardzo trudne przy małych dzieciach – ja dopiero teraz, jak panny w przedszkolu, a ja jeszcze nie w pracy mogę odpocząć – ale wszystko przed Tobą, może rzeczywiscie mąż i babcia pozwolą Ci na większu luz.
                                        Co do kuchni – ja diety jako takiej się nie trzymam, raczej kilku zasad: ograniczyć do minimum smażone,jemy głównie potrwawy gotowane na parze lub smażone na patelni ceramicznej. Produkty głównie świeże (np. jak najmniej mrożonek) – no i jak najlepszej jakości,ale z tym różnie. Jak najwiecej posiłków na ciepło (ja na śniadanie jem np. płątki owsiane z warzywami i mięsem zalewane wrzątkiem i jakie “podgotowane”.). Jak najmniej surowizny. Z napojów – woda i kompoty,ograniczenie herbat aromatyzowanych (my i ta pijemy tylko owocowe). I najtrudniejsze – eliminacja białego pieczywa i słodyczy oraz mleka krowiego.
                                        Co zauważyłam – jak zaczęłam to stosować, w 2 miesiace wróciłam do swojej typowej wagi, z której po urodzeniu dzieci “zeszłam”. Mniej choruję na zapalenie krtani, nie mam bezgłosu przy chorobach górnych dróg oddechowych. W ogóle jestem trochę odporniejsza. Dziewczynki,jak odstawiliśmy mleko,przestały chorować tak, że potrzebny był antybiotyk (ale – w przedszkolu dostają masemleka i Zoja już miałą zapalenie oskrzeli z antybiotykiem – muszę pinować, żeby mleka nie dawali – może zbieg okoliczności, ale co mi tam 🙂 )
                                        Nie trzymam się 5 przemian itp, kieruję zdrowym rozsądkiem.
                                        W ogóle fajny masz plan na poniedziałek 🙂 Mam nadzieję, że miło spędzicie dzień 🙂

                                        ana – za pracę trzymam kciuki. Fakt, jak praca blisko,to i wygodniej,i szybciej dojechać,a przy dzieciach czas jest na wagę złota. I dobrze zacząć od pół etatu, człowiek nie jest taki całkowicie zagubiony w nowych realiach.

                                        A ja dziś myslałąm, że padnę ze śmiechu. Mila powiedział dziś, że Danielek z grupy ją pokochał 🙂 Pani mówi, że to wielka miłość, wszystko robią razem- jedzą, leżą po obiedzie… w wieku 3 lat

                                        • Zamieszczone przez jaiza

                                          A ja dziś myslałąm, że padnę ze śmiechu. Mila powiedział dziś, że Danielek z grupy ją pokochał 🙂 Pani mówi, że to wielka miłość, wszystko robią razem- jedzą, leżą po obiedzie… w wieku 3 lat

                                          Ja w przedszkolu miałam 5 chłopaków. Tylko nie pamiętam czy w sumie czy jednocześnie. Tak mi się tylko liczba utrwaliła :).

                                          A tak na poważnie to chciałam zapytać o piersi w ciąży. Jak Wy miałyście, bo ja mam tak:

                                          Na początku ciąży jeszcze karmiłam piersią. Jak przestałam, to mleko Łucjowe przestało bardzo szybko lecieć, ewentualnie coś można było wycisnąć, piersi nie napełniały się z nadmiaru, nie miałam żadnych problemów. Tylko mi wisiały strasznie :(. Od razu jednak zaczęłam mieć siarę. Ona też nie napełnia piersi, ale jest jej tyle, że mogłabym noworodka wykarmić, leci ciurkiem jak przycisnę. Zastanawiam się, czy muszę na to zwracać jakąś szczególną uwagę – już teraz dbać, żeby się zatory nie zrobiły…? No i spuszczanie takiego mleka też mi się jakoś nie kojarzy z ciążą… Jak było u Was, może ktoś miał podobnie?

                                          Poza tym w ogóle nie miałam dolegliwości związanych z powiększaniem się piersi w ciąży. Były duże po porodzie, nie zmalały, tylko sflaczały w środku i dopiero niedawno zaczęły się napełniać.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dzieci rok po roku

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general