Ogłaszam konkurs…. na największy idiotyzm wszechczasów, jaki udało się wam zrobić.
Pocieszcie mnie, ze nie tylko ja jestem taka udana….
Dostałam od koleżanki schab ze wsi…. na kotlety- podeszwy… których nie szło pogryźć. Świnia-dawca tego schabu musiała być starsza ode mnie. Postanowiłam zmiksować te kotlety blenderem i pomieszać z ziemniakami, żeby mi moje stwory nie jadły szmaty zamiast mięsa. Użyłam blendera i on mi sie zapchał. Więc próbujac wydłubać mięso z blendera drugą ręką nacisnęłam przycisk “włacz” i zmiksowałam sobie kciuk. Bolało jak cholera…. a ja za chiny nie umiem zrozumiec jak to sie mogło stać. Mam rozłupany paznokieć pod kątem 45 stopni w dół…. i zachodzę w głowę… co z moją drugą półkulą mózgową, ze nie współpracuje z pierwszą.
Miałyście kiedyś takie doświadczenia, ze wstyd wam sie było przyznac własnemu mężowi co sie stało?
Strona 11 odpowiedzi na pytanie: Aż wstyd sie przyznać….
Koszyk koszykiem,a ja widziałam ludzi z wózkami ze sklepuNo oczywiście z zakupami:)
No jak na razie przypomniała mi siejedna sytuacja. Siedziałam w samochodzie i czekałam na tatę oczywiście silnik odpalony radio gra.Zrobiło mi siezimno w ręce i co zrobiłam????Włączyłam zapalniczkę po czym wcisnęłam swój kciuk do niejBoszz,ale za bolało,a jak śmierdziało w samochodzieOd razu otworzyłam okna popsikałam perfumami,a i tak tato spytał sieco tu tak śmierdzi.Oznajmiłam,że nie wiemPewnie coś na dworze palili. No i z dolącym palem widziałam swoje linie papilarne
Ty się śmiej:DWiesz jak od razu mi się gorąco zrobiło???Pffff no teraz to siedzę i ryczę ze śmiechu
Kamila wiedzialam zeby niczego madrzejszego sie po tobie nie spodziewac
wątek jest bossski:D
hahahahhaha już widzę minę szefa
dobre…
kilka lat temu z nudów bawiłam się szklanką, przyłożyłam do brody i wessałam i durna cieszyłam się że się trzyma
a potem…
szokkk…..
miałam na całej brodzie wielkie czerwone kołło!!! wyglądało jak wielka malina!!!
niestety nie przykrył tego nawet makijaż i cóż musiałam tak chodzić, ale przeżyłam.
A propos pomylenia bloków
mogę tu opowiedzieć co przydażyło się kumpeli
byliśmy na wycieczce w Egipcie, mieszkaliśmy w hotelu podzielonym na osobne budynki. Magda z tendencją do różnych wpadek pomyliła wejście (brak okularów, twierdzi że brzydko w nich wygląda)
poszła do pokoju, nr identyczny otwiera kluczem drżwi a nagle staje przed nią DUŻY Pan Rosjanin, ona oczywiście wściekle się pyta co on tu robi, to jej pokój, jak wogóle się tu znalazł? Rosjanin nie mówi dobrze po angielsku i niebardzo mogą się dogadać i oczywiście mija chwila czasu zanim Madzia orientuje się że przez swoje roztrzepanie pomyliła budynki. Przeprasza i odchodzi Pan bardzo zdziwiony.
Jak nam o tym opowiedziała to pękaliśmy ze śmiechu!!!:Radocha::Radocha:
ciekawe
Dobrze ze sie tylko tak skonczyło
Głodnemu chleb na myśli 🙂
Dublin – Tesco – w sobotni poranek zawsze znajdzie się ktoś w piżamie, wałkach na głowie, kapciuszkach, jak chłodniej to jeszcze w szlafroku 😉
My kiedyś z mężem zostawiliśmy auto na parkingu dużego centrum handlowego. Jak skończyliśmy zakupy było juz ciemno i padało. Ja z Julcią stałam przy jakims sklepie pod dachem, mąż miał iść po auto. Szuka, szuka, nie ma. Przychodzi i mówi że nam auto ukradli. Został z małą, ja poszłam szukać. No faktycznie nie ma. Dopiero jak wszyscy już poodjeżdżali, bo zamykali już sklepy zobaczyliśmy nasze auto na sąsiednim parkinku (dla usprawiedlwiednia wyglądajęcego tak samo) 😉 Teraz zawsze już zapamiętujemy poziom i numer stanowiska na parkingu 😉
To samo ostatnio zrobiłam
Czytamy z mężem i płaczemy ze śmiechu 😀
To ja też się do łącze ;
Rajstopy i skarpetki przerabiałam nie raz i to w obcisłych spodniach więc miałam buły takie na udach albo łydkach i chodziłam z dodatkową bielizną cały dzień kapnęlam sie w domu
A latem w zeszłym roku spieszyłam się na spotkanie wiec szybko, szybko mialam obcisla bluzkę z duzym dekoltem. wystrzeliłam z domu jak z procy bo spieszyłam sie na autobus, i udało się zdąrzyłam jeszcze chwile stałam na przestanku łapiac oddech. Przyjechał autobus wsiadłam i stanełam na srodku iiiiiiiiii cały autobus tak dziwnie na mnie patrzy i sie głupio śmieje, ale sobie mysle ciekawe co jest?? ale nic stoje dalej i w pewnym momencie podchodzi do mnie facet i tak dziwnie sie usmiecha i mówi bardzo ładny zerkając na mój biust, myśle sobie jakiś zboczony czy co po czym zerkam w dół a moja piers wyskoczyła z bistonosza i zerka na cały autobus w całej okazałości.
Do dziś nie wiem jak to się stało ale spiekłam raka i wysiadłam na nastepnym przystanku.
Natomiast mojego męza mało co nie odbierałam z komisariatu wieczorem wracal z pracy i wszedł do bramy obok, klucz do domofonu tez pasował wiec wjechał na 3 p i nie zaplał światła i co prawda klucz nie pasował ale myślal że może zamek sie zaciał i tam dobieral sie do tych drzwi a w tym czasie babcia zadzwoniła na policje, że ktoś sie wlamuje. Policja przyjechała a mój mąż teraz zawsze zapala swiatło i nosi latarke.
Ło matko
O matko ale ubaw, coś jest z myleniem budynków.
Przypomniało mi się jeszcze jak kiedyś mąż się kąpał i wołał mnie do łazienki juz nie pamietam po co, ale coś mi mowił, i juz zamykałam mu drzwi kiedy jeszcze cos tam chciał, wiec wsadziłam glowe przez drzwi i jak skonczyliśmy rozmowe chciałam zamknąc drzwi od łazienki ale zapomniałam zabrac głowy, miałam stluczone policzki i i pokruszyły mi się zęby. Teraz staram sie juz nie walic drzwiami albo przynajmniej zabierac glowe wczesniej
Zdecydowanie jak dla mnie na razie jesteś najlepsza. Nawek kozak w solarium przebiłaś
Przypomniało mi się jeszcze jedno
Zimowego wieczoru musiałam wyskoczyć do kumpeli, mieszka w tym samym bloku, speszyłam się ubrałam skarpetkę drugiej nie mogłam znaleźć więc wskoczyłam w kozaki w jednej.
Zadzwoniłam domofonem i miałam z nią tylko chwile pogadać a ona zaprosiła mnie do środka, oczywiście zapominając o niekompletnym stroju, przyjęłam zaproszenie.
Rozebrawszy buty zorientowałam się że coś nie gra jak poczółam zimno podłogi pod jedna stopą, spiekłam raka jak nigdy. Koleżanka jak i jej mama patrzyły na mnie dziwnie ale na szczęście o nic nie zapytały.
Całą wizytę nieudolnie chowałam jedną stopę.
Jeszcze jedno,
Byłam na wsi u babci, chodził listonosz a babka ma psa który jak tylko zobaczy uchyloną furtkę to ucieka, chcąc złapać Misia nachyliłam się (nie kucłam) będąc tyłem do listonosza, zapomniałam że ubrane mam stringi i krótką spódniczkę. Zaświeciłam gołą pupą facetowi przed nosem, jak odwróciłam się w jego strone miał minę jakby zobaczył ducha.
Oczywiście najpierw się zastanawiałam co się mu mogło stać że tak dziwnie się przyglądała, dopiero potem zorientowałam się że to moje “wdzięki” tak na niego podziałały.
Miałam wtedy 16 lat.
Boże jak się czlowiek tak naczyta o wpadkach innych to nie dosc ze sie po smieje, to od razu poprawiam mu sie humor, że nie tylko on jest taki bezmyślny czasami.
Jakiś czas temu wesele pomyliliśmy.
Straszliwie zmarzliśmy podczas ślubu w kościele i pod kościołem składając życzenia, było to w grudniu. Postanowiliśmy ze szwagierką i naszymi panami nie czekać do kończa życzeń, tylko szybko jechać do domu weselnego aby się zagrzać, tym bardziej że część gości jechała autokarem, a młodzi do fotografa i pojawić na sali mieli się po obiedzie. Podjechaliśmy pod dom kultury, wielki napis witający młodą parę przy wejściu, wchodzimy na salę, Panie z obsługi witają nas, współczują przemarznięcia, natychmiast nalewają nam gorącego rosołu abyśmy się trochę rozgrzali nie czekając na resztę gości. My w trakcie rosołku, trochę zdziwieni, że innych weselników nie widać, a na salę wchodzi INNA MŁODA PARA a za nią inni goście………. Okazało się, że w tym domu kultury były dwie sale i na obu wesela.
Ulotniliśmy się po angielsku, z Paniami z obsługi uśmieliśmy się później zdrowo.
Drugiego rosołu nie jedliśmy.
Kiedyś jak wynajmowaliśmy mieszkanie, popołudniu w kuchni gotowałam obiad jakąś zupę, mój mąż wtedy chłopak jeszcze krzyknął do mnie z pokoju czy mogę wstawić wodę na kawe. Kuchenka czteropalnikowa wiec zupa gotowała sie blizej sciany a tu blizej wstawiłam czajnik z wode ale nie zmniejszyłam gazu, tylko przez ten czajnik nachylajac sie mieszałam w garnku. I nagle czuje ze cos smierdzi a mialam na sobie taki wełniany pulowerek bo zima była. I smierdzi i smierdzi moj M wchodzi do kuchni a ja sie odwracam i mówie do niego czujesz jak cos sie pali, patarze na niego a on ma taka przerazona mine i lapie jakas szmate i rzuca sie na mnie ja spogladam w dół, a to ja sie pale i tak smierdze. Okazalo sie, że nachylajac sie zajał sie mój pulowerek i dobrze ze byl taki gruby
Niestety do dzis mi sie to zdarza ale jak tylko czuje spalenizne to najpierw ogladam siebie
Znasz odpowiedź na pytanie: Aż wstyd sie przyznać….