pytanie o clostilbegyt?

chcialabym sie was poradzic bo nie wiem co robic… a mianowicie jestem po wszystkich badaniach jak i maz i stwierdzono u nas nieplodnosc nazwe zapomnialam (przyczyna nieznana)
staramy sie ponad 2 lata, bedziemy miec inseminacje.
gin. przepisal mi clostilbegyt i mam brac od 3dc do 7dc po 2 tabletki i przy 8-10dc mam sie do niego zglosic i te dni wypadaja mi na 22grudnia czyli 9dc a on przyjmuje wlasnie w poniedzialek 22 grudnia i w czwartek 25grudnia ale wypadaja na swieta wiec klinika bedzie zamknieta i tu pytanie czy moge brac te tabletki w tym miesiacu bez monitoringu czy raczej poczekac do nastepnej miesiaczki i wtedy zaczac juz po swietach z monitoringiem… czy moga mi zaszkodzic te tabletki bez obserwacji bo czytalam ze moze wyjsc torbiel lub cos innego jeszcze
pomozcie!!!

Strona 39 odpowiedzi na pytanie: pytanie o clostilbegyt?

  1. Zamieszczone przez karinka1979
    Pomimo Twoich problemów powinniście wiedzieć także, czy u męża wszystko ok. Proces budowania nasienia trwa u mężczyzn 3 mce więc w przypadku ewentulanych złych wyników% (czego absolutnie nie życzę), dobrze jest zacząć lekczenie jak najszybciej. Myślę, że dla pewności powinniście zbadac też nasienie męża.

    Też zgadzam sie z tym że męża trzeba odrazu zbadac jesli jest problem z zajściem w ciąży dłużej niż rok.Ja też myślałam przez 2 lata że tylko ze Mna jest problem bo mam endometrioze,brałam clo no i okazało sie na maranr bo maz ma kiepskie wyniki.Wogóle to zastanawiam sie czy przy takich wynikach mamy jakies szanse,ciekawe czy poczas invitro jakos podbudują żołnierzyki męża?!Podobno mamy 40% szans,wiec jakas mała szansa jest.
    Karinka i NETKA oby Wam sie teraz udało.
    Paszulka Tobie napewno tez sie kiedys niespodziewanie uda,córeczke masz cudowna

    • dziewczyny jeśli któraś jest chętna to mam do oddania wiesiołek, jak co to priv

      • jakos tu cicho

        to moze ja o sobie dwa slowa napisze, a wiec u mnie dalej skoku brak, ale za to dzisiaj byl spadek (moze to spadek przed skokiem). Wiec skoro nie ma skoku to nie biore jeszcze duphastonu….i to by bylo na tyle ode mnie.

        🙂

        • Noo…dziewczyny odpoczywają?? Jaka tu cisza 🙂
          U mnie dziś wisielczy nastrój. @ przyszła w 25dc. Szybko.
          Za 2 dni zaczynam 4 cykl z Clo. I chyba ostatni…potem wypytam gin, jak ona to dalej widzi…bo ja coraz czarniej…

          • Cześć Dziewczyny. Cisza i spokój na forum, czyżbyśmy przygotowywały się do grona szczęśliwych zafasolkowanych??? czego czywiście wszystkim Kobietkom życzę i moooooocno trzymam za Was kciuki;)
            U mnie pierwszy cykl z clo przebiega dość spokojnie. Dziś mam 14dc. W piątek pęcherzyki 13,5 mm, 11 mm, 9 mm.Dzisiaj jeden wysunął się na prowadzenie-dzielny zuch 18,4 mm. Rosną,rosną kochane maleństwa, jak na razie w samotności, mam nadzieję,że już wkrótce będą/będzie rosnąć w połączeniu z dzielnym, wytrwałym chłopakiem mojego kochanego męża
            Mój gin zadowolony,że cykl ładnie się zapowiada, endo 8,2 mm, do owu jakieś 2-3 dni pozostało. W środę pewnie wezmę pregnyl-rzeczywiście ciężko z tym lekiem tak jak pisałyście. Dziś zarezerwowałam sobie ostanie opakowanie w aptece we Wrocławiu. Mam nadzieję,że któraś z nas zawita tu wkrótce z wesołą nowinką, oby było nas najwięcej!!!!Sczególnie mocno zaciskam kciuki za Karinkę i Paszulkę, bo one już bardzo długo walczą!Buziaki

            • karinka to rzeczywiscie jakos szybko. ja cos czuje, ze moglam zrobic jeszcze jedno usg po 14dc, wczoraj milam objawy owulki, szyjke wysoko. zobaczymy jak bedzie z temperatura jutro…. Ale jednak dobrze, ze poczekalam z tym dupkiem bo cos czuje, ze skok sie zbliza…

              asia to masz ladne pecherzyki – u mnie w 14dc nawet 1cm nie mial zaden – chyba, ze lekarz gapa i nie zauwazyl 😉

              trzymam kciuki

              • Cześć dziewczyny. Mój pęcherzyk przestał rosnąć:(((W poniedziałek miał 18,4 mm a dziasiaj 18,7 mm:(Jestem zrozpaczona, bo to nie najlepszy znak.Wczoraj bardzo bolał mnie prawy jajnik,ten z którego miałaby być owulacja, myślałam że pęcherzyk pęka, dzisiaj mnie nic nie boli-i wszystko się zatrzymało…….:(Nie wiem co myśleć, czy jeszce ruszy….. A było tak pięknie:((:roll:

                • Zamieszczone przez Asia1983
                  Cześć dziewczyny. Mój pęcherzyk przestał rosnąć:(((W poniedziałek miał 18,4 mm a dziasiaj 18,7 mm:(Jestem zrozpaczona, bo to nie najlepszy znak.Wczoraj bardzo bolał mnie prawy jajnik,ten z którego miałaby być owulacja, myślałam że pęcherzyk pęka, dzisiaj mnie nic nie boli-i wszystko się zatrzymało…….:(Nie wiem co myśleć, czy jeszce ruszy….. A było tak pięknie:((:roll:

                  Asia1983, moja koleżanka w pierwszym cyklu miała tak samo jak Ty. W pewnym momencie pęcherzyk przestał rosnąć. Lekarz powiedział, że cykl stracony i postarają się w kolejnym. Trochę dziewczyna się załamała i czekała na @… której już nie dostała:)
                  Z tego co pamiętam jej pęcherzyk był mniejszy od Twojego.

                  • Zamieszczone przez Asia1983
                    Cześć dziewczyny. Mój pęcherzyk przestał rosnąć:(((W poniedziałek miał 18,4 mm a dziasiaj 18,7 mm:(Jestem zrozpaczona, bo to nie najlepszy znak.Wczoraj bardzo bolał mnie prawy jajnik,ten z którego miałaby być owulacja, myślałam że pęcherzyk pęka, dzisiaj mnie nic nie boli-i wszystko się zatrzymało…….:(Nie wiem co myśleć, czy jeszce ruszy….. A było tak pięknie:((:roll:

                    Asiu, w tych sprawach nigdy nie ma nic na 100%. Może nie dojrzał, a może już mu wystarczyło. Nie denerwuj się tylko poczekaj na efekty za 2 tyg.
                    Z tym Clo i monitoringiem jest tak, jak pisałam wyżej – nie wolno nastawiać się na to jak na szansę życia lub smierci, bo można naprawde zaszkodzić swojej psychice. Wyjdzie to wyjdzie – nie, to są inne sposoby. A czasem natura ma swoje plany. I trzeba się z nimi pogodzić…

                    • Hej dziewczyny jestem tu nowa i chyba jak większość z was szukam na forach potwierdzenia że wszystko się uda i juz niedługo spotka mnie szczęście. Leczenie clo rozpoczynam od przyszłego miesiaca z wielkimi nadziejami ale również ogromnym strachem. Jakieś rady dla poczatkujacej?

                      • Zamieszczone przez marta 31
                        Hej dziewczyny jestem tu nowa i chyba jak większość z was szukam na forach potwierdzenia że wszystko się uda i juz niedługo spotka mnie szczęście. Leczenie clo rozpoczynam od przyszłego miesiaca z wielkimi nadziejami ale również ogromnym strachem. Jakieś rady dla poczatkujacej?

                        Witaj!
                        Skoro doszłaś do clo to pewnie jesteś pod opieką właściwego lekarza i zrobiłaś wszystkie potrzebne badania. I mąż też. Co do Clo to już pisałam wielokrotnie – daje nadzieję, ale nie podchodź do tego jak do wyroczni. Może pomóc a nie musi.
                        Jaką masz diagnozę i po co ma być u Ciebie Clo?

                        • Mnie w ostatnich miesiącach z Clo dopadł jakiś cholerny pech!
                          Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
                          1c z Clo – zapalenie pęcherza (pierwszy raz w życiu!!) i antybiotyk – klapa
                          2c – książkowy przebieg, owu, monitoring, cud miód i…wielka klapa
                          3c – mąż w szpitalu, marne staranka, brak monitoringu, porażka…
                          Teraz zaczynam 4 cykl i co? I dr Biernat na urlopie do końca sierpnia!! I znów nie zrobię monitoringu – zostanę na testach i swoich odczuciach!
                          Chyba Clo jednak nie dla mnie i nie jest mi pisane zajście po nim.
                          We wrzesniu pójdę do dr i zapytam o jej dalsze plany w stosunku do mnie. Bo nie zakładam, że teraz coś się wydarzy! Nie wierzę już w Clo… Nie u mnie…
                          To mój 10 cykl starań od poronienia.

                          • karinko.. tylko proszę nie złość się! ale muszę to napisać! daj sobie więcej czasu! nie spinaj się tak, bo jeśli u WAS problem jest z owulacją- to jak nie clo to są leki używane do in vitro, zaszłaś już w ciążę więc wątpię aby nasionka męża były kiepskie! może stres w jakim żyjesz obecnie wszystko psuje, a wiem sama po sobie że można skutecznie nawet chorobę sobie wywołać (moja choroba autoimmunologiczna najprawdopodobniej pojawiła się ze stresu – taką diagnozę usłyszałam.. )! cały czas Cię podczytuję.. i normalnie widzę jakby siebie, też tak pod górkę.. tylko że ja teraz już po 29 miesiącach mam to gdzieś który to cykl… oby tylko się wreszcie udało! Kochana za Ciebie! wyluzuj maksymalnie jak to tylko możliwe w tak ciężkich chwilach!

                            • Dziękuję Karinko i Jagienko za słowa otuchy. Mój pęcherzyk jeszcze nie pękł, mam dziś 16dc i obwaiam się,że jak nie ruszy do pitaku,soboty to będzie się wchłaniał i z owulacji nici:(A pregnylu lekarz nie poda mi wcześniej niż jak osiądnie on przynajmniej 20 mm. Śluz mam też kiepskawy, na moje oko płodnego ani widu ani słychu…. Cóż pozostało tylko przytulanko z mężem i czekanie na cud W piątek idę na kolejne usg. Macie racje, że nie wolno się nastawiać na pierwszy cykl z clo. Karinko również Cię popieram, że stymulacja i monitoring mogą rozczarować, ale jak sobie przypominam słowa mojego lekarza sprzed dwóch dni cyt.”wszystko super, endo jest, pilnujmy tej owulacji by nie stracić takiego cyklu” to aż wyć mi się chce Będę się odzywać jak mi się trochę nastrój poprawi, bo dzisiaj mam wisielczy…..
                              Madejka co tam u Ciebie, jak owu jest?za wszystkie,które nadal walczą, Karinko oby ten 4 cykl był tym ostatnim, ale tym najszczęśliwszym:)

                              • Asiu! Takie cykle niepewne, czy wręcz przekreślone kończą się krzykiem na porodówce!

                                • Zamieszczone przez karinka1979
                                  Chyba Clo jednak nie dla mnie i nie jest mi pisane zajście po nim.
                                  We wrzesniu pójdę do dr i zapytam o jej dalsze plany w stosunku do mnie. Bo nie zakładam, że teraz coś się wydarzy! Nie wierzę już w Clo… Nie u mnie…
                                  To mój 10 cykl starań od poronienia.

                                  cześc Karinka,cały czas podczytuje wątek chociaż wiem że Mnie nie pomoże clo,bo mąz ma słabe wyniki. Myślę że to dobry pomysł żeby spytac lekarki o dalsze plany,mozesz sobie jeszcze dac czas na 2,3 cykle z clo,tylko żebyscie obydwoje z mężem byli zdrowi. Mi lekarka dawała tylko czas na 3 cykle la eja mam endometrioze. Tylko głowa do góry bo najgorsze co to może Nam sie przytrafic to sie załamac!Ja czekam na @ która powinna sie pojawic wprzyszłym tygodniu,no i odliczam do invitro,pozdrawiam

                                  • mala mi
                                    klaudia

                                    Ja się z Wami całkowicie zgadzam! Tylko że po 2 latach takiej walki po prostu czasami mam dość. Do tego za miesiąc moje 30 urodziny i to wzmaga moją frustrację.

                                    Mala mi ja nie mam problemów z owulacją – jest co miesiąc, może ze standardowymi bezowulacyjnymi od czasu do czasu, ale jest. Moje podwyższone FSH może tylko mieszać, ale już sama nie wiem…Ostatnio jak robiłam wyniki to było w granicach 6, więc też tragedii nie ma. A jednak się nie udaje już tyle czasu… Bardzo chciałabym się nauczyć miec to gdzieś. Może zdradzisz mi jak to zrobić?

                                    Klaudia - trzymam kciuki za Twoje przygotowania i pomyślność iv! Relacjonuj nam tu na bieżąco!!

                                    • Karinko mi po prostu zbrakło już sił… tzn walczę, leczę się, przyjmuję leki, konroluję.. ale to już bez “ach i och”… miałam czas, kiedy tylko o tym myślałam… a teraz, chcę się wyleczyć, chcę mieć pewność, że z mojej strony jest już wszystko ok… to jednak inna sytuacja niż Twoja.. bo u WAS jest wszystko w porządku… powiem Ci, że czas jednak leczy rany… wszystkie… u mnie pomogło mi dostrzc inne sfery życia.. cieszyć się dniem i nocą u boku kogoś kto jest dla mnie wszystkim… a z czasem… mam nadzieję że już całkiem niedługo.. pojawi się tak czy inaczej nasze upragnione dziecko.. chyba że TEN na górze wybrał dla nas inną drogę… poza tym, pisałam wmoim wątku.. że w poprzednim cyklu znowu straciłam fasolkę… ech… dźwigać jednak się trzeba…

                                      • Ja się z Wami całkowicie zgadzam! Tylko że po 2 latach takiej walki po prostu czasami mam dość. Do tego za miesiąc moje 30 urodziny i to wzmaga moją frustrację.

                                        nie mam problemów z owulacją – jest co miesiąc, może ze standardowymi bezowulacyjnymi od czasu do czasu, ale jest. Moje podwyższone FSH może tylko mieszać, ale już sama nie wiem…Ostatnio jak robiłam wyniki to było w granicach 6, więc też tragedii nie ma.
                                        Klaudia - trzymam kciuki za Twoje przygotowania i pomyślność iv! Relacjonuj nam tu na bieżąco!![/QUOTE]

                                        Dzięki Karinka z kciuki,ja też cały czas mysle o Was i kciukam dziewczyny,sprawdzam jak tam twoje postępy.Karinka cos Mi sie wydaje że Twoje Fsh może nieźle mieszac,kiedys czytałąm że to dosyc poważny problem,Dopytaj sie jeszcze pani dr jak długo masz sie jeszcze naturalnie starac z clo żeby to miało sens. Napewno Paszula wie dużo wiecej o tym,bo kiedyc ci pisała na wątku.Ja kiedy skończylam 30 lat wiedziałam że nie dam rady już sie długo naturalnie starac,bo niestety nasz zegar tyka a potem nawet szanse przy iv sa duzo mniejsze,w sumie wytrzymałam 2 miesiące dłuzej.Ale u ciebie napewno do tego nie dojdzie,oby!Ja tez czekam na powrót pani dr po urlopie bo mam przyjsc na monitoring w trakcie brania tabletek antykoncepcyjnych,ale ironia staram sie o dziecko a za pare dni zaczynam brac tabletki które temu zapobiegaja,ale tak jest przed invitro,Narazie powoli dowiadujemy sie o lepsze oferty na kredyt,pozdrawiam

                                        • Zamieszczone przez mala5_mi
                                          to jednak inna sytuacja niż Twoja.. bo u WAS jest wszystko w porządku…

                                          w poprzednim cyklu znowu straciłam fasolkę… ech… dźwigać jednak się trzeba…

                                          No właśnie – u nas niby w porządku, a jednak…dlatego tak trudno o tym nie myśleć. Ciągle do głowy przychodzi jedna myśl: dlaczego się nie udaje?
                                          Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Domyślam się, co czujesz, bo u mnie to już prawie rok, a nadal myślę, jakby to było, gdyby się udało…Od 2 mies. miałabym już dzidzię w domu

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: pytanie o clostilbegyt?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general