Mam takie pytanie do mam mających minimum 3 dzieci.
Jakie duże macie mieszkania? W zasadzie bardziej niż powierzchnia interesuje mnie ilość pokoi.
Spodziewamy się pierwszego dziecka, ale docelowo chcemy mieć 3. Jeśli trafi się więcej to też dobrze.
Na razie mieszkamy w kawalerce, ale do roku czasu chcielibyśmy kupić nowe – już takie docelowe mieszkanie.
Z obliczeń wyszło nam, że optymalnie jest mieć 5 pokoi – salon, nasza sypialnia i 3 pokoje dla dzieci. Teoretycznie mogłoby być mniej, ale nie znamy płci, a różnice wieku możemy tylko planować. Budzi więc wątpliwości brak rozdzielenia chłopca od dziewczynki w pewnym wieku, jak też łączenie przedszkolaka ze szkolniakiem.
Wśród mieszkań z 4 pokojami jest znacznie większy wybór stąd moje pytanie.
Dom nie wchodzi w grę, bo ja nie chcę domu.
Jak to jest u Was rozwiązane?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jakie duże mieszkanie?
ja nie wole 😀
dom w warszawie mnie nie stac, na dojazdy spod warszawy tez nie 😀
lepsze jest rozwiazanie mniejsze mieszkanie ale dogodnie polozone.
dom tez trzeba wykonczyc/wyremontowac, a juz ma z reguly wieksza powierzchnie niz mieszkanie, wiec i koszt wiekszy 😉 i tez tego z dnia na dzien sie nie zrobi.
Pozwolisz, że się podpiszę?
Dom może kiedyś, ale nie przed emeryturą…
No właśnie ja też w pierwszym poście napisałam, że nie chcę domu.
Sądzę, że posiadanie domu nie jest na moje nerwy, wolę gdy wiele spraw załatwia się niejako za mną przez wspólnotę mieszkaniową – i tak-ostatnio wróciłam, a klatka schodowa wymalowana. Jakakolwiek awaria domu, a ja już bym w nerwach chodziła jak mały samochodzik.
A co do wykańczania. Chcemy mieszkanie z rynku wtórnego. W Krakowie jest dość spory wybór mieszkań, które są ślicznie urządzone. Nawet jeśli bez mebli to jest kilka, w których i kuchnia i łazienka (czyli te najdroższe do zmiany) są idealnie w naszym guście.
Nie wiem tylko czy odrzucać z góry 4 pokojowe czy nie. Na razie jak oglądam rzuty, to sprawdzam czy któryś pokój jest na tyle duży, aby móc kiedyś zrobić z niego dwa.
Ja odrzuciłam na początku 3 pokojowe i teraz bardzo żałuję (pomimo, że kasy było mało można było jakoś zacisnąć pasa i pokombinować by dołożyć na pokój więcej) teraz za tą cenę, za którą kupiliśmy 2 pokoje nie dostałabym nawet garażu
Wiec jeśli już rozważasz 5 lub 4, ja radzę 5, zawsze można zamienic na mniejsze, lub zwyczajnie sprzedać. Nieruchomość to także inwestycja i to dobra, więc na pewno nie stracicie na tym!
my z naszymi dzieciaczkami mieszkamy w czterech malutkich pokoikach (w sumie niecałe 60m) ale mi się podoba – maciek ma swój pokoik, dla olki juz wybrany, my mamy swoją sypialnię i mamy jeszcze jako taki salon
wszystko zalezy od kasy
my za nasze dalismy tyle, ze teraz kuchni bysmy nie kupili
tak sobie czasami myslę, że przydałoby się coś większego tylko te ceny…..
ja chyba tez nie chciałabym mieszkać w domu, mieszknie choć mniejsze wydaje się być spopro wygodniejsze w “obsłudze”
Ja mam trójkę dzieci – same córeczki – na dzień dzisiejszy mam pokój z kuchnią i pokój dla dzieci, ale do wiosny mam nadzieję skończyć górę – dojdą nam trzy sypialnie. Już wiem, że jednego pokoju będzie nam brakować (mam nawet plan rozbudowy, tyle że chyba już zawsze planem pozostanie).
Brałabym pięć – bez wahania.
Sama wychowałam się z bratem, siostrą, rodzicami i psem w dwóch pokojach w bloku. I moją ambicją było, żeby u nas każde dziecko miało swój pokój.
Ja też tak chce, dlatego kurcze z bolącym sercem i łzami w oczach za 2 lata jak Zu pojdzie do 1 klasy oddamy Ka swoja sypialnię.
a wiecie tak sobie pomyslałam
mój mąż wychował się na 48m w bloku, w dówch pokojach gdzie jeden zajmuje pół mieszkania, drugi jestm malutki a kuchnia jeszcze mniejsza i teraz jak chcemy pojechac do tesciów to nie ma gdzie przenocować (mieszka z nimi jeszcze jego młodszy brat) i jego marzeniem jest zeby nasze dzieci miały swój własny pokój, zeby jak dorosną i wyniosą się z domu zawsze miały dokąd wrócić – żeby zawsze miały swój kąt i swoje łóko w domu rodzinnymto wszystko chyba ma swój porządek i sens gdyby tylko nie ta kasa
teraz mieszkamy w 56 m2 – śpimy we troje w jednej sypialni i salon z kuchnią mamy, troszkę nam ciasno jest, ale narożnik w salonie nie wygodny i nie chcemy tam spać
w związku z tym, że w marcu przybędzie nam jedna osóbka kupiliśmy 4 pokoje – tak by każde z dzieci miało swój pokój, my sypialnię i salon oddzielny. Także jak planujesz 3 dzieci to kupiłabym 5 pokoi 🙂
ja też z tych co wolą mieszkanie w bloku niż dom 😀
dokładając niewiele moglibyśmy sobie kupić dom za miastem wykończony, ale ja wolę 4 pokoje w dobrym punkcie miasta 🙂
podpisuję się
Jak nam się powaliły półtora roku temu plany na dom pod Krakowem to byliśmy ciut załamani 😉 Teraz uważamy, że był to nasz szczęśliwy traf, jakaś opatrzność czy coś takiego. Przy małych dzieciach tylko mieszkanie w centrum, bo te dowozy na zajęcia brrrr… Adom powróci, kiedys, jak już sami będą mogli dojeżdżać
A co do założycielki wątku – wybierz mieszkanie 4-pokojowe, ale o dużym metrażu. Jak Wam się nie trafi fajne 5-pokojowe. Wtedy zawsze jeden duży pokój może być jakoś poprzegradzany, żeby odseparować od siebie rodzeństwo jak już kompletnie nie będzie mogło żyć ze sobą na jednej przestrzeni. Moi znajomi z lat młodości tak mieli – dwóch braci. Postawili sobie ściankę działową, taką do 3/4 ściany. Każda cześć była inaczej urządzona i spokojnie sobie egzystowali. Mieli tylko problem z sluchaniem muzyki 😀
mając 3 mamy 4 sypialnie, pracownię i tzw. duży.
mając 2 dzieci mieliśmy 2 pokoje, jak szukaliśmy domu miało być tak: p. dzienny, sypialnia nasza, 2x sypielnie córek, pracowania, gościnny (wolałą? ten gościnny załoźyć bo mąź chciałą dziecia nr. 3). Tak zakładaliśmy i szukaliśmy by poza pokojem dziennym (zazwyczaj otwarty i należy do wszystkich) było odrębnych 5 pokoi….. I CAŁE SZCZĘSCIE 😉 bo pojawiła się Dagna…. rozwiązanie idealne czego wszytskim życzę…. (ale znam cudowne rodziny z 3 i więcej dzieci w 3 pokojach i niczego im niebrakowało :)). (acha dodatkowo mamy jakby w ogrdzodzie mały domek 60 m z ułązienką kuchnią i 2 pokojami + garderobą, córka poprzednich właścicieli tam meiszkała z męźem id zieckiem, tak więc za np. 10 lat Jagoda jak będzie chciałą to będzie mogła się tam przeneiść i emić więcej swpobody, być może wtedy zamieszka z nami któreś z dziadków jak będzie potrzeba by zająć się starszym człowiekiem)
co do domu to cena może być jak dużego mieszkania i ma gigantyczny plus dzieciaki mają gdzie biegać po ogródku :)… ja mam dom i ogród zdecydowanie dla dzieci właśnie.
a co do mieszkań 5-ciopokojowych w zasadzie nie ma takich dostępnych chyba że kupi się 2 mieszkania i połączy w jedno (deweloperzy na coś takiego chętnie idą).
ktoś mówił że tyle pokoi na ile stać, ja nie wiem czy chciała bym mieć 5 lub więcej pokoi gdyby miała z załoźenia 1 dziecko????? chyba że rozplanowując w ten sposób: dzienny, sypialnia, pracownia, dziecka, gościnny no moźe być jeszcze dzecka sypialnia i dziecka dzienny, gabinet mamy, gabinet taty, sypialnia mamy, sypialnia taty, 2 x gościnne, pokój osoby prowadzącej dom (wyszło z 10 …. więc jak kogośstać przy 1 niech ma 10 pokoi + p. dzienny)
Każdy widze ma inne podejście i inne rzeczy lubi 🙂
Ja mam 2 pokoje mieszkanie małe ( maleńki przedpokój ) ale pokoje całkiem sporawe jak na bloki oba po 14 m 2 jeden ( nasz ) połaczony z kuchnią – kuchnia mała ( jak w blokach )
I nie jest źle a nawet bym powiedziała, że dobrze jest 🙂
Jak na model 2+1 spokojnie wystarcza.
Centrum miasta, wszedzie blisko a nawet bardzo blisko.
Przedszkole mam przy bloku – widze je z okna.
Podstawówka 8 minut spacerkiem, gimnazjum w połowie drogi do podstawówki 🙂
Obok autobus, tramwaj – osiedle zielone zadbane.
Jakos nie bardzo nam się chce szukac czegoś innego 🙂
Ale… jak bym miała kaske to bym kupiła segment – to zawsze było moje marzenie 🙂
Jest nam dobrze jak jest.
Domek mamy na działce za miastem – jeszcze nie wykończony zupełnie ale…. ponad 2 razy wiekszy niz nasze mieszkanie hihihihi
Z tym, że daleko niestety, do pracy bym ponad godzinę musiała jechać i tylko samochodem.
Szkoła daleko itd….
Ale na weekendy czy wakacje rewelka 😀
Ja spodziewam się teraz 3 dziecka, mieszkamy w 50 metrowym dwupokojowym mieszkaniu. My – rodzice zajmujemy jeden pokój, gdzie odgrodziliśmy sobie łóżko, dzieci mają swój pokój. Jak się pojawi maluch będzie ciężko, bo będziemy musieli urządzić pokoik 15 metrowy dla 3 dzieci… perspektywa kupienia większego mieszkania, niestety coraz bardziej się oddala :(… ech… jak masz na to środki, to ja bym kupiła albo od razu 5 pokoi, albo 4 ale z dużym metrażem, wtedy nawet jeśli trzeba dzielić z kimś pokój, jest jakaś przestrzeń…
będzie u Ciebie trochę ciasno ale dzieci będą i tak szczęśliwe będą miały siebie, więc głowa do góry dacie sobie radę z urządzeniem pokoiku dla 3-jki, są teraz świetne rozwiązania mabelkowe.
Jak to nie ma mieszkań 5-cio pokojowych
Kiedyś przeglądałam ogłoszenia i jest trochę takich w ofertach,
typowych mieszkań 5-cio pokojowych, nie łączonych z dwóch mniejszych
A u Was fajnie z tym osobnym “małym” domkiem (wielkości mojego mieszkania ;))
super sprawa takie dodatkowe, zupełnie odrębne mieszkanko
Już mnie wzięło, nie powiem… mam głowę pełną pomysłów, na ten ich pokój… no i chyba będę męczyć tatę, który się trochę stolarką zajmuje, żeby nam pewne rozwiązania pomógł zrobić… Szkoda mi tylko trochę bo wiosną i latem tego roku właśnie urządziliśmy maluchom ten pokoik… wszystko trzeba będzie zmienić, sprzedać łóżka itp… no ale nic to… w końcu nie meble najważniejsze…
no moźe powinnam napisać “prawie nie ma” keidyś ejszcze patrzyliśmy dom czy meiszkanie i w nowym budownictwie potrafiły być mieszkanie i 120 m ale góra 4 pokoje,a le mźóna było połączyć 2 obok siebie mniejsze i stwoerzyć 5i więcej pokoi. Deweloperzy tłumaczyli że nie ma popytu na aż 5 pokoi, bo ldzie przy takiej ilości juź sobie prędzej domy kupują zresztą w kalycznych segmentach to teź najczęściej 3 czasem 4 pokoje + tzw. duży (połączony z kuchnią)
co do “małego domku” to ja miałąmw cześniej mieszkanie 47m czyli mniejsze nawet.
podpatrzecie sobie rowiązania z
można u nich fajne pomysły podpatrzeć. np. 2 łóżka typu na antresoli dla starszakom pod jednym łóżko niźsze pod drugim duuuuuźe biórko dla 2-ki dzieci, obk szafki, nad kadym łóżŻiem po jednej półce na książki podręczne. Były fajne rowiązania źe łóąko piętrowe kalsyczne obok po naroźńiku łóżŻo jakby pośredniej wysokości, pod nim szafki… twardy orzech do zgryzienia ale jak amsz tatę “złotą rączkę” to dacie radę :).
pamiętam, że gdzieś tu na forumie mieliśmy temat o pokoikach dla dzieci i tam były linki do świetnych stron z rozwiązaniami umeblownia pokoi dla rodzeństwa… Łóżko piętrowe nas już niestety nie ominie, ale zastawnawiam się nad takimi łóżkami na szafkach, bo wtedy chyba też trochę miejsca bym zagospodarowała… no nic… trzeba będzie mysleć, ale to raczej dopiero za rok i tak na początku maluch będzie z nami, żebym po nocach miała go pod ręką 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Jakie duże mieszkanie?