Komunia?

Ech… Abstrahując od tego, że to sprawy wiary i ducha…
Mam pytanie natury finansowej.

W jednym przypadku jestem chrzestną i tu chciałabym uniknąć dawania pieniędzy bo wiem, że nie zostaną zagospodarowane na dobro dziecka. Spawa rodzinnie mocno skomplikowana. Miałam nadzieje, że wypali sprawa z kolonią i chciałam za nią zapłacić, ale sprawy się komplikują i nie wiadomo czy będzie organizowana. Tu wolałabym jakiś prezent…podpowiedzcie prosze co? za ile?

W drugim przypadku nie jestem chrzestną, ale dziecko nam bliskie i często spotykane, aczkolwiek mające w życiu wszystko – tu wchodzą w gre pieniądze, tylko ile?

Bedę wdzięczna, bo nie mam koncepcji. A wydatków na głowie spooooro.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Komunia?

  1. Zamieszczone przez alina24
    załamka załamka 🙁

    chrześnica mojego szwagra oznajmiła mu: “wujek ja tam roweru nie chcę, bo mam stary, ale mam nadzieje ze ty wiesz ze teraz się kłady kupuje na komunie”
    dodam, ze dziewczynka z biedniejszej rodziny

    szwagier kupił biurko, krzesło obrotowe, i kilka dodatków na biurko

    oj to dopiero się mała rozczaruje…

    • Zamieszczone przez ciapa
      Ech… Abstrahując od tego, że to sprawy wiary i ducha…
      Mam pytanie natury finansowej.

      W jednym przypadku jestem chrzestną i tu chciałabym uniknąć dawania pieniędzy bo wiem, że nie zostaną zagospodarowane na dobro dziecka. Spawa rodzinnie mocno skomplikowana. Miałam nadzieje, że wypali sprawa z kolonią i chciałam za nią zapłacić, ale sprawy się komplikują i nie wiadomo czy będzie organizowana. Tu wolałabym jakiś prezent…podpowiedzcie prosze co? za ile?

      W drugim przypadku nie jestem chrzestną, ale dziecko nam bliskie i często spotykane, aczkolwiek mające w życiu wszystko – tu wchodzą w gre pieniądze, tylko ile?

      Bedę wdzięczna, bo nie mam koncepcji. A wydatków na głowie spooooro.

      Skoro pieniądze do dziecka nie trafią to bym nie dała. Prezent…coś do max 500zł…wypaśny zegarek, rower, konsola, książki, cyfrówkę…Jeżeli dziecko faktycznie chciałoby uzbierać na kompa, to dogadałabym się z resztą rodziny i ściepa, dziecko dostanie prezent do rączek.

      • wcinam się, ale ile dalibyście siostrze w kopertę na wesele?
        i czy w ogóle koperta czy prezent (jaki?)

        • to nic… my dostalismy liste prezentów.
          zresztą zbulwersowana pisałam o tym wtedy…
          na tej liście nie było nic, na co byłoby nas stać,
          a jak wiadomo top3 to do kogo był jak nie do chrzestnych?
          strasznie mnie to rozzłościło i zrobiłam po swojemu (zegarek, pamiatka).

          • Zamieszczone przez bruni
            wcinam się, ale ile dalibyście siostrze w kopertę na wesele?
            i czy w ogóle koperta czy prezent (jaki?)

            My mojemu bratu daliśmy 400zł ( 3 lata temu). Ostatnio na weselu przyjaciółi i dalszej kuzynki też daliśmy kasę- po 300zł. musielismy wypośrodkować, bo w sumie rodzina z mojej strony jest bardzo hojna jesli chodzi o takie imprezy. przy samamy zaproszaszaniu przez młodych niektóryz dają np 100zł na “welon”. Ze strony męża jest trochę inaczej, wielu takich zwyczajów nie ma. Myslę, że skoro młodzi płaca ok 150 zł za osobę w lokalu, to 300zł chyba najmniej sie daje. Przynajmniej tak się przyjęło w naszych stronach. Choć pamiętam, że jak my braliśmy ślub, to nie zwracaliśmy na to uwagi ile ktdo dał. Każdy w sumie ma inną sytuację finansową i nie kwota jest najważniejsza. Ja pamiętam, że od swojej pryjaciółki na ślub dostałam…kilo cukru i srebrną, grawerowaną łyżeczkę. I to byl przent który wspominam najmilej:)

            • Zamieszczone przez alina24
              załamka załamka 🙁

              chrześnica mojego szwagra oznajmiła mu: “wujek ja tam roweru nie chcę, bo mam stary, ale mam nadzieje ze ty wiesz ze teraz się kłady kupuje na komunie”
              dodam, ze dziewczynka z biedniejszej rodziny

              szwagier kupił biurko, krzesło obrotowe, i kilka dodatków na biurko

              masakra…
              jak moje dzieci kiedykolwiek odwalą taki numer to poważnie sobie z nimi porozmawiam… jakos tak mi się dziwnie zrobiło…

              Zamieszczone przez bruni
              to nic… my dostalismy liste prezentów.
              zresztą zbulwersowana pisałam o tym wtedy…
              na tej liście nie było nic, na co byłoby nas stać,
              a jak wiadomo top3 to do kogo był jak nie do chrzestnych?
              strasznie mnie to rozzłościło i zrobiłam po swojemu (zegarek, pamiatka).

              tu to w ogole załamka… na slub to rozumiem, ale na komunię…

              a tak na marginesie… poprawcie mnie jeżeli się mylę… ale na takie myślenie dzieci mają duży wpływ rodzice… no i jak rodzic robi listę prezentow, to jakiego myślenia należy wymagać od dziecka, jeżeli nie analogicznego… bo sie należy i już…

              ja chyba staroświecka jakaś jestem… bo jakoś tak nie mieści mi się w głwie to wszystko… mam nadzieję że uda mi się nauczyć dzieci by rozumiały że liczy sie pamięć a nie cena prezentu… póki co mali są i cieszą sie ze wszystkiego…

              • Zamieszczone przez missi_g
                My mojemu bratu daliśmy 400zł ( 3 lata temu).

                mam w tym temacie konflikt z męzem…
                on uważa, ze powinniśmy dać 1000zł minimum.
                faktycznie mojemu bratu mniej wiecej tyle dalismy, ale nie w kopercie.
                zajełam sie po prostu organizacją ich wesela, opłaciłam samochód, udekorowałam za swoje pieniadze sale, samochód i kościół. szczerze?
                mąz nie wie, ale wyszło ponad 1000zł.

                z drugiej strony – teraz nie widze takiej możliwośći.
                opłacilismy wakacje, jestesmy w trakcie remontu, na który braknie nam oszczednosci, do tego w drodze drugie dziecko i koszty związane z jego pojawieniem sie.
                myslalam o 600zł, ale nie wiem czy to nie za mało:(
                a w sumie przy organizacji wesela tez troche pomogliśmy…

                • Zamieszczone przez bruni
                  myslalam o 600zł, ale nie wiem czy to nie za mało:(
                  a w sumie przy organizacji wesela tez troche pomogliśmy…

                  Jak na nasze warunki i możliwości to spora kwota, jakbym tyle dostała to byłabym bardzo wdzięczna, a 1000zł od Twojego męża to już totalny kosmos.
                  600,-zł to bardzo dużo – u nas.

                  • Zamieszczone przez bruni
                    mam w tym temacie konflikt z męzem…
                    on uważa, ze powinniśmy dać 1000zł minimum.
                    faktycznie mojemu bratu mniej wiecej tyle dalismy, ale nie w kopercie.
                    zajełam sie po prostu organizacją ich wesela, opłaciłam samochód, udekorowałam za swoje pieniadze sale, samochód i kościół. szczerze?
                    mąz nie wie, ale wyszło ponad 1000zł.

                    z drugiej strony – teraz nie widze takiej możliwośći.
                    opłacilismy wakacje, jestesmy w trakcie remontu, na który braknie nam oszczednosci, do tego w drodze drugie dziecko i koszty związane z jego pojawieniem sie.
                    myslalam o 600zł, ale nie wiem czy to nie za mało:(
                    a w sumie przy organizacji wesela tez troche pomogliśmy…

                    wiesz, ja myślę ze to wszystko zależy od tego jaki masz kontakt z siostrą…
                    widzisz, ja wychodzę z takiego założenia że daje się tyle na ile stać (jak to mój małżonek mówi, nie dziadujac, ale na tyle ile człowieka stać)… nie zawsze czowiek jest w stanie dac dużo… ja uważam że te 600zł to jak najbardziej ok…

                    • Zamieszczone przez Kasiasta
                      Jak na nasze warunki i możliwości to spora kwota, jakbym tyle dostała to byłabym bardzo wdzięczna, a 1000zł od Twojego męża to już totalny kosmos.
                      600,-zł to bardzo dużo – u nas.

                      u nas to też bardzo dużo…

                      • Zamieszczone przez bruni
                        mam w tym temacie konflikt z męzem…
                        on uważa, ze powinniśmy dać 1000zł minimum.
                        faktycznie mojemu bratu mniej wiecej tyle dalismy, ale nie w kopercie.
                        zajełam sie po prostu organizacją ich wesela, opłaciłam samochód, udekorowałam za swoje pieniadze sale, samochód i kościół. szczerze?
                        mąz nie wie, ale wyszło ponad 1000zł.

                        z drugiej strony – teraz nie widze takiej możliwośći.
                        opłacilismy wakacje, jestesmy w trakcie remontu, na który braknie nam oszczednosci, do tego w drodze drugie dziecko i koszty związane z jego pojawieniem sie.
                        myslalam o 600zł, ale nie wiem czy to nie za mało:(
                        a w sumie przy organizacji wesela tez troche pomogliśmy…

                        Jeśli chodzi o konflikt, to u nas jest odwrotnie. Mąż patrzy “realnie” argumentując podobnie jak ty, a ja chyba idealnie. Bo zawsze chciałabym innym dać jak najwięcej ( zwałszcza jesli chodzi o rodzeństwo)nie patrząc potem na konsekwencje, że np nie będziemy mieć kasy. Jak mój brat miał slub, to ja byłam bez pracy, i generalnie nie byłoby nas stać na 1000zl w żanym wypadku. Ale wtedy 400zł u nas bylo kwotą ok ( nie za mało nie za dużo) U nas 1000zł (tak min) zazwyczaj dają chrzestni.
                        To, że pomagacie przy organizacji wesela naprawdę się liczy. Myslę, że młodzi to docenią. U nas siostra całą mszę muzycznie “oprawiła”, na weselu grała też na skrzypcach i nawet nie myślam, żeby jeszcze brać od niej pieniądze ( ale to też inna sytuacja, bo jescze się uczyła a nie pracowała).

                        Doskonale rozumiem twoją sutuację, bo mam identyczną ( 2 dziecko w drodze, remont i plany na wakacje…) i też miałabym dylemat.
                        Może ktoś się jeszcze wypowie, co by mieć szersze rozeznanie w tym temacie. Bo narazie z tego co widze, to dużo zależy od
                        zwyczajów przyjętych w rodzinie, regionu itp.

                        • u nas jeszcze rok temu ten 1000zl nie byłby problemem, ale teraz jest.
                          poza tym decyzja o ślubie zapadła miesiąc temu (dowiedzielismy sie 3 tyg temu), wesele na początku sierpnia.
                          zaskoczyło nas to, przyznam szczerze.
                          to siostra męża – kontaktu ja z nią nie mam dobrego- jest spora różnica wieku i spotykamy się
                          głownie podczas rodzinnych uroczystości, nie kumplujemy, niewiele gadamy.
                          ale jednak to siostra meza i slub teoretycznie raz w życiu jest.
                          poza tym to jest dziewcze, które normalnie 600zł może w ciagu kwadransa na kosmetyki wyrzucić… tak mysle, ze dla niej te pieniadze być może wydadzą się “groszami”:(

                          i tak jak mówię – jakbyśmy wiedzieli o tym weselu z normalnym – ok rocznym wyprzedzeniem, to dałoby radę, ale tak na gorąco, w dodatku w okresie wakacji, gdzie się wypśtykamy z kasy…
                          nie mam zamiaru brac tych pieniedzy z oszczędności na remont i na całe szczescie sa one na moim koncie, bo inaczej juz by ich nie było.

                          • Zamieszczone przez bruni
                            to jest dziewcze, które normalnie 600zł może w ciagu kwadransa na kosmetyki wyrzucić…

                            To już jest jej ‘problem’, na waciki jej starczy, nie przejmuj się
                            Osobiście nie uznaje postawy ‘postaw się a zastaw się’, dajemy tyle na ile nas stać i cóż – tyle na ile ktoś zasługuje.

                            • bruni – myślę że te 600zł jest jak najbardziej OK !!!

                              a zważywszy na Waszą obecną sytuację nawet bardzo dużo
                              co z tego że dla przyszłej szwagierki jest to kwota do “wyszastania”, Ciebie nie musi to obchodzić

                              • Zamieszczone przez Kasiasta
                                Osobiście nie uznaje postawy ‘postaw się a zastaw się’, dajemy tyle na ile nas stać.

                                otóż to !!!!

                                • Zamieszczone przez karabella
                                  Ja osobiście nie lubię jak moje dzieci dostają pieniądze. Wolę jak ktoś im coś kupuje.

                                  Ja też nie przepadam za tego typu prezentami, nie lubię też, gdy dostają bardzo drogie prezenty… Wyjątkiem jest Gwiazdka i urodziny, gdzie wszyscy składamy się na jeden porządny wymarzony prezent.

                                  2 lata temu mieliśmy Komunię męża chrześniaka, dostał zegarek i pieniądze (uzgodnione z rodzicami komunikanta), całość dała 500 zł.

                                  • Bruni daj tyle na ile cię w danym momencie stać, ja miałam w zeszłym roku wesele brata i daliśmy 500 zł, teraz w maju ślub bierze męża siostra i też tyle damy, ja jestem na wychowawczym więc tylko jedna pensja, dwoje dzieci i wykańczamy dom, bo chcemy się jesienią przeprowadzić, poza tym jeszcze w maju mamy jedno wesele i komunię, kolejne wesele w lipcu i w sierpniu chrzciny i najprawdopodobniej we wrześniu lub październiku chrzciny bliźniaków, więc wydatków sporo, jak dla mnie 500 to wystarczająco

                                    • ja daje tyle ile moge – w maju tez idziemy na wesele ( brrrr nie znosze wesel ) i dajemy 300 zl. nie mamy wiecej, bo mamy wazniejsze rzeczy niz rozwalanie kasy na wesela ( nie idziemy tam dla przyjemnosci, slub bierze meza siostra cioteczna i zwyczajnie byloby jej przykro gdybysmy nie przyjechali ). byc moze zamiast dac kase kupie ladna posciel w tej cenie.

                                      o dawaniu po 1000 zl na komunie czy kupnie quada kiedys juz pisalam…. dramat, ale to nie wina dzieci tylko doroslych, robienie listy prezentow – szok, totalny brak klasy.

                                      • Ja zostałam właśnie zaproszona do kuzynki na komunię jej córki- chrzestną nie jestem i w dodatku ciąża i brak zarobków wiec strwierdziłam ze damy z meżem 200 zł i drobiazg typu łańcuszek lub zegarek lub 300 zł i bukiecik kwiatków od naszej córki. Natomiast moja siostra jest już matką chrzestną tej dziewczynki i ona daje 500zł. Rozmawiałam z kuzynką i tą dziewczynką co ma mieć komunię i dyskretnie poprosiły o pieniążki bo chcą jechać same na wczasy do Grecji,a mala w domu wszystko ma – kompa, rower. Bo ojciec z nimi nie mieszka a wynagradza nieobecność prezentami.

                                        Długo się zastanawiałam nad wysokością ” koperty” ale uważam że daję ok. Bo co by bylo jak bym dała teraz 1000 zł a na ślub co? mercedesa?? 😉

                                        • Mój mąż jako chrzestny syna swojego brata dał 2 lata temu 500 zł z przeznaczeniem na sterowany szybowiec, bo o tym marzył bratanek.
                                          W tamtym roku byliśmy we dwoje na weselu mojego brata i daliśmy 600 zł.
                                          Myślę, że nie ma co się sugerować kwotami, bo każdy da tyle, ile uważa.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Komunia?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general