jutro ja się pofatyguję na pogadankę z panią

pani wytargała dziś Krzysia za uszy; podobno mocno; co prawda dzieć nie płakał, ale jak mówi – bardzo go bolało, tak że ślinił sobie palce i rozsmarowywał uszy 😡

powód?
kiedy dzieci były na podwórku zaczęło padać i pani kazała się schronić pod drzewem; dzieć wbiegając pod drzewo niechcący nadepnął panią i zrobił dziurę w nowej rajstopie;

szlak mnie trafia
ja wiem, że K. do spokojnych nie należy, ale skoro wpajamy mu, że nie można bić, gryźć czy stosować jakiejkolwiek przemocy, to jakim prawem lafirynda (podobno pedagog) każe go ciągając za uszy?????

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: jutro ja się pofatyguję na pogadankę z panią

  1. Zamieszczone przez Klucha
    Ewcia a jak tam rozmowa z drugą wychowawczynią?

    odłożona na następny tydzień
    w tym tygodniu się nie widujemy (zostawiam dziecia przed jej przyjściem, po południu jest moja ”ulubiona”)

    póki co czekam jak się sytuacja rozwija
    w czwartek się do psychologa przedszkolnego wybiorę, dzieć był wczoraj przebadany

    • Zamieszczone przez EwkaM
      odłożona na następny tydzień
      w tym tygodniu się nie widujemy (zostawiam dziecia przed jej przyjściem, po południu jest moja ”ulubiona”)

      póki co czekam jak się sytuacja rozwija
      w czwartek się do psychologa przedszkolnego wybiorę, dzieć był wczoraj przebadany

      aaaaa
      to daj znać

      • stanowczo bym zaprotestowała przeciwko stosowaniu kar cielesnych typu ciagnięcie za uszy. Jest mozliwość innego ukarania przecież. Zaznaczyłabym że uszy Krzyś ma wyjatkowo wrażliwe i generalnie zeby na nie uważać nawet w innych, neutralnych sytuacjach.
        Z drugiej strony nie bagatelizowałabym tego co pani mówi o dziecku bo nie sądze żeby skargi wzięły się z powietrza, zwłaszcza że piszesz że zdarzały sie wcześniej. Nad zachowanie pewnie faktycznie trzeba popracować, moje dziecko tez żywe ale staram się je nieco utemperować bo jednak żyje wsród innych ludzi i raczej to ono musi dopasować sie do reszty grupy a nie grupa do niego. Dla mnie to że w przedszkolu wymagają jakiejs tam dyscypliny jest jasne i staram sie też to młodej wdrożyć.
        Gdybym zbierała na Ninę jakieś skargi faktycznie dołozylabym pracy swojej żeby dziecku jakos pomoc w funkcjonowaniu przedszkolnym bo to jest moje dziecko i całej pracy na panie zrzucic nie moge, w sensie nie moge oczekiwac że one rozwiążą te problemy.
        Nie mowie Ewka że tego nie robisz, ale tak mi sie nasuneło czytajac kilka ostatnich postów w tym wątku.
        Ja mysle że Ty postępujesz OK, współpracujesz, starasz się znaleźć w czym jest problem.
        Nie stawiałabym generalnie na to że pani nazmyślała bo krzys jej podarł rajstopki, może to było jakims bodźcem do dłuższej rozmowy z Toba.

        • Zamieszczone przez ahimsa

          ps. “słoniowe uszy” już stały sie u nas hitem;) ( negatywnym)
          Wczoraj złapalam go za głowę a on; robisz mi słoniowe uszy?:D

          Ale meza tak zlapalas;)???:cool::eek:

          • stanowczo bym zaprotestowała przeciwko stosowaniu kar cielesnych typu ciagnięcie za uszy. Jest mozliwość innego ukarania przecież. Zaznaczyłabym że uszy Krzyś ma wyjatkowo wrażliwe i generalnie zeby na nie uważać nawet w innych, neutralnych sytuacjach.

            stanowczo zaprostestowałam
            co obróciło się przeciwko mi i Krzysiowi
            przeciez skoro z dzieckim są problemy to można powidzieć, że zmyśla, potem wylecieć do niego z pretensjami, że “oszukuje że go bolało”, a potem ignorować i ośmieszać przed grupą

            Z drugiej strony nie bagatelizowałabym tego co pani mówi o dziecku bo nie sądze żeby skargi wzięły się z powietrza, zwłaszcza że piszesz że zdarzały sie wcześniej.

            absolutnie nie bagatelizuję
            cały czas byłam w kontakcie z psychologami przedszkolnymi (na nasze nieszczęście jest co rok inny, teraz też jest nowa kobietka);

            Nad zachowanie pewnie faktycznie trzeba popracować, moje dziecko tez żywe ale staram się je nieco utemperować bo jednak żyje wsród innych ludzi i raczej to ono musi dopasować sie do reszty grupy a nie grupa do niego. Dla mnie to że w przedszkolu wymagają jakiejs tam dyscypliny jest jasne i staram sie też to młodej wdrożyć.

            pracujemy, tłumaczymy, karzemy, nagradzamy
            nie mam patentu super mamy, ale wydaje mi się, że postępujemy słuszenie
            Krzyś wie, jakie zachowania są przez nas (i ogół) akceptowane, jakie nie
            mamy z nim powazniejszy problem, którego sami nie potrafimy rozwiązać, bo tak naprawdę wiąże się on tylko z przedszkolem
            w sytuacjach pozaprzedszkolnych, w których mamy okazję obserwować Krzysia widzimy, że nasze dziecko zachowuje się poprawnie; jest mądrym, ułożonym chłopcem, który potafi łądnie się bawić, dzielić, jeść – uwierz, że jak pierwszy raz słyszałam uwagi nie chcało mi się wierzyć, że panie mówią o moim dziecku, które znam z całkiem innej strony

            całej pracy na panie zrzucic nie moge, w sensie nie moge oczekiwac że one rozwiążą te problemy.
            też tego nie oczukuję
            oczekuję (a raczej oczekiwałam) wspólpracy

            Nie stawiałabym generalnie na to że pani nazmyślała bo krzys jej podarł rajstopki, może to było jakims bodźcem do dłuższej rozmowy z Toba.

            ani przez moment nie sądziłam, że pani zmyśla
            ale jestem pewna, że Krzyś zrobił to przez nieuwagę

            podsumowując
            robię wszystko, żeby ułatwić K. dostosowanie się do reguł przedszkolnych
            nie jestem ślepa na uwagi, to ja zasugerowałam paniom, że będę osobiście przychodzić po Krzysia do sali (nie dzwonię domofonem), aby na bieżąco być informowana o problemach;
            i wkurza mnie fakt, że od początku roku problemów nie było… pojawiły się tylko jak przyszłam poprosić o pozostawienie Krzysiowych uszków w spokoju

            • Zamieszczone przez Klucha
              a zawiesilaś lampkę przed wytarganiem 😉

              A wiesz, że to jest myśl!hmmm:D

              • Zamieszczone przez lauidz
                Ale meza tak zlapalas;)???:cool::eek:

                No jak był niegrzeczny, to co miałam zrobic?hmmm:D:D:D

                • Zamieszczone przez EwkaM

                  podsumowując
                  robię wszystko, żeby ułatwić K. dostosowanie się do reguł przedszkolnych
                  nie jestem ślepa na uwagi, to ja zasugerowałam paniom, że będę osobiście przychodzić po Krzysia do sali (nie dzwonię domofonem), aby na bieżąco być informowana o problemach;
                  i wkurza mnie fakt, że od początku roku problemów nie było… pojawiły się tylko jak przyszłam poprosić o pozostawienie Krzysiowych uszków w spokoju

                  Ewciu – glowa do gory – jestes dobra mama, a to ze Krzys jaet taki a nie inny wynika z jego charakteru – moze tez problemow ze slyszeniem jakie ma – chce sie troche popisac by byc zauwazony i nie traktowany jako dziecko potrzebujace pomocy – czy cos w tym stylu.
                  Napisze ci historie moich przyjaciol – mieli wiele sytuacji podobnych jak ty z K. – oczywiscie ich synka nikt nie traktwal w ten sposob z=w szkole bo to nie do pomyslenia. – ale chodzi o to ze ich synek nie mowil po angielsku WCALE – (mieszkaja w usa). Poslali go do przedszkola jak mial 4 i zachowywal sie dziwnie – rozpraszal dzieci w szkole, nie potrafil sie bawic- przeszkadzal dzieciom w zabawie – sakzyly sie na nieggo panie.
                  Problem zniknal jak dziecko zazelo mowic po ang – psycholog stwierdzil ze wina bylo to ze dziecko nie potrafilo integrowac sie z grupa bo czulo blokade jezykowa – moze K. ma podobny problem a tego typu pani pedagog (z bozej laski) nie pomaga jemu a wrecz przeciwnie…

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    No jak był niegrzeczny, to co miałam zrobic?hmmm:D:D:D

                    no tylko slonika zrobic;)

                    • Ewa imo dobrze, ze poszłaś. Porozmawiałaś. Dobrze, ze usłyszałaś co pani ma do powiedzenia o Twoim dziecku.
                      To jest własnie czas pracy nad nim a nie egzamin dojrzałości i wg mnie własnie takie uwagi sa cenne.
                      Pytanie tylko czy pani jest kompetentna.
                      Czy pani potrafi sprostać zadaniu opieku nad dziećmi w tym dzieckiem, które jak sama piszesz ma problem ze słuchem. Które moze z tego własnie powodu (bo nie dosłyszy, bo męczy sie) nie jest w stanie skupic uwagi na czyms dłuzej, czyms o czym pani mówi, opowiada, bo nie słyszy.
                      Szaleje bo pewnie czuje, że nie jest fajnie i chce jakos grupe soba zainteresowac.
                      Nie wiem t osą moje domysły tylko na podstawie tego co napisałaś.
                      Moze jest zupełnie inaczej ale raczej ja dałabym sobie i małemu czas.
                      I własnie popracowałabym nad koncentracją, mozę niech siada z przodu przed panią, mozę niech pani wolniej mówi????
                      Nie wiem nie jestem przedszkolanką ale wiem na 100% ze sa sposoby na to by Krzys był zainteresowany zajeciami.

                      Trzymam kciuki

                      • normalnie moje dziecko całe by z tego przedszkola nie wyszło. szczerze powiem sama sie czasem dziwie ze jeszcze go nikt za nic nie wytargał. no ale to w koncu prywatne przdszkole – wsiowe ale prywatne. Z moim jest taki problem ze jak mnie widzi w przedszkolu to dostaje kompletnego pierdolca. sorry za wyrazenia ale nie da sie tego inaczej okreslić. Lata jak elektron po sali, krzyczy, wywala język, łapie mnie z nogę (5 latek). Panie nie mogą go wtedy uspokoić. Juz widziałam jak go siłą łapały. Ponoć jest gorzej przy mnie. Znaczy jak mnie nie ma to jest dość normalny. Za to ze mną mały diabełek. Chyba wolałabym zeby było naodwrót 🙂 – ze mną grzeczny chłopczyk a z paniami niech tam robi co chce……..

                        za to mam ciągle…. ale ja niechciałem……….

                        • Zamieszczone przez aborka
                          Chyba wolałabym zeby było naodwrót 🙂 – ze mną grzeczny chłopczyk a z paniami niech tam robi co chce……..

                          uwierz mi, nie wolałabyś
                          nasz w domu zachowuje się tak, ze tylko go do rany przykładać…

                          hmmm…
                          ale że studia były aż tak toksyczne to się nie spodziewałam 😉

                          • Zamieszczone przez EwkaM
                            uwierz mi, nie wolałabyś
                            nasz w domu zachowuje się tak, ze tylko go do rany przykładać…

                            hmmm…
                            ale że studia były aż tak toksyczne to się nie spodziewałam 😉

                            częsciowo – cała toksyczność przeszła w syna. no ale moze to z meza chemika…. Za to córka aniołek…… np. umie sie sama bawic i jeść. i do tego WYKONUJE POLECENIA. dla mnie to naprawde szokujące ze dziecko słyszy co sie go prosi i to robi (odkąd skończyła rok, a w zasadzie do dzis słabo mówi a wszystko rozumie)
                            A synek mimo wyleczenia niedosłuchu (migdał, dreny itp) nadal sie nie słucha. Prosiłam zeby pan w przedszkolu słuchał….. a on na to ze nie potrafi….. bo jak on chce cś innego robic to nie ma siłu. Nie jest w stanie zrozumiec ze zrobic to co prosi pani….czy moze ja….
                            A potem słysze…ja niechciałem… np rzucic mi w twarz piłką. całkiem niechcący mu wypadła prosto na mnie. – jakieś uszkodzone geny słuchania….

                            • Zamieszczone przez aborka
                              częsciowo – cała toksyczność przeszła w syna. no ale moze to z meza chemika…. Za to córka aniołek…… np. umie sie sama bawic i jeść. i do tego WYKONUJE POLECENIA. dla mnie to naprawde szokujące ze dziecko słyszy co sie go prosi i to robi (odkąd skończyła rok, a w zasadzie do dzis słabo mówi a wszystko rozumie)
                              A synek mimo wyleczenia niedosłuchu (migdał, dreny itp) nadal sie nie słucha. Prosiłam zeby pan w przedszkolu słuchał….. a on na to ze nie potrafi….. bo jak on chce cś innego robic to nie ma siłu. Nie jest w stanie zrozumiec ze zrobic to co prosi pani….czy moze ja….
                              A potem słysze…ja niechciałem… np rzucic mi w twarz piłką. całkiem niechcący mu wypadła prosto na mnie. – jakieś uszkodzone geny słuchania….

                              ja na męża też mogę zwalić 😀

                              o tyle mamy prościej (chyba?), że w domu nie mamy prawie żadnych problemów z wyegzekwowaniem tego, o co go prosimy…

                              • Przeczytałam wszystko… i wkurzyła mnie ta baba z przedszkola. Sama ma chłopaka 3,5 letniego. I nie należy do spokojnych… Dlatego rozumiem Cie Ewa- miałaś prawo się wkurzyć i pojśc jej powiedzieć co o tym myślisz. W pełni popieram decyzję. I nie rób sobie wody z mózgu, ze to z Tobą i z dzieckiem coś nie tak. To przedszkolanka ciągnaca dziecko za uszy nie jest normalna i tej wersji będę sie trzymać. Co to znaczy ze “dziecko trudne “? Każde dziecko jest inne i ona tam jest po to, żeby zajmowac się wszystkimi równo. I nie chodzi mi tu o poświęcony czas 🙂 Jaką ona jest opiekunką, że potrafi wytykać tylko że Krzyś taki, a to znowu taki. Biedula, tfu… Jedno małe potrzebuje więcej czasu inne mniej… tak już jest. Nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Po co byłyby przedszkola, gdyby każde dziecko było “łatwe” to znaczy- mówię mu: siedz w domu bo ja ide do pracy, nie rób głupot a mama zaraz wróci. Czy to byłyby “łatwe” dzieci?
                                Ja wiem, ze się martwisz, rozumiem to… ale do cholery ona tam jest po to, zeby mu pomóc-a nie szarpać przy całej grupie.
                                W tym roku byłam u rodziny w Monachium- mąż ma tam ciocię- przedszkolankę. I dużo z nią rozmawiałam na temat mojego synka i jego zachowania. Mikołaj tez reaguje troche “nadpobudliwie”- cokolwiek to znaczy dla niektórych :). Miałam z nim taki problem, ze po wizycie w szpitalu (szyliśmy przebitą wargę ) kopał i gryzł wszystkich lekarzy i pielęgniarki… I ciocia powiedziała mu na to, ze ona przyniesie specjalny plasterek do zaklejania buzi która gryzie. Wytłumaczyła mu, ze ten plasterek nosi sie na buzi cały dzień i wtedy buzia juz nie bedzie gryzła. Mój syn powiedział jej na to, ze on w takim razie nie chce plasterka i nikogo juz nie ugryzie. I słowa dotrzymał :). A o plasterku to powiem Wam, ze takie naprawde istnieją :).
                                Reasumując- przedszkolanka musi być otwarta dla dzieci i musi mieć dla niech otwarte serce i pozytywne uczucia. Dzieci to czują…
                                Nie martw sie, cierpliowścią i pozytywnym nastawieniem można z dzieckiem osiągnąć wszystko- ja tak uważam. Czy sie mylę- czas pokaże….
                                A z drugiej strony- nie wymagamy czasami zbyt wiele od naszych 3,4,5- latków?
                                Na to tez ciocia też zwróciła mi uwagę…

                                • Zamieszczone przez EwkaM
                                  pani wytargała dziś Krzysia za uszy; podobno mocno; co prawda dzieć nie płakał, ale jak mówi – bardzo go bolało, tak że ślinił sobie palce i rozsmarowywał uszy 😡

                                  powód?
                                  kiedy dzieci były na podwórku zaczęło padać i pani kazała się schronić pod drzewem; dzieć wbiegając pod drzewo niechcący nadepnął panią i zrobił dziurę w nowej rajstopie;

                                  szlak mnie trafia
                                  ja wiem, że K. do spokojnych nie należy, ale skoro wpajamy mu, że nie można bić, gryźć czy stosować jakiejkolwiek przemocy, to jakim prawem lafirynda (podobno pedagog) każe go ciągając za uszy?????

                                  brak mi po prostu słów!!!

                                  • WIesz,
                                    miałam niedawno podobną sytuację choć nie tak daleko idącą,
                                    w zeszły piątek Jasiek się strasznie zbuntował przed pójściem do przedszkola, wyznał, że panie strasznie krzyczą a do tego jedna z pań zmusza go do jedzenia i on tego nie lubi…

                                    Obiecałam mu rozmowę z panią.

                                    Porozmawiałam z główną nauczycielką, oczywiście zaprzeczyła przeżucając winę na Jaśka, że jest bardzo WRAŻLIWYM chłopce, ale to nie jest istotne, powiedziałam też że Jasiek mówił mi, że pani, która jest pomocą w grupie “zmusza” go do jedzenia. Powiedziałam, że rozumiem, że to może być inaczej a jedynie przez Jaśka jest odczuwane jako zmuszanie… Ale chciałam żeby wiedziały, że Jaśka to zniechęca, a ja sobie tego nie życzę.

                                    Po czym, siedzimy w szatni, podchodzi do nas owa pani-pomoc i na cały głos, karcącym tonem mówi przy mnie do Jaśka…dlaczego kłamie mamie !!! Dlaczego zmyśla i że ona wie, że dzieci to bardzo często zmyślają !!!
                                    Ja poczułam się głupio, że dyskretnie rozmawiam z nauczycielką, a ta druga pani przychodzi i próbuje w moich oczach zrobić z mojego dziecka kłamcę !

                                    Bardzo to było pedagogiczne… ehhh.

                                    SYtuacja wydała mi się analogiczna bo pani chciała się, podobnie jak w Twoim przypadku, oczyścić ze swoich błędów, których nie powinna robić pracując w przedszkolu.
                                    Ale jak się tu przyznać do winy…

                                    • Zamieszczone przez kalcz
                                      WIesz,
                                      miałam niedawno podobną sytuację choć nie tak daleko idącą,
                                      w zeszły piątek Jasiek się strasznie zbuntował przed pójściem do przedszkola, wyznał, że panie strasznie krzyczą a do tego jedna z pań zmusza go do jedzenia i on tego nie lubi…

                                      Obiecałam mu rozmowę z panią.

                                      Porozmawiałam z główną nauczycielką, oczywiście zaprzeczyła przeżucając winę na Jaśka, że jest bardzo WRAŻLIWYM chłopce, ale to nie jest istotne, powiedziałam też że Jasiek mówił mi, że pani, która jest pomocą w grupie “zmusza” go do jedzenia. Powiedziałam, że rozumiem, że to może być inaczej a jedynie przez Jaśka jest odczuwane jako zmuszanie… Ale chciałam żeby wiedziały, że Jaśka to zniechęca, a ja sobie tego nie życzę.

                                      Po czym, siedzimy w szatni, podchodzi do nas owa pani-pomoc i na cały głos, karcącym tonem mówi przy mnie do Jaśka…dlaczego kłamie mamie !!! Dlaczego zmyśla i że ona wie, że dzieci to bardzo często zmyślają !!!
                                      Ja poczułam się głupio, że dyskretnie rozmawiam z nauczycielką, a ta druga pani przychodzi i próbuje w moich oczach zrobić z mojego dziecka kłamcę !

                                      Bardzo to było pedagogiczne… ehhh.

                                      SYtuacja wydała mi się analogiczna bo pani chciała się, podobnie jak w Twoim przypadku, oczyścić ze swoich błędów, których nie powinna robić pracując w przedszkolu.
                                      Ale jak się tu przyznać do winy…

                                      MASAKRA, całe szczęście ja na razie nie miałam takich przeżyć…

                                      • Zamieszczone przez kalcz
                                        siedzimy w szatni, podchodzi do nas owa pani-pomoc i na cały głos, karcącym tonem mówi przy mnie do Jaśka…dlaczego kłamie mamie !!! Dlaczego zmyśla i że ona wie, że dzieci to bardzo często zmyślają !!!

                                        Mam nadzieję, że dałaś jej popalić:mad:.

                                        • Miałam niestety podobną sytuację dzisiaj, jutro mnie czeka rozmowa 🙁
                                          Ciekawe co ja usłyszę?
                                          Bartek popchnął kolegę i za to dostał klapsa w pupę, Mały mi powiedział, że się popłakał. Nigdy, nikt go nie uderzył, a tu masz.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jutro ja się pofatyguję na pogadankę z panią

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general