Nie wiem czy to tylko moje dzieci wywołują takie zainteresowanie na ulicy, ale nie ma spaceru, żeby ktoś ich nie zaczepił. Zwykle są to starsze osoby. Pewnie to z sympatii do dzieci (???)… Tylko czemu mają takie idiotyczne pomysły na te zaczepki????
“A może pójdziesz ze mną człopczyku?”
“Bądź grzeczny, słuchaj mamy, bo inaczej Cię zabiorę…”
“A może oddasz mi swoją siostrzyczkę?”
“A może zabiorę Twoją siostrzyczę?”
“Posadź chłopczyku swoją mamę do wózeczka i popchaj” (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
Kurna… Mój Michał sie zwyczajnie boi takich idiotycznych zaczepek i potem dłuuugo (mimo tłumaczenia) wraca do takich zdarzeń – “Mamo, a czemu tamta pani chciała zabrać Maję?”. Tłumaczę i tłumaczę. Mówię, że ma odpowiadać “Głupie żarty” albo “Nie rozmawiam z obcymi”. Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie. Peszą go takie zaczepki, boi się…
Na “niewinne” zaczepki typu “Czy to braciszek czy siostra?” sama odpowiadam albo ignoruję i odchodzimy. Na bardziej idiotyczne zaczęłam odpowiednio niemiło reagować.
Zaczepki ze strony starych dziadków, których wygląd nie budzi zaufania, często nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr. I dziwne starsze panie… :/
Tak czy inaczej… Wkurza mnie to niesamowicie. Dorośli ludzie, a bez wyobraźni…
Podobno to dlatego, że dzieci mam ładne… :/
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie
na macu sypie mi formatowanie i polowy lekstu nie widze 🙁
???
Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będzie zdrowy to wtedy będziemy nadrabiać wszelkie zaległości towarzyskie
w firefoxie też tak to wygląda
niespecjalnie podoba mi sie, kiedy mi ktos dzieciaki straszy, ale jestem w stanie zrozumiec
starsi ludzie dostali takie a nie inne wychowanie i chyba nie widza po prostu niczego zdroznego w slowach “pojdziesz ze mna?” albo “zabiore ci siostrzyczke”
a nawet pewnie staraja sie pomoc w sytuacji, kiedy dziecko zachowuje sie niegrzecznie
takie myslenie
nie wymagam od nich, zeby mysleli tak samo jak ja, a kiedy czyjes slowa wydaja mi sie zbyt ostre, najpierw tlumacze mlodemu, ze pan/i sobie zartuje tylko a potem prosze, wcale nie jakims kategorycznym tonem, zeby nie straszyc dziecka, bo jest bardzo wrazliwe
z takich kontaktow – wydaje mi sie – dzieciak duzo sie uczy
np. tego, ze niecaly swiat jest cukierkowy
nie wiem, czy dobrze zrozumialam ten fragment
wolalabym generalnie myslec, ze cos przeoczylam w twojej wypowiedzi
ah, jeszcze wspominasz, ze twoj michal ma klopoty ze sluchem
ale przeciez nie kazdy o tym wie, prawda? i zapewne nikt nigdy w zyiu nie zacznie z nim dyskusji od pytania “czy dobrze slyszy”
wiec moze generalnie dobrze, ze bedzie mial swiadomosc, ze takie sytuacje moga sie zdarzyc w jego zyciu?
sama nie wiem
no, ale moje dzieci niekoniecznie ladne sa:)
Ja po prostu zaznaczyłam tekst myszką “na szaro” i wylazł cały teskt 😀
sprytnie 😉
Poczytałam, wciągnęłam się, pozwolę sobie dodać do listy ulubionych.
Gablysiu mogiem? 🙂
Gosia o ile dziadka bardzo lubie,bardzo chętnie zawsze z nim rozmawiam,szkoda mi go, ze życie przez ludzi tak go doswiadczyło i został poraniony to jenak z ta teorią nie zgodzę się.
niestety wczoraj choc rzadko to sie zdarza ale,az kipiałam:(moja cierpliwość do tesciowej była wystawiona na próbę:(na szczęcie mi szybko mija. Niby dobra kobieta,ale zrzedliwa,narzekajaca,często niezadowolona,ale mimo to jutro jadę wymyć jej te 6 okien:) mimo,że swoich mam ok30hmmm,ale swoje to już po świetach.
😀
wrrr, mnie tez cholera bierze jak slysze takie teksty….
kurcze albo Ci ludzie maja dziwne hobby na starosc, albo na starosc szare komorki gdzies znikaja….
Takie zaczepki często mnie krępuja, ale to przez niewyparzony jęzor Gabryśki, bo albo historie rodziny zacznie opowiadać, albo przy “dziwnych” pytaniach rzuca: Mamo ta pani jest chyba niemądra? Cieżki z niej przypadek i nie dociera do niej co wypada a co nie…:( Mam nadzieje, ze z tego wyrośnie…
Dorothy, ja tak to wiele razy właśnie tłumaczyłam mojemu synkowi, że zaczepiają bo są samotni… Ale dziecko mi się boi kiedy teksty są tak głupie, jak te o zabieraniu np…. Potem tak jak Gacka musze tłumaczyć wiele razy, bo potrafi wrócić do tamtej pani/ pana po miesiącu nawet! Po miesiącu!!!!!!!!
Bruni i po co to wszystko piszesz? Nie czytałaś tego o czym ja piszę? Właśnie o osobach które w TAKI A NIE INNY sposób zaczepiają mnie czy dzieci. Więc jak kolejny raz słyszę “zabiorę Cię” do dzieciaka i widzę, że dzieciak znowu jest zaniepokojony, choć sto razy słyszał zapewninia że to głupie żarty, to się wkurzam… I nie pisałam o drugiej setce innych zdarzeń gdy jesteśmy zaczepiani sympatycznie i gdy zamieniam kilka zdań kolejną starszą panią zaczepiającą mnie. I nie chodze jak jakaś siksa ignorując wszystkich z nosem do góry…
Co do tego “nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr…”” to niestety często jest prawda. Często nie znaczy zawsze, a ja nie pisałam “zawsze”.
A co do niedosłuchu, to też nie masz zielonego pojęcia jak to jest… Mój syn ma niedosłuch, nosi aparaty słuchowe i mimo tego często niedosłyszy. A zwłaszcza gdy ktoś mówi chrapliwie i niewyraźnie… Starsi ludzie często tak mają… I to nie jest jego wina, że zwykle nie rozumie co do niego mówi starszy pan/ pani z kilku metrów na ulicy… I to także jest dla dziecka stresujące, że nie rozumie tej obcej osoby, która go zaczepia… Ale co Ty możesz o tym wiedzieć… Możesz mi tylko “powytykać”… 🙁
Ale do czego to odnosisz? Bo ja w ten sposób nie pisałam… Nie odnoszę się w taki sposób do zaczepiających mnie osób, chyba, że uważasz za niegrzeczne zwrócenie uwagi, żeby ktoś mi dziecka nie straszył…
Beamamo, nie mogłam wcześniej odpisywać na Wasze posty, dopiero dziś odpaliłam kompa… Odniosłam sie już do tematu jaki poruszyłaś. Nie będę dublować odpowiedzi, ok?
Nie napisałam, że Ty tak się odnosisz, bo nie wiem, jak sie odnosisz, nigdy nie słyszałam. Chciałam podkreślić, że nawet jeśli ktoś brzydko pachnie czy łapie mnie po brzuchu ( tylko w ciąży 😉 to ja sie odnosze zawsze w miare grzecznie, staram sie:) Zwrócenie uwagi starszej osobie, żeby nie straszyła dziecka w sytuacji, gdy mówi o zabraniu braciszka czy siostrzyczki jest oczywiście jak najbardziej na miejscu, aczkolwiek żal mi tych ludzi, bo oni to robią nieświadomie ( straszą )
Bardzo dziękuję Ciapo za opinię, niestety nie uwzględniłaś (zresztą nie tylko Ty), tego o czym pisałam… Michał ma niedosłuch, często słyszy/ rozumie tylko kawałek wypowiedzi, takie wyrywki. Boi się gdy zaczepia go ktoś obcy, zwłaszcza, że nie rozumie co mówi… Moze to niezręczne, że piszę o chrapliwych głosach i niewyraźnej mowie… Niepoprawne politycznie… Niestety to prawda, a ta prawda dla mojego dziecka ma znaczenie… Zasadnicze. Bo często NIE ROZUMIE WSZYTSTKIEGO co obca osoba do niego mówi… Może gdyby słyszał wszystko to nie reagowałby mocno lękowo… Co do mnie… nie mam lęku przed starszymi osobami… mam lęk przed ludzką głupotą, bo nie ma na nią lekarstwa…
Kantalupo, przynajmniej zwróciłaś uwagę na pewną zasadniczą część mojej wypowiedzi. Bardzo Ci dziękuję.
Tak, niedosłuch ma duże znaczenie w poruszonym przeze mne temacie, ale to wyjaśniam chwilę wcześniej, nie chcę powtarzać wypowiedzi.
Dorothy, dobrze sobie wyjaśnić wątpliwe fragmenty. 🙂
Kamelia, ja rozumiem, że Cię te sytuacje denerwują, że w obronie dziecka, w trosce o nie, ale naprawde – to nie jest głupota, starsi ludzie nie są świadomi tego, że dziecko się może bać takich tekstów, oni myślą, że to taki żart, takie zagadnięcie, żeby zaczepić, porozmawiać chwilkę… Nie mogą przecież wiedzieć, że Twój synek niedosłyszy. Nie krytykuję CIEBIE, bo wiem, że troszczysz się tylko o swoje dziecko, to naturalne.
Znasz odpowiedź na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie