Brak plemników…

Witajcie,
dziś odebraliśmy wyniki badań… no nie wygląda to dobrze. Powiem krótko: prawdopodobna Azoospermia, tj. brak plemników w ejakulacie. To było pierwsze tego typu badanie u mojego M, zresztą po ponad roku prób i działań z naszej strony w celu prokreacji…
Wiecie, że kiedy to usłyszałam to poczułam sie jakby ktoś uderzyl mnie w twarz. Myslałam już bowiem o inseminacji czy nawet in vitro. No tak, ale w tej sytuacji. Próbuję być silna ale nie jest lekko.
Proszę powiedzcie czy któraś z Was spotkała się z takim problemem? 🙁
Co dalej w takiej sytuacji?
Proszę o pomoc.
Z góry dziękuję.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Brak plemników…

  1. panna-migotka-------gt Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez H o p e

    Jestem totalnie w rozsypce Zamotany. Historia niesamowicie opowiedziana. Na szczęście przed pierwszą wizytą u lekarza (5 maja) wyjeżdżamy na cały długi weekend… A co do kliniki – jeszcze nie wiemy… U nas w Bydgoszczy jest kinika Genesis ale nie ma zbyt dużych osiągnięć (przynajmniej jak na razie), wiec może po tej pierwszej konsultacji wybierzemy się do Gdańska? Może Invicta… Dziewczyny, może coś polecicie?Zamotany

    • Zamieszczone przez H o p e

      nie sposob sie nie poplakac…

      • a ja jak zwykle rycze w pracy

        • Zamieszczone przez bambamek
          a ja jak zwykle rycze w pracy

          ja też!

          • Śliczna opowieść – ze względu na zakończenie !!! Czytałam przed badaniem USG – wzięłam wydrukowaną wersję – no i łezki miałam w oczach jak weszłam, aż mnie lekarz zmierzył 😀

            • Migotka! no właśnie bardzo ważne jest wybrać dobra klinike,ja bym polecała novum ale może na początek udaj sie gdzieś bliżej.A jeśli chodzi o badania nasienia to u mojego M raz było bardzo dużo dobrych plemików raz bardzo słabo a czasami niebyło wcale.I podczas biopsji pobrano tylko 2 ruchome plemiki i sie zapłodniły i mamy wspaniałą córeczke.Wazne jest tez zebyście trafili na dobrego androloga(nas prowadził dr Wolski z novum i on robił biopsje-naprawde wspaniały lekarz)Czekam na posta od Ciebie po wizycie!!!!!

              • Zamieszczone przez Ewami
                Invimed z Gdańska,.

                ??? pierwsze słysze, gdzie to jest?

                • Chyba się machnęłam i miało być Invicta, bo Invimed jest chyba w Wawie

                  • panna-migotka-------gt Dodane ponad rok temu,

                    Zamieszczone przez Relinka
                    Migotka! no właśnie bardzo ważne jest wybrać dobra klinike,ja bym polecała novum ale może na początek udaj sie gdzieś bliżej.A jeśli chodzi o badania nasienia to u mojego M raz było bardzo dużo dobrych plemików raz bardzo słabo a czasami niebyło wcale.I podczas biopsji pobrano tylko 2 ruchome plemiki i sie zapłodniły i mamy wspaniałą córeczke.Wazne jest tez zebyście trafili na dobrego androloga(nas prowadził dr Wolski z novum i on robił biopsje-naprawde wspaniały lekarz)Czekam na posta od Ciebie po wizycie!!!!!

                    Relinko, wizyta już jutro. Zobaczymy co nam powie lekarz. A tymczasem nastrój poprawiony po wyjeździe na dlugi weekend 😉

                    • Zamieszczone przez Panna Migotka @—
                      Relinko, wizyta już jutro. Zobaczymy co nam powie lekarz. A tymczasem nastrój poprawiony po wyjeździe na dlugi weekend 😉

                      Taki odpoczynek to wspaniała sprawa:) Czekamy na relacje z wizyty:)

                      • Migotka i jak po wczorajszej wizycie?

                        • kurcze po tej historii “kiedy mężczyzna kocha kobietę..i nie może miec z nia dzieci” również się wzruszyłam i poryczałam… Ale ta historia daje nam przykład ze nie warto w nic wątpić tylko wierzyc… “jeśli wiara czyni cuda trzeba wierzyc ze sie uda” trzymam kciuki aby i Wasza historia skończyła sie happy endem 😉 a wierze ze tak właśnie będzie 😉 pozdrawiam

                          • panna-migotka-------gt Dodane ponad rok temu,

                            Zamieszczone przez Relinka
                            Migotka i jak po wczorajszej wizycie?

                            Kochane Dziewczyny, a więc oto sprawozdanie po wizycie u pana doktora…
                            Naczytałam się o Nim różnych opinii i miałam już mieszane uczucia, ale mimo to – niezrażona i udajaca przed moim M bohaterke (nie musze mówić, że nie miał humoru tego dnia…) – ruszyliśmy zaraz po pracy na spotkanie z “przeznaczeniem” Zamotany. Okazało się, że weszliśmy nawet przed umówioną godziną bo któraś z pacjentek nie dotrzymała godziny wizyty i miała się spóźnić. Nawet dobrze się stało, bo siedzenie w poczekalni i patrzenie mojego M jak inni faceci odbierają swoje wyniki (całe pliki papierów! co tam było???Zamotany) chyba niezbyt dobrze by na Niego wpłynęło. To była nasza pierwsza wizyta, więc musięliśmy zacząć od samego początku (wiecie, nikt nie znał tam naszej historii, naszego problemu itd.). Ze zrozumiałych wzgledów zaczęlismy od wyników badań mojego M a potem przeszliśmy do mnie (w moim przypadku w rachubę wchodziła tylko cytologia i wyniki usg). Ogólnie zalecenia sa takie (sama po tym co wyczytałam mogłabym to zlecić…), że M ma sobie zrobić ponowne badanie nasienia (z odwirowaniem i badaniem komputerowym włącznie) + hormony + usg. Ja mam natomiast mierzyć sobie przez 3 miesiące temperaturę i robić z tego wykres (pomocy! nigdy tego nie robiłam – ale jako bohaterka nie mogłam się zdradzić przed Panem doktorem :o).
                            Oczywiście zostały nam przedstawione wszystkie możliwości leczenia, ale to wszystko dopiero z czasem zostanie postanowione…
                            Tak to wygląda Moje Drogie… Pierwsze koty za płoty hmmm

                            • powodzenia…

                              ku pokrzepieniu….

                              My po roku starań zaczeliśmy sie zastanawiac, czy wszystko jest ok. Bez zbędnego tracenia czasu trafilismy w sierpniu 2005 roku do Invicty w Gdańsku. Najpierw przebadali mnie. NIczego niepokojącego, oprócz znanych mi niewielkich zaburzeń z prolaktyna nie znalezli. Dostalam Bromergon. Badanie męża było dla mnie szokiem… do dzis pamiętam te mroczki przed oczami… sama pojechalam po wynik, nie zdawałam sobie sprawy, ze może to byc tak ważny wynik… wynik brzmiał… w materiale plemników brak! żadnych
                              :(. Okazało sie, że chemia która moj maz otrzymał jako dziecko uratowała mu zycie, ale zniszczyła jądra… A w zasadzie kanaliki jakies tam…po usg byla biopsja… znaleźli 12 szt;) Niewiele ale dla nas to byla nadzieja! Potem moja stymulacja, i kolejna biopsja w dniu pobrania komórek jajowych. Nie znależli nic! Nie wiem… do dzis zastanawiamy sie dlaczego… Maz twierdzi, że chyba mniej szukali, bo mniej był później obolały… faktem jest że źle zniósł wówczas narkozę…może sie spieszyli… pytanie lekarza czy korzystamy z nasienia dawcy bo nie wiadomo w jakim stanie będą te zamrożone…. tylko chwila na podjęcie decyzji… łzy… szok…. pamiętam jak przez mgłę cechy dawców których mieliśmy do wyboru:eek::(
                              ale udało się, z 12 7 było prawidłowych, powstały 3 zarodki… I jest 1 Zalka… nasz CUD… Urodziła sie niemal równo rok od pierwszej wizyty….

                              teraz tak się rozbisurmaniliśmy, że marzy nam się kolejny cud… ale musi jescze troche poczekachmmm

                              • panna-migotka-------gt Dodane ponad rok temu,

                                Zamieszczone przez katakus
                                powodzenia…

                                ku pokrzepieniu….

                                My po roku starań zaczeliśmy sie zastanawiac, czy wszystko jest ok. Bez zbędnego tracenia czasu trafilismy w sierpniu 2005 roku do Invicty w Gdańsku. Najpierw przebadali mnie. NIczego niepokojącego, oprócz znanych mi niewielkich zaburzeń z prolaktyna nie znalezli. Dostalam Bromergon. Badanie męża było dla mnie szokiem… do dzis pamiętam te mroczki przed oczami… sama pojechalam po wynik, nie zdawałam sobie sprawy, ze może to byc tak ważny wynik… wynik brzmiał… w materiale plemników brak! żadnych
                                :(. Okazało sie, że chemia która moj maz otrzymał jako dziecko uratowała mu zycie, ale zniszczyła jądra… A w zasadzie kanaliki jakies tam…po usg byla biopsja… znaleźli 12 szt;) Niewiele ale dla nas to byla nadzieja! Potem moja stymulacja, i kolejna biopsja w dniu pobrania komórek jajowych. Nie znależli nic! Nie wiem… do dzis zastanawiamy sie dlaczego… Maz twierdzi, że chyba mniej szukali, bo mniej był później obolały… faktem jest że źle zniósł wówczas narkozę…może sie spieszyli… pytanie lekarza czy korzystamy z nasienia dawcy bo nie wiadomo w jakim stanie będą te zamrożone…. tylko chwila na podjęcie decyzji… łzy… szok…. pamiętam jak przez mgłę cechy dawców których mieliśmy do wyboru:eek::(
                                ale udało się, z 12 7 było prawidłowych, powstały 3 zarodki… I jest 1 Zalka… nasz CUD… Urodziła sie niemal równo rok od pierwszej wizyty….

                                teraz tak się rozbisurmaniliśmy, że marzy nam się kolejny cud… ale musi jescze troche poczekachmmm

                                Dziękuję…

                                • U mojego męża także stwierdzono azoospermie. Mój ginekolog kazał nam jechac do androloga do Torunia (mieszkamy w okolicy). Pojechaliśmy, tam mąż zrobił kolejne badanie, które wyszło tak samo jak poprzednie, lekarz kazał je jeszcze powtórzyć za miesiąc, sam lekarz jest mało miły i za bardzo nie chce nic tłumaczyć. Zastanawiam się czy warto jeszcze tam jechać czy od razu pojecha c do kliniki leczenia niepłodnosci.

                                  • Zamieszczone przez Nieti
                                    U mojego męża także stwierdzono azoospermie. Mój ginekolog kazał nam jechac do androloga do Torunia (mieszkamy w okolicy). Pojechaliśmy, tam mąż zrobił kolejne badanie, które wyszło tak samo jak poprzednie, lekarz kazał je jeszcze powtórzyć za miesiąc, sam lekarz jest mało miły i za bardzo nie chce nic tłumaczyć. Zastanawiam się czy warto jeszcze tam jechać czy od razu pojecha c do kliniki leczenia niepłodnosci.

                                    Zdecydowanie kliniki leczenia niepłodności! A ja ze swej strony zaciskam kciuki jak szalona!

                                    • Nieti ja bym polecała od razu do Warszawy – w końcu to ledwie 200 km – 2-3 godz. i jesteście. A po drugie proponuję zrobić w między czasie inne wyniki, hormonym, usg, posiewy, itp. Może się coś więcej wyjaśni?

                                      Historię załączoną w tym wątku czytałam drugi raz. Przedtem zaraz po pierwszych badaniach jako duże pocieszenie. Teraz myślałam – po co czytać nie ma sensu, ale jednak po czasie inne spojrzenie. W histori przyczyna taka sama jak u mojego meża, podobna ilość plemników jak na początku – kilkadziesiąt (u nas ostatnio 100 tys.) w sumie podobna dosyć historia, fajna praca, budujemy dom, na dzieci nie było czasu. Tylko mąż ma fajniejszych przyjaciół :). I na koniec jeszcze imie jego żony – Magda – jak moje:)

                                      • Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Mam jeszcze jedno pytanie, lekarz z Torunia mówił cos o badaniu hormonów przez mojego męża, czytałam coś na ten temat w necie i są to: FSH, LH, testosteron, prolaktyna, TSH, czy może jeszcze jakieś? Od miesiąca także faszeruję męża witaminkami, chociaz nie wim czy to ma jakiś sens.

                                        • Zamieszczone przez Nieti
                                          Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Mam jeszcze jedno pytanie, lekarz z Torunia mówił cos o badaniu hormonów przez mojego męża, czytałam coś na ten temat w necie i są to: FSH, LH, testosteron, prolaktyna, TSH, czy może jeszcze jakieś? Od miesiąca także faszeruję męża witaminkami, chociaz nie wim czy to ma jakiś sens.

                                          Tak, te hormony co napisałaś wystarczy. Ja jeszcze gdzieś znalazłam Estradiol. Nie wiem po co. Podałam endokrynologowi to też przepisał mężowi, ale powiedział, że to bardzo rzadkie i mało prawdopodobne. Nie wiem więc po co badaliśmy estradiol, ale był za darmo to zbadaliśmy.

                                          Witaminki jak najbardziej. I pierwiastki śladowe, selen, cynk i mnóstwo innych wątków. Na Bocianie jest cały 82 stronnicowy o preparatach – możesz poczytać.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Brak plemników…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general