Tak mnie naszło ostatnio coby się Was zapytać : Co Wam się podoba w Waszych domach/mieszkaniach, bez czego nie możecie żyć a co zupełnie jest Wam zbędne lub wkurza niemiłosiernie.
A może są rzeczy które kupując/budując/projektując dom/mieszkanie wydawały Wam się priorytetowe a teraz okazuje się, ze są mało istotne.
I nie chodzi mi tylko o wnętrza w sensie wposażenia , ale o układ, funkcję, formę…
Pytam z czystej ciekawości zawodowej 🙂 Dużo rozmawiam z klientami i często trafiam na osoby bardzo niesprecyzowane. Nie wiedzą czy chcą spiżarkę, antresolę, schody proste czy kręcone. Czy sam wiatrołap czy z garderobą, czy dach taki czy owaki. Nie wiedzą jak będą żyć i ja często w zasadzie wymyślam im to życie:) Dobrze gdy trafi się klient który się przyzna do tego jak lubi żyć gorzej jak trafiam na ludzi nieśmiałych. Trafiają się też przypadki ekstremalne gdzie Pan Kient zna dokładne parametry każdego pomieszczenia i w zasadzie uważa, ze moja praca jest zbedna 🙂
Dlatego chętnie poczytam czy to co wymyślałyście/budowałyście/urządzałyście spełniło Wasze oczekiwania. Czy coś byście zmieniły, a może wszystko?;)
Ot rzucam taki luźny wątek 🙂 Może nie tylko ja na nim skorzystam 🙂
a dla odwagi dodam, ze jednym z “niewielu” 😉 błędów jakie sama popełniłam w moim domu jest fakt, ze brakuje mi teraz jednego pokoju dla dzieci 🙂 Ale nie czuję, ze to porażka bo to dla nas (ja i mąż architekci) teraz kolejne wyzwanie 🙂 Jak z niczego zrobić cos 🙂
Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Taki luźny archiwątek
powiem szczerze, ze sie tak zastanawiam, co wy tak z tymi suszarniami.. mnie jakos miejsca byloby szkoda, wydaje mi sie, ze lepiej po prostu w suszarke zainwestowac, a zamiast suszarni wiekszy pokoj np, albo saune
u mnie suszarnia +pralnia +prasowalnia, czyli pralka, suszarka, deska, żelazko i takie tam bzdety, zeby tego nie było widać…
to rozumiem, ale jak czytam suszarnia, to wyobrazam sobie pokoj, w ktorym schna mokre ciuchy na rozciagnietych sznurkach, ewen na rozstawionych stojaczkach. to o to chodzi?
(pytanie Bruni juz nie do ciebie, bo doczytalam, jak to u ciebie wyglada)
u nas suszarki nie takie popularne. w sumie po co kase na sprzęt i prąd jak cos samo wyschnie na dworze np.. Akurat jaj mam mase miejsca w domu i moge soebie rozwieszać. jak jest gorąc to szkoda mi prądu, nie spieszy mi sie…
no ale wiem ze za oceanem to chyba nikt nie wiesza 🙂
zgadza sie, ale zima nie wyrzucisz prania na dwor. akurat ty kupilas spory dom, ale jak czytam watki zwiazane z budowa domku, to widze, ze przewaznie dziewczyny raczej z kazdym metrem sie licza, stad zdziwienie.
wyrzucisz a jaki zapach
ja mam w planach saunę, M mi obiecał bo ja się sypię stawowo i mi musze się grzać, suszarnio pralnia to będzie taki mały pokój u mnie przynajmniej
[quote=gobin;2921994]wyrzucisz a jaki zapach
jakli zapach, to nie wiem, bo nie pamietam, ale doskonale pamietam, ze spodnie mojego wujka, ktory zima wyrzucil mokre portki na dwor, byly absolutnie i niepodwazalnie sztywne.. no i raczej niesuche, mimo, ze spedzily poza domem prawie dobe.
pralnie to ja moge sobie wyobrazic, bo mam, ale tam jest tak niewiele miejsca, ze suszone pranie raczej by sie nie zmiescilo.
Torus, ja codziennie/co drugi dzien puszczam 2 pralki. Zwykle miesci mi sie to na 1 suszarce ustawianej zimą w łazience z pralką, a latem w duzym pokoju z podwojnymi drzwiami zamiast okna, w ktorym jeszcze nie ma nic, ale czeka az ja i moj m. tam zamieszkamy. Nie widze problemu z powierzchnią.
PS: Sublimacja odbywa sie wolniej niz parowanie, wiec doba to zwykle ciutke za mało by wyschlo 😉
co do prania to bywa, ze są takie dni gdy nie puszczam wcale pralki, ale bywa, ze i 5 dziennie pojdzie…
także srednio 1-2 dziennie.
w zasadzie 2…
ja mam swira – czesto zmieniam reczniki, posciel… piore pluszaki i potrafie wyciagać z szafy łachy i odświeżac…
lubie jak pranie pachnie płynem do prania i takie tam… zboczuś jestem.
no ale fakt ze łatwiej to wysuszyć w suszarce…. tylko jakoś głupio wydawać kase na cos co sie dzieje samo…. tylko pomija sie rozwieszaine…
ale jak juz wymienie okna, docieple strop, kupie tv i rzutnik itd… to sobie kupie suszarke 🙂
ja tez sie kiedys dorobie 😉
o nie Abo – ja sobie kupię najpierw suszarkę – jestem zdecydowanie wiekszą maniaczką prania niż filmów oglądania;)
🙂 ja w sumie tez. monitor juz mam… ale na czyms musze bajki puszczać jak ja przy kompie siedze i chce ciszy :). z rzutnikiem zartuje…. mam. tylko mu musze za 1000 lampe wymienić… bo troche nie działa…
w tym miesiącu sie szarpnełam na dwa kominy, przegląd komoniarski, serwis pieca, ocieplenie garazu (znaczy sufitu), dwa okna… duze, malowanie ali pokoju, nowe hobby – farby, kleje i inne wernisy, rejestracja autka plus naprawa… i pierswsza klasa dziecka, i angielski za pół roku z góry… więcej grzechów nie pamiętam… A 8,5 metra drewna…. Bartka mebelki i malowanie….
jakby nie patrześ – suszarka poczeka…..
ty to od razu w naukowe dywagacje, a ja chcialam o tym, ze przy ujemnej tem mokrych ciuchow sie na dwor raczej nie wyrzuca
no to u ciebie z powierzchnia tez nie ma klopotu, bo masz dodaatkowy pokoj, ale jak go w koncu zagospodarujesz? jasne, zgadzam sie, ze pranie mozna i zagospodarowanym trzymac, ale jesli by sie chcialo juz nie na widoku, to bylby klopot?
no dobra, jeszcze raz sproboje powiedziec o co mi chodzi. ograniczone fundusze, stac mnie na maly domek. w takich ukladach, nie planowalabym na pralnie duzego pomieszczenia z suszarnia, tylko wkomponowalabym suszarke, tak, zeby przyoszczedzic miejsca na cos tam innego.
i jeszcze, mojego prania niestety nie da sie upchnac na jednej suszarce, no ale mam o jedna mlodziez wiecej
(narazie…..)
oczywiscie masz racje. co do prania – mi sie kazde mieści… mam pralke na 4,5 kg….
Aborko, ale nie porownania w suszonych rzeczach w suszarce a na suszarce
serio serio
no ja wlasnie mam podobnie, u mnie ciagle pralka chodzi
nie kuś….. moze poprosze mikołaja….:) napisze jakiś łądny LIŚCIK
ło matko
cudny temat
to ja smigam pranie przerzucić
tu sie zaczynam ciebie bać….. nie wiem czy bede jutro bezpieczna…..;) to sei powinno leczyć…;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Taki luźny archiwątek