Grupa wsparcia mam niejadków

Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

Strona 58 odpowiedzi na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

  1. Zamieszczone przez Wierszobajerka
    Do salsa-salsa
    Z moim synkiem też nie jest kolorowo, chodzę z nim do pedagoga i dowiedziałam się, że muszę wydawać do młodego komunikaty nie tylko poprzez mowę. Dobrze jest w momencie rozmowy przytrzymać dziecko np. za ręce, popatrzeć w oczy. Wówczas podobno komunikat jest bardziej skuteczny, występuje mowa werbalna i niewerbalna.

    Moja ma podejrzenie AZ, nie patrzy w oczy nikomu ( chyba,że się spytam jaki mam kolor oczu), a wszelkie komunikaty totalnie ignoruje. Ma gdzieś to,że nie wyjdzie, nie dostanie naklejki czy nagrody. Jedzenie odsunie albo powie do talerza- czary mary znikaj!
    Walczymy już 1,5 roku i bez rezultatów- pediatrzy rozkładają ręce, psychologowie mówią żeby olać jedzenie a zająć się uczuciami. Straciłam sporo kasy na prywatne konsultacjie, dziecko na info o lekarzu ucieka gdzie pieprz rośnie….mam serdecznie dosyć!
    Póki wyniki ok, kupki ok -podaję jej to co chce- naleśniki z cukrem i pieczone ziemniaczki na zmianę z frytkami, od wielkiego dzwonu pierś z kurczaka, jabłko – codziennie, surowa marchew, pieczywo ( bez niczego) monte, glaretka i koniec. Dieta mocno wybiórcza.

    • Powiedzcie mi, czy pedagogicznym i niekrzywdzącym jest dla 6-letniego dziecka mówienie, że jeśli nie zje obiadu (po wcześniejszym 5-krotnym grzecznym proszeniu o zjedzenie) o panu doktorze, który nakarmi je sondą, jeśli nie zje sama, ewent. przy matczynym wsparciu:)
      Wracają do do domu śniadaniówki uboższe o jeden actimelek Bułka, owoc, serek – wracają nietknięte lub nadgryzione.
      A kiedy pytam: Co Ty Kochanie zjadłaś przez te 5h, odpowiada: Asia poczęstowała mnie rurką z kremem. Rodzice mają zakaz dawania dzieciom słodyczy do szkoły. Ale mają to w d.. Śniadania dzieci stanowią bułki z czekoladą, rogale 7days. Co robić? Rodzicom zwracać uwagę??

      • Witaj, ja rozmawiałam z pedagogiem na temat karcenia dzieci. Pani powiedziała mi,że mówienie dziecku gróźb w stylu :jak nie zjesz obiadu, to nie będzie bajki, słodyczy, spaceru, itp” żadnej krzywdy psychicznej dziecku nie wyrządzi. Warto trafić w czuły punkt dziecka i zabronić rzeczy, którą naprawdę ono lubi. Jeżeli powiemy to dziecku na spokojnie, to nie wyrządzimy naprawdę żadnej szkody. Przecież musimy wychowywać, to my rządzimy a nie dziecko, a bezstresowe wychowanie wiadomo do czego prowadzi

        Zamieszczone przez Madziula1
        Powiedzcie mi, czy pedagogicznym i niekrzywdzącym jest dla 6-letniego dziecka mówienie, że jeśli nie zje obiadu (po wcześniejszym 5-krotnym grzecznym proszeniu o zjedzenie) o panu doktorze, który nakarmi je sondą, jeśli nie zje sama, ewent. przy matczynym wsparciu:)
        Wracają do do domu śniadaniówki uboższe o jeden actimelek Bułka, owoc, serek – wracają nietknięte lub nadgryzione.
        A kiedy pytam: Co Ty Kochanie zjadłaś przez te 5h, odpowiada: Asia poczęstowała mnie rurką z kremem. Rodzice mają zakaz dawania dzieciom słodyczy do szkoły. Ale mają to w d.. Śniadania dzieci stanowią bułki z czekoladą, rogale 7days. Co robić? Rodzicom zwracać uwagę??

        • U mojego synka pedagog stwierdziła bardzo małą podzielność uwagi, w sensie jeżeli synek już coś robi, to mogę dosłownie krzyczeć nad nim, a on właściwie nic nie słyszy. Także być może dobra jest wskazówka aby mówiąc do dziecka dodatkowo złapać je za rękę, popatrzeć w oczy, każda z nas powinna znaleźć własny sposób.

          Zamieszczone przez zonia30
          Moja ma podejrzenie AZ, nie patrzy w oczy nikomu ( chyba,że się spytam jaki mam kolor oczu), a wszelkie komunikaty totalnie ignoruje. Ma gdzieś to,że nie wyjdzie, nie dostanie naklejki czy nagrody. Jedzenie odsunie albo powie do talerza- czary mary znikaj!
          Walczymy już 1,5 roku i bez rezultatów- pediatrzy rozkładają ręce, psychologowie mówią żeby olać jedzenie a zająć się uczuciami. Straciłam sporo kasy na prywatne konsultacjie, dziecko na info o lekarzu ucieka gdzie pieprz rośnie….mam serdecznie dosyć!
          Póki wyniki ok, kupki ok -podaję jej to co chce- naleśniki z cukrem i pieczone ziemniaczki na zmianę z frytkami, od wielkiego dzwonu pierś z kurczaka, jabłko – codziennie, surowa marchew, pieczywo ( bez niczego) monte, glaretka i koniec. Dieta mocno wybiórcza.

          • Zamieszczone przez zonia30
            Moja ma podejrzenie AZ, nie patrzy w oczy nikomu ( chyba,że się spytam jaki mam kolor oczu), a wszelkie komunikaty totalnie ignoruje. Ma gdzieś to,że nie wyjdzie, nie dostanie naklejki czy nagrody. Jedzenie odsunie albo powie do talerza- czary mary znikaj!
            Walczymy już 1,5 roku i bez rezultatów- pediatrzy rozkładają ręce, psychologowie mówią żeby olać jedzenie a zająć się uczuciami. Straciłam sporo kasy na prywatne konsultacjie, dziecko na info o lekarzu ucieka gdzie pieprz rośnie….mam serdecznie dosyć!
            Póki wyniki ok, kupki ok -podaję jej to co chce- naleśniki z cukrem i pieczone ziemniaczki na zmianę z frytkami, od wielkiego dzwonu pierś z kurczaka, jabłko – codziennie, surowa marchew, pieczywo ( bez niczego) monte, glaretka i koniec. Dieta mocno wybiórcza.

            u nas też wybiórcza ale mamy problemy jelitowe,trzustkowe,żołądkowe…może coś co je szkodzi? przypatrz się czy każdego dnia zachowuje się identycznie,u nas odkąd odstawiliśmy produkty mleczne zachowanie syna się zmieniło,przestał mówić po swojemu,używa do komunikacji tylko i wyłącznie słów ludzkich 😀 zrozumiałych dla innych ale często jeszcze niewyraźnie powie,ale czego oczekiwać od 3 latka 😉 jego histerie są do opanowania !

            Zamieszczone przez Madziula1
            Powiedzcie mi, czy pedagogicznym i niekrzywdzącym jest dla 6-letniego dziecka mówienie, że jeśli nie zje obiadu (po wcześniejszym 5-krotnym grzecznym proszeniu o zjedzenie) o panu doktorze, który nakarmi je sondą, jeśli nie zje sama, ewent. przy matczynym wsparciu:)
            Wracają do do domu śniadaniówki uboższe o jeden actimelek Bułka, owoc, serek – wracają nietknięte lub nadgryzione.
            A kiedy pytam: Co Ty Kochanie zjadłaś przez te 5h, odpowiada: Asia poczęstowała mnie rurką z kremem. Rodzice mają zakaz dawania dzieciom słodyczy do szkoły. Ale mają to w d.. Śniadania dzieci stanowią bułki z czekoladą, rogale 7days. Co robić? Rodzicom zwracać uwagę??

            wiesz co ja bym nie straszyła lekarzami bo będzie się ich bała,ja to czasami robię,ale mój był w szpitalu na nawodnieniu dożylnym i wie że było to przez to że nie pił i mało jadł i czasami mu przypominam że trzeba pić,jeść by nie iść do szpitala,ale mój kroplówki lubił bo po nich poczuł się lepiej,bo to było przy okazji zapalenia trzustki…ja wyłączam bajkę gdy się ociąga w jedzeniu i mówię że załączę gdy zje, zawsze coś uda mi się uzyskać w ten sposób.
            Dziwi mnie postępowanie niektórych rodziców którzy podają syf w postacie rogalów,bułek z czekoladą,chrupki… A jeszcze lepsze gdy dzieciak zajada zupki chińskie.A zwracanie uwagi to daremne strzępienie języka 🙂

            • U nas w kwestii jedzenia znaczna poprawa. Dziecko budzi sie i od razu wola, ze chce kaszke albo jajeczniczke. W ciagu dnia tez upomina sie o jedzenie. Nie je bardzo duzo za jednym razem, ale dosyc czesto. Oczywiscie tylko kilkanascie ulubionych rzeczy i zadnego warzywa. Jednak powoli przelamuje sie do nowych potraw [poza warzywami, tutaj mamy zdecydowany opor nie do pokonania]. Mikrocytoza w obrazie krwi [za male krwinki z powodu niedozywienia i niedoboru zelaza] zanika. Na poczatku byla silna ++, potem +, a teraz nie ma juz o niej informacji.
              Niestety mialysmy gigantyczny problem z zaparciami na tle emocjonalnym. Po incydencie z zaparciem dziecko balo sie zrobic kupki i stwierdzila ze robic jej juz nigdy nie bedzie. A, ze moje dziecie uparte i charakterne jak pomyslalo tak uczynilo. Przez miesiac jedynie za pomoca lewatywy udawalo sie doprowadzic do wyproznienia. Bylysmy na pogotowiu bo zaczynalo juz wygladac na niedroznosc, byly wymioty, brak oddawania gazow i ponad tydzien wstrzymywania. Nie pomagaly duze dawki laktulozum, czopki, srodki przeczyszczajace i zmiana diety. Od 10 dni jest poprawa i mam nadzieje, ze juz tak zostanie, bo to byl koszmar.
              Nina przekroczyla 13 kg i ma 94 cm wzrostu.

              • dobrze że apetyt wrócił,dobrze że je częściej i w mniejszych porcjach,lepiej powinna to przyswajać.
                U Nas jak było tak jest,może u Nas wybiórcze jedzenie na tle nerwowym,moze dziecko nie chce zmienności… A może z zaburzeń SI. Nie wiem,chyba lepiej by było gdyby ważył p 5 kg mniej,bo przy wadze 19kg nikt nic nie robi,nawet się nie wysila by porządnie badać,bo przecież taki duży chłopczyk

                • Zamieszczone przez sylwkasz
                  U nas w kwestii jedzenia znaczna poprawa. Dziecko budzi sie i od razu wola, ze chce kaszke albo jajeczniczke. W ciagu dnia tez upomina sie o jedzenie. Nie je bardzo duzo za jednym razem, ale dosyc czesto. Oczywiscie tylko kilkanascie ulubionych rzeczy i zadnego warzywa. Jednak powoli przelamuje sie do nowych potraw [poza warzywami, tutaj mamy zdecydowany opor nie do pokonania]. Mikrocytoza w obrazie krwi [za male krwinki z powodu niedozywienia i niedoboru zelaza] zanika. Na poczatku byla silna ++, potem +, a teraz nie ma juz o niej informacji.
                  Niestety mialysmy gigantyczny problem z zaparciami na tle emocjonalnym. Po incydencie z zaparciem dziecko balo sie zrobic kupki i stwierdzila ze robic jej juz nigdy nie bedzie. A, ze moje dziecie uparte i charakterne jak pomyslalo tak uczynilo. Przez miesiac jedynie za pomoca lewatywy udawalo sie doprowadzic do wyproznienia. Bylysmy na pogotowiu bo zaczynalo juz wygladac na niedroznosc, byly wymioty, brak oddawania gazow i ponad tydzien wstrzymywania. Nie pomagaly duze dawki laktulozum, czopki, srodki przeczyszczajace i zmiana diety. Od 10 dni jest poprawa i mam nadzieje, ze juz tak zostanie, bo to byl koszmar.
                  Nina przekroczyla 13 kg i ma 94 cm wzrostu.

                  Oj widzę,że sporo przeszłyście. Uparta ta Twoja Ninka 😉 najważniejsze,że już jest lepiej, no i że apetyt wrócił. U nas 13,5 nadal przy wzroście 104 cm. Kupki robi często i spore ale widać,że są “lekkie “. Co ja bym dała,by Hanka jajeczniczkę wciągneła 😉

                  • agnieszka1985rok Dodane ponad rok temu,

                    ehhh… szanowne Panie… ja tez mam problem, ale niewielki sądżac po tym, co tutaj przeczytałam…. jesli chodzi o jedzenie – generalnie kazdy owoc jest bee! każde warzywo też!! Przykładowo pomidor jest traktowany jak potwór:P Generalnie się do niego nie zbliża, albo ucieka /. niedawno nauczył sie chodzić/ albo wyrzuca:)z tym, ze mam o tyle fajna sytuację, że wypija dwie butle mleka w jeszcze miesiąc temu “hektolitry mleka z piersi” – wiec jestem troche spokojniejsza, ze nie jest całkiem jałowo, czasem przekąsi zupkę, czasem parówę,jajecznicę, ale wszystko obraca się wokół humoru:) Podjęłam decyzję, że nie wmuszam w niego jedzienia – nie chce, to nie je i tyle… zazwyczaj kiedy zgłodnieje sam przychodzi:)… z tolerowaniem konsystencji, też ma problem:P:P:P

                    • Kurcze pisałam i pojawił mi się jakiś błąd i laptop mi się zresetował buu

                      U Nas coraz gorzej bo i nawet masło na bułce bywa bydkie w znaczeniu mojego niedobre, wczoraj specjalnie zrobiłam młodemu lasagne na obiad bo ją uwielbia, często stał w kuchni i pomagał a jak nie mógł się doczekać zaglądał przez szybę do piekarnika mówiąc że pycha, a wczoraj powiedział najpierw że brzydka a potem że gorąca (zawsze oczywiście w odpowiedniej temperaturze mu dawałam) W wigilię siedział tylko koło Nas i nic nie ruszył 🙁 napił się jedynie soku,nawet opłatka nie tknął,ugryzł kawałek i wypluł przed siebie.
                      Zauważyłam jeszcze jedno,choć to może wydać się dziwne ale jak uda mi się wprowadzić coś nowego on coś wycofuje z swojego krótkiego menu, przez całe święta oszukiwałam go z sokami, wyciskałam przez sokowirówkę soki świeże, dawałam do nich co tylko chciałam i wlewałam do woreczków po sokach Leon bo są w takich saszetkach a on to lubi, załapał to szybko bo pomyślał że to nowy smak soku, zauważył dopiero po 4 dniach że znajomego smaku nie było,bo ciągle coś innego,więc mieszałam świeżo wyciśnięty sok z owoców z tym od leona i jakoś poszło,sok z buraka wlewam do soku z czarnej porzeczki.
                      Zaliczył też jelitówkę bo wspaniała szwagierka wpadła na pomysł by przyleźć z chorymi dziećmi, jedno z kaszlem i katarem,inne z kaszlem a 3 z bólem brzucha które potem miało biegunkę, no i mój jako że ma wrażliwe jelita złapał jelitówkę, musiałam go z dobę pomęczyć, pragnienie miał więc nie spieszyło mi się z zwalczaniem biegunki, po dobie dopiero zaatakowałam probiotykami i nifuroksazytem dla starszych dzieci, bo hasco już miewałam na meblach i podłodze po podaniu mu go. Na szczęście szybko poszło,ulżyło mi bo męczyło go z 2 stron bo ma refluks to i łatwo mu się cofało i problemy.
                      Od kilku tygodni prowadzę zeszyt z notatkami odnośnie tego co młody je i pije,jakie robi kupy i ile razy robi siku, jak się zachowuje,o której idzie spać i której wstaje itd? bardzo mi to pomogło bo zauważyłam że gdy ma gorszy dzień je mniej a dużo pije i w te dni zaczynają się od niespokojnej nocy,brzydkiej kupy wyglądającej jak zmoczony piernik z żółtawymi grudkami, z bąbelkami, czasami kupa jest lekko spieniona.Dochodzi pragnienie odchodzi apetyt.
                      I dzięki obserwacjom zauważyłam też że w te gorsze dni mam dzieciaka marudnego, cofniętego w rozumowaniu, histeryka i krzykacza do tego zauważyłam kilka incydentów że nie panował nad ciałem, nie wiem jak inaczej to nazwać, ale posikał się, przewrócił, a najgorsze było gdy stał na krzesełku w kuchni i mi pomagał trzeć marchewkę, gdy skończyliśmy przykucnął na krzesełku przed zejściem i poleciał na głowę na podłogę? sam nie wiedział co się stało w takie dni zaostrzają się cechy autystyczne pojawiają się zabawy stereotypowe,układanie kolorami,szereguje,echolalili jest więcej

                      W lepsze dni jest radosny, bystry chętny do zabaw, żartów, gadatliwy
                      Pasożyty odpuszczamy bo nawet z jelitówki oddałam 2 próbki do badań, przed świętami badaliśmy 5 razy, więc mam nadzieję że te 7 próbek plus wcześniejsze 4 i szpitalne 5 wystarczą jak na 1,5 miesięczne poszukiwania. Szukamy teraz grzybów candida hehe 😀 aaa i jeszcze z żył będziemy badać a potem dopiero odpuszczamy, zaczynamy z grzybkami po wyjściu ze szpitala bo nie zdążę zebrać 3 próbek by wysłać do Felixa bo 8 mamy oddział.
                      Póki co robię zbiór zabawek które młody lubi by jakoś przetrwać szpital i badania 🙂
                      Martwi mnie jedno że nikt nie wie co jest grane, nikt nie ma pomysłu nawet,więc wszyscy kierują się standardowymi procedurami,dla kolejnych niedowiarków mamy nawet materiały w postaci filmów bo przepaść w gorsze i w lepsze dni jest ogromna widać to w zachowaniu.

                      Ważyłam go w wigilię i waży 19,700 był w bluzce z krótkim rekawem,majtkach i lekkich spodniach dresowych i z kapciami więc niewiele to ważyło,może on wodę zatrzymuje w organiźmie a nie przybiera od “jedzenia” bo jedzeniem tego nie można nazwać,teściowa brała jakieś leki na odwodnienie z przepisu lekarza i schudła niesamowicie,nawet figura jej się zmieniła,więc może coś dziedzicznie…wiem że ona coś z tarczycą ma,ale mój ma w normie bo na to wpadła ordynatorka oddziału na którym byliśmy gdy przestał jeść i pić.

                      • Salsa przykro mi, ze jest jak jest, szkoda, ze lekarze maja takie podjeście, ze nie potrafia pomóc

                        a badałas czy ma cukrzycę?

                        bo serio jak tylko tyle je to z czego tyje?

                        u nas jest bez zmian, je baardzo mało, wazy ciągle 11,5, i od lutego zaczynam wporwadzac tez dziennik jak Ty, moze to coś pomoże w opserwacji, tylko mi bedzie trudniej ze wzgledu na pracę, bo wtedy nie wiem co sie dzieje

                        ostatnio byłam u endokrynologa i lekarka mi powiedziała, ze jestem nadgorliwa!!!nie uwierzycie, ale po tych słowach sie popłakałam i pwoiedziałam sobie, że żadnej wizyty z dzieckiem na fundusz

                        • Zamieszczone przez WerBla
                          Salsa przykro mi, ze jest jak jest, szkoda, ze lekarze maja takie podjeście, ze nie potrafia pomóc

                          a badałas czy ma cukrzycę?

                          bo serio jak tylko tyle je to z czego tyje?

                          u nas jest bez zmian, je baardzo mało, wazy ciągle 11,5, i od lutego zaczynam wporwadzac tez dziennik jak Ty, moze to coś pomoże w opserwacji, tylko mi bedzie trudniej ze wzgledu na pracę, bo wtedy nie wiem co sie dzieje

                          ostatnio byłam u endokrynologa i lekarka mi powiedziała, ze jestem nadgorliwa!!!nie uwierzycie, ale po tych słowach sie popłakałam i pwoiedziałam sobie, że żadnej wizyty z dzieckiem na fundusz

                          dokładnie !
                          Takie mamy są nadgorliwe ale dla Nas jest ważne to co nasze dzieci jedzą,bo dzieki temu rozwija im się mózg i cała reszta,dzieciństwo jest najważniejsze przecież w życiu dziecka.

                          Cukrzyca jest wykluczona

                          • Salsa współczuję Wam przejść a wiele jeszcze przed wami…
                            U twojego synka jest przynajmniej waga, rzeczywiście dziwne że taka wysoka przy słabym jedzeniu.
                            A może on podjada jak nie widzisz albo ktoś go podkarmia? Nie wiem- tata lub dziadkowie z ukrycia? zapytaj małego może się wygada. 😉 Jest jeszcze kwestia ruchliwości dziecka, może po prostu dużo przybiera bo mało się rusza?
                            Mój ma sporą niedowagę bo mało je i bardzo dużo się rusza- jak nakręcony, nie panuję zupełnie nad jego ruchliwością już nawet przedszkolanki zwracały nam uwagę że jeszcze tak ruchliwego dziecka nie miały.
                            Mój trzylatek przez całe święta (łącznie prawie dwa tygodnie) też nic nie je. Tylko kolacje i tylko po kilka gryzów banana lub suchego chleba. Nie sposób usadzić go do stołu, wszystko go rozprasza a już najbardziej goście- wtedy mam pewność że niczego nie weźmie do ust. Młody je tylko w przedszkolu. Nie mam pojęcia dlaczego. Taką ma jakąś blokadę czy co? Woła czasem słodyczy ale mu ograniczam dość mocno.
                            Też ma refluks stwierdzony już w drugim miesiącu życia. Obecnie jest on utajony tj bez objawów odbijania i wymiotów ale do stwierdzenia przez każdego laryngologa po zajrzeniu w gardło. Na szczęście zęby zdrowe…

                            • Zamieszczone przez Mimbla.
                              Salsa współczuję Wam przejść a wiele jeszcze przed wami…
                              U twojego synka jest przynajmniej waga, rzeczywiście dziwne że taka wysoka przy słabym jedzeniu.
                              A może on podjada jak nie widzisz albo ktoś go podkarmia? Nie wiem- tata lub dziadkowie z ukrycia? zapytaj małego może się wygada. 😉 Jest jeszcze kwestia ruchliwości dziecka, może po prostu dużo przybiera bo mało się rusza?
                              Mój ma sporą niedowagę bo mało je i bardzo dużo się rusza- jak nakręcony, nie panuję zupełnie nad jego ruchliwością już nawet przedszkolanki zwracały nam uwagę że jeszcze tak ruchliwego dziecka nie miały.
                              Mój trzylatek przez całe święta (łącznie prawie dwa tygodnie) też nic nie je. Tylko kolacje i tylko po kilka gryzów banana lub suchego chleba. Nie sposób usadzić go do stołu, wszystko go rozprasza a już najbardziej goście- wtedy mam pewność że niczego nie weźmie do ust. Młody je tylko w przedszkolu. Nie mam pojęcia dlaczego. Taką ma jakąś blokadę czy co? Woła czasem słodyczy ale mu ograniczam dość mocno.
                              Też ma refluks stwierdzony już w drugim miesiącu życia. Obecnie jest on utajony tj bez objawów odbijania i wymiotów ale do stwierdzenia przez każdego laryngologa po zajrzeniu w gardło. Na szczęście zęby zdrowe…

                              Nikt go nie podkarmia bo to ja mam go 24 h a nawet gdyby to czym go podkarmią chlebem,rzodkiewkami,ogórkami? ja wiem co je,jakby dostał od kogoś słodycze ukratkiem pierwsza bym się o tym dowiedziała bo po kupie bym poznała i po zachowaniu 😀
                              do ruchliwości to u Nas jest tak,że młody na początku był nadpobudliwy psychoruchowo,obecnie wg mnie bardziej psycho niż ruchowo,ale w stosunku do innych dzieci to i tak jest nadruchliwy bo nie usiedzi za długo.
                              Dzisiaj zrobiłam mu racuchy,wczesniej potrafił zjeść 3-4 dzisiaj nie zjadł nic,powiedział że chce to zrobiłam ale nie ruszył,ale już chyba wiem dlaczego,amylaza w moczu znowu podwyższona…znowu trzustka,musiałabym jeszcze zrobić mu morfologię ale nie wiem czy teraz robić,bo we wtorek będzie miał kolejną i może być negatywnie nastawiony.
                              U Nas też ten refluks cichutki,czasami mu się odbije,ale wymioty pojawiają się okazjonalnie.
                              Zastanawiam się skąd ten refluks,odkąd zaczął raczkować śpi z pupą w górze (zła pozycja dla refluksu) może przez wrażliwość żołądka,alergie… Mamy jeszcze gastrologa ale zastanawiam się czy wydać kilka stówek i poszukać w ramach nfz, zależałoby mi na gastro i kolonoskopi,biopsji jelita,dwunastnicy i przeciwciała w krwi jeszcze muszę zrobić jeśli chodzi o pasożyty i może na candida.

                              Dzisiaj np.zjadł o 14 3 suche kromki chleba,masła nie chciał a tak pije ciągle,dzisiaj jest trochę podenerwowany,ale do opanowania 😀

                              • Zamieszczone przez Mimbla.
                                Salsa współczuję Wam przejść a wiele jeszcze przed wami…
                                U twojego synka jest przynajmniej waga, rzeczywiście dziwne że taka wysoka przy słabym jedzeniu.
                                A może on podjada jak nie widzisz albo ktoś go podkarmia? Nie wiem- tata lub dziadkowie z ukrycia? zapytaj małego może się wygada. 😉 Jest jeszcze kwestia ruchliwości dziecka, może po prostu dużo przybiera bo mało się rusza?
                                Mój ma sporą niedowagę bo mało je i bardzo dużo się rusza- jak nakręcony, nie panuję zupełnie nad jego ruchliwością już nawet przedszkolanki zwracały nam uwagę że jeszcze tak ruchliwego dziecka nie miały.
                                Mój trzylatek przez całe święta (łącznie prawie dwa tygodnie) też nic nie je. Tylko kolacje i tylko po kilka gryzów banana lub suchego chleba. Nie sposób usadzić go do stołu, wszystko go rozprasza a już najbardziej goście- wtedy mam pewność że niczego nie weźmie do ust. Młody je tylko w przedszkolu. Nie mam pojęcia dlaczego. Taką ma jakąś blokadę czy co? Woła czasem słodyczy ale mu ograniczam dość mocno.
                                Też ma refluks stwierdzony już w drugim miesiącu życia. Obecnie jest on utajony tj bez objawów odbijania i wymiotów ale do stwierdzenia przez każdego laryngologa po zajrzeniu w gardło. Na szczęście zęby zdrowe…

                                jak już tu kiedyś pisałam mam podobne dziecko jak salsa i łączę się z nią w bólu 🙁 jestem pewna że nikt go nie dokarmia
                                waga swojago czasu sporo za duża bo dziecko na płynach głównie.
                                wybiórcze jedzenie – wynikające z zaburzeń, a nie złych nawyków żywieniowych niestety
                                i niestety nasz jadłospis się nie zmienił, w przedszkolu jada jeśli na obiad jest kotelt, maaron (suchy!) lub bułki na parze – więc średnio raz na 1,5 tygodnia. w domu parówki, kabanosy, twarde surowe warzywa, owoce, makaron, frytki, kotlety i suche pieczywo (czasem).
                                już nie walczę o więcej.

                                dobrze, że Twój jada w przedszkolu, może podpytaj Panie czy mają jakiś specjalny sposób?

                                • Zamieszczone przez goooosia
                                  jak już tu kiedyś pisałam mam podobne dziecko jak salsa i łączę się z nią w bólu 🙁 jestem pewna że nikt go nie dokarmia
                                  waga swojago czasu sporo za duża bo dziecko na płynach głównie.
                                  wybiórcze jedzenie – wynikające z zaburzeń, a nie złych nawyków żywieniowych niestety
                                  i niestety nasz jadłospis się nie zmienił, w przedszkolu jada jeśli na obiad jest kotelt, maaron (suchy!) lub bułki na parze – więc średnio raz na 1,5 tygodnia. w domu parówki, kabanosy, twarde surowe warzywa, owoce, makaron, frytki, kotlety i suche pieczywo (czasem).
                                  już nie walczę o więcej.

                                  dobrze, że Twój jada w przedszkolu, może podpytaj Panie czy mają jakiś specjalny sposób?

                                  wow mięso u nas już całkowicie zostało odtrącone,ja aż tak dobrze nie pamiętam jak sie wtedy syn zachowywał bo on od małego był upeirdliwym maluchem… Ale kojarze że odkąd przestał pić mm (sam odstawił) zaczął robić lepsze kupy a potem zaczął wycofywać sobie coraz więcej produktów z menu,kiedyś pięknie jadł rybkę,kotlety,fasolkę,kapusty itd itd a teraz… A przybiera tak samo intensywnie

                                  • Ja to już sama nie wiem czy się zamartwiać czy nie, czy latać po lekarzach czy nie. Nie widzę zadnej poprawy w jedzeniu, choć widzę lekką poprawę w zachowaniu. Niestety całe święta nic nie zjadła innego niż swoje frytki i naleśniki. Od 27 byliśmy w Bieszczadach i tam…upss… Nie mieli ani naleśników ani frytek więc młoda pierwsze 1,5 dnia nic nie zjadła. Dopiero po interwencji w kuchni hotelu kupili dla nas frytki i codziennie smażyli jej naleśnika. Już nie wspomnę jak się czułam przy tłumie rodzin z “normalnie ” jedzącymi dziećmi. Myslałam,że całodniowe moczenie w basenie, spacery po górach, zabawy z chmarą dzieciaków coś zmienią ale nic…zupełnie nic. Gdy my jedliśmy posiłki a dla niej jeszcze nie było, to uciekała do sali zabaw i nawet nie siedziała z nami przy stole. Rano na słowa “idziemy na śniadanie ” chowała się w szafie. Dziś pierwszy wieczór w domu- zjadła 1/4 suchej kajzerki…

                                    aaaa…spotkałam tam babeczkę,która mówiła ze jej córka jadła frytki na śniadanie, obiad i kolację…. i ze znała dziecko co jadło tylko kanapkę z zółtym serem i dżemem No ale tym dzieciom z czasem podobno przeszło, choć do dziś jedzą niewiele…. Może i naszym kiedyś coś się odmieni? Nowy rok…. Nowe nadzieje…

                                    • Zamieszczone przez zonia30
                                      Ja to już sama nie wiem czy się zamartwiać czy nie, czy latać po lekarzach czy nie. Nie widzę zadnej poprawy w jedzeniu, choć widzę lekką poprawę w zachowaniu. Niestety całe święta nic nie zjadła innego niż swoje frytki i naleśniki. Od 27 byliśmy w Bieszczadach i tam…upss… Nie mieli ani naleśników ani frytek więc młoda pierwsze 1,5 dnia nic nie zjadła. Dopiero po interwencji w kuchni hotelu kupili dla nas frytki i codziennie smażyli jej naleśnika. Już nie wspomnę jak się czułam przy tłumie rodzin z “normalnie ” jedzącymi dziećmi. Myslałam,że całodniowe moczenie w basenie, spacery po górach, zabawy z chmarą dzieciaków coś zmienią ale nic…zupełnie nic. Gdy my jedliśmy posiłki a dla niej jeszcze nie było, to uciekała do sali zabaw i nawet nie siedziała z nami przy stole. Rano na słowa “idziemy na śniadanie “ chowała się w szafie. Dziś pierwszy wieczór w domu- zjadła 1/4 suchej kajzerki…

                                      aaaa…spotkałam tam babeczkę,która mówiła ze jej córka jadła frytki na śniadanie, obiad i kolację…. i ze znała dziecko co jadło tylko kanapkę z zółtym serem i dżemem No ale tym dzieciom z czasem podobno przeszło, choć do dziś jedzą niewiele…. Może i naszym kiedyś coś się odmieni? Nowy rok…. Nowe nadzieje…

                                      Mój jakiś czas temu tak reagował na słowa,idziemy się kąpać 😀

                                      hmm faktycznie Twoja niunia malutko je,mój jest dziwak jakiś bo gdy nie jadł 1,5 doby i robił siku raz dziennie,po przyjechani udo szpitala i po ogólnym badaniu zanotowali “dziecko przyjete w stanie dobrym” a morfologia wykazała cechy anemizacji,ogólnie badania miał złe.Dzieciak w poczekalni na izbie przyjęć biegał,skakał i się śmiał,dziwnie było gdy mówiłam że 1,5 dnia nic nie je i nie pije

                                      A robicie coś w kierunku diagnozy małej,chodzi mi teraz o to podejrzenie ZA?
                                      Może dobry psycholog da radę rozwikłać problem jedzenia? my niestety psychologicznie podeszliśmy do problemu naszego syna ale nie wyszło,tzn stosowaliśmy metody na zdrowo rozwijające się dzieci bez zaburzeń i codziennie siadaliśmy razem do posiłku,razem robiliśmy,razem kupowaliśmy,pozwalaliśmy wybierać w sklepie co chce zjeść na obiad… Ale lipa totalna,nawet robienie pięknych kolorowych kanapek przez pół godziny nic nie pomogło,pozostała próba przegłodzenia i to taka dość ostra,bo nie głodziłam dłużej niż większość dnia,efekt mieliśmy taki że ucieszył się gdy dostał jeść wtedy,a próby wycofania glutenu na tydzień dla przetestowania skończyło się prostestem 1,5 dniowym w jedzeniu i piciu jednym słowem ma nieziemskie parcie na pieczywo i picie 😀 ale grzyby będziemy badać może to one “mówią” dziecku co ma jeść,albo to z zaburzeń SI które ma,ale u Nas jest tak że on nie pozwala się zdiagnozować w tym kierunku… Normalnie śmiech z niemocy!

                                      • Mam namiary na psychologa od ZA i mam namiary na klinikę. Niestety w klinice diagnoza prawie 900 zł kosztuje i drugie tyle terapia. Wstrzymuję się jeszcze z decyzją, choć może umówię się prywatnie z tą babeczką, bo ona szkoliła naszych nauczylieli z podstawówki z Aspergera. Jeśli chodzi o ZA widzę dużą poprawę w zachowaniu- zaczeła utrzymywać ze mną kontakt wzrokowy, odpowiada na większość pytań, nie uciekła od dzieci i bawiła się z nimi jak byliśmy na wyjeździe,żle tylko reagowała na hałas i pół sylwestra przesiedziałam z nią w pokoju ( zatyka uszy i ucieka). Próbowałam tez metod o których piszesz i zupełnie nic nie przynosi efektów. Ostatnio na basenie jak poszła pod wodę ( przypadkiem) pomyslałam sobie,że może taki szok, wstrząs coś w niej zmieni ( o ja wyrodna matka!!!! zamiast się martwić,że dzieciak się poddtopił to ja myślałam,że może zacznie dzięki temu jeść ) No ale nic się nie zmieniło. A grzyby…u nas były, są i będą, bo co z tego że dałam jej leki na odgrzybienie,ale przy takiej diecie pojawiają się znowu i pewnie silniejsze. W naszym wypadku to bez sensu. Jeśli by jadła coś innego to bym ją znowu podleczyła na grzyby, ale ona w życiu nawet kapusty kiszonej nie miała w ustach, wiec podawanie po leczeniu naleśnika z cukrem mija się z celem…

                                        • Zamieszczone przez zonia30
                                          Mam namiary na psychologa od ZA i mam namiary na klinikę. Niestety w klinice diagnoza prawie 900 zł kosztuje i drugie tyle terapia. Wstrzymuję się jeszcze z decyzją, choć może umówię się prywatnie z tą babeczką, bo ona szkoliła naszych nauczylieli z podstawówki z Aspergera. Jeśli chodzi o ZA widzę dużą poprawę w zachowaniu- zaczeła utrzymywać ze mną kontakt wzrokowy, odpowiada na większość pytań, nie uciekła od dzieci i bawiła się z nimi jak byliśmy na wyjeździe,żle tylko reagowała na hałas i pół sylwestra przesiedziałam z nią w pokoju ( zatyka uszy i ucieka). Próbowałam tez metod o których piszesz i zupełnie nic nie przynosi efektów. Ostatnio na basenie jak poszła pod wodę ( przypadkiem) pomyslałam sobie,że może taki szok, wstrząs coś w niej zmieni ( o ja wyrodna matka!!!! zamiast się martwić,że dzieciak się poddtopił to ja myślałam,że może zacznie dzięki temu jeść ) No ale nic się nie zmieniło. A grzyby…u nas były, są i będą, bo co z tego że dałam jej leki na odgrzybienie,ale przy takiej diecie pojawiają się znowu i pewnie silniejsze. W naszym wypadku to bez sensu. Jeśli by jadła coś innego to bym ją znowu podleczyła na grzyby, ale ona w życiu nawet kapusty kiszonej nie miała w ustach, wiec podawanie po leczeniu naleśnika z cukrem mija się z celem…

                                          a powiedz mi co było z tą poprawą związane,chodzi o kontakt wzrokowy i odpowiadanie na pytania? nie przypadkiem podtępienie grzyba,widzę że to częsty problem u dzieciaków cechami autystycznymi.A basen chyba nie jest dobrym pomysłem,chodzi mi o chlor w wodzie,ew podpicie się tą wodą,niszczy w jelitach to co dobre.

                                          Ja u mojego nad grzybami się zastanawiam i albo dzieci różnie na nie reagują albo mój ich nie ma,kontakt wzrokowy ma prawidłowy,co prawda nie gapi się godzinę gdy do niego mówię ale spoglada gdy mówię do niego,reaguje na imię,sam patrzy gdy coś mówi. Słyszałam ze cukier aż tak szkodliwy nie jest ale trzeba ograniczyć u Nas szkodzi mleko no i… Nie wiem co jeszcze,podejrzewam gluten ale po odstawieniu młody nie będzie nic jadł.Antybiotyk raz w życiu dostał i była to ostatecznosć bo miał dusznosći i zapalenie oskrzeli,ale pilnowałam jak osa by mu za dużo nie dali… 😀
                                          Ja nie robiłam diagnozy funkcjonalnej wystarczył mi dobry psychiatra,PPP,logopeda do postawienia diagnozy.
                                          Naleśniki możesz zrobić na innej mące i na mleku np.ryżowym,sojowym,migdałowym (ja daję ryżowe i wszyscy zajadamy) ale mój mały wykrywacz kłamst chyba wie że jest na innym mleku bo już placków nie je hehe frytki nie są groźne,ogólnei ziemniaki podobno w każdej postaci dzieciaki mogą jeść.

                                          Nie wiem co Ci doradzić problem jak widzisz mamy ten sam, zaburzenia podobne ale mój ma zespół autystyczny z rokawaniem jako wyżej funkcjonujący dostał taką diagnozę zanim ruszyła jego mowa i zaczęły byc widoczne postępy.
                                          Szybko do przodu mi poszedł,buduje zdania nawet ale jego rozumienie albo niechęć do odpowiadania rozwala (gdy dostał prezent zapytałam kto ci go dał on odpowiadał “kto” po moim stwierdzeniu idziemy że do sklepu i w trakcie iścia do niego zapytany gdzie idziemy to nie odpowiada,ale na pytanie co kupimy mówi np. “chlebek” Dziwnie też odpowiada na pytania typu “boli cie brzuszek” mówi że boli,a jak powiem “nie boli cię brzuszek?” mówi nie boli…więc ciężko trafić czy coś mu dolega,sam musi przyjsć i powiedzieć ale wtedy ból musi byc dość silny bo komunikował go dopiero przy zapaleniu trzustki
                                          Pozostała u Nas sprawa komunikacji z obcymi ludźmi no i jego brak wstydu i czasami duża odwaga…Dzisiaj mamy fajny dzień,dzieciak mi zjadł dopiero po 13 te cholerny chleb,ale bardziej go dzisiaj poję niż karmię 😀 zobaczę jaki będzie jutro. Spróbuję jutro znowu z dietą bezgluenową najwyżej znowu się zbuntujei przestanie jeść i trafi do szpitala,ale to sobie pojadę tam gdzie na wtorek mamy przyjęcie na oddział 😀 chociaż kroplówki lubi haha
                                          Nasz sylwester był nawet fajny,bał się na początku petard i wyglądał jakby miał płakać ale potem nazwał to burzą i spodobały mu się światła (to był jego pierwszy sylwester bo poprzednie przespał)
                                          Z jakiej Ty jesteś miejscowości? Ja Ci poopowiadam co mi powiedzą na alergologii jak wrócimy już z niej,może coś sensownego powiedzą,spróbuję go tam przegłodzić i dam znać z jakimi efektami,bo w domu bałam się na długo go głodzić.Znam dziewczynke z autyzmem która jadła parówki i coś tam jeszcze i po głoduwie 2 dni zaczęła jeść zupy,a jak wiadomo w zupie duzo mozna przemycić 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general