Prezent na wesele?

Zostaliśmy zaproszeni na wesele do córki znajomych ( nie rodzina )
I mamy problem, ile się teraz na wesele daje pieniędzy?
Był ktoś ostatnio?

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Prezent na wesele?

  1. Mamy w najbliższym czasie dwa wesela i tak wstępnie planujemy 500 zł dla członka dalszej rodziny
    i chyba tysiaka (mój mąż jeszcze rozmyśla ;)) w prezencie dla bliskiej osoby.

    Na wesela w rodzinie chodzimy z P. albo wcale,
    na wesela poza rodziną bez dziecka.
    Wynika to z tego, że jak jest wesele w rodzinie, to zwykle są tam wszyscy,
    na których pomoc ew. mogłabym liczyć, gdybym chciała P. zostawić w domu.
    Na szczęście u nas zawsze dzieci są mile widziane na weselach,
    więc nie ma z tym problemu.

    • Zamieszczone przez agat79
      Wiesz, obojetnie jakiej klasy lokal “na poziomie”, czy nie – ten kto placi- stawia warunki i tak jest na calym swiecie!. Wiadomo, jezeli ktos organizuje “lansiackie” wesele w stylu imprez konferencyjnych- tylko ze w lansiarskich sukniach i smokingach, nie zyczy sobie dzieci, bo “przeszkadzaja”- bo co?? Sukienke poplamia z wypozyczalni i trza bedzie placic?? Bo zjedza za duzo?? Za malo na to, co sie za nie placi?? Troche to wszystko dziwne. Kiedys bylo to nie do pomyslenia, zeby zaprosic na rodzinna uroczystosc, mniej badz bardziej huczna z zastrzerzeniem, ze bez dzieci!

      NIe, jak ide ze znajomymi, badz do znajomych, nie musze brac dzieci- ale spotkania sticte rodzinne nie powinny stawiac rodzicow w sytuacji, w kroej poprostu rezygnuja z pojscia na proszone przyjecie tylko dlatego, ze nie maja co zrobic z dziecmi.

      Zgadzam się
      Byłam na paru “ą, ę” weselach i nigdy więcej…
      Wole swojskie klimaty, sama również z dzieciństwa pamiętam wesela na które chadzałam ze starszymi
      Dzieciaków na wesela znajomych nie ciągałam, na rodzinne byli zapraszani, na moim było bardzo dużo dzieci i nawet pies był na chwilę i nikomu nie przeszkadzali a było przy tym zabawniej

      Zdania nie zmienię, po nocy nadal czuję się urażona i zniesmaczona, wszystko pewnie zależy od stosunków panujących w rodzinie, a po panujących w naszej rodzinie miałam prawo spodziewać się, że moje dzieci są integralną częścią rodzinnych uroczystości, cóż rozczarowałam się. W przypadku przyjęcia obiadowego trudno mówić o jakiejś zabawie i wyszaleniu się bez dzieci.

      • Zamieszczone przez agat79
        Takie eleganckie wesele i tyyyylu pijanych gosci?? Jakos gryzie sie jedno z drugim.

        Nie bardzo… – jest alkohol, pijesz wiec jesteś pijana…
        Dla mnie osoba, która wypiła 2 kieliszki wódki nie jest osobą trzeźwą, wiec
        jest pijana. nie musi się zataczac czy wymiotować pod stołem z nadmiaru;)

        • Zamieszczone przez agat79
          Zaznaczam, ze sikania do garnka odbywalo sie w latach 80 ;-)))

          A o spaniu moich dzieci na materacu- wesele bardzo eleganckie, w palacu, wieczorowe kreacje- nikt zlego slowa nie powiedzial- kelner w smokingu pomagal dmuchac materac- wiekszosc gosci nawet nie zorientowala sie, ze tam spia dzieci- i o to wlasnie chodzi!!!! Nooo, chyba ze dla kogos bardziej apetycznym widokiem jest podchmielony wujcio dzemiacy w sledziowej salatce (ktos wspomnial o alkoholu), niz widok fajnie bawiacych sie dzieci, ktore w pewnym momencie poprostu ida spac!!

          popadasz w skrajności. nie pisałam o lansie, smokingach… przeinaczasz.
          ja bym nie pozwoliła by dzieci spały koło stołu na materacu… po pierwsze to nieeleganckie, po drugie mało bezpieczne, choć nie widziałam miejsca, w którym spały Wasze dzieci, ale zawsze istenieje ryzyko, ze ktoś pijany sie tam zatoczy i na dzieciaki zwali.
          i sam fakt, ze na to pozwoliła obsługa swiadczy o tym, ze sam pałac i kelner w smokingu to jeszcze nie wszystko. IMO, to dowód na to że to wesele nie było eleganckie.
          Gdyby było, kelner/organizator zaproponowałby inne rozwiązanie, a nie kładzenie dzieci pod stołem czy przy nim.

          Co do tekstu brzmiącego mniej wiecej “płace i rządze” to się nie zgadzam i tak nie jest na swiecie:D
          normalni ludzie, kiedy sikasz im do garnka, łamiesz pewne zasady po prostu mówią STOP.
          Może kiedyś pewne rzeczy były nie do pomyslenia, ale czasy się zmieniają – na szczescie…

          Restaurator/ organizator powinien dbać o poziom swojego lokalu… bo nierzadko na weselach bywają dalsi potencjalni klienci…
          widok dzieci spiących pod stolem źle swiadczy o organizatorze. takie podejscie – zapłacili, niech robią co chcą ma w biznesie krótkie nogi. trzeba a pewne rzeczy zwracać uwagę…
          są wesela i wesela.
          nie smokingi i suknie swiadczą o elegancji, ale goscie (nawet Ci mali) spiący pod stołem już o jej braku tak:)

          • Zamieszczone przez ciapa
            wszystko pewnie zależy od stosunków panujących w rodzinie

            Myślę, że to sedno sprawy.

            • Zamieszczone przez bruni
              p
              ja bym nie pozwoliła by dzieci spały koło stołu na materacu… po pierwsze to nieeleganckie, po drugie mało bezpieczne, choć nie widziałam miejsca, w którym spały Wasze dzieci, ale zawsze istenieje ryzyko, ze ktoś pijany sie tam zatoczy i na dzieciaki zwali.

              To dla mnie podstawa.
              Raz byłam świadkiem takiej sytuacji.
              Rodzice zamiast się dalej bawić polecieli z dzieckiem na pogotowie by sprawdzić czy nie ma ręki złamanej bo sie pijany wujek na nie przewrócił

              Dlatego dzieciom na weselach mówię kategoryczne NIE

              • ciapa, jesli ktoś widzi swoje wesele tak, ze zaprasza dzieci, toleruje psa na weselu i jest happy, to why not;) ja jakby o innym biegunie pisze;)

                • ja myślę ciapa że generalnie to organizatorzy imprezy ustalają jakie chcą mieć wesele
                  może niespecjalnie im dzieci do koncepcji pasują – ich wesele, mają prawo zapraszać kogo chcą i wymyślić wszystko po swojemu

                  ja Ninę zabieram na wesele wtedy gdy wiem, że będę miała gdzie normalnie polożyć ją spać (była tak np na weselu mojego brata w zajeździe gdzie goście mieli wynajęte pokoje na pięterku i na weselu koleżanki w wiejskim pałacyku, gdzie miejsca noclegowe były zaraz obok), wolę po prostu żeby nie spała na materacu pod stołem (sama też bym tak nie chciała tak spać….)
                  Jasne też ze nie zabieram jej jeżeli na imprezę dzieci nie są zaproszone.
                  Nie widzę powodu do focha, nie ma powodu żeby moje dziecko miało być na każdej imprezie mile widziane, tak samo jak nie wszystkie imprezy u mnie w domu są przewidziane dla dzieciaków.

                  • Zamieszczone przez ciapa
                    czuję się urażona i zniesmaczona, wszystko pewnie zależy od stosunków panujących w rodzinie, a po panujących w naszej rodzinie miałam prawo spodziewać się, że moje dzieci są integralną częścią rodzinnych uroczystości, cóż rozczarowałam się. W przypadku przyjęcia obiadowego trudno mówić o jakiejś zabawie i wyszaleniu się bez dzieci.

                    Rozmawiałaś z siostrą czemu tak?
                    Powiedz Jej normalnie… nie chowaj urazy do kieszeni, bo Ci bedzie rosła, nałozy sie na to kolejna po przyjeciu juz i… po co?
                    może jednak albo sie nie wyraziła dostatecznie i jednak możesz wziąć dzieci,
                    albo dobrze zrozumiałaś, ale wtedy jej powiedz, ze w takim razie masz problem,
                    bo z dziecmi naprawde nie masz co zrobic w tym czasie.
                    musisz tez zacząc traktować ten niby dla Ciebie zwykły obiad jako dla nich coś szczególnego i namiastkę wesela… ich świete prawo nie zapraszać dzieci, choć w sumie przyznaje, ze przy tym co opisujesz to jednak dziwne…
                    Imo, jesli ktoś sie decyduje na taki obiad, to poza jego widzimisie czy finansami nie ma przeciwskazan do tego by były dzieci…

                    • Zamieszczone przez vieshack
                      ja myślę ciapa że generalnie to organizatorzy imprezy ustalają jakie chcą mieć wesele
                      może niespecjalnie im dzieci do koncepcji pasują – ich wesele, mają prawo zapraszać kogo chcą i wymyślić wszystko po swojemu

                      ja Ninę zabieram na wesele wtedy gdy wiem, że będę miała gdzie normalnie polożyć ją spać (była tak np na weselu mojego brata w zajeździe gdzie goście mieli wynajęte pokoje na pięterku i na weselu koleżanki w wiejskim pałacyku, gdzie miejsca noclegowe były zaraz obok), wolę po prostu żeby nie spała na materacu pod stołem (sama też bym tak nie chciała tak spać….)
                      Jasne też ze nie zabieram jej jeżeli na imprezę dzieci nie są zaproszone.
                      Nie widzę powodu do focha, nie ma powodu żeby moje dziecko miało być na każdej imprezie mile widziane, tak samo jak nie wszystkie imprezy u mnie w domu są przewidziane dla dzieciaków.

                      egzakli:)

                      • No dobra,
                        Bruni radziła śmietnikowy wątek o sukienkach weselnych, ale tam nikt nie pisze.
                        Co zatem o tej myślicie?

                        • Zamieszczone przez Edysia
                          No dobra,
                          Bruni radziła śmietnikowy wątek o sukienkach weselnych, ale tam nikt nie pisze.
                          Co zatem o tej myślicie?

                          lubie czerń, sama chadzam w czerni na wesela:)

                          choć sie podobno w czerni nie chadza:)

                          Edysia, to nie kolor do Twojej urody…
                          przytłoczy Cię…

                          • Zamieszczone przez bruni
                            popadasz w skrajności. nie pisałam o lansie, smokingach… przeinaczasz.
                            ja bym nie pozwoliła by dzieci spały koło stołu na materacu… po pierwsze to nieeleganckie, po drugie mało bezpieczne, choć nie widziałam miejsca, w którym spały Wasze dzieci, ale zawsze istenieje ryzyko, ze ktoś pijany sie tam zatoczy i na dzieciaki zwali.
                            i sam fakt, ze na to pozwoliła obsługa swiadczy o tym, ze sam pałac i kelner w smokingu to jeszcze nie wszystko. IMO, to dowód na to że to wesele nie było eleganckie.
                            Gdyby było, kelner/organizator zaproponowałby inne rozwiązanie, a nie kładzenie dzieci pod stołem czy przy nim.

                            Co do tekstu brzmiącego mniej wiecej “płace i rządze” to się nie zgadzam i tak nie jest na swiecie:D
                            normalni ludzie, kiedy sikasz im do garnka, łamiesz pewne zasady po prostu mówią STOP.
                            Może kiedyś pewne rzeczy były nie do pomyslenia, ale czasy się zmieniają – na szczescie…

                            Restaurator/ organizator powinien dbać o poziom swojego lokalu… bo nierzadko na weselach bywają dalsi potencjalni klienci…
                            widok dzieci spiących pod stolem źle swiadczy o organizatorze. takie podejscie – zapłacili, niech robią co chcą ma w biznesie krótkie nogi. trzeba a pewne rzeczy zwracać uwagę…
                            są wesela i wesela.
                            nie smokingi i suknie swiadczą o elegancji, ale goscie (nawet Ci mali) spiący pod stołem już o jej braku tak:)

                            A ja uwazam, ze zarowno stwierdzenia “dzieci lagodza obyczaje” jak i “kazdy wiek ma swoje prawa” jest jak najbardziej w temacie. I tu nie chodzi o lokalizacje, eleganckosc przedsiewziecia itd. Odbieglismy od tematu Edysi kompletnie, a Ciapy troszke.
                            Na koniec tylko podkresle, ze ja nie widze nic sprzecznego z zapraszeniem dzieci na wesela, jak rowniez wesela uwazam za jak najbardziej rodzinne uroczystosci. Ja zawsze- kazdy ma swoj punkt widzenia i tak jest dobrze 🙂

                            • Zamieszczone przez agat79
                              kazdy ma swoj punkt widzenia i tak jest dobrze 🙂

                              dopóki ktoś nie strzela focha, bo sie nie wyznaje w temacie:D i nie wie,
                              że nie powinien.

                              w skrócie dla mnie dzieci na weselu to jak alkohol na kinderparty.

                              • Zamieszczone przez bruni
                                l

                                Edysia, to nie kolor do Twojej urody…
                                przytłoczy Cię…

                                No co ty tak myślsz?
                                Blondynka źle w czarnym
                                Jak nie czarny to jaki?

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  dopóki ktoś nie strzela focha, bo sie nie wyznaje w temacie:D i nie wie,
                                  że nie powinien.

                                  w skrócie dla mnie dzieci na weselu to jak alkohol na kinderparty.

                                  Ach, czasem se i focha mozna strzelic, raz sie zyje w koncu. Kazdy ma lepsze i gorsze dni :-))

                                  • Zamieszczone przez Edysia
                                    No co ty tak myślsz?
                                    Blondynka źle w czarnym
                                    Jak nie czarny to jaki?

                                    zaszalej – bakłażan, zieleń, ale nie trawiasta…
                                    kolory! lato!

                                    • Zamieszczone przez Edysia
                                      No co ty tak myślsz?
                                      Blondynka źle w czarnym
                                      Jak nie czarny to jaki?

                                      Ja tam Ciebie w czerwonym widze. Ze zlotymi dodatkami.

                                      • Zamieszczone przez agat79
                                        Ja tam Ciebie w czerwonym widze. Ze zlotymi dodatkami.

                                        Nienawidzę się w czerwonych ciuchach

                                        • Zamieszczone przez agat79
                                          Ach, czasem se i focha mozna strzelic, raz sie zyje w koncu. Kazdy ma lepsze i gorsze dni :-))

                                          zgadzam się, ale trzeba uważać, kiedy i z jakiego powodu się strzela,
                                          bo możemy się pomylić i sobie z tym fochem zostać na dłuzej… tym bardziej jesli strzelamy focha niesłusznie;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Prezent na wesele?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general