Witam wszystkich zainteresowanych tematem!
Nie widzę czy jest już podobny wątek. Ale szukałam i nie wydaje mi się żeby temat był poruszony. Ciekawa jestem czy są tu wśród nas rodzice dzieci z Zespołem Zaburzeń Autystycznych, [Zobacz stronę] lub też wyżej wymienionych. W ostatnich czasach problem stał się powszechny i coraz więcej jest dzieci diagnozowanych więc mam nadzieje, że wątek też się przyda. Zapraszam wszystkich zainteresowanych!!!
Ja jestem mamą dwójki chłopców- 6 letniego Adasia i 1,5 rocznego Alka. Adaś jest w trakcie diagnozy pod kątem wszystkich wymienionych w wątku zaburzeń. Codzienne życie z tymi przypadłościami to bardzo ciężka praca, wymagająca olbrzymiej dozy cierpliwości i zrozumienia. Byłoby mi bardzo przyjemnie gdyby ktoś zechciał podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami,poradami i refleksjami.
Serdecznie pozdrawiam.
Strona 43 odpowiedzi na pytanie: Autyzm, Zespół Aspergera, ADHD, Dyspraksja i inne kwiatki:)
mój też strasznie wrażliwy na wszystko co siostra powie, tylko,że on krzyczy wtedy. Poza tym maschizy typu, ze Ewa usiadła ne jego krzesło przy biurku i awantura,że teraz nieładnie mu pachniało chciał myś, zabrał je nawet do łazienki, albo wystarczy,że dotknie jego butelki z piciem, wrzask,że mu piła, opluła czy coś itd.. masakra. W szkole jak ktoś mu coś ruszy i on zacznie go kopać za to to nie będzie fajnie. Obawiam się jakiś takich sytuacji
oooo to u nas podobnie
jak Amela sie bawi nie wono jej ruszyc ani jednej zabawki ktora sobie ustawila
bo drze sie niemilosiernie i ciezko ja uspokoic
albo np babia Ameli powiedziala na platki z mlekiem groszki to tez byl powid do awantury,bo to nie groszki tylko platki i powiedz jej mamo!!!bo ona zle mowi!!
kiedys powiedzialam do niej KWIATUSZKUto tez sie darła ze ona nie jest kwiatuszkiem tylko Calineczka
kurcze to nie jest smieszne…bo naprawde z byle czego jest czasem awantura
co mnie jeszcze niepokoi ze Amela sie od kazdego uwaza za gorsza,wszystkiego wszystkim zazdrosci
ostatnio kolezanka zerwala swojej corce z garba bluzke bo Amela tak rozpaczala ze chce taka
noi masakra sie coraz wieksza robi na miescie
Amela sie wszystkiego boi…o matko,musze leciec,bo teraz tez rozpacza ze dziewczynka z bajki ma ladniejsze wlosy od niej i jest wieksza od niej
no cóż lekko nie jest.Jutro mamy wizytę u psychiatry, zobaczymy jak nas dalej poikieruje
betrisa Filip tez tak ma ze Oskarowi nie pozwala dotknac swojej rzeczy, bo opluje, oslini, zarazi itd.. Ostatnio stwierdzil ze Oskarowi trzeba pokoj dobudowac, bo lozka za blisko stoją i bakterie przechodzą. no oblęd.
Zabawek ktorymi sie aktualnie bawi to nigdy nie bylo mozna ruszyc. Teraz to lajcik bbo gdy konczy zabawe upomnniany zbiera bajzel, a kiedyś?? mialo tak stac nawet kilka dni.. nie bylo mozna ruszyc, bo awantura taka ze wszyscy sąsiedzi slyszali.
co do tego placzu jeszcze.. dziś myslalam ze z siebie wyjde i stane obok. Godzine jeczał, na przemian z placzem bo jego zdaniem za wczesnie od kuzynki wyszlismy. syn kuzynki z F w klasie sie ucz i oni jak zrosnieci. Jasiek w domu miauczal swojej mamie ze on do Filipa chce, a Filip mi. zadne tlumaczenia ze 3 godziny dxziennie to chyba wystarczy im czasu na zabawe ze jutro pojdziemy albo oni do nas. I tak wył.
Nazywac Filipa inaczej niz po imieniu moge tylko ja. Ktoś inny sprobuje to awantura z placzem ze on przeciez Filip ma na imie a nie kotek, skarb, czy inny jakis. tlumacze zeby raz upomnial ze np nie lubi jak sie do niego inaczej zwraca ale nie plakał. Ze zyc mu nie dadzą w szkole jak zobaczą ze on taki miekki jest..
No ale tlumaczyc to ja sobie moge..
z O zaczynają sie problemy.. pyskuje, zdarza sie ze na zlosc robi,smieje sie w oczy z tego, I uwielbia draznic Filipa.. a ten znowu jakiejs alergii dostal wiekszej na brata. teraz leje go nawet za to ze Oskar jest w domu.
oooo dobrze tu napisalas,moj Alan tez uwielbia dokuczac Ameli
bo wie ze przez byle powod sie denerwoje
a potem z kolei ja jestem wkurzona,bo co ja rusza/drazni
przeciez potem na mnie spada uspakajanie jej
no wlasnie.. Czasami mam wrazenie ze on nie tyle Filipowi chce dokuczyc a Mi.
a mnie z kolei wydaje sie ze moj Alan uwaza sie za lepszego
ciagle by tylko sie przechwalal ze on jest lepszy w tym czy owym a ona placze
nie wiem:(
nie akceptuje jej czy co??? co on chce osiagnac???
jak z nim rozmawiam to mowi ze nie chcial zdenerwowac Amelki, ze ja kocha i sie to wiecej nie powtorzy…do nastepnego razu:(
kurde mam stresa,bo dowiedzialam sie co to za nauczycielka bedzie uczyla Amele
ciagle tylko nazeka ze jest zmeczona noi raz widzialam ja w akcji na korytarzu jak darła morde na dziecko bo upadlo mu jablko… A to taki maluch byl,stal bidny nad tym jabłkiem i nie wiedzial podnosci czy nie,aa ona na niego ,,co stoisz podnoś to biegiem”
kuuuuuuurde!!!!!jak pech to pech,oby nie bylo tak zle jak mysle
Mojej kuzynki syn tez taki przechwalający sie.
Ze on to czy tamto umie, ze on sie na wszystkim zna, ze lepiej od Filipa robi to czy tamto, ze tu i tu pojedzie.. Tylko ze w tym “naszym ” przypadku widze ze J zazdrosci Filipowi wielu rzeczy. Chociazby tych wyjazdów.Ze F jak nie na wakacje to na weekend jedzie gdzies, ze byl w Warszawie, w Toruniu, Gdansku,nad morzem 2 tygodnie, ze zabieram go do sali zabaw, czy nawet na rajd po plachach zabaw. A J niestety nie jezdzi nigdzie bo raz ze rodzice czasu nie mają, 2 nawet chyba nie probują go miec dla dzieci.
a co do nauczycielki.. ja bym na zapas powiedziala ze nie toleruje tego jak obca osoba krzyczy na moje dziecko. nie wazne z jakiego powodu. I ze jak sie dowiem ze taki incydent mial miejsce to moge być bardzo nieprzyjemna.I ze dziecko mi na pewno powie czy ktoś sie na nie drze, czy szarpie czy cokolwiek innego robi..
I codziennie po szkole bym wypytywala czy przypadkiem ktoś mu nie ublizal, czy pani nie krzyczala itd…
beatrise i jak po wizycie???
co tam sie ciekawego dowiedzialas???
kurcze co do nauczycielki to nie wiem jak bedzie jestem negatywnie nastawiona i naprawde mam cykora:(
a co do naszych dzieciakow to kurde ile by sie czlowiek nie staral,tlumaczyl to i tak jest zle
ja mam czasem wrazenie ze im wiecej sie staram tym one bardziej mnie wykorzystuja,w sesie biora mnie na litosc bo wiedza ze miekka jestem
no nie no, kto jak kto ale nauczycielka powinna trzymać nerwy na wodzy. naszego krystiana to przedszkolanka niestety ale biła i ciagnęła za włosy. Zdecydowanie za łagodnie zareagowaliśmy, no ale ją zwolnili po cichu.
A u nas nic nowego. Poszłam też do poradni gdzie diagnozują aspergera. Powiedzieli mi żeby w październiku zadzwonić i umówić się na pierwsze konsultacje. Jak nie zdiagnozują aspergera, choć psychiatra jest święcie przekonana że to to, to mogę wystąpić w starej poradni o przedłużenie.
dziewczyny a ja mam takie pytanie
czy nasze dzieci juz zawsze beda inne???
spotkaliscie dorosłego człowieka ze spektrum autyzmu po ktorym byscie nie poznały przypadłosci???
powiem wam ze czasem jakos tak normalnie do tego wszystkiego podchodze a innym czuje sie jak bym dopiero co usłyszala diagnoze
jest mi ciezko
i zastanawiam sie jaka Amela bedzie
jak sobie poradzi teraz w szkole,ona chce sie bawic z dziecmi,ale one jakos jej unikaja,bo nie chca sie bawic wylacznie na jej zazadach,słuchac wymuszen z jej strony:(
czesto słysze”ona sie z nami nie bawi”
to boli!!!
wiec tym bardziej bym chciala wiedziec czy tak bedzie cały czas,czy juz zawsze kazdy ja bedzie odtracał???
parzyl jak na dziwadło???
beatrise dobrze ze zdrobicie wreszcie diagnoze
powodzenia!
Annaxa Filip tez sie bawic nie umial Był w wieku Amelii szedł do p-la i byl dramat. Bo on nie rozumial dlaczego dzieci z nim nie chcą sie bawić a one wlasnie nie rozumialy dlaczego Filip nie potrafi bawić sie tak jak one.
Mialam to szczescie ze moja mama w p-lu uczyla w F grupie. I ona i ja tlumaczyluysmy Filipowi, niektorym kolegom ( z mamami ktorych sie bardziej kumplowalam, ze moglam bez problemu wytlumaczyc na czym polega innosc Filipa a one nie patrzyly na mnie jakbym gwalcila dziecko ).Za kazdym razem calą droge do p-la wertowalam z nim ze jak chce sie bawić to niech pyta dzieci czy moze dolączyc, w co sie bawią, na czym polega zabawa, itd.. ale tez ze jak np zaczynają z kolegami bawic sie w cos nowego to tez bawili sie na jego zasadach.Zeby nie zawsze sie na wszystko zgadzal, ze czasami moze być tak jak on chce.
No i zaczelo dzialac.
Teraz Po F nie widac autyzmu, czy czekolwiek innego co by moglo sklaniac do podejrzen ze rozni sie od typowego 8 latka.
U mojej kuzynki na wakacje bylo jej kuzynostwo. Jakie bylo ich zdziwienie jak przypadkiem im sie wygadalam ze F orzeczenie ma, ze autyzm itd.w sumie to i w instytucie powiedzieli ze F albo jest zdrowy a orzeczenie mam za oplatą albo tak dobrze wyprowadzony.I ze w doroslym zyciu po chorobie sladu nie bedzie.
Doroslych autystów nie znam. Albo znam a niewiem ze autyzm mają.
Matko dziewczyny jeszcze weekend i rok szkolny. Jak ja sie ciesze.. przynajmniej pol dnia cisza bedzie.
A jutro mamy wesele 🙂 mam 6 sukienek i mam problem w ktorej isc.. ale chyba juz zdecydowalam sie na 1.. chyba ze zmienie zdanie hahha.
cukierkova powiem ci ze pocieszylas mnie,ranny ptaku
ja dopiero co oko otworzylam a ty juz od 7dmej szalejesz hehehe
powiem ci ze po mojej Ameli tez nie widac ze ma autyzm
nie jest ”uciazliwa dla” oka dla przypadkowych przechodniow,czy dla osob ktorzy rozmawiaja z nia,sa uprzejmi…ona jest do tego przyzwyczajona i zachowuje sie jak kazda inna urocza,grzeczna dziewczynka
problem jest przy blizszym kontakcie
i szczerze jak bym tak sie zastanowila to gdyby nie to ze mala nie lubi zmian,noi ta zabawa o ktorej teraz rozmawiamy,trzepotanie raczkami,noi fiksacjie/paplanie ”bez sensu” o tym co tak jej w glowie siedzi…to poza tym chyba wszystko jest ok
byly u mnie ostatnio dziewczyny z forum i jedna ktora przygladala sie bardziej Ameli tez mowila ze nie widac po niej autyzmu…padaczki tez nie widac,a jest…
aaaa i pewnie troche dziwnie wyglada na ulicy bo zatyka uszy na widok psa czy wiekszych/głosniejszychg samochodow
kiedys tez bylismy na poczcie i te pieczatki nieszczesne ja przestraszyly,a jedna ta na poczcie mowi do mnie co pani zrobila dziecku ze tak sie boi!!nosz ku… ale mnie wkur…
ja myślę,że chodzą sobie tacy niezdiagnozowani dorośli iżyją normalnie a otoczenie po prostu się oswaja,że ten typ tak ma. Najwięcej pewnie aspergerów, czasem myślę,że mój małżonek jest aspergerem, bo jest tak mało elastyczny,że mnie szlak czasem bierze.
ten typ dobrze się sprawdza jako programista, siedzi w tych swoich szlaczkach i spoko.
Ja się wcale nie cieszę szkołą, raz że sama wracam do roboty i już jest mi na myśl niedobrze, dwa jak to moje dziecko się odnajdzie. Ciekawe,że w ogóle się nie martwię córą jak jej będzie w nowym przedszkolu. To dziwne ale mam wewnętrze przekonanie,że ta sobie wszędzie da radę, jest taka rezolutna i towrazyska i zaraz sobie znajduje dzieci do zabawy i zarządza;) Choć chyba skupiając sie na synu jej za dużo odpuszczam i pozwalam.
U nas jak na razie spokój czekamy na decyzje w spawie nauczania indywidualnego oraz czekamy na termin terapii sensorycznej pozostanie nam tylko zakup książek ale póki co nie mamy konkretnie podanych z jakich będzie korzystać
ja mojemu tez wytykam autyzm
bo tez jakis dziwny jest
jak sie na cos nastawi to msi byc tak i juz
a jak juz naprawde musimu zmienic plany to złyyyy!!
ale mu nie popuszczam jak trzeba cos warzniejszego to trzeba i mu tlumcze,czego sie denerwuje, ze tak bedzie lepiej itp
niestety nie da sobie przedlumczyc,dopiero jak mu przejdzie powtarza dokladnie to samo co ja mu powiedzialam:roll:
aaaa siebie nie podejrzewasz???
octavia dobrze ze cos sie dzieje
fajnie ze załatwiłas integracjie,nie wiesz ile bedziecie mieli godzin w miesiacu???
ja tez jestem ciekawa ile dadza nam w tym roku
Przyznają 6 godzin z tym że ja mam dobry układ ze szkołą i córka może przebywać na zajęciach z klasą tyle ile uda jej się wytrzymać czasem jest to 5 godzin w jednym dniu czasem 3 jest jej ciężko usiedzieć.
annaxa, no co ty siebie;)? Nigdy w życiu! Z resztą psychiatra jak byłam z synem, to coś takiego powiedziała,że ja prawidłowo nawiązuje relacje ale mąż?.. I wypytywała go czy miał w dzieciństwie kolegów itd.. Oczywiście on się oburzał potem już jak wyszliśmy,że czego ona od niego chce!!! 😉 Ja zawsze byłam nerwowa ale nigdy nie tak żeby mieć problemy z nauką czy wysiedzeniem w ławce. Już jak poszłam do 1 klasy umiałam i lubiłam czytać i pisać, mąż jest za to dyslektyk i też umysł bardzo ścisły. Jakby tak patrzyć dziedzicznie to nerwus jest pewnie troche po mnie, a taki ciężki jeżeli chodzi o te zachowania sztywne to po mężu.
Jak wasze i dzieci emocje w związku z jutrzejszym powrotem?
ja już chcę wakacji;) żeby ten rok minął. W zeszłym zaczęły mi normalnie chyba z nerwów włosy siwieć.
Hejka.
Annaxa, Betrisa ja tez u swego chlopa podejrzewam ze nie wszystko z nim ok 😀 nadpobudliwy jest bardzo. A czepia sie do F ze ten jakby mial baterie w zadku. Nerwus gorszy niz ja, a ja to ponoć wulkan chodzący.
Jak okazalo sie ze F ma autyzm, zaczelam stosowac rady psychologa odnosnie informowania mlodego co gdzie o ktorej.. ze ma plan dnia ( prezy okazji i Ł i ja i Oskar ) to i Ł zdrowszy jakis. No jak wie co kiedy ma zrobić, co po czym ma być to wyciszony taki..
Jak kiedys psycholozka do Ł sama powiedziala ze on powinien coś ze swoimi nerwami zrobić ( bywa ze nie potrafi sam sie uspokoic jak npchlopcy wymykają mu sie spod kontroli ) to sie na mnie obrazil bo ja go nie obronilam.
My po weselu. fajnie bylo, F wytrzymal do 2 w nocy. Oskar skonczyl sie ok 22.30.
nogi mi tak bolą, ze czuje jak mi piety pulsują. I zmeczona okrutnie jestem, spalam az 4 godziny.
a co do jutrzejszego dnia. F zadowolony, bo w koncu codziennie bedzie widzial sie z kolegami.i F nawet szkole lubi..
super!!!!
a moje dzieci tez chca isc, zwlaszcza Alan bo za Kaja z klasy zatesknil
a Amela mowi ze bedzie tesknic, ze lubi w domu… Ale sie cieszy,nie jest najgorzej:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Autyzm, Zespół Aspergera, ADHD, Dyspraksja i inne kwiatki:)