w sieci mozna zlaezc material z “Uwagi” w ktorym Pani Maria otwarcie sie przyznaje do dwoch aborcji i ulgi w zwiazku niemaniem dzieci
Ja wiem ze to jest forum rodzicielskie i ze niejednokrotnie mamy doczynienia z niepłodnościa
ale zastanowilam sie
i w sumie ja rozumiem – mieszkam z typem o niskiej empatii i wiem ze tacy sie zdarzaja
tak samo jak rozumiem ze niektorzy musza miec mozliwosc dokonania aborcji (nie zeby od razu ja robic ale dla miecia)
nie rozumiem braku zrozumienia ze u innych aborcja wywoluje szok
ale polecialam jakims podswiadomym stereotypem pogardy i jakos mniej pania Marie lubie
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Maria Czubaszek o niemaniu dzieci
to i ja dorzucę swój kamyczek do tego ogrodka,
wczoraj też jednym okiem przy prasowaniu oglądałam Lisa, wg. mnie Czubaszek nie chwaliła się tym, po prostu powiedziała, bardziej zirytowała mnie Kempa i ta (jak któraś wcześniej napisała już) nawiedzoność, a już rozwalił mnie tekst o szczęśliwej 11 latce która urodziła…
może dobrze ze sprawa nabrała rozgłosu bo jakaś sensowana debata na ten temat się wywiąże, chociaż
ja uważam, że nie można przyjąć z góry jednego scenariusza, ująć go w ustawę i przyporządkować mu każdego przypadku
najbardziej w temacie aborcji drażni mnie hipokryzja – pamiętam kilkanaście lat temu ksiądz w mojej wiejskiej parafi zbierał podpisy przeciwko aborcji, główne sygnatariuszki to atarsze panie, z których jedna w młodości usuwała ciążę
dopada mnie tylko smutek, jak widzę moją koleżankę, która walczy z bezpłodnością i nie jest w stanie zrozumieć dlaczego jedne usuwają a inne nie mogą zajść
chyba trochę chaotycznie wyszło
Chaotycznie nie wyszło:)
Mnie również taki smutek dopada! Moja przyjaciółka od 9 lat stara się o dzieciątko i na dzień dzisiejszy chyba wydrapałaby oczy takiej która się bzyka na prawo i lewo,a niewygodną ciążę usuwa:bo nie jest na to gotowa…
Czubaszkową w sumie podziwiam za odwagę słowa.
Pani Kempa też mnie zdrowo wkurzyła.
Niechciana ciąża nie zawsze jest z bzykania sie na prawo i lewo.
To że ktoś nie może mieć dzieci (a wiem jak smakują wielomiesieczne starania) nie oznacza że ktos inny musi w imie tego urodzić dziecko w sytuacji gdy tego nie chce.
Fakt – świat nie jest sprawiedliwy – ale nie tylko w tej kwestii.
Pisałaś o adopcji – czy Twoja przyjaciółka rozważa ta drogę?
To są zupełnie dwie różne sprawy,
rozumiem rozgoryczenie tych, które nie mogą zajść w ciążę,
ale niechciana ciąża może być równie dramatem dla kobiety,
co nie zmienia faktu, że powinniśmy być odpowiedzialni,
bo obecnie na rynku jest mnóstwo środków antykoncepcji, których w czasach
młodości Czubaszek nie było.
Duży problem z niechcianą ciążą występuje jednak u młodziutkich
dziewczyn, które teoretycznie są gotowe do współżycia,
a do konsekwencji tej gotowości już nie ma.
Brak uświadamiania jest dużym problemem…
Dokladnie. Swiat sie zmienia, mlodziez corazdzybciej dojrzewa nie koniecznie emocjonalnie. Nagosc, seks przestaje byc tabu w domach. I w takich czasach srodki anty nawet szeroko dostepne moga nie wystarczac…
nie spodziewała się burzy, jaką wywołała jej spowiedź….
ja tam się spodziewałam 😉
Bo kiedy dokonywała aboecji to było z 50 lat temu
I wtedy było to spolecznie uznawalne.
Najbardziej rozbawiają mnie komentarze “Żyjemy w takich czasach że środki antykoncepcyjne są ogólnie dostępne” czy im sie wydaje że ona to zrobiła wczoraj
Telimena, Ahimsa podpisuję się pod wami
Nie mogę się powstrzymać, bo doczytałam, że to Piecha (od razu mi przyszło do głowy, że on) pięć lat temu jako wiceminister zdrowia “zasłynął” z próby ograniczenia cesarek
Tak.Już jeżdżą z mężem na ten 9cio miesięczny kurs przygotowawczy(czy jak to się zwie).
Dokładnie tak,bo 11 latki (przykładu z programu Lisa)kobietą nazwać nie mogę,a jej świadomość w tym temacie była raczej żadna.
To powodzenia dla koleżanki – zeby szybko przebrneła przez papierologię i została mamą 🙂
Dzieci zawsze powinny mieć rodziców którzy bedą je kochać i troszczyc sie o nie a nie traktować jak dopust Boży…
Ja znam p. Czubaszek głównie z Trójki i ze Szkła kontaktowego, więc w sumie niewiele o niej wiem. Choć teraz po tym wywiadzie, gdzie niby przypadkowo przyznaje się do wykonania 2 aborcji, czuję się dziwnie. Nie dlatego, że tej aborcji dokonała (choć ja jestem przeciwna), ale dlatego, że jakoś mało w niej żalu, wyrzutów sumienia, wstydu. Przecież każdy człowiek posiadający sumienie musi pomyśleć jak taka aborcja może wyglądać i ciężko mi sobie wyobrazić, że ja o tym sobie tak przypadkowo mówię, po 50 latach, bez krzty refleksji… W studiu, na oczach całej Polski. Bardzo to smutne jest, że tyle ludzi postrzega to jako odwagę.
Smutne jest też dla mnie, że wątek wyżej poświęcony jest tej małej bezbronnej dziewczynce a tu niektóre osoby, te same, które tam są tak strasznie przejęte jej losem i potępiający matkę, tutaj chwalą p. Czubaszek za pozbycie się, w sumie takiego samego problemu
Ja tego nie rozumiem, bo dla mnie życie to życie, nieważne czy w brzuchu u mamy czy po narodzeniu. Ciężko jest stwierdzić, które ważniejsze. Jak pisały dziewczyny, można niechcianą ciążę godnie rozwiązać i oddać dziecko do adopcji.
Przecież ona jasno powiedziała że nie żałuje a co za tym idzie nie ma wyrzutow sumienia. Jeśli z jej punktu widzenia w tym co zrobiła nie ma nic złego to czego miałaby się wstydzić
Mam wrażenie że wiele osób próbuje wbić w nią ww uczucia bo wg nich tak właśnie powinna się czuć.
A ona tego nie czuje – przynajmniej tak wynika z jej wypowiedzi.
dopisek:
Zarówno w przywołanym przez Ciebie temacie o Magdzie jak i tu staram sie przedstawić moje widzenie świata – że nie mnie oceniać innych, że każdy ma wolną wole i robi to co uważa za stosowne i zgodne z własnym sumieniem.
Podobnie jak ja chce mieć możliwość dokonywania wyborów (a co za tym idzie ponoszenia konsekwencji z tego wynikajacych) tak daje tą możliwość innym.
chyba źle zrozumiałaś…
jako odwagę postrzegam to, ze potrafi mówic o tym i nie zamiata problemu pod dywan jak to wiele osób potrafi czynic
nigdzie nie pochwaliłam jej za to, że dokonała aborcji,
Właśnie, towarzyszące uczucia, jakie wg mnie pojawiają się jednak u większości kobiet, pozbywających się niechcianej ciąży, u niej się nie pojawiają a więc nie czuje żalu ani smutku, bo nic złego nie zrobiła, nie jest to dla niej problem. I to jest najsmutniejsze…
To nie chodzi o jej ówczesne prawo…
to ze wedlug Ciebie sie pojawiaja nie oznacza ze sie pojawiaja. myslenie zyczeniowe nic poza tym
Ja mam taką nadzieję, szpilka.
masz życzenie/ nadzieję, żeby każdy czuł i myślał tak jak Ty?
Masz nadzieję że wszystkie kobiety po dokonaniu aborcji odczuwają żal, wyrzuty sumienia i wstyd… a ja mam nadzieję że tego nie odczuwają. Naprawdę.
Aborcja to coś nieodwracalnego – więc odczuwanie tego o czym piszesz wpłynie na jakość ich życia a nie przywróci ciąży.
Nie zawsze niechciana ciąża jest wyborem kobiety. Nie zawsze aborcja jest fanaberią – czasami jest wyborem mniejszego zła. Sa przypadki że wiadomo iż dziecko urodzi sie martwe a ciąża zagraża życiu matki.
Ile ludzi tyle przypaków. Łatwo generalizować.
Znasz odpowiedź na pytanie: Maria Czubaszek o niemaniu dzieci