dzisiaj przez przypadek odkrylam ze maz mnie zdradza na 100%. wczesniej juz podejrzewalam bo byly rozne dowody na to ale jakos staralam sie uwierzyc w glupie tlumaczenia meza i przekonac sama siebie ze przesadzam. ale dzis wszystko runelo. nie mam juz zadnych watpliwosci…
cala sie trzese i brak mi slow… Nie dam rady nic wiecej napisac…dobrze ze synek zasnal bo nie moglabym nawet wziasc go na rece tak mi drza. nawet pisac ledwo moge…
nasze malzenstwo i tak nie bylo dobre ale mimo to strasznie mnie to powalilo…
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: jestem zdruzgotana
Re: jestem zdruzgotana
Strasznie mi przykro kochana, wiem doskonale jak to boli. Rozumiem, ze Twoj maz nie chce rozwodu i odpowiada mu taka sytuacja, jaka jest w tej chwili….
Zycze Ci, zeby ulozylo sie po Twojej mysli. Jesli chcesz z nim byc, niech sie ulozy, a jesli nie, to niech rozstanie bedzie szybki, z malym na rekach i przekonaniem, ze nie tracisz, lecz zyskujesz….
Jestem z Toba
Monika
Re: jestem zdruzgotana
dziekuje…
kiedys dalabym sobie glowe uciac ze maz mnie nigdy nie zdradzi. A tu taki szok… Ale wierze w to ze spotkam kogos kto pokocha mnie i synka… Albo przynajmniej chce w to wierzyc…
Re: jestem zdruzgotana
nie chce byc z nim ale zdecydowalam poczekac z odejsciem glownie z powodu strachu o dziecko i z jeszcze jednego innego powodu. ale nie wyobrazam sobie tworzenia szczesliwej rodziny z kims kto na zewnatrz udaje kogos innego a jak nikt nie widzi to calkowicie przeczy gloszonym przez siebie zasadom…
Re: jestem zdruzgotana
chyba pominelam cos w moim poscie…chcialam napisac ze wole mu powiedziec w polsce ale nie przez telefon tylko jak on tez tam bedzie. w obcym kraju moze mniej pewnie bedzie sie czul i glupoty MOZE od razu nie zrobi…
a o francuzce nic nie slyszalam…ide szukac bo mnie zaciekawilas…
Re: jestem zdruzgotana
Napewno…. Bądz dobrej mysli 🙂
Trzymaj się 🙂
Re: jestem zdruzgotana
nie umiem Ci nic konkretnego poradzić, ale trzymaj się, strasznie Ci współczuję….
Nina (2 latka)
Re: jestem zdruzgotana
samo wspolczucie to juz bardzo wiele…czasem wystarczy tylko ono by podniesc kogos na duchu. jestem Ci bardzo wdzieczna.
Re: jestem zdruzgotana
pytaj o co chcesz, nawet jesli to bardzo osobiste. czuje wtedy ze kogos interesuje to co przezywam i to jest dla mnie wazne.
jestem pewna ze on pojedzie do polski. dzisiaj mi powiedzial ze powinnam zamieszkac z rodzicami w polsce przez najblizsze lata (ciekawe co on w tym czasie bedzie robil?- pytanie oczywiscie retoryczne) bo dziecko za duzo kosztuje go bo mleko i pieluchy musi miec (i pewnie mysli ze nie bedzie musial zadnych pieniedzy przesylac- zalosne) i w ogole za mieszkanie placi a jakby mogl sobie pokoj sam wynajac…brak mi slow na niego…
Re: jestem zdruzgotana
zalozylam dzis swoj album i w miare systematycznie bede dodawac zdjecia (jak na razie niewiele tam ich) wiec tak na przyszlosc daje adres:
Re: !!!!!!!!!!
na razie uwierzyl… Albo tez udaje;) ale chyba go przekonalam udawaniem ze wierze w jego IDIOTYCZNE wymowki i jeszcze go przeprosilam za podejrzenia;) ale naprawde nawet gleboko uposledzona osoba mialaby problemy z uwierzeniem w te bzdury jakie wymyslal.
Re: jestem zdruzgotana
dziekuje
Re: jestem zdruzgotana
zanlazłaś się w naprawdę trudnej sytuacji, mam nadzieję, że Twój plan powrotu z dzieckiem do kraju się powiedzie, ale jak radzą dziewczyny musisz przemyśleć każdy krok, trzymam kciuki żeby wszystko się udało, jeszcze poszperam w internecie, kiedyś natrafiłam na stronę stowarzyszenia, które zajmuje się podobnymi przypadkami, pomaga kobietom bezpłatnie oczywiście, jak znajdę to dam znać
Re: jestem zdruzgotana
Guciu, strasznie mi przykro. I mam nadzieję, że uda Ci sie wrócic z synkiem do kraju bezpiecznie. Moja koleżanka uciekła z Holandii – rodziła w NL, tam dziecko miało wszytskie papiery, udało sie wszytsko w PL załatwić. Tylko sprawa była o tyle inna, że oni nie byli małżaństwem, dziecko było uznane przez tego gościa, ale on nie miał praw rodzicielskich – o tyle łatwiej było wszytsko bez jego zgody załatwić. Ale pamiętam jak po kryjomu paszport załatwiałysmy, jak potem pakowała się kiedy był w pracy i uciekała do mnie. I jak bałysmy się kilka dni (do przyjazdu kierowcu z PL) z domu wychodzić, żeby nas nikt nigdzie nie spotkał (on nie wiedziała gdzie dokąłdnie mieszkam, znał tylko nazwę miejscowości, ale to była naprawde niewielka miejscowość).
Ufam, żei w twoim przypadku wszytsko skończy się dobrze, tylko bądź bardzo ostrożna i rozważna. I jesli możemy ci w jakikolwiek sposób pomóc – daj znać. Pewnie łatwiej będzie nam tutaj uzyskac jakieś informacje w ambasadzie, niż Tobie tam. Bo jak Cie mąz przyłapie na takiej romowie telefonicznej, to może nabrać podejrzeń. Trzymaj się i w razie czego – wal bez ogródek!
M&Marta i Wrześniątko
Re: jestem zdruzgotana
Pomijajac jak to o nim swiadczy, to akurat dobra wiadomosc. Moze Ci nie bedzie robil przeszkod w pozostaniu w Polsce. Biorac pod uwage, ze wspominal wczesniej o oddaniu malego do Indii, to naprawde zastanawialabym sie tylko jak powyzsza informacje wykorzystac. Trzymaj sie, Guciu!
Pozdrawiam ja i moj Mateusz ’05
Re: jestem zdruzgotana
Jeny…przed chwilą nadrabiałam zaległości na forum i natknęłam się na wasze “zdjęcie rodzinne”… pomyślałam sobie “fajowa rodzinka”… życie jest niesprawiedliwe…
Re: jestem zdruzgotana
oj, guciu!
wlasnie przeczytalam ten watek. straszliwie mi przykro, ze znalazlas sie w takiej sytuacji!
nie napisze ci nic madrego, bo dziewczyny juz wszystko napisaly, ale wiedz jedno, caly czas mysle o was i zycze tobie, by udalo ci sie zabrac synka od tego tyrana i bys ulozyla sobie zycie.
jedno co moge ci powiedziec, nie rob nic na wlasna reke, konsultuj sie z ambasada. musisz miec poparcie urzedu, inaczej duzo stracisz…. A co to nawet nie moze mi przez mysl przejsc.
kochana, trzymaj sie i wiedz, ze jestesmy z toba.
caluski
ania i yousef
anney i yosik
Re: jestem zdruzgotana
rzeczywiscie moze byc dobra wiadomoscia, ze chce abys zamieszkala w polsce… ale trzymaj paszport synka ze soba. (nie czytalam wszytskich odpowiedzi w watku, wiec moglam cos pominac )
caluski
anney i yosik
Re: jestem zdruzgotana
Ojej,trzymaj się. Nie podejmuj pochponych decyzji i działaj rozważnie. Mam nadzieję,że Ci się uda i wszystko się ułoży.Jestem z Tobą.
Asia i Kuba(już trzy lata)
Re: jestem zdruzgotana
Gucia napisze na prv. Trzymaj sie!!!
dAgI&MiA25.11.2004
Re: jestem zdruzgotana
Nie podejmuj pochopnych decyzji.
Nie chodzi o to, że namawiam Cię abyś została z mężem – czy go porzucała.
Trzeba rozpoznać przeciwniczkę.
Czy to jest przelotny jednorazowy wyskok – czy to może trwa dłużej.
Zastanów się czy chcesz walczyć o męża czy chcesz odejść od niego.
Staraj się wybrać wariant najbardziej Ci odpowiadający i opracuj strategię.
I nie martw się jeżeli nie uda Ci się do tego podejść na chłodno. Jak wybuchniesz i dasz mu w gębę albo potniesz jego koszule – też nic się nie stanie – przynajmniej wyrzucisz z sibie trochę żalu.
Pozdrawiam!
Znasz odpowiedź na pytanie: jestem zdruzgotana