Podsumowałam sobie [Zobacz stronę].
Sumujac wydalam na wszystko wraz z policzeniem mrozenia zarodkow = 13000 zł. Same leki kosztowaly: 4650 zł, Badania wraz z wizytami 1300 zł (a bardzo duzo badan zrobilam na NFZ) Na szczescie nie musialam doliczac benzyny na dojazdy, bo mam klinike na miejscu.
To okropne ze nasz kraj nie pomaga takim osobom jak my!!!
Teraz mam to wszystko w d…. bo ciesze sie ze mam szanse zostac mama i kazda kwota, kazde wyrzeczenie jest tego warte, ale co z osobami, ktore pomimo oszczedzaniu na wszystkim – nie stac na wydanie tak ogromnej kwoty?????!!!!
…. czyzby na sam koniec zaszalaly moje hormony 😉
Policzylam te koszty bardzo skrupulatnie, ponieważ było to dla mnie bardzo ważne ile musze mieć pieniędzy (czytaj ile wziąć kredytu) aby móc przystąpić do in vitro. Mam nadzieję, że pomoze to innym osobom, ktore beda musialy tak jak ja wziac kredyt lub odkladac oszczednosci na swoje szczescie.
Szczegóły na mojej stronce 🙂
+- 13000 trzeba miec!
Strona 18 odpowiedzi na pytanie: Posumowanie kosztów in vitro
Beatko najważniejsze że się nie poddajesz
Beatko, ściskam mocno…
ja jakoś też wierzę w mrozaczki…Historii znasz pewnie mnóstwo, a ja znam osobiście dwa mrozaczki, rodzeństwo, młodszy skończył w Dzień Mamy roczek.
🙂
A In Vitro u tej mojej koleżanki za żadnym razem nie dało rezultatów.
Więc – za następny cykl!!!
Bambamku a co u Ciebie? Jest już nowy cykl? Mocno trzymam kciuki za to kolejne Twoje podejscie
walczace są wynagradzane, czasami późno ale jakie to ma wtedy znaczenie – radość jest chyba taka sama 🙂 Uda się w końcu!!!!!
Bambamku odezwij nam się tu! Buziaki dla Ciebie!
u mnie wczoraj zaczal sie 1 dc. Do lekarza pojde w okolicach 10 dc i jesli bedzie pecherzyk dominujacy i posiewy okarza sie przyjazne (robie posiewy bo kiedys mialam zawsze z tym problem) to podejde do crio.
Zastanawiam sie co moze byc przyczyna naszych porazek? Komorki sie zapladniaja wszystkie, potem wszystkie ladnie dziela iiii no wlasnie i co?
to bedzie nasze juz w sumie 5 podejscie liczac transfery… myslicie ze to ma jeszcze sens? Jak dlugo probowac?
bambanku śledzę od czasu do czasu wątek ale mało się udzielam. Czy robiłaś sobie jakieś badania immunologiczne? Jak z tarczycą i z przeciwciałami TPO?
Ja jestem po 2 pełnych podejściach i 1 crio. Zaskoczyłam na krótko po drugim programie, było serduszko, wszystko było ok ale w 9tc okazało się, że ciąża przestała się rozwijać w 7 tygodniu 🙁
Jestem na etapie robienia badań immunologicznych. Mam też problem z przeciwiciałami TPO są mocno podwyższone ( chociaż ostatnio odebrałam wynik i zrobiłam wielkie bo wynik był w normie). Nie mam 100 % pewności czy właśnie przez te TPO ciąża obumarła ale podobno jeśli pojawiają się jakieś przeciwciała to może to być sygnał, że są też jakieś inne, które nie pozwalają nam zajść w ciążę i ją utrzymać. Wiele kobiet mam podwyzszone TPO i ciąża rozwija się prawidłowo u innych to się nie udaje.
Pytasz czy jest sens podchodzić dalej i jak długo próbować…
Ja mam skończone 35 lat ale nie mam zamiaru się jeszcze poddawać. Dopóki mam własne komórki jajowe ( a mam to szczęście, że jak na swój wiek z rezerwą jajnikową jest u mnie dobrze:) ), dopóki starczy sił i pieniędzy będę próbowała. Znam dziewczynę z forum Bociana, której udało się za 7-mym razem. Żadne z 6 podejsć nie kończyło się nawet próbą implantacji i beta zawsze była 0, a teraz jest w 14 tygodniu zdrowej ciąży:)
Czy Ty leczysz się w Novum? Miałaś transfer zarodków na drugą dobę? Bo w podpisie masz wpisane zarodki 4A
mycha ja lecze sie w nOvum, miałam robione wszystkie badania które oni zlecaja i jest ich sporo, tarczyca jest ok, anty TPO również. Wszystko jest ok, tylko ciąży brak 🙁
Zarodki dziela sie prawidlowo bo na druga dobe mialy 4 komorki jeden mial dwie komorki, zostal zamrozony, mam nadzieje ze rozwinie skrzydelka 🙂
Masz racje dopoki mam jajeczka bede walczyc, tez mam 35 lat 🙂
Kiedy kolejne podejscie? Masz jeszcze mrozaczki?
bambanku ja leczę się w klinice Bocian w Białymstoku. U mnie transfery są na 2,3 i 5 dobę po zapłodnieniu ale 2 doba to tylko w przypadku jak jest bardzo mała ilość zarodków i dr nie chce ryzykować. Ja przy pierwszym podejściu miałam 7 zarodków, ładnie się dzieliły ale tylko do 3 doby. Dr jednak podjął decyzję o hodowli do 5-tej doby i… mieliśmy tylko 1 zarodek:(
Za drugim razem nie zgodziłam się na to i miałam transfer w 3-ciej dobie 2 zarodków ( 2 x 8A), 6 zamrożono w 2 fiolkach ( 8A,7B i 4B, 8A,6B,4B)
Zostały mi jeszcze 3 zarodki i jadę po nie pod koniec lipca, a jak się nie uda tfu tfu tfu to wrzesień/pazdziernik następny program.
Gadałam z moim dr i powiedział że mój wiek i cała reszta klopotów w postaci braku ciazy wciaż według niego jest do pokonania więc nie mam myśleć na czarno 😉
Sorki za pytanie, ale nie myślałaś o zmianie kliniki? Nie chcę żeby to zabrzmiało jako zachęta do mojej kliniki ale może warto iść na konsultację do innego lekarza. Wiem, że koszty ICSI w Novum są dość spore. Też zastanawiałałam się nad tą kliniką. Czytałam różne fora i opinie i skusiłam się Białystok mimo,że mam do niego 450 km w jedną stronę. To właśnie w Białymstoku zrobiono pierwsze in vitro i większość lekarzy tam się szkoliła. U mnie przeważyły decyzję też koszty całej procedury. Całe ICSI z dojazdami, noclegami, lekami do stymulacji i dodatkowymi, mrożenie zarodków kosztowały mnie 8500 zł.
Bamamku zawsze jest sens próbować. Wiem, że pewnie jesteście juz troche zwątpieni, ja sama boję się naszej reakcji jak nam się nie uda a były to jedyne 2 zarodeczki. Jednak jeżeli tylko jeszcze macie oocyty to próbujcie.
mycha - przy pierwszym podejsciu mialam transfer w 3 dobe – pewnie dlatego ze zaarodkow mielismy 8, wszystkie sie ladnie podzielily, przy rozmrazaniu bylo juz gorzej z 8 komorkowych zarodkow zrobily sie 4 choc wlasnie ten 4 komorkowiec chciał się zagniezdzic, niestety nie na dlugo.
Nie myslalam o zmianie kliniki, mysle ze jestem w dobrych rekach, uwazam tez ze klinika w Bialym Stoku jest rowniez bardzo dobra, jak pewnie jeszcze kilka klinik w Polsce. Moze zmiana otoczenia bedzie dobrym rozwiazaniem, ale chyba nie na dzin dzisiejszy… jeszcze o tym nie myslalam.
Nie daje mi spokoju moja sluzowka, mam przypuszczenia ze jest ona zbyt gesta, dlaczego tak mysle….? Chodzi o moja miesiaczke, przepraszam dziewczyny, ale chcialabym to opisac i pomozcie mi to zinterpretowac. Moj okres wyglada tak, ze moglabym praktycznie byc na wkladkach, co nie oznacza ze krwawienia mam skape. Ze mnie wylatuje taki ciagnacy sluz z krwia i najczesciej podczas oddawania moczu (sama nie wierze ze to pisze 😉 )Czy w przypadku takiej gestej sluzowki moze pomoc naciecie otoczki zarodka?
Mycha masz piekne zarodki i niech w lipcu zdecyduja sie z Toba zostac 🙂
Sucherinku – nie poddam sie, jeszcze nie czas na to 🙂
Bambamku, walcz dalej Kochana, w moim przypadku TEN to też był 5 transfer, w tym 3 crio. Raz tylko na świeżym zaskoczyłam ale niestety na chwilę. A wcześniej nigdy. Moja dr powtarzała nam, że ok 70% kobiet generalnie traci zarodki i nawet o tym nie wie (to na podstawie jakiś amerykańskich badań). A jest część doniesień naukowych, że przy invitro szanse na ciążę są o 10 % większe niż naturalnie. Z tego wychodzi, że czasami to jest po prostu rachunek prawdopodobieństwa. A wiek? Jak masz dobre wyniki to nie ma aż takiego znaczenia – zobacz ja jestem trochę starsza – i po cichutku już się cieszę.
Powiem Ci że ja zawsze miałam słabe endometrium i skąpe @, może przy słabym ukrwieniu i dużej gęstości złuszczanej śluzówki pomocny byłby przy zagnieżdżaniu acard i flegamina, może dodać jeszcze heparynę. Nie pamiętam czy to brałaś, porozmawiaj z lekarzem o tym.
Nacinanie jest czasami pomocne jak jest gruba ścianka zarodka, ale oczytałam się sporo o ryzyku uszkodzenia zarodka, mimo precyzyjnej laserowej procedury – robi to jednak człowiek i różnie może być. Ja ostatnio miałam zrobione AH a teraz nie.
Mocne za ten cykl i czyste posiewy
Przy dużych bądź podwyższonych anty TPO (anty TG) wg mojej endo powinno się podawać encorton… tak samo uważali w nOvum i tak też mnie leczono.
Bambamku a może warto poruszyć ten temat (miesiączki) z doktorkiem? Dużo skrzepów to wg mnie duże dorodne endometrium.. ale z drugiej strony nawet jak miałam mizerne to skrzepy miałam okropne! Miesiączki miewałam przeróżne, i lało się ze mnie i wypadało…
Bambamku – oczywiście, że próbować dalej. Szukać, zmieniać, warianty, próbować inaczej – tak, ale nie przestawać próbować. 5 transferów to jeszcze nie tak dużo, szczególnie, że w jednym coś zaczęło się dziać. Przynajmniej taki jest mój plan.
Ja to się u nas obawiam tego wysokiego SCSA męża (29%) – mnie się jednak wydaje, że to obniża szanse na prawidłowy dalszy podział (choć lekarze różnie mówią), ale jedyna recepta to wstrzelić się w lepszego plemnika – niestety prawdopodobieństwo sukcesu spada.
Bambamku… a mi się przypomniało, ze ja dawałam dziewczynom coś, co było związane z moim zaciążeniem hubertowym, albo co było z związane z małym Hubercikiem… jedna zaciążyła na moich testach owulacyjnych (riobionych tylko po to, zeby odczarowac złą passę), druga na tych samych testach, Natusia brała moje Clo, któraś dostała pozytywny test ciązowy, inna pierwsze body Hubcia….
A moze ja Ci coś podeślę?? Mam nadzieję, ze jeszcze działa… chcesz coś?? Bo moze Ciebie trzeba odczarowac i to cała zagadka
hehehe Karkojku tez mi sie wydaje ze klatwa nade mna jakas wisi, ktos musial ja na mnie rzucic 😉
nie podejde do crio w tym cyklu – powod – banalny – kasa
po wakacjach – moze w okolicach sierpnia, wrzesnia zabierzemy nasze dzidziolki 🙂
Bambanku trzymam za następne podejście. W 2011 r. na 100% będziemy mamami
No to trzymamy za przypływ kasy na marzenia, a potem za ich spełnienie.
Bambamku, dołączam się do dziewczyn
za jak najszybsze zabranie 2 pingwinków do domu
bambamku przykro mi że czasem takie przyziemne sprawy nam przeszkodza, ale może tak ma być, faktycznie kazdy ma swój pisany czas. Będzie dobrze, może w międzyczasie uda Wam się naturalnie ja trzymam
Bambamku… w takim razie, kiedy bedziesz już na samym początku TEGO cyklu daj znać, a ja Ci cosik podeslę !!!!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Posumowanie kosztów in vitro