Jak w tytule… Wiem, ze jest tu kilka dziewczyn, które mając już jedno -pragną kolejnego bobaska- jak ja 🙂 Moze tutaj będziemy pisały jak się czujemy, jak czują się nasze dzieci, jak postrzegają fakt, iż chcemy im dać braciszka/siostrzyczke… Nasza Olcia od jakiegos roku-od kiedy poszła do przedszkola – strasznie chce miec siostrę.. koleżankom w grupie urodziły się siostry, kuzynce też, no i ona tez chce… ale TYLKO siostre – o braciszku słyszeć nie chce… Nic nie dają nasze rozmowy, że nie mamy wpływu na to czy to będzie siostra czy brat (czy wogóle ktoś będzie;) ) – ją to nie interesuje, ma być siostra i już! 😀
Wiem, że staranie o kolejne dziecko są inne niż te o pierwsze…te 5 lat temu tak strasznie chciałam już być w ciąży.. A teraz jakos spokojniej do tego podchodzę, jak będzie to będzie, jak nie teraz to później czy choćby wcale 😉 Jak Wy do tego podchodzicie?
Strona 25 odpowiedzi na pytanie: Dla starających się o drugią i kolejną dzidzie:-D
a czytałaś czy ma jakieś działania niepożądane?
Czytałam, ale wymazałam z pamięci, aby się nie ujawniły!! 😀 Ale chyba jednak coś podświadomie sie zakodowało. Poczytam raz jeszcze jak wrócę do domu!!
Hej 🙂
To ja się przedstawię dając Wam trochę pozytywnej energii 🙂
PCO zdiagnozowano u mnie kilka lat temu po 4 latach biegania od lekarza do lekarza.
Na szczęście udało się i córcia ma już dzisiaj 6 lat. “Od zawsze” chcieliśmy mieć więcej dzieci i niemalże natychmiast zaczęliśmy starania o kolejną dzidzię. Po trzech latach prób,leczenia,nadziei dawanej co miesiąc… odpuściliśmy sobie wszystko.
Pogodziliśmy sie z tym,że nie będziemy mieli więcej dzieci.
Wstyd się przyznać,ale od trzech lat nie chodziłam nawet do lekarza.
Życie jednak lubi robić niespodzianki, nie tylko te niemiłe…
20 maja tego roku dowiedziałam się,że jestem w 8 tyg ciąży, a miesiąc później,że jest to ciąża bliźniacza 🙂
Byliśmy bardzo zaskoczeni a jednocześnie bardzo szczęśliwi.
Różnica wieku będzie wynosiła 7 lat, ale teraz już się tym nie przejmuję.
Maja bardzo się cieszy i co jakiś czas zadaje pytania dotyczące ciąży i “naszych bąbelków” jak je nazywa 🙂
Jak mówili nam,że mamy przestać się tak intensywnie starać a na pewno się uda, to nie chcieliśmy słuchać.
Dziewczyny, Wam też na pewno się uda,czasami tylko trzeba przestać tym myśleć i wyluzować się…
Pozdrawiam wszystkie bardzo cieplutko
Monika
Cześć Mirejka.
Fajnie Ci… i do tego jeszcze bliźniaki… moje marzenie!! 😀
A co do wyluzowania się sama pewnie wiesz, że albo się chce albo nie….. i to nie następuje u starająych się wtedy kiedy się poddajemy…. a my tu wszystkie ciągle walczące i do głowy nam nie przychodzi, żeby się poddać. I chyba nie da się tego zmienić…. a co będzie czas pokaże!! 🙂
Dzięki, ja też zawsze chciałam bliźniaki 🙂
Długo nie chciałam się poddać w staraniach, a otuchy dodawał mi fakt,że już mamy Maję i tak nie fisiowałam jak wcześniej 😉
Zrezygnowaliśmy dopiero wtedy jak trzeba było podjąć decyzję co z mieszkaniem,pracą itd
Myślę,że podświadomie do końca nie przestałam wierzyć,że się uda skoro się nie zabezpieczaliśmy.
Zaczeliśmy nawet rozmawiać o adopcji, a później jakoś tak samo się stało 😉
Nie chcę żebyście rezygnowały ze swoich planów, nadzieja umiera ostatnia…
Trzymam kciuki
gratulacje Mirejka 🙂
I tak chyba zrobię, będzie co ma być, nie będę o tym myśleć przez lato, liczyć starać się, a we wrześniu wrócę do staranek. Oczywiście zaglądać tu będę z ciekawości, która pierwsza zaciąży 🙂
Super, bliźniaki zawsze chciałam mieć i najlepiej właśnie jako kolejne dzieci, teraz też bym się nie obraziła gdyby się trafiły – miałabym wtedy czwóreczkę dzieci 🙂
doleglowisci przewodu moga byc od castang…
ja jzu odstawilam…
A my Ci spłatamy figla i zaciążymy wszystkie na raz :D.
a nie mam nic przeciwko… ba szczerze tego Wam życzę tylko tak szybciutko proszę 🙂 co bym nie musiała długo czekać :))
Jak można, to i ja dołączę do Was 🙂
My staramy się o drugą dzidzię od 2 lat. Podczas starań o Marysię były problemy, więc liczyliśmy się z tym,że i tym razem Nas nie ominą ( jak Marysia skończyła roczek, zaczęliśmy starania). Mieliśmy rację 🙁 Niestety 🙁
Tydzień temu dowiedziałam się że mam o 20 razy za mało progesteronu, niż dolna granica normy 🙁 (w 22 dc)
Biorę leki i czekamy.
Marysia bardzo chce mieć braciszka lub siostrzyczkę. Moja Mama opowiedziała jej historyjki o bocianach i jak Mysia je widzi to mówi 😮 te ptaszki przyślą mi blaciszka albo siostsyczkę 🙂
Bardzo bym chciała. Mam nadzieję że już niedługo. Pozdrawiam wszystkie starające się. 🙂
Hej dziewczyny dopisuję się do Was oficjalnie – poczytuję ten wątek już jakiś czas.
My w tym tygodniu zaczynamy kolejne starania (już 4) Pod koniec czerwca objawów ciążowych miałam ok 1500 hehehe ale testy nic nie wykazały a małpa jednak przyszła dziwna jakaś ale jednak była brrr – już sie śmiaąłm sama do siebie, że przywołałam do siebie Fisia od Paszuli hehe
Pozdrawiam Agata
Moja droga niech mojemu FIsiowi będzie u Ciebie jak najlepiej, bo ja za nim nie tęsknie… a myślałam, że dalej w archiwum siedzi… a on u Ciebie rozrabia!! 🙂
No i życzę powodzenia!! 🙂
My też zaczęliśmy jak Basia miała rok… minął rok i nic…. Basia za mała na historie o Bocianach, ale ma typowe cechy jedynaczki i w trosce o niej TRZEBA zafasolkować!! 🙂
Czego i Tobie życzę!!
Witam wszystkie nowe “staraczki” ale informuję oficjalnie że FISIA od paszuli na ten cykl to pożyczyłam sobie JA 😀
Wróciłam niedawno z działki i musiałam tu szybko się czymś z wami podzielić…
22dc i naprawdę zaczęłam fisiować choć zwykle podchodziłam z dystansem…
Zacznę od początku.. w czwartek rano jak wstawałam to mnie zemdliło, już pisałam wtedy że to śmieszne bo przecież za wcześnie;)
-w piątek wzięłam się za sprzątanie i musiałam zrobić przerwę na drzemkę bo myślałam że usnę na stojąco, zwaliłam to na późniejszą burzę że tak ciśnienie spadło…
-dziś na działce w środku dnia jak się trochę zmęczyłam odkurzaniem i upałem jak nagle mnie zemdliło to szok, zjadłam coś i zaraz mi przeszło… myślę sobie to napewno z upału…
-godzina 17 pakujemy się spowrotem i nagle spokój i ciszę przerywa taki mój wrzask że M powiedział mi za chwilę że jestem nienormalna bo myślał że coś się stało…
a oto powód mojego okrzyku który nagle pojawił się nad samą moją głową i jak M przybiegł to on zrobił nad nami 3 koła i wyglądło to tak jakby chciał u nas wylądować:eek: po drugim kole M go wyganiał żeby za dużo nam nie przyniósł hihi (na fotce już odleciał kawałek bo zanim wyszłam z szoku i znalazłam aparat trochę minęło:D)
najśmieszniejsze jest to że M tam przyjeżdża od dzieciństwa i nigdy tam nie widział boćkahmmm
(zupełnie tak jak 4 lata temu przeleciał nam bociek nad głowami w środku lasu….)
SOOORKI BARDZO ŻE TAK SIĘ ROZPISAŁAM ALE JESZCZE NIE WYSZŁAM Z SZOKU
PS mam jeszcze trzy inne objawy domniemane ale bardziej cielesne, jeden z nich to cycki ktore nie bolały jak zwykle po ovu, za to teraz zaczynają ale zuuupełnie inaczej, tak leciutko…hmmm
no dobra kończę już bo i tak nie będę mogła usnąć dziś….:D
Hi hi hi… jednak mój Fiś jest bliżej hi hi hi
Ale się zfisiowałaś na amen!!!
Ależ trzymam za Ciebie kciuki. Tak blisko pracujesz, że jakby Ci się udało to może fluidki przywieje do mnie!! 😀
No to teraz czekam na dobre wieści!!!!!! 🙂
dzięki:)
ja naprawdę nigdy tak się nie nakręcałam ale ten bociek mnie totalnie rozwalił…:o
Luzik… pamiętaj… bo Ci prolaktyna skoczy i zblokuje ciałko żółte!!!! 😀
Megares:)trzymam kciuki!!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Dla starających się o drugią i kolejną dzidzie:-D