Czesc!
Mam do was pytanie i prosze o pomoc… Moja coreczka mniej wiecej od 2 tygodni domaga sie placzem siedzenia na moich kolanach z wyprostowanymi pleckami. Wtedy rozglada sie dookola i gaworzy. Czesto rowniez klade ja na takiej macie z zawieszonymi zabawkami, ale po kilkunastu minutach znowu chce siedziec. Wszyscy wokolo mowia mi, ze malej skrzywi sie kregoslup, ze mam jej “nie zmuszac do siadania’ itp… Ale ja nie zmuszam jej dosiadania. Jak ja klade na mnie na pleckach to sama tak sie siluje, zeby wstac i wybucha placzem. Dopiero jak ja posadze to jest spokoj… Co ja mam robic? Co o tym sadzicie? Czy rzeczywiscie jest to szkodliwe dla jej kregoslupka i jest za mala zeby siedziec???
Pozdrowienia
Monisia i 4 miesieczna Maja
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Siadanie 4 miesiecznego bobasa?
[quote=1821552]jakby nie bylo, wypowiedziala sie tutaj na ten temat i polozna ale pediatre nie omieszkam zapytac rowniez.[/quote]
moja pediatra twierdzi, że to możliwe
Nigdy mi nie pozwalała zostawiać dziecka nawet na środku łóżka, pomimo, że to noworodek, mówiła, że moze się przekręcić na brzuszek i spaść.
To samo w szpitalu mówili lekarze.
W szpitalu jak położne badały dzieci to zawsze je asekurowały mimo, że stół do badania był bardzo duży, mówiły, ze dzieci nawet dopiero co urodzone potrafią nas zaskoczyć.
Moja Ulka to robila w szpitalu jeszcze, czyli w pierwszym tygodniu życia (neonatolog zwołała kogo się dało, położne itp. i obserwowały, komentowały, że bardzo silne dziecko, ale nie mówiły, ze to nienormalne 😉
Nie mierzyliśmy czasu, 48 minut na pewno to nie było, ale dość długo.
Miała nie więcej niż 5 dni, jej brat osiągnął tą umiejętność dobrze po skończeniu 3 miesięcy. Gdybym jego urodziła pierwszego i coś takiego usłyszała to pewnie bym nie uwierzyła. No cóż, dzieci weryfikują nasze poglądy 😉
DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
U mnie było podobnie, uczulano mamy aby nie zostawiać dzieci samych na przewijakach itp.
I ja się podpiszę:). Od siebie dodam, że moje obie córki trzymały samodzielnie główki od urodzenia, rehabilitanci na szczęście nie widzieli w tym niczego złego.
a ja się cieszę, że wątku nie trzeba było zamykać, a dziewczyny są z klasą:)
No cóż, dąbro….ja również przepraszam za tą bzdurę…
Nie będę niewiernym Tomaszem, który nie uwierzył, dopóki nie zobaczył…. 😉
Człowiek się uczy całe życie….
Przepraszam…
No patrz wypatrzyła, ale żeby tak na forum publicznie sypnąć koleżankę a tak starałam się aby nie było śladów 😉
Rozbrajający uśmiech rozdarciucha masz w podpisie 🙂
A filmik z dwulatkę pokazywali kiedyś w TVP – nieźle wyćwiczona
W jakim photoshopie, wyraźnie sznurek na czole widać….. Kto tam stał z tyłu, Ania, przyznaj sie…. to jest karygodne 😉 tak traktowac dziecko…
Moja teściowa do dziś z rozrzewnieniem wspomina powrót do domu syna mojej szwagierki, który w 3 dobie życia pełzał na brzuchu po wersalce….
Pewnie szybko to zapomniał… ale historia powtarza sie na każdych świętach i urodzinach… a ten szkrab skończył właśnie 18 lat 😀
Mi się to troche nie mieści w głowie….. choć moja Meluśka w inkubatorze w ciągu dnia raz z jednej strony leżała, a raz z drugiej. Położne się śmiały, ze ona jak żaba, ciągle jej czujniki spadają, wyje sprzęt, bo sie dziecko tak niemiłosiernie kręci, ze tylko przywiązac.
przeprosiny przyjęte i już Was lubię;)
a co do mojej małej, to oglądała ją neurolog, naprawdę babka znana w środowisku krakowskim i jedyne co mi powiedziała o córce to cyt. zuch baba i dobry start ma:)
ja się zwyczajnie cieszę a wam tylko jako ciekawostkę o tym napisałam
Moja pediatra od samego poczatku powtarzala nam kilka razy, zeby dziecka nie zostawiac samego nawet na sekunde na wysokosciach. Tlumaczyla to tym, ze dzieci potrafia zaskoczyc, a kilka nieszczesliwych wypadkow widziala niestety ;( Wiec byla przewrazliwiona na tym punkcie i na kazdej wizycie drazyla ten temat… “NIGDY NIE ZOSTAWIAC DZIECKA NA WYSOKOSCI”. Nawet z lozka noworodek moze sie sturlac sam….
Takze jest to napewno mozliwe…
Nierozumiem, po co ktos od razu wykrzykiwac, ze to sciema, bzdura.
Moze mnie troche ponioslo, szczerze to napisalabym cos jeszcze, ale swoja opinia moglabym wywolac jakas burze. Wlasciwie po to jest forum, zeby “podyskutowac” sobie na rozne tematy, podzielic sie czyms, poradzic itd.
A Tu nagle grubo z rury…
Przypomniala mi sie podobna sytuacja na tym forum i tyle.
Z reszta, nie wazne… Fajnie, ze sie wyjasnilo…
Bo to odruch pełzania który posiadają chyba wszystkie zdrowe noworodki- w pozycji na brzuszku, odpychają się nóżkami i posuwają się do przodu, u moich obu jak tylko przyłożyłam palec do bosych stopek dawały susa 🙂 Zabawnie to wygląda – to coś jak odruch chodzenia zaraz po porodzie, ssania i nie pamiętam jakie tam jeszcze
Znasz odpowiedź na pytanie: Siadanie 4 miesiecznego bobasa?