Czy mogę mieć jeszcze nadzieję?

Piszę ten post przez łzy. O dziecko staramy się już ponad rok. Mam za sobą poronienie w 9 t.c po naturalnym zajściu. Aby nie zaczynać od siebie leczenia zrobiliśmy badanie męża i oto mam przed sobą fatalne wyniki nasienia, które pozbawiły mnie złudzeń:
upłynnienie, objętość, ciągliwość, ph w normie, ale
koncentracja (mln/ml) – 5
ruch typu A – 0 %
ruch typu B – 0 %
ruch typu C – 10 %
ruch typu D – 90 %
całkowita liczba plemników – 25 mln
WBC 3,0 mln/ml
morfologia 5%
test eozynowy 15 %
aglutynacja 0
Mój mąż prowadzi zdrowy tryb życia: sporo biega, używki bardzo umiarkowanie, dieta zbilansowana. W dodatku od 2,5 m-ca zażywa Salfazin. Dodam, że badanie nasienia zrobiliśmy po 6 dniach bez stosunku. Bardzo proszę o wszelkie rady i ustosunkowanie się. Jestem bardzo przybita. Pół roku temu zaszłam w ciążę, a przecież nic się nie zmieniło.. Ale z drugiej strony nie utrzymałam jej.. Co dalej? Z góry dziękuję…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy mogę mieć jeszcze nadzieję?

  1. Ja wiem, że o takich “cudach” naczytałyscie się w necie pewnie.. Ale co tam dołozę swój;) Nam w 2005 roku w badaniu nasienia wyszło 0..po icsi mamy corcię. W badaniach zrobionych prawie dokładnie po 3 latach żołniezyków było ponad 12mln i to sporo w ruchu A… a że wtedy byłam już prawie na półmetku naturalnej ciązy nalezy zakladać, że wcześniej było jeszcze lepiej;)

    Zawsze mam powazne wątpliwości, czy pisac takie rzeczy, niechciałabym, żeby taka historia sprawiła, że ktoś zlekcewazy leczenie, ale z drugiej strony to pozwala wierzyc:)

    • Kaktusko zawsze miło się o takich rzeczach czyta. Szczególnie na świeżo. Lecimy na razie do apteki po androvit, A+E i folik. Przyda się nie przyda, spróbować warto. A taka poprawa wyników to też pewnie pozytywnie na chłopa wpływa, bo tego mojego to się o połowę mniej zrobiło od czasu wyników.

      • Zgłupiałam w tej aptece i nie kupiłam dodatkowych witamin. 1 Androvit dziennie czy dwa? Dwa foliki. Dawać coś jeszcze zanim do lekarza dojdziemy?

        • Panowie to koszmarnie przeżywają… wiem to z autopsji… co do witamin, to 1 Androvit i 2 kwasy foliowe 🙂 u nas tylko taki zestaw i poprawił wyniki, może to że przestałam też rozpaczać i ciągle o tym mówić też go uspokoiło! nieustające za takie wyniki aby medycyna pozwoliła WAM doczekać się Maleństwa!

          • My juz po wizycie u androloga. Lekarz powiedział, że wyniki są zadowalające i jest nadzieja na ich poprawę bo tylko LH jest obniżone a testosteron chociaż przy dolnej granicy ale jest w normie 🙂

            Androlog przepisal clostilbegyt, antybiotyk monural i Koenzym Q10 60mg.

            Za półtora miesiąca mamy powtórzyć badanie nasienia i jeśli parametry będą lepsze mamy szansę na inseminację. Jeśli nie będziemy musieli podjąć decyzje o invitro- dla nas jedyną przeszkdą w tym przypadku są wysokie koszty.

            Ja musze iść do ginekologa na wymaz na Mycoplazmy bo u M została wychodowana jakaś mała ilość tych bakterii. Tylko najsmiesznijesze jest to że ginekolog u którego bylam widzial te wyniki i nie zlecil mi zadnego badania tylko stwierdził że jakieś bakterie muszą być w organizmie człowieka…

            No coż ja wierzę, że wyniki się poprawią… muszą nie ma innej opcji!!!

            • No to super. Bardzo się cieszę. Już trochę doczytałam i wiem, że niski wynik LH to bardzo dobrze – trzeba chyba wtedy sprawdzić czy nie ma jakiegoś hpiergonotro… coś tam – na bocianie jest o tym trochę – ale to coś co się ładnie leczy. Wiem, że wysokie LH to fatalnie, bo tego nie ma jak leczyć. Więc mi się dziś w nocy wysokie LH śniły. Ale Ciebie to już nie dotyczy.

              A możesz przypomnieć jakie mieliście wyjściowe wyniki? Na tym wątku nie widzę, a słaba jeszcze jestem w szukaniu po forum.

              • Narazie nic nam lekarz nie mówił o dodatkowych badaniach tylko leki przepisał i tyle. Pewnie jak sie nie poprawią wyniki to wtedy zleci dodatkowe badania. Zobaczymy.
                A do którego androloga idziecie w Invimedzie? My byliśmy u dr Jaremy.

                Wczoraj na te wszytskie leki wydalimsy prawie 300 zł… masakra jakaś.

                Poniżej wyniki:

                Czas upłynnienia 20
                Objętość 5
                ph 7,7
                Ogólny% ruchliwych 20
                Ruchliwość postępowa
                a) 0 b)10 c) 10 d) 80

                Żywotność plemników 45%

                Liczba pleminków w w ml 3960 000 Ogólna liczba w ejakulacie 20 000 000
                Uwagi: Oligoasthenozoospermia

                Ogólny odsstek prawidłowych pleminków 23%
                Uwagi Teratozoospermia

                Wynik testu HOS 35 %

                • Nawet nie wiem do kogo się zapisaliśmy, ale chyba jest tylko jeden i przyjmuje w środy i w piątki. Mniej się nim przejmuję, bo jestem zdecydowana na Novum i na Wolskiego, a że mam jobla, to przy ważnych kwestiach chodzę zawsze do dwóch lekarzy. Też jesteś w sumie 4 lata młodsza ode mnie i macie o 3,7 mln lepsze wyniki :), więc naprawdę fajnie, że możecie popróbować z inseminacjami. Ja to już bardzo na ICSI się szukuję. Jestem na takim etapie, że kasę mam w nosie. Mieliśmy dom budować, więc mamy trochę odłożone, ale nie zamierzam się nawet chwili zastanawiać zamiast domu mogę kupić mieszkanie, byle było je kim zasiedlić.

                  • Witajcie:) Dawno nie było mnie na wątku niepłodności. NADZIEJĘ TRZEBA MIEĆ ZAWSZE!!! Sama znam kilka cudów, gdzie się udało a i nam nie było z górki. Co prawda nasienie było w porzadku ale u mnie kiepsko z owulką. Zaszłam w cyklu, w którym owu nie było, podobno chyba zrobił nam dzidziuś psikusa
                    Trzymam za Wasna pewno się uda! I przesyłam bardzo pozytywne fluidki ~~~ Małej_mi też przesyłałam i też się udało!!!Buziaki

                    • Zamieszczone przez kaktus…
                      Ja wiem, że o takich “cudach” naczytałyscie się w necie pewnie.. Ale co tam dołozę swój;) Nam w 2005 roku w badaniu nasienia wyszło 0..po icsi mamy corcię. W badaniach zrobionych prawie dokładnie po 3 latach żołniezyków było ponad 12mln i to sporo w ruchu A… a że wtedy byłam już prawie na półmetku naturalnej ciązy nalezy zakladać, że wcześniej było jeszcze lepiej;)

                      Zawsze mam powazne wątpliwości, czy pisac takie rzeczy, niechciałabym, żeby taka historia sprawiła, że ktoś zlekcewazy leczenie, ale z drugiej strony to pozwala wierzyc:)

                      Kaktus takie historie jak Twoja sa bardzo podbudowujace i super, ze ja napisalas:) Przesylam Tobie i calej rodzince serdeczne pozdrowienia!

                      • Zamieszczone przez Madziorex
                        Zgłupiałam w tej aptece i nie kupiłam dodatkowych witamin. 1 Androvit dziennie czy dwa? Dwa foliki. Dawać coś jeszcze zanim do lekarza dojdziemy?

                        Moj maz bierze Androvit i folik na ten czas. Wiec mysle, ze to taka podstawa. No i podobno wazne, aby wcinac sporo cytrusow. Ale chyba najwazniejsze jest zdiagnozowac problem, wiec super, ze ruszyliscie z tematem. Moj maz niestety tez sie przejmuje i bardzo to przezywa, no ale coz stalo sie i musimy z nieplodnoscia wziac sie za bary 🙂

                        • Zamieszczone przez agnieszkaja
                          My juz po wizycie u androloga. Lekarz powiedział, że wyniki są zadowalające i jest nadzieja na ich poprawę bo tylko LH jest obniżone a testosteron chociaż przy dolnej granicy ale jest w normie 🙂

                          Androlog przepisal clostilbegyt, antybiotyk monural i Koenzym Q10 60mg.

                          Za półtora miesiąca mamy powtórzyć badanie nasienia i jeśli parametry będą lepsze mamy szansę na inseminację. Jeśli nie będziemy musieli podjąć decyzje o invitro- dla nas jedyną przeszkdą w tym przypadku są wysokie koszty.

                          Ja musze iść do ginekologa na wymaz na Mycoplazmy bo u M została wychodowana jakaś mała ilość tych bakterii. Tylko najsmiesznijesze jest to że ginekolog u którego bylam widzial te wyniki i nie zlecil mi zadnego badania tylko stwierdził że jakieś bakterie muszą być w organizmie człowieka…

                          No coż ja wierzę, że wyniki się poprawią… muszą nie ma innej opcji!!!

                          Kochana super:) !! Bardzo sie ciesze, ze wyniki sa do poprawienia! To sa naprawde swietne wiadomosci! Bede trzymac mocno kciuki, aby za poltorej miesiaca bylo duzo lepiej. A moglabys nam napisac jak lekarz argumentowal przepisanie lekow? Zwlaszcza interesuje mnie ten koenzym – jaka ma pelnic funcje? Jesli chodzi o invitro – pieniadze sa niestety przeszkoda. Ja zaczynam juz zbierac 😉 Mam nadzieje, ze za rok juz bedzie sumka wystarczajaca. Tak to jest, ze to sa spore pieniadze, ale zrezygnuje ze wszystkiego – wyjazdow, zakupow, wyjsc, byle tylko sie udalo! A jak nie uda sie uzbierac to pozycze..Ja mam rozne dni – raz mysle pozytywnie (jak dzis) a kiedy indziej mega dol i brak nadziei. I gdzies przez skore czuje, ze 1 grudnia nie uslyszymy dobrych wiadomosci. Trzymam za nas wszystkie mega kciuki!

                          • Asia i Mala_Mi jak zawsze dziekujemy za mile slowa i fluidki! Mam nadzieje, ze czujscie sie dobrze, a Wasze fasolki jeszcze lepiej! Buziaki

                            • Lusi80, a ja myślę, że usłyszycie dobre wieści. Udało Wam się już raz zajść to przecież nie mogą nie działać te zmiany w ruchu są chyba dosyć zmienne. Zresztą to już niedługo, we wtorek będziecie więcej wiedzieli i mieli plan. My się już jakoś poskładaliśmy i małżonek przede wszystkim też. Ważne, że jest możliwość. U nas tak mało tych chłopaków, że myślę sobie żeby zamrozić łobuzy to i się i mniej będę przejmować, że nagle zniknął.

                              Za to chodzę i myślę czy i kogo informować o problemie, a w szczególności o in vitro, bo na nie się nastawiam. Trudna to dla mnie kwestia. Bardzo bym chciała mamie powiedzieć, ale mój ojciec jest bardzo wierzący. Nie wiem czy lepiej ich niekłopotać czy stać przy moich wartościach i postrzeganiu świata.

                              Asia dzięki za fluidki, zawsze się przyda :). I na pewno jedna dobra rzecz z tego wszystkiego, że współżycie się wyluzowało.

                              • Jeśli mogę coś wtrącić od siebie… my żałujemy że mówiliśmy o problemie zwłaszcza rodzinie męża… zamiast wspierać nas zdołowali jeszcze bardziej i traktują (nic nie wiedzą jeszcze o dzidzi) jak oszczepieńców – co to lepiej nie odwiedzać i nie zapraszać… może to tylko moje odczucia i męża.. acz nasi wszyscy przyjaciele i znajomi którzy wiedzą i to oni nas wspierali cały czas też uważają że “dziwne” zachowanie względem nas da się odczuć… W sumie komuś powinniście powiedzieć, bo sama wiem jaką ulgę choć na moment przynosi wyżalenie się bliskim… ale bliscy to wcale nie koniecznie więzy krwi… dziadki mojego męża na wieść o planach in vitrowych o mało “nie zeszli” a teście o adopcji, którą też braliśmy kiedyś pod uwagę… że po co nam taka znajda… bez komentarza… o siostrze męża nie chcę się już wypowiadać, bo to jest ewenement jakich mało… żal mi jej i już…

                                • No i oczywiście ~~~

                                  • Zamieszczone przez mala5_mi
                                    Jeśli mogę coś wtrącić od siebie… my żałujemy że mówiliśmy o problemie zwłaszcza rodzinie męża… zamiast wspierać nas zdołowali jeszcze bardziej i traktują (nic nie wiedzą jeszcze o dzidzi) jak oszczepieńców – co to lepiej nie odwiedzać i nie zapraszać… może to tylko moje odczucia i męża.. acz nasi wszyscy przyjaciele i znajomi którzy wiedzą i to oni nas wspierali cały czas też uważają że “dziwne” zachowanie względem nas da się odczuć… W sumie komuś powinniście powiedzieć, bo sama wiem jaką ulgę choć na moment przynosi wyżalenie się bliskim… ale bliscy to wcale nie koniecznie więzy krwi… dziadki mojego męża na wieść o planach in vitrowych o mało “nie zeszli” a teście o adopcji, którą też braliśmy kiedyś pod uwagę… że po co nam taka znajda… bez komentarza… o siostrze męża nie chcę się już wypowiadać, bo to jest ewenement jakich mało… żal mi jej i już…

                                    No to rzeczywiście macie niemiło. Normalnie zaścianek jakich mało! Wiesz co?jak słyszę takie poglądy to mam wrażenie,że Ci ludzie to się uchowali ze średniowiecza conajmniej. Ważne,że macie siebie dla siebie, a rodzinka niech spada.Ja też osbiście uważam,że więzy krwi nie są istotne, dla mnie liczy się wieź emocjonalna i duchowa z drugim człowiekiem. Rodzinki niestety się nie wybiera, dostaje się ją w przymusowym prezencie. Wiem o czym mówię, bo mamy podobne układy w mojej rodzinie, np. mój małoletni brat – 15-latek już łazi obrażony,że ojcem chrzestnym nie zostanie, nawet się na mojego męża obraził, rozmawaia ze mną bezosobowo i z pretensją gdy dzwonię do rodziców. Całe szczęcie, że dzieli nas ponad 70km, przynajmniej mam spokój i upewniam się w przekonaniu,że nawet przy kolejnym i kolejnym dziecku na pewno chrzestnym nie zostanie! Meksyk jakich mało, ale taka nieciekawa jest moja rodzinka, dużo by opowiadać. Moja mama jak się dowiedziała o ciąży to powiedziała:”przecież jak też mam do powiedzenia kto zostanie chrzestnym”, a ja : “słucham?sorry mama ale Ty tu akrat nie masz nic do powiedzenia”. Cieszę sie przynajmniej,że rodzina mojego męża jest jak najbardziej ok, także dwójka chrzestnych będzie od niego. Dopiero będzie dym u mnie w rodzinie!
                                    Także Kochana olej ich!ja olałam i dobrze na tym wychodzę, a jak będą próbowali wciskać swój nos w nasze sprawy to Dzidziulka widywać nie będą i nas przy okazji też;)nawet o problemie niepłodności u nas nic nie wiedzą, bo by była taka sama reakcja jak u Ciebie. Mój ojciec ma teorię,że są takie problemy, bo kobiety ubierają obcisłe stroje i nie noszą swetrów do kostek a płaszczów nawet za kostki!także po prostu :brak komentarza i tyle.
                                    Ja bym nawet na Waszym miejscu nie mówiła,że się udało. Niech już się dowiedzą jak urośniesz:)a później będą się tylko dziwić dlaczego wasza dzidzia nie lubi ich odwiedzać. Trzymaj się Kochana!jestem z Tobą, buziaki!

                                    • Zamieszczone przez Lusi80
                                      Kochana super:) !! Bardzo sie ciesze, ze wyniki sa do poprawienia! To sa naprawde swietne wiadomosci! Bede trzymac mocno kciuki, aby za poltorej miesiaca bylo duzo lepiej. A moglabys nam napisac jak lekarz argumentowal przepisanie lekow? Zwlaszcza interesuje mnie ten koenzym – jaka ma pelnic funcje? Jesli chodzi o invitro – pieniadze sa niestety przeszkoda. Ja zaczynam juz zbierac 😉 Mam nadzieje, ze za rok juz bedzie sumka wystarczajaca. Tak to jest, ze to sa spore pieniadze, ale zrezygnuje ze wszystkiego – wyjazdow, zakupow, wyjsc, byle tylko sie udalo! A jak nie uda sie uzbierac to pozycze..Ja mam rozne dni – raz mysle pozytywnie (jak dzis) a kiedy indziej mega dol i brak nadziei. I gdzies przez skore czuje, ze 1 grudnia nie uslyszymy dobrych wiadomosci. Trzymam za nas wszystkie mega kciuki!

                                      Hej Lusi! Dawno mnie nie było i dawno się nie odzywałam. Niestety problemy z remontem, nawał pracy zawodowej, problemy z lekarzami mojej mamy i niesustające brzemie niepłodności sprawiły, że wszystkiego mi się odechciało..

                                      No ale widzę, że Ty cały czas walczysz i nie poddajesz się. Wspaniale!! Tak trzymaj!! Czytając twoje plany dotyczące in vitro – mam głęboką wiarę, że w Waszym przypadku nie będzie to konieczne. A zebrane pieniążki zawsze się przydadzą na porządną wyprawkę dla dzidziusia, nie ;-))) Trzymaj kochana jak najbardziej z tym pozytywnym mysleniem – ja Ci cały czas kciukuję.
                                      Co do koenzymu, to czytałam chyba w lipcowym lub sierpniowym men’s health, że on rzeczywiście pomoaga na pływaczki. Sama zamierzam zaaplikować mężusiowi po następnym badaniu kontrolnym, ale wszystkie te leki razem wzięte są strasznie drogie, taki androvit, folik, koenzymQ10, inne witaminki to miesięcznie kolejne 100 pln… ufff.. u nas najbardziej astronomicznie rosną z miesiąca na miesiąc rachunki w aptece (jak normalni dziadkowie conajmniej..). No ale jak trzeba, to trzeba, nie?
                                      Gorąco Cię pozdrawiam i cały czas

                                      Za wszystkie Was dziewczyny także – główka do góry i będzie dobrze!!

                                      • Lusi nie nastawiaj się, że usłyszysz złe wiadomości!! Ja to mam wrażenie że sama na siebie ściągnęłam to wszystko bo sobie głupia kiedyś słucham programu o niepłodności i w złą godzinę wypowiedziałam słowa, że to pewnie nam się przytrafi- Nie wolno myśl że będzie bardzo dobrze i chłopaki ruszą do ataku aby się dwoić i troić

                                        Co do koenzymu to powiedział, że to nowość w środowiskach andrologicznych i wszyscy się teraz tym zachwycają i nawet jakieś prace powstają na ten temat. Stwierdził, że my tez możemy spróbować bo na pewno nie zaszkodzi a może pomoże ale faktycznie bardzo drogi jest ten 60 mg a na dodatek kazał go brać 3 razy dziennie.

                                        Trochę się tylko martwię moją psychiką. Wczoraj cały wieczór przepłakałam i nie mogłam się uspokoić było mi cholernie źle. Ja powiedziałam tylko mojej przyjaciółce o naszym problemie. Mój mąż nie chce narazie nikomu o tym mówić ani rodzinie ani znajomym…A ja chciałabym normalnie o tym wszystkim powiedzieć bo to po prostu jest zwykła choroba którą się leczy a invitro dla mnie jest jedną z normalnych metod (tylko cena przerażająca). A wszyscy Ci co uważają inaczej niech na bambus spadają!!

                                        Dziewczyny trzymam za Was kciuki

                                        • Dzieki za za wtorkowa wizyte. Tez mam nadzieje, ze bedzie ok. ale moj problem wynika z tego, ze ja mimo braku konsultacji juz prawie jestem pewna co dolega m. Wnioski wysnulam na pdst.info z netu, badan hormonow, nasienia, obserwacji m. i “internetowej konsultacji lekarskiej”. Nie mam zamiaru byc tajemnicza, ale zanim napisze to poczekam do wtorku, czy lekarz potwierdzi moje przypuszczenia. I szczerze mowiac, oby nie! Bo to by było fatalnie! Stad sie troche boje i oczywiscie choc nie powinnam martwie na zapas…
                                          Ja powiedzialam tylko trzem najlepszym przyjaciolkom i mamie. Na tym koniec. Mysle, ze musimy miec pewnosc, ze chcemy komus powiedziec, ale przede wszystkim, ze mozemy – aby potem unikac docinek, sugestii, ale przede wszystkim niesmacznej ciekawości. Powiedziałam tylko osobom, od których uzyskam bezinteresowne wsparcie, a jak sie nie bedzie udawac, to nie litosc a prawdziwe wpolczucie. Madziorex – jesli w Twojej rodzinie wazne sa wartosci, ktore kloca sie z in vitro, to moze byc ciezko z przyjeciem tej wiadomosci. Chociaz jesli masz dobry kontakt z matka, to mysle, ze ona zrozumie, a zwlaszcza jesli to jest jedyne wyjscie…Osobiscie uwazam, ze dobrze jest powiedziec komus, aby uzyskac bardzo nam teraz potrzebne wsparcie.
                                          Olcia właśnie myślałam ostatnio o Tobie. Pisz koniecznie co tam u Was. Czasami przerwa i nabranie dystansu dobrze nam robia. Nieustajace i dzieki za miłe słowa!
                                          Agnieszkaja musze sie przyznac, ze przez ostatnie dwa tygodnie wylalam tyle łez, ze nadrobilam ostatnie dwa lata… Piszac bardzo szczerze, to zastanawiam sie czy nie mam jakiejs depresji. Głęboko wierze, ze sie uda, cos w tym kierunku robie, ale na serduchu ciezko, bo: dlaczego przytrafiło sie to nam? czy przetrwamy jesli nie bedzie sie udawac?, jak sobie poradzic finansowo? Tak wiec wiem, co czujesz…Ale niestety stalo sie i tego nie zmienimy. Mam nadzieje, ze nie bedziemy plakac za dlugo.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy mogę mieć jeszcze nadzieję?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general