mamy jesień… więc dlaczego właśnie teraz nie wziąć się za siebie… Już nie po to by dobrze wyglądać w bikini, ale dla siebie samych :)
TABELKA PONIŻEJ:
III tydzien
jak zwykle podajemy: wagę,wzrost,
chciałam zaproponować ważnie w poniedziałki bo początek tygodnia motywuje do podjęcia walki od nowa (wiem że boicie się ważenia po weekendzie, ale nawet jeślibędzie więcej niż np. w piątek to ważny i tak jest ogólnyspadek, a może to będzie sposób by nie odpuszczać za bardzo w dni wolne??)
Myślałamby może każdy kolejny tydzień zaczynał się jak nowy temat wwątku??? może było by nam łatwiej się pilnować??? wpodsumowaniu tygodnia podawały byśmy też np. co robiłyśmy (np.30 km a rowerze, 2 godziny spaceru… tydzień z 3 kostkami czekoladytylko….)
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: JESIENIĄ KILOGRAMY SPADAJĄ SZYBCIEJ OD LIŚCI :)
nowa tabela
nowa tabela
dzięki… wrzuciłam tabelkę do nowego tygodnia i tam już piszmy 🙂
ja wczoraj przynajmniej nie zgrzeszyłam (i zakładam że to już jest sukces).. dziś za mną jazda po Dagę do szkoły (3 km) i zaraz zabieram się za kończenie malowania w pokojach młodych (zawsze to ruch)…
Mam stresa przed jutrzejszym wazeniem… Ruchowo jest u mnie super, ale z dieta jestem na bakier. Do obiadu sie trzymam, od podwieczorka w dol to juz tragedia…
ja myślę że jak się ma tendencje do przybierania to nawet jak waga nie rośnie to już plus… ja mam za sobą około 15 km na rowerze i to na zasadzie “przy okazji”… poza pracą w studio kończyłam malowanie u Dagi i Kamili, niestarczyło czasu… a zpowodu ziiiiiiiina dietę szlak trafił…. sukcesem będzie utrzymanie 70 kg…
moja spowiedź:dietowo bardzo spoko
ćwiczenia:
pon-fit test
wt-plyometric cardio circuit
śr-cardio power &resistance
czw-cardio recovery
pt-pure cardio
so-relax:P
ndz-plyometric cardio circuit
jak k… Nie spadnie choć pół kg to się chyba pochlastam!
Rany Julek, Rafalica, jak to brzmi! Nawet sobie nie wyobrazam tych cwiczen 😉
Z cwiczeniami to jest tak, ze jak sie nie wlaczy diety, to waga idzie w gore. Tak mialam na wiosne. Ale jak dietowo u Ciebie spoko, to na pewno jutro spadek bedzie…
Ja dzis na kolacje zapodalam sobie salatke z pomidora i jajka na twardo i juz mnie ssie, a wieczor mlody… Nic to, postaram sie szklanka wody glod oszukac.
to są 40minutowe treningi z Insanity
powiem wam, że mimo, że jest mega ciężko to łatwiej mi się ćwiczy to, niż np turbo chodakowskiej
Przyjmijcie mnie dziewczyny do siebie. Wagę i inne rozmiary podam jutro, jak się zważę :). Muszę schudnąć, chociaż trochę….
niekoniecznie… ja raz miałam tak że najpierw dieta i ruch ostro i zrzucałam ostro a potem jakoś tak sam ruch i już nie tak często a dieta nadal spadała… W sumie jeśli je się normalnie tyle co norma dla naszej wagi przewiduje np. 2000 kcal ale spalać będzie 500 kcal to musi spaść… Gorzej jeśli jemy więcej i bilans po spaleniu i tak przekracza nasze zapotrzebowanie…
dobra bilans średni tzn. mogło być gorzej bo jak się robi zimno budzi się we mnie człowiek pierwotny rzucający się na jedzenie….
waga stoi przynajmniej więc 70…. dziś stanę na rzęsach i zrobię 15 km na rowerku (pojadę po ulubione chrupeczki kota do Lidla) i tak będę trzymać, codziennie choćby te 10 km…
No to ja wagę mam bez zmian….. Niby ok ale mogłoby coś drgnąć.
U mnie nacisk idzie w dalszym ciągu na ćwiczenia. Czuję po ciuchach, że jest lepiej. Ja chyba będę wam wymiary podawać:D
Do mojego tygodniowego zestawu doszedł jeszcze środowy basen. A i zumbę mam z inną prowadzącą i jest o niebo lepiej, znaczy trudniej i bardziej zmęczona wychodzę. Ale git!!!
Prosze o wpisanie mnie do tabelki. Waga z dzisiaj rana 93,8kg :(, wzrost od kilku lat ten sam 170. Zaczynam już kolejny raz…….
jest spadek!
69,1kg
Ooooo!!!
Moze kiedys sprobuje. Jak na razie, po trzech tygodniach intensywnego treningu, mam znow plus, wrrr…. Tym razem 69,3 i mam nadzieje, ze od tego momentu juz zacznie spadac, bo jak przekroczy 70, to sie zalamie… W sobote zrobilam killera na glodno, bo ponoc wtedy spala sie lepiej, ale co z tego, jak wieczorem byly dwie imprezy z winem i tortami
No nic, nie poddaje sie, zaraz uciekam na zumbe i mam nadzieje, ze ten tydzien bedzie lepszy.
No wlasnie. Nie mam pojecia ile kalorii jem, ale jem jak zawsze. I zeby spasc, musze jesc mniej. Na chlopski rozum tak 😉 Moje cialo bardzo sie broni, bardzo. I to nie tylko teraz to widze, wczesniej tez tak bylo.
I jak widze spektakularne metamorfozy na stronie Ewki (takie w miesiac, dwa, trzy), to zgrzytam zebami, bo u mnie sie tak po prostu nie da…
JAne-łatwiej idzie, bo zaczyna się 10min rozgrzewką, 30s przerwy, rozciąganie6-6,5 minuty, 30s przerwy i potem: 2-2,5min ćwiczeń(zazwyczaj 4 ćwiczenia ) 30s przerwy (przez 15-20min) i 3-4minuty rozciągania końcowego
no i “lecący” czas-widzisz ile zostało…i czasem jak już masz dość to widzisz, że tylko 8min zostało…tyle już zrobiłaś… A! dokończę!
no i Shaun…piękna rzeźba:P
Sory wielkie nie zważyłam sie dziś, czasu mi brakło, jutro podam wage.
tydzień III (7.IX-13.IX)…. tym razem te co nie zaczeły w końcu się wezmę za siebie (o sobie też tu piszę)…
Znasz odpowiedź na pytanie: JESIENIĄ KILOGRAMY SPADAJĄ SZYBCIEJ OD LIŚCI :)