co sadzicie na ten temat?
z radia i prasy dowiedzialam sie, ze wraca moda na mamki. kilkaset zlotych moze zarobic kobieta, ktora karmi piersia nie swoje dziecko.
podobno moda przyszla z “Klanu”..
dla mnie to kontrowersyjne. nawet bardzo.
k8 i Adaś 
30.04.04
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: moda na mamkę
Re: moda na mamkę
nie zgodzilabym sie na karmienie mojego dziecka przez obca kobiete- wolalabym dac butelke
Mesianka
11 maja ’04
Re: moda na mamkę
Prawda, prawda!!
Użyłaś tylko słów takich które zostały w ten sposób własnie odebrane…
Nikt nie smiałby też bez powodu kłócic się z ciężarówka
Spokojnego finiszu ciążowego i lekkiego porodu w terminie
Beata i Maciek (11.02.2004)
Re: moda na mamkę
nie ma sprawy 😉 to ja przepraszam ze wnioslam troszke zamieszania do dyskusji 🙂
pozdrowionka
Ania
Re: moda na mamkę
🙂
nie dziekuje co by nie zapeszyc 😉 ale co fakt to fakt umieram ze strachu, niby oczekuje na jakis znak od juniora a jednoczesnie jak mnie zlapie jakis skurczyk zaczynam plakac…..ehhhhh beda mieli ze mna przeprawe w szpitalu 😉 histeryczka na maxa
Re: moda na mamkę
kochana jakbym sie wkurzyla to by bylo niedobrze 😉 a ja sie nie wkurzylam…jesli juz to na siebie ze nie umiem sie precyzyjniej wyslowic 🙂 ja sie denerwuje rzadko za to z duzym nasileniem, a na forum nie wchodze zeby sie wkurzac tylko pogadac i wymienic poglady 🙂
pozdrawiam serdecznie
Ania
Re: moda na mamkę
tak kiedys w szpitalach bylo. I moja mama mowila (ja ponoc mialam 2 dni taka mamke:-) ) i moja starsza kuzynka mowila, ze dokarmiala w ten sposob swoje dziecko.
mnie chyba jednak nie przyszloby to do glowy. Pewnie w razie problemow karmilabym mieszanka. Karmienie dla mnie to zawsze byla czynnosc intymna:-)
elik i antek 20 mies
Re: moda na mamkę
Hmm nie zgodze sie ze dzieki temu… Nie karmilam Ali przez 7 pierwszych dni (calkowity brak mleka po cc i takie tam) a w rezultacie ostatecznym pila mleczko z piersi mojej do 22 miesiaca (tym razem ciaza nam przerwala ;-)) bo plany byly do 24). Wiec 2/3 dni roznicy nie robia….
Toeris, Ala (14.09.03) i
Re: moda na mamkę
2/3 dni nie miałam wcale pokarmu (choć ją najpierw przystawiałam, a dopiero później butlę dawałam), a później miałam takie zastoje ( też nie chciała pić, a ja z bólu myślałam nawet o amputacji piersi), że zanim doprowadziłam biust do porządku to minęło półtora tygodnia.
Wiem, że są dzieci które nawet miesiąc były karmione butlą, bo wcześniej leżały w inkubatorze, a później piją z cycka, no ale nie moje.
Wiesz kochana, myślę, że każde dziecko jest inne, a moje choć najcudowniejsze to jest strasznym uparciuszkiem ( ma to po mamie). Byłam w poradni laktacyjnej, próbowałam wszystkiego, kapturki na pierś, masowanie podniebienia palcem, podlewanie piersi podczas karmienia swoim wcześniej odciągniętym mleczkiem przez strzykawkę, żeby lepiej leciało. Po 3 godz. spania potrafiła przez 6 godzin leżeć przy cycku i beczeć z głodu, a to co z cycka samo jej wleciało do ust to wypluła, bo chciała z butli. Efekt był taki, że ona ryczała z głodu, a ja nad nią, bo nie chciałam ustąpić. Choć wiem, że obie straciłyśmy niesamowitą więź jaka się wytwarza podczas cycania to po 2 tyg. takiej męczarni poddałam się, nie potrafiłam patrzeć jak moje dziecko staje się nerwowe i teraz ściągam laktatorem i podaję przez butelkę.
Chciałam jeszcze powiedzieć, że ja NIE narzekam, mówię tylko jak było, niesamowicie spełniam się jako matka i cieszę się z tego co mam..
Viccy + Sara 11.07.2005
Re: moda na mamkę
Wierzę choc moje dzieci takie nie były.Dostawły mleko z butelki w szpitalu,a jednak ciągnęły cyca. Czasami są wyjątki odbiegające od reguły.Ja zawsze mogę powiedziec jak to było u moich dzieci.Ale co dla moich dzieci jest dobre to wcale nie musi byc dobre dla innych.
Marysia 8.07.05
Re: moda na mamkę
Rozumiem te dziewczyny,które mówią dla mamki względu na okoliczności-NIE,a które mają pierwsze dziecko.Kiedy urodziłam pierwszą córkę to byłam tak zaborczą matką,że nawet byłam zazdrosna kiedy teściowa brała ją na ręce i przytulała.Żeby tylko ta zaborczośc sie kiedyś nie przeniosła u nas na teściowanie, zięciowanie……:)
Marysia 8.07.05
Re: moda na mamkę
O rany – nigdy w życiu!!! To zbyt “osobiste”, dla mnie wręcz niesmaczne.
Tak samo nigdy w życiu nie podałabym mleka obcej kobiety swojemu dziecku przez butelkę!
Re: moda na mamkę
Ja też napisałam to słowo dosłownie i w przenośni.
Próbowałam własnego mleko, jest… Niesmaczne!
Nasze dzieci zaraz bo urodzeniu raczej nie mają wyboru.
Do tego większość dzieci po skosztowaniu mieszanki nie chce już ssać cyca. Wydaje mi się, że nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o fakt, że z butli ciągnie się łatwiej.
Tak przy okazji;-)
Re: moda na mamkę
a moim zdaniem, kazda kobieta ma inny sklad pokarmu inny procent przeciwcial itd.
nigdy nie dalabym mojemu dziecku mleka od innej matki!
tak mojej kuzynki dziecko nabawilo sie alergii, bylo karmione przez mamke !
pozdrawiam
Re: moda na mamkę
Zatem zle Cie zrozumialam. Chodzilo mi tylko o to ze 2/3 dni niekarmienia nie powinny byc problemem a przyczyna moze lezec gdzie indziej (sama sie jej upatrywalam w tym ze zamiast dac mi mala do karmienia po porodzie nakarmili ja sztucznie). Ja z poradni laktacyjnej uciekam po dwoch dniach – nie moglam patrzec jak dziecko robi sie buraczowe z placzu. I podejrzewam ze gdyby nie zalapala w drugim tygodniu zycia cyca przeszlabym z czystym sumieniem na butelke. Acha tez swiete nie bylismy od poczatku byl cyc i butla potem zmiejszalam ilosc butli choc jedna zostala do samego konca (mleko modyfikowane nie sciagane). Jedyne co sobie teraz wyrzucam to podawanie mleka strzykawka…moglam od poczatku dac butle ale nic to.
Znam i podziwiam jedna mame ktora przez 6 miesiecy sciagala pokarm i tak karmila synka. Mysle ze ja nie dalabym rady z laktatorem
Acha i nie uwazam aby ktokolwiek stracil cokolwiek przez karmienie butelkowe ;-)))
Toeris, Ala (14.09.03) i
Re: moda na mamkę
O rany! Nie wiedziałam, że w “Klanie” takie rzeczy się dzieją!
Ja tam nie pochwalam. Co to za bliskość z jakąśobcą kobietą? A potem trzeba jej zawdzięczać zdrowie dziecka (albo chorobę – alergię np.).
Ja nie dam dziecko pod opiekę opiekunki bo za bardzo zazdrosna będę o więź jaka by mogła je połączyć, a co dopiero dać innej do karmienia!
Dagmara i Emilia 13.06.04
Re: moda na mamkę
Do kotuś i viccy: Napisałam wyżej, że nie pochwalam mamek – karmiących piersią nie swoje dzieci. Ale w takich przypadkach jak Wasze staram się zmienić zdanie. Rozumiem z opisu, że kotuś dzięki temu po powrocie ze szpitala mogłaś karmić piersią sama? A Ty viccy uporałaś się z problemem laktacji, karmiłaś trochę naturalnie, czy mieszanką? Bo widzę sens w czasowej pomocy mamki, gdy sytuacja zmusza do chwilowego przerwania karmienia przez mamę, ale w celu powrotu do tego. Choć i tak przecież po tym czasie mama musi nauczyć się przystawiać dziecko do piersi, mimo iż piło od innej mamy – chyba jest jakaś różnica dla dziecka, moze nawet smak? Więc w sumie czemu nie dać mieszanki przez ten czas, a po kilku dniach wracać do naturalnego karmienia? Ja napisałam że nie dałabym mamce, bo jestem chyba zbyt zaborcza jeśli chodzi o miłość do mojego dziecka. Przecież karmienie mieszanką nie jest tragedią i też dzieci są zdrowe.
Hm, z jednej strony wczuwam się w Wasze sytuacje, ale sądzę, że postąpiłabym inaczej.
Choć z drugiej strony nie brzydziłabym się ja sama przystawić inne dziecko do mojej piersi, gdyby była potrzeba, ale taka naprawdę ekstremalna potrzeba (no nie wiem, znalazłabym dziecko na bezludnej wyspie i trzebaby było je jakoś nakarmić..)
Przepraszam za długość wypowiedzi, ale podsumowując nie krytykuję Was, ale wiem, że sama bym tak nie postąpiła i mimo, że się staram to nie do końca Was rozumiem.
Najważniejsze, że macie zdrowe dzieci!
Dagmara i Emilia 13.06.04
Re: moda na mamkę
nie wyobrażam sobie czegos takiego. Pomijając aspekt finansowy.
Chyba wolałabym butelkę, gdyby cos sprawiło że nie mogłabym wykarmic własnego dziecka
Monika + Julka 7 lat i Antoś 22 m-cy
Re: moda na mamkę
mysle, że to nie jest kwestia smaku. Mieszanki dla zdrowych dzieci sa bardzo słodkie i smaczne. Więc wybór między butelka a piersią to raczej sprawa zdrowia malucha.
Dla mnie karmienie piersią to coś znacznie więcej niz przekazywanie pokarmu, to bardzo wyjatkowy rodzaj kontaktu miedzy matka i dzieckiem. I w duzym stopniu dlatego, nie zaanagazowałabym zadnej mamki do mojego dziecka.
Monika + Julka 7 lat i Antoś 22 m-cy
Re: moda na mamkę
Ja też, swojego i… jest słodziutkie i smaczne.
A skad ta informacja?
I to nie ja poruszyłam temat niesmacznosci tylko zauwazyłam, ze jest to słowo tu nagminnie używane.
Jakiej? :o))))))))))))))
Re: moda na mamkę
No właśnie
Dla mnie też w związku z tym wziełabym pod uwage odkupienie pokarmu od innej kobietyw wypadku hdyby… i dalej jak psałam wcześniej nie chce mi sie powtarzać.
Znasz odpowiedź na pytanie: moda na mamkę