Ogolnie z naszego przedszkola jestem zadowolona bardzo!!! Grupa Olivii- super. Natomiast grupa mojej mlodszej coreczki- dostaje normalnie *ca!!! W sumie moze inna matka bylaby szczesliwa z takiego przebiegu sprawy, ale mnie sie wiele rzeczy nie podoba. Ja poprosilam pania o rozmowe i wyleje cala swa “zolc”. Jedno, co hamowalo mnie wczesniej jest fakt, ze Vicki chodzi do przedszkola chetnie, wydaje sie byc zadowolona, a przede wszystkim nie robi mi cyrkow. Problem polega na tym, ze pani jakby przejela nad nia wychowawcza piecze, i jakby to, co ja chce i mowie ona sobie olewa. Np. my wolamy na mala “Vicki”, ona wola “Vicka”. Dwa razy na poczatku zwrocilam jej uwage, ona tlumaczyla sie, ze miala juz Victorie w grupie i ja wolali wlasnie “Vicka”, wiec z przyzwyczajenia. Pozniej juz machnelam reka. Ona w przeciagu 6 miesiecy, czyli od kiedy Vicki chodzi do przedszkola wymogla na niej : odrzucenie smoczka, kubka- niekapka, odpieluszyla ja, najpierw nocnik, teraz dziecieca toaleta, pozniej opoiwadala, ze uczy chodzic po schodach noga za noga itd. itp. Ja uwazam, ze troche to wszystko za wczesnie i za szybko. Vicki dopiero teraz zaczyna mowic, powtarzac slowa i budowac powoli zadania po polsku. Pani wymaga od niej, zeby powtarzala niemieckie slowa, mimo, ze mowilam, ze ona z mowieniem jeszcze jest ogolnie do tylu. Tak samo powiedziala mi, ze Vicki nie zna imion kolegow i kolezanek, i ze ostatnio w formie zabawy uczyli ja jak sie nazywa poszczegolne dziecko. Po tych wszystkich opowiesciach pani, wyobrazam sobie, ze moje dziecko jest taka malpka doswiadczalna, na ktorej pani poprostu spelnia swoje jakies wychowawcze ambicje. Tak jak pisalam wczesniej, moze ktos inny na moim miejscu bylby szczesliwy i zadowolony z tego powodu, mnie to osobiescie mierzi. Ostatnio powiedzialam pani, ze uwazam, ze zagalopowuje sie troszeczke, powiedzialam, ze przede wszystkim roznice kulturowe, rodzinne sa nie do przeskoczenia i musi uszanowac pewne moje wymogi. Na drugi dzien, maz odprowadzal mloda, powiedzial, ze pani byla “sucha”. I zbiera mi sie kochane na ten wtorek, poczynilam kilka notatek, ktore wespra mnie przy rozmowie z pania, bo pani liste argumentow ma spora. Trzymajcie kciuki za moja “walke”, i chcialabym uslyszec Wasz feedback w tej sprawie.
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Moj problemik z przedszkolanka- rozmowa juz we wtorek!!
Kiedys ktos wspominal, ze jestes psychologiem? pedagogiem?? Jesli tak, to widze, ze dalekich lotow
Ja poprosze o zamkniecie tego tematu. Moj “problem” zostal rozwiazany, skorzystalam z wielu Waszych wartosciowych rad. Dam szanse jeszcze Edysi, zeby mogla jeszcze sie powyzywac, okazji za wiele nie ma, i jesli do wieczora Pani Moderator nie zobaczy mojej prosby, napisze na priv. Nie mam ochoty, zeby ktos sobie tutaj odbijal niepowodzenia dnia codziennego i robil sobie “beczke” z tematu, ktory jest nieaktualny, a do ktorego rozwiazania nie przyczynil sie zadnym madrym stwierdzeniem!
Przy twoim “problemie” nawet Freud by nie pomógł 🙂
To tak jak by ktoś miał problem bo wygrał w totolotka hehehe
PS: Zazdroszczę takiej Pani w przedszkolu.
Która tyle uczy dzieci i robi “czarną robotę” za rodziców, którzy
przez 3 lata nie znaleźli czasu by nauczyć maluchy rzeczy, które już dawno powinny robić.
Taką nauczycielkę to na rękach nosić.
AMEN…
dopiero zauwazyłam cały ten wątek i ciągle nie moge sie otrząsnąć z szoku…
A ja próbuje roczniaka uczyc pić ze szklanki… ech..głupia ja..powinnam puścić do przedszkola za 2 lata i poczekac az pani mi go wszystkiego nauczy he he…
No tak strasznie to zabawne było
ale ja chyba mam inny poziom poczucia humoru
Jeślli chodzi o ścisłość to Szpilki nie jest modem 😉
Idź, idź
koniecznie
może się subtelności nauczysz 😉
Zastanawiam się o co tu chodzi…
“Oplulam monitor”…
To tak na zakonczenie watku, bo z tego co wiem jego autorka tego sobie zazyczyla…
To ja tylko powiem ze w Danii gdzie mieszka siostra mojego meza nawet nie ma szans oduczyc dziecka od smoka i pampka przed 3 rż. dzieci chodza do żłobka i w dniu skończonych lat 3 ida do grupy przedszkolnej. ALe do tych 3 lat maja obowiązkowy smoczek wiszący w żłobku. A pamki tez noszą bo nawet jak mam stara sie dziecko uczyc w weekendy to zakładaja w tygodniu. Ja tego smoka nie popieram ale ichnie autorytety ortodontyczne uwazaja ze do 3 roku zycia smok nie wypływa na zgryz….
co do pampersa. – Moja Ala w wieku lat2,5 jak szła do PL. odpieluszona całkiem… Ale trwało to od czerca do pażdziernika (pod koniec juz sie miłam załamac). Do tego czasu tony mokrych rzeczy. pół biedy bo u mnie to wypadło w porze lata. Ale znajomych córcia ok 3 rż. mimo dlugiego okresu chodzenia bez pieluchy nadal często popuszczała.
poprostu kazde dziecko jest inne
ale fakt ze smoka w buzi u takich duzych to ja tez nie lubie blee 🙂
edytuje….. przeczytałam początek
hm….. dziwne podejscie do 2,5 latka. ale to juz chyba wszystkie napisały. Chyba kazda by taką panią chciała :).
eee upuśc sobie.
moze przy okazji sie okaze ile osób nagle stanie po stronie agaty, a ile sie poczuło obrazone bo było po drugiej stronie barykady i mój ironiczno-cyniczny ton pisanej wypowiedzi ich ubódł
nadal tkwie w nadziei że mój post dotarł do obu stron wątku, gdyż nie był adresowany do agaty
Ja chcę, mogę się na jedną z grupy Naty wymienić.
Szpilki, to nie chodzi o stanie po strony Agaty, tylko o to, że w wypowiedzi Twojej i Edysi zabrakło taktu… Edysia to przechodzi samą siebie…złosliwość i szyderstwo po prostu aż rażą. Nie chce się nawet czytać tych postów, swoje zdanie co do poglądów Agaty wyraziłam, ale mam nadzieję, że jej tym nie uraziłam. Nie podoba mi się styl, w którym co niektóre forumki się zwracają komentując jej posty.
A konkretnie o który post Ci chodzi?
Bo chyba coś przegapiłam
Nie rozumiem bardzo. Co mam sobie upuścić?
Już pisałam kiedyś, złosci u mnie niewiele,a Twój post żadnych uczuć we mnie nie wzbudził.
Szczerze powiedziawszy, nawet go specjalnie dokładnie nie przeczytałam
Muszę jednak doczytać ten Twój post.
Sądząc jednak po reakcji czytających, to chyba inaczej zrozumieli.
A ja mowiac szczerze nie zrozumialam posta Szpilki, nie wglebialam sie, bo chyba cos z innego watku bylo “zapozyczone”, sadzac o wspomnieniu o tej ustawie o przemocy… I pewnie przez wiele z nas zostal niezrozumiany, lub przekaz nie trafil, bo zabki na nim ostrzyly osoby, niekoniecznie pozytywnie nastawione. Wiec Szpilki, prosimy nastepnym razem jasniej, bez zbednej elokwencji, bo interpretacja moze grac na niekorzysc innych ;-))
Ale brzydko sie zrobiło 🙁
Ja bardzo przepraszam, ale ten post moim zdaniem jest zdecydowanie najbardziej niemiły, nieżyczliwy, nietaktowny i nieuprzejmy w tym wątku.
Naprawde tak uwazasz?? Nie bylo to moim zamiarem, uwierz. Chcialam w zartobliwy sposob dac Szpilce do zrozumienia, ze mnie nie urazila w zaden sposob swoja wypowiedzia, i mam nadzieje, ze ona tak to zrozumie. Zwroc tylko uwage, ze osoby wczesniej wyrazajace sie niemilo w temacie, odniosly jakas dziwna satysfakcje z tego postu.
Ps. i Majac na mysli slowo “niemilo”, nie mam na mysli osob majacych inne od mojego zdanie w sprawie, ale o takie, ktore ajzwyczajniej na swiecie prowokowaly forumowa klotnie, od ktorej ja naprawde jestem daleka- nie po klotnie tu zagladam 🙂
Figa chyba nie miała na myśli twojej wypowiedzi Agat79.
A to przepraszam, cieszę się, że mój odbiór twojego postu nie jest właściwy 🙂
Miałam 🙂
Taki sposób dopiekania, jaki zobaczyłam w tym poście (jak sie okazuje niesłusznie) doprowadza mnie do drgawek 😉
No dopszz, koniec pracy, czas spać.
Nie przepadam za zamykaniem wątków ale:
[LIST]
[*]autorka mnie przekonała (problem jest rozwiązany)
[*]nie czuję żebym przerywała dyskusję
[/LIST]
Tak więc zamykam.
Znasz odpowiedź na pytanie: Moj problemik z przedszkolanka- rozmowa juz we wtorek!!