Tak mnie trochę wzięło na wspominki.
Zacznę od muzyki.
Pamiętam jak miałam lat naście i pytanie pt. Jakiej słuchasz muzyki? było dość znaczące;)
Teraz wydaje się śmieszne, ale faktycznie przynależność do jakiejś grupy/subkultury, to były przede wszystkim preferencje muzyczne. Już od podstawówki lubiłam mocniejsze rytmy, ale nigdy nie był to metal, a raczej rock, punkrock. Potem doszły elementy reggae, ale to była tylko taka domieszka. Przez lata chodziłam w glanach (a wtedy nie były modne) i ramonesce (koniecznie z czerwoną podpinką), miałam najbardziej jak się dało czerwone włosy (a nie dało się tak jak teraz). Mój chłopak grał w punkowym zespole i ogólnie było bardzo rokendrolowo:D:D:D
Miło wspominam…
Ach, szkoda, ze te czasy nie powtórzą się…
A jak było u Was?
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Jak byłyście nastolatkami, to…
Ja,uwielbiam do dziś Sandrę i Roxette. Janet nie lubiłam, za to kocham Madonnę:)
Wraca, wraca, wyczytałam 🙂
bardzo lubilam i lubie
swietna muzyka
ja tez, ja tez 😉 ile ja nocy przeplakalam myslac o jordanie 😉 z kolezankami stworzylysmy swoj sklad, ukladalysmy choreografie, tanczylysmi i spiewalysmy do wszystkich hitow NKOTB 😀
pozniej bylo depeche mode, u2, the police, H-blockx, Rage Against the Machine…..;)
nigdy nie krecili mnie kolesie w dlugich wlosach, dredach, wyciagnietych swetrach itp nie lubilam tez gotyckich klimatow w stylu anji o.
ech fajnie powspominac tamte czasy:)
Ja to dziwna byłam…zero plakatów z idolami, tylko delfiny wisiały:)
Nie płakałam w poduszkę i chyba niewiele mnie obchodził świat idoli itd.
Siedziałam w książkach i niezmiernie mnie dziwiły laski, które całowały plakaty na ścianie:)
Ja nosiłam dredy do 1,5roku Mata:)
Za stara? ja zrobię sobie je jeszcze raz po 40-stce!:)
ja w tym roku w Boże Narodzenie 😉 jako niemalże 26-latka 😉
ja długo się nosiłam z zamiarem przekłucia brwi… Ale jakoś nie wyszło.
A dready – tak jak ahimsa pisze – zrobię sobie jeszcze raz. Tylko muszę włosy zapuścić 😉
no skubaniutka:D
Taki mam plan:)
I mam nadzieję, że nie wyląduje nigdy np. w biurze 😀
Bo tam mogłabym mieć problem, hehe;)
Musisz artystycznej pracy szukac:)
To ja tak samo 😀
No nie mam wyjścia… Albo takiej, gdzie JA jestem szefem;)
ps. chociaż w mej aktualnej pracy ponoć dredy okazały się atutem! tak mi powiedziała moja była już szefowa:)
ja jak byłam te 15 lat młodsza to moim zyciem był grunge, metal i rock. Jeździłam na zloty motocyklowe. Kochałam się w facetach z długimi włosami, choć mężem został z krótkimi :). Sama długo byłam posiadaczką czarnych włosów do pasa – teraz są czarne lecz nie tak długie. Latałam po klubach nocnych, nie wracałam do domu na noc :D. Ze stylu zachowania byłam raczej chłopczycą, nie mylic z wulgarnością Dody.
Rozmażyłam się…
Ja nosiłam agrafkę w pępku, ale odpadła niestety. Od 2 lat rozważam wrócić do ozdoby w postaci kolczyka i coś mi się mocno wydaje, że w tym roku się zdecyduję 🙂
No prosze – a co robisz jesli mozna zapytac?????
Ja wylądowałam 10 lat temu w biurze i niestety w najgorszej odmianie, bo jestem handlowcem więc muszę wyglądać – jakby to ująć hmmm, chyba – schludnie i elegancko – bleee.
Byczę się na L4 haha!:)
A tak poza tym to coś, czego nie lubiłam ( nie lubię?)
ale ludki z roboty są bardzo ok. Fajni,kochani ludzie! I raczej młody zespół:)
Dredy i dobry gang…bosssko!
kurde
ja pracowalam 😮
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak byłyście nastolatkami, to…