Tak mnie temat o Bułgarii natchnął…
Macie jakieś miejsce do którego wzdychacie, a (z jakiś powodów) przynajmniej na razie nie pojedziecie? A może właśnie planujecie, lub już byłyście?
Ja przez jakiś czas “chorowałam” na Triglaw – byłam 4,5 roku temu, jak się później okazało z Aśką w brzuchu 🙂
Teraz od jakiś 2 latchodzi za mną wejście na Kilimandżaro, ale to jak trochę dzieci podchowam, żeby mozna było je na miesiąc u babci zostawić (za 2-3 lata?)… Mam nadzieję, że się jeszcze na resztki lodowca załapię…
Jeszcze marzy mi się coś z pustyni, przejazd przez Turcję, Chiny… Ale to po Kilimandżaro 🙂
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Podróż marzeń…
Moim marzeniem jest zjechać Stany wzdłuż i wszerz…
Marzą mi się też wakacje gdzieś na Mauritiusie w domku nad krystaliczną wodą.
Chciałabym pojechać do Izraela, Indii, Tajlandii, Chin i Japonii.
Chciałam napisać jeszcze parę słów do tych dla których min. Egipt to brud, smród i ubóstwo.
Byłam w Egipcie. I tej podróży nie zapomnę do końca życia i pewnie wrócę tam jeszcze 🙂
Wszystko zależy od tego czego się oczekuje od pobytu w tym kraju. Człowiek czuje się taki mały widząc te wszystkie rzeczy, które przetrwały wieki a my stawiamy budynki, które zawalają się po dwóch latach. Trzeba chcieć to widzieć. Ja dla odmiany nie rozumiem ludzi, którzy jeżdżą w takie miejsca do hoteli 5* i nie wysuną nosa poza obszar hotelowej plaży, bo im śmierdzi…
Ten zapach to jest zapach tamtego miejsca, zapach ziemi, zapach życia…Ale to też trzeba chcieć poczuć.
Mnie drażniła w Egipcie nachalność handlarzy. Ale po jakimś czasie zrozumiałam, że to nie nachalność tylko taki styl handlu, chęć do negocjacji, im to sprawia przyjemność a osobę, która staje do negocjacji z nimi traktują z ogromnym szacunkiem.
Pamiętajcie, że dla niektórych krajów zachodnich to u nas jest brud, smród i ubóstwo.
Dziewczyny, no dajcie żesz sobie spokój z tym smrodem wreszcie 😉 Człowiek coś raz napisał (i to cytując cudze wrażenia), i się teraz normalnie czepiają i czepiają 🙂
(tak na marginesie Polska jest właśnie bardzo brudna :(, wchodzę do lasku – stos śmieci, albo ostatnio – wysiadam z samochodu i widzę jakiegoś starszego pana, i to nie żulika żadnego, jak wychodzi z naszej klatki i ciach jakiś papier pod nogi. A co się będzie przejmował! 😡 )
Mam tak samo. Za mało mi tego Egiptu.
A piramidy… tyle razy widziane na zdjęciach, filmach, na żywo i tak robią ogromne wrażenie.
no ja oczekiwałabym bardzo zwiedzić piramidy, luxor itd..
A jakie było Twoje wrażenie jeśli chodzi o owo ‘zagrożenie terroryzmem’ i związane z tym jakieś zakazy, napięta atmosfera, rzeczywiscie da się coś takiego wyczuć, czy raczej normalnie, luzik?
Z ust mi to wyjęłaś;)
Ja byłam w Egipcie już po zamachach na WTC i nie odczułam zagrożenia-owszem- było widać żołnierzy z bronią-u nas stali przy wejściu do hotelu i towarzyszyli nam podczas wycieczki do Kairu-ale zupełnie mi to nie przeszkadzało i nie zakłóciło w żaden sposób cudownego wypoczynku w tym cudownym kraju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozdrowionka
Zgadzam się w 100 %:)
pozdrowionka
🙂 W takim razie może nie będę wierzyć marudom, tylko wrzucę znowu Egipt gdzieś na szczyt mojej listy miejsc do pojechania (w tym roku juz nie dam rady niestety :/ )
Jeszcze 2 tygodnie temu marzyły mi się wakacje…wtedy to mój mąż pakował walizki na firmowy wyjazd na MADAGASKAR. Zawsze kręciły mnie takie ciekawe podróże. Zazdrościłam mu bardzo…i żałowałam, że nie jedziemy tam razem.
Mąż był tam tydzień, przeżył cyklon pokroju tsunami jakiego nie było tam od 10 lat :(( a w dobę po powrocie wylądował w szpitalu – zakażnym – zamknięty w izolatce… Sam sobie podziwia opaleniznę w środku zimy…:( Załapał nie wiadomo co… trwają badania w kierunku chorób egzotycznych… dzisiaj mija 4 doba i czekamy.
Po takich przeżyciach odechciało mi się planowania wakacji. No chyba, że będą to Tatry lub Bałtyk. Dalekie podróże mogą być niebezpieczne jak widać.
o łaaaa, przykro…
trzymam kciuki, niech już będzie dobrze
przed każdym hotelem jest budka strażnika, który ma przy sobie karabin…z hotelu można swobodnie wychodzić i poruszać się np. po Hurgadzie. Ja osobiście bałabym się sama gdzieś jechać nawet nie dlatego, że gdzieś mnie ktoś napadnie tylko, że w Egipcie jeździ się w większości bardzo zużytymi samochodami a poza tym kierowcy jeżdżą bez świateł nawet nocą i nie używają kierunkowskazów. Jak chcą wyprzedzić to trąbią. Jeśli będziez zmęczona wycieczką i wsiądziesz w drodze powrotnej do hotelu do taksówki to gwarantuję Ci, że odechce Ci się spać ;).
Na wycieczki jeździ się w konwoju. Zbiera się kilkanaście lub kilkadziesiąt autokarów, które są eskortowane przez uzbrojoną policję.
O ile się nie mylę to tak jest od momentu tego masakry pod świątynią Hatszepsut.
I w Kairze i w Dolinie Królów byliśmy razem z Tomkiem. Miał wtedy 3 latka.
Dzieci są bardzo mile widziane w Egipcie. Jak zwiedzaliśmy piramidy mijaliśmy się z egipską wycieczką szkolną. Chyba z 5 dziewczynek podbiegło do mojego Tomka, żeby mu dać buziaka i go dotknąć. A moje dziecko potem nie chciało wyjść z autokaru jak zobaczyło jakąś egipcjankę hi hi hi
Mi się marzy od dłuższego czasu Egipt, jakieś wyspy poleniuchować na plaży, Afryka- safari, Kuba, Indie-pomimo smrodu;) Stany, i objechac nasza Polske w zdłuż i szerz.
A najlepiej cały świat:)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego dobrego
Zdrówka dla męża życzę!!!!!!!!
pozdrowionka
Najlepiej pojechać i samemu się przekonać jak tam naprawdę jest:)
pozdrowionka
Daga, Kamis, Kokunia – Dziękuję Wam… pierwsze badania są ok, jak sie okaże jutro, że mąż nie zaraża to może wróci do domu 🙂 Tak się cieszę bo Swięta za pasem… miłego dnia
Znasz odpowiedź na pytanie: Podróż marzeń…