witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Strona 17 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)
z całego serca Ci dziękuję
bardzo pomogły mi Twoje słowa.
Madziu, podczytuję Twoją wojnę, ale dzisiaj nie mogę się nie odezwać…
Płaczę z Tobą, tak strasznie współczuję Twojej wielkiej straty.
Nigdy nie miałam psa, chociaż zawsze o nim marzyłam (może kiedyś), ale jak niedawno odszedł piesek mojej kuzynki to wyłam razem z nią…
Przytulam Cię mocno i z całego serca życzę Ci małej istotki…
Więc może to przytulanko tak dla serca, takie ciepłe, spokojne, żeby ukoić nerwy i ból…
dziękuję za słowa otuchy… każde z nich były mi bardzo potrzebne.
Dziś już jest dobrze. Tęsknię dalej i jest nam smutno (szczególnie gdy wracamy do domu z pracy i nikt nie skacze na nas z szaloną radością) ale tak musiało się stać i pogodziłam się z tym:(
Teraz podczytuję co tam u Was słychać ciekawego i widzę, że poza laurencją (jeszcze raz gratulacje wielkie) jak narazie mamy zastójZamotany Coś ten grudzień będzie skromny… chyba rzeczywiście dziewczyny wystraszyły się bóli porodowych na same świętahmmm No cóż – po marcowym urodzaju mamy kwietniową przerwę. Ale w sumie to dopiero połowa miesiąca. Ostatnio też w drugiej połowie się ruszyło:)
Tak więc dzewczynki do boju!:)
A u mnie coś tam dziś po raz pierwszy w tym cyklu się zdarzyło między mną a mężem. Ale po tak długiej przerwie nie wiem jak to będzie z plemnikamiZamotany Poza tym zostaje nam jeszcze trochę czasu na złapanie jajeczka (chyba – bo przez rozwój wypadków nie obserwuję się i nic nie wiem), ale dziś 11dc więc może?
Nie nastawiam się… ale Wam kibicuję pełną parą:)
Madziu często właśnie takie cykle nieobserwowane i zdystansowane są szczęśliwe :). Także tego Ci życzę.
MagdaMal! I jak tam idą starania? Masz tak @ jak ja – 6 maja prawda? Mam nadzieje, że dla nas obu będzie to miesiąc szczęśliwy. Ja we wtorek miałam mieć owu i od tego dnia codziennie udało nam się przytulać, dziś teorytycznie ostatni dzień płodnych,ale podziałamy jeszcze. Mój miał urlop ostatnimi dniami i teraz wraca do pracy, tak, że myślę iż szsczęśliwie to się ustawiło. Mój P. był wypoczęty i chętny więc jeszcze raz 3 mam kciuki za nas obie. daj znać!
następna @ to 5 maj – więc bliziutko Twojego terminu.
Jednak u mnie brak starań, dwa razy coś tam było ale nie wiem w którym momencie i czy była owu. Ten miesiąc jest dla nas bardzo smutny, nie mamy ochoty ani na myślenie o ciąży ani nawet na przytulanie. Zaczęliśmy się kłócić o głupoty, spędzamy czas “każdy w swoim kącie”… Musimy po prostu odreagować nasz smutek i tęsknotę, cieszymy się, że Bóg dał nam synka…
Tak więc – co będzie to będzie… popadłam w apatię:(
Ale Tobie kochana kibicuję mocno i życzę tłustych dwóch krech. Powodzenia!:)
Kochana MagdaMAl. Z tego co wiem to już dłuższy czas się staracie, więc macie prawo do jakichś takich dziwnych refleksji typu podłamanie. Mam jednak nadzieje, że ten czas smutku i apatii szybko minie i nie przerwiecie ponownie starań. Mamy wiosnę, słonko wstaje rano, może ono podeśle wam pozytywne wibracje.
Madzia trzymaj się :). Będzie lepiej, zobaczysz. Czasem trzeba odreagować swoje smutki, żeby potem móc cieszyć się z tego co się ma :). Zobaczysz niedługo z mężem będziecie siedzieć wspólnie w jednym kącie :D. Nie smuć się Kochana. A tęskonta też osłabnie…
Madzia, mam nadzieję, że ten trudny okres minie. Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój. To zrozumiałe, że po stracie trudno myśleć o staraniach. Wiem, że Mikrusa żaden inny pies nie zastąpi, ale może pomyślicie o nowym psiaku? Tulę Cię mocno…
dzięki dziewczyny
tak jak piszecie – każdego dnia jest lepiej… wracam do żywych…
jeśli chodzi o innego psiaka – nie chcemy, może jeszcze za wcześnie – nie wiem, ale teraz czułabym się nieswojo.
Dziś tak piękny dzień, że nie mogę uwierzyć, że tak szybko po tych deszczowych chłodach zrobiło się ponad 20 stopni. Cały dzień spędziliśmy z synkiem na spacerkach… uwielbiam takie ciepełko:)
Cieszę się Madziu, że humorek Ci po mału wraca. Pewnie, że troszke czasu musi minąć zanim pogodzicie się ze stratą i będziecie mogli przygarnąć nowego piesa. Ja tak miałam z króliczkiem. Jak umarł to przez bardzo długi czas nie mogłam nawet myśleć o innym zwierzaku, bo wydawało mi się, że to byłaby zdrada na mojej Guci. Ale tak jak już gdzieś pisałam – na wszystko trzeba czasu.
Trzymaj się Kochana i korzystaj z pięknej pogody. Niedługo majówka, więc odpocznij troszkę i niczym się nie martw :).
tak jest naduś kochana:)
a na majówkę wybieram się nad nasze urocze polskie morze, już się nie mogę doczekać:)
a u was jakie plany na te kilka wolnych dni?
Do mnie przyjeżdża rodzinka (bo wyjechałam od najbliższych 500 km :(). W planach mamy jednodniową wycieczkę do Pragi, ale nie wiem czy nam wyjdzie. A poza tym to pewnie jakiś teatr, ew. kino, dobre restauracje, trochę oprowadzania rodzinki po mieście itp. Także też zamierzam spędzić majówkę wybornie :D.
Do Magdy Mal ostatnio was tu często poczytuje i chcialam Ci powiedzieć że dawno nie spotkałam osoby jak Ty, masz tyle radości życia, optymizmu i dobra w sobie że aż Ci zazdroszcze ;), napewno wkrótce uda ci się miec druga dzidzie w każdym razie ja mocno mocno trzymam za Ciebie kciuki 🙂 !!!
agasia75 aż się zaczerwieniłam:o i głupio mi troszkę bo wstyd mi teraz (po tak miłych słowach skierowanych do mnie), że ostatnio tyle smuciłam tu na forum:o
Pewnie z tym dobrem i radością życia to trochę przesada ale chciałabym ci ogromnie podziękować za tak ciepłe zdania, dzięki nim mam uśmiech na twarzy od ucha do ucha:)
a za kciuki jestem wdzięczna, mocno mi się przydadzą:)
agasiu a Ty też się starasz o maluszka? Ten na zdjęciu jest prześliczny:)
Magda – cieszę się, że już ci lepiej 😉 Trzymam kciuki. Zobaczysz, że już niedługo, nawet nie będziesz wiedzieć kiedy;)
anecia – dzięki:) Czekam na wiruski ciążowe:) Napisz jak się czujesz?:)
Właśnie napisałam na moim wątku, że chyba sobie tę ciążę uroiłam, bo ja albo nic nie czuję, albo mając już dziecko nie myślę o objawach, bo nie mam na to czasu. Dziś po południu bedę mieć wynik HCG, więc zobaczymy.
[QUOTE=MagdaMal;1549754]agasia75 aż się zaczerwieniłam:o i głupio mi troszkę bo wstyd mi teraz (po tak miłych słowach skierowanych do mnie), że ostatnio tyle smuciłam tu na forum:o
Pewnie z tym dobrem i radością życia to trochę przesada ale chciałabym ci ogromnie podziękować za tak ciepłe zdania, dzięki nim mam uśmiech na twarzy od ucha do ucha:)
a za kciuki jestem wdzięczna, mocno mi się przydadzą:)
agasiu a Ty też się starasz o maluszka? Ten na zdjęciu jest prześliczny
Nie nie staram ja juz mam wszystkie swoje skarby :), ale ja też kiedys mialam problemy straciłam pierwszą ciąże coprawda po pół roku udalo mi się bez problemu zajść w ciąże mialam czekac pol roku grzecznie i czekałam 🙂 pierwszy cykl po pol roku i zaciązyłam 🙂 mam córeczke ma 9 lat jak kupilismy dom postanowilismy starac się o drugie dziecko i po 3 miesiącach się udało Szymon 6 maja kończy roczek. Cięzko mi było po poronieniu i nie mialam takiego wsparcia jakie teraz tu jest 🙂 Poczytuje was jako kibic 🙂 ciesze się z waszych sukcesów i smuce waszymi porażkami taka solidarnośc jajników 😉
Przykro mi z powodu Twojego pieska, ja narzie mam kota ale za 3 tyg moja córa dostanie na komunie psa i mam troche tremy czy podołam to będzie labrador i juz fachowo się do tego przygotowuje poczytujac jak nawięcej wiadomości o tych psach zobaczymy mam duzy dom ogród chyba nie będzie źle, mam nadzieje że do Ciebie tez zawita jakis nowy czworonozny przyjaciel….
agasia75 to życzę wam w takim razie aby ta psinka dała wam tyle radości i szczęścia co nasz Mikrusik dał nam:) Ale się dzieciaki ucieszą z labradora, już słyszę ten pisk radości:)
My o nowym czworonożnym przyjacielu na razie nie myślimy – już o tym wcześniej pisałam. Ale jeśli synek w przyszłości będzie marzył o czworonogu to napewno mu sprawimy… może też na komunię?:)
A u mnie 21 dc. Plamień brak – to nowość z ostatnich miesięcy. Ale nie liczę specjalnie na nic – może mi się cykl wydłużyć ze względu na przeżycia. Aczkolwiek chciałabym bardzo żeby wydłużył mi się na tak długo jak mam w suwaczku;)
Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)