Jestesmy w trakcie tworzenia “meblowania”. Jezeli pozwolicie to podziele sie co juz mamy, jak ida prace i chetnie poslucham opini.
Stan aktualny: dwa akwaria o pojemnosci okolo 120 l kazde zawieszone na scianie nad kanapa. W srodku kilka roslinek, zwirek i pare kamyczkow niezbyt duzych. Filtr wewnetrzny.
W planach: dokumienie duzego kamienia lub konar drzewa (co o tym sadzicie? Czy nie zabrudzi wody?) Oswietlenie??? No i tutaj pomyslow brak. Myslimy czy nie dokupic jakis lampek (nie akwariowych) i nie spuscic ich z sufitu nad akwaria, badz takie ze sciany jakby obrazowe?? Odpada pokrywa ze wzgledu na dosc spory koszt (tylko aluminiowa wchodzi w gre i to wydatek rzedu minimum 1-2 tys). Myslalam czy ew nie obudowac tych akwariow i nie stworzyc takiego jakby obrazu w ramie (tylko obudowa dosc duza wyszlaby).
Ryby: napewno dwa sumy rekiniaste juz dosc duze w jednym akwarium, do tego mysle wlasnie co jeszcze? Paletki (dosc duzy koszt i slyszalam ze trudne w utrzymaniu choc podobaja mi sie bardzo i zastanawiam sie nad gdzies 5 sztukami??)
Drugie akwarium: raczej jakies male rybki, moze do tego skalary??
Na dzien dzisiejszy koszt akwariow i wyposazenia naszego widzimisie: 1000zl. Ciekaw ile wyjdzie w calosi. A myslalam nad morskim heh to dopiero bylby wydatek 🙂
Czekam na pomysly i propozycje. A i przy okazji, kanapa zlewa sie ze sciana, macie jakies propozycje? Czy zostawic to i tylko akwarium bedzie sie tam tak eksponowalo??
Strona 14 odpowiedzi na pytanie: Moje akwaria
Bo jeszcze nie ma postaci finalnej 🙂
Swiki – welony wymagają zdecydowanie niższej temperatury niż większość ryb. Najlepiej czują się w temp. 18-20 stopni, która to jest zdecydowanie za niska dla innych ryb (np. skalarów, mieczyków 😉 ). Jak wypośrodkujesz, to żadne ryby nie będą się dobrze czuły i nie będą zdrowe. Dlatego nigdy nie trzyma się razem ryb o różnych wymaganiach.
Welonki muszą być też karmione pokarmem wcześniej namoczonym w wodzie z akwarium, bo inaczej będą mieć chory pęcherz pławny i padną. Wymagają częstej podmiany wody bo są gatunkiem o chyba największej i najszybszej przemianie materii i parametry wody zmieniają się piorunem. Do tego rosną nawet do ok 30cm z jakiego to względu (i przemiany materii) wymagają zbiorników dużych. Musi też być zdecydowana nadfiltracja.
Z Twojego opisu wnioskuję, że ryba się po prostu zatruła związkami z wody. U mnie było tak samo z jednym welonkiem, jak go dziecko w kuli dostało. Najpierw był apatyczny, a potem właśnie taki skapciały, jakby przełamany.
Jeśli ten drugi ma perłowo-białe ciało i czerownawy łebek z taką jakby naroślą (kapturkiem) na głowie, to jest to oranda inaczej zwana czerwonym kapturkiem. Bardzo wdzięczna rybka i niezwykle mądra (przynajmniej moja taka właśnie była). U mnie jadała z ręki po tym, jak jej życie uratowałam kilka razy.
Ciemniejsze, czarnawe ubarwienie u welonów z czasem, jak dorastają schodzi i nie pozostaje po nim śladu. Chyba, że rybka byłaby z gatunku shubunkin, lub byłaby cyklopem, to wtedy łatki ma cały czas. U pomarańczowych, czy złotych jednak, czarne ubarwienie na płetwach wraz z dojrzewaniem ryby schodzi.
Smoki – pokaż jak teraz wygląda, please…
i ja się przyłączam do prośby
pokaż Smoki, pokaż prosimyyyyyy 🙂
Naprawdę nie ma co pokazywać.
Bida i plagi egipskie. Jak odratuje to pokaże.
Taa, już to widzę. Pewnie zdążę się zestarzeć nim je zobaczę 😉
Dziekuje za tyle cennych rad – tak i dokladnie takiego welonka mamy ale przyznam ze nie wiedzialam ze te rybki wymagaja tak specjalnych warunkow, przez to ze wlasnie najczesciej ona laduja w kulach to myslalam ze to bardzo malo wymagajace zwieratka – zonk..
A jak myslicie w tym pysczakiem – nalezy go oddzielic od reszty czy normlanie sie zostawia pyszczaki w duzym akwarium nawet jak male maja miec??
I Smoki – no nie kaz sie prosic- wrzucaj 😉
No niestety, sprzedawcy nie uświadamiają,, bo chcą sprzedać. A na filmach to przecież tak ładnie wygląda taka “złota rybka” w kuli 🙁
Welony przez bardziej zaawansowanych akwarystów są raczej niechętnie trzymane, bo wymagają raczej jedno-gatunkowych zbiorników (mało jest ryb zimnolubnych). Do tego, są rybami bardzo towarzyskimi i najlepiej się czują, jak są np. 3. Tylko, jak tu trzymać 3 welony w jednym zbiorniku, jeśli na jednego powinno przypadać minimum 40-60 litrów. (Nie każdy może sobie na to pozwolić.) I jak tu zapewnić stabilność zbiornika, gdy ryby wydalają ogromne ilości kału, niszczą większość roślin, a do tego stale trzeba walczyć ze zbyt wysoką temperaturą wody. Mało kto je trzyma “na poważnie”. Najczęściej są dawane jako prezent przez osoby, które nie są w temacie.
Co do pyszczaka to nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że czytałam, że jeśli ryby mają dużo miejsc do schronienia się, to można zaryzykować przetrzymanie w zbiorniku głównym. Poczekaj jednak, co inne dziewczyny napiszą.
Ja bym zostawila w akwarium glownym. Zeby ja oddzielic, musialabys miec kolejne akwarium juz dojrzale, zwykle jest ono mniejsze wiec trudniej trzymac dobre parametry. Taka przeprowadzka jest bardzo dla ryby stresujaca, wiec jest duzo prawdopodobienstwo, ze te jajka przedwczasnie wypluje albo polknie itd, itp.
Ewentulanie mozesz sobie zalozyc taka siateczke – kotnik, w ogolnym akwarium, ale to tez sie wiaze z lapaniem ryby i stresem… ale przynajmniej parametry wody byly stabilniejsze.
Ale ja bym poprostu zostawila te rybe w spokoju, i ewentualnie zapewnila mniejsze skryjowki dla narybku. Na pewno czesc zostalaby pozarta, ale kilka sprytniejszych mialaby szanse przezyc.
Zreszta to zalezy co chcesz z tym narybkiem zrobic, czy masz komu oddac/sprzedac, albo czy Twoje wlasne akwarium jest wystarczajaco duze zeby je zatrzymac.
P. S. Ech, mam dylemat co robic dzisiaj po pracy – generalny porzadek w akwarium czy sufit w lazience malowac?
Heksa: i co w koncu wczoraj robilas??? aKwarim czy malowanie – a ja postawie na cos trzeciego – leniuchowanie?? 😉
I rybe zostawie – zobaczymy, mamy torche kamieni i sztucznych roslinek troszke, wiec moze bede mialy gdzie sie pochowac jak cos 😉 Dzieki 😉
Mata_Hari- no naszczescie mam Was 😉 Blad popelnilam ale wiecej juz welonow nie kupie napewno – a ten jeden moze przetrwa, wydaje sie ze jest mu dosc dobrze, bo zbironik dosc duzy, zobaczymy. I piekny jest. Jak nie lubie zwyklych welonow to ten jest naprawde piekny.
Ha, ha… zgadlas – nic z rzeczy planowanych, ale leniuchowanie to to nie bylo, wrecz przeciwnie – z corami dynie wycinalysmy i lampiony robilysmy. Teraz musze net przeleciec za pomyslem co z wnetrznosciami zrobic. 😉
A akwarium az sie prosi zeby je wyczyscic… ale tak planuje zeby na urodziny mojej cory za dwa tygodnie bylo ladne, no i boje sie to zrobic za wczesnie. To jest kwestia doslownie kilku dni/moze tygodni, ze mi wszystko brazowieje od okrzemek. A roslinki to ja mam plastikowe, wiec jedynie wymiana swiatla moglaby dopomoc, mysle. Zarowki sa dosc drogie (jak dla mnie) dlatego tak zwlekam z zakupem, zawsze jest cos wazniejszego.
Ja mojego “kapturka” uwielbiałam. Zawsze jak była pora karmienia i podchodziłam do zbiornika, to podpływał i wyciągając “dzioba” prosto z ręki mi jadł. Dosłownie wkładałam mu pokarm do pyska. Był niesamowity. Perłowo bielusieńki, z soczyście czerwonym, rozrastającym się kapturkiem na głowie. Niestety urósł mi do ponad 17 cm i zmuszona byłam poszukać dla niego innego, większego domu.
Znasz odpowiedź na pytanie: Moje akwaria