*** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

  1. Zamieszczone przez olena
    cześć,

    ja wczoraj wieczorem wróciłam z Kazimierza. Było bardzo fajnie.
    Niestety, Marta dalej chora…
    Muszę trochę ogarnąć mieszkanie, jak będę miała czas to nadrobię zaległości na forum i wtedy coś napiszę.
    Ale mam wiadomośc- chyba powoli zaczynam czuć ruchy. Raczej rzadko, czasem tylko raz dziennie. Napiszcie gdzie czujecie kopniaczki? Bo ja tak bardzo nisko, ale wszystko wygląda na to, że to dzidziuś

    Olenko – cieszymy sie ze wypoczelas – ze jestes cala i zdrowa – szkoda Twojej Martuni – mam nadzieje ze szybko wroci do zdorowka – czekamy na opowiesci z romantycznego wyjazdu… 🙂

    co do ruchow to moj macius jest bardzo aktywny – czuje je roznie na dole w polowie brzusia – naprawde bardzo rozniej 😀

    • Zamieszczone przez elka_82

      A jeszcze pytanko do Was?? macie czasem ochote na cos gazowanego?? dosłownie 1 malutki łyczek?? mnie własnie taka ochotka naszła i popijam sobie pepsi ale w granicach rozsądku!!

      Ela – pewnie ze checi takie bywaja – ja raczej jak mam na cos ochote to poprostu ja spedzam i tyle – nie zlopie na umor ale jak mi sie chce to pije

      tak samo np. z piwem – czasem mam ochote i powiem Wam ze z Ewcia tez czasem mialam taka ochote – spedze ja 1/2 szkl. i jest ok 🙂

      nie wpadam w paranoje – jem i pije raczej wszystko to na co ma ochote moj organizm

      no a tak apropo ochoty to mam ochote na placki zmieniaczane i heheh wegorza wedzonego… mniam mniam
      placki juz sie realizuja gorzej z tym wegorzem 😎

      • wiecie co a ja mam problemy z Ewcia – no nie wiem co z nia sie dzieje – nic mi jesc nie chce – no naprawde nic… juz takie roznosci jej wymyslam – pysznosci a ona ciagle sie boczy na jedzenie

        a do tego jakos tez nie ma pragnienia – nie wiem czy to refluks jej wraca czy co…? juz to dosc dlugo trwa bo ok tygodnia – ;/ smuce sie bo troche przytyla i zaraz znowu schudnie

        musze sie wybrac zrobic jej morfologie ale jakos nie mam odwagi… tak przerazaja mnie klocia ja igla… szok..

        • A więc Martusiu!!
          Jakies 2 m-ce temu moja Natalka tez była jakas podejrzana, z apetytem tez nie było rewelacyjnie (a nalezy raczej do dzieci wszystkojedzących). Zrobiłam jej całą morfologię i nic tam nie wyszło, nasza paediatra powiedziała że na taki zimowy czas (w szczególności bez przymrozków – a wtedy taka chlapa była) róznie dzieci reagują. Ale po ok. 2 tyg. przeszło i teraz jest ok!

          Lepsza ciekawostkę Wam powiem. W zeszłym tygodniu przechodziłam obok gabinetu znajomej dentystki i zaszłam tak sobie umówić sie na usunięcie kamienia i sprawdzenie czy nie mam jakis poważnych ubytków np. do zaleczenia – juz ze 3 lata nie byłam u dentysty. Finalnie umówiłam sie na tę środę i na złośc z soboty na niedziele w nocy…. rozbolał mnie ząb i dalej tak mi delikatnie ćmi ale do środy jakos wytrzymam, więc sie smieje ze sama sobie wykrakałam tego zęba!!!!

          dobra, dzisiaj juz na dobre odpuszczam komputer i zajme się czymś w pozycji niesiedzącej bo w sumie trochę juz ciężko. Całe szczęście że o 16.00 kończę i pojade po swoja marudkę (ostatnio jakos często marudzi, ja nazywam to “miauczeniem”, ale przyczyny doszukuje sie w tym, że oststnio prawie nie widuje swojego tatusia, a nasz tatusiek ma ostatnio naprawde zalatane popołudnia) ale święta sie zblizaja, czas dla rodziny więc licze ze Nataleczka odzyska wigor i enrgie.

          Pozdrawiam Was i do jutra

          P/S ciekawe jak tam nasza bidulka Ania juz sie troche pozbierała po tych swoich ostatnich bolesnych przezyciach?? ściskam Cie mocno

          • Ela to zeba sama sobie wyprosilas ze tak to napisze 🙂

            mam nadzieje ze to nie bedzie cos groznego i mocno inwazyjnego

            ja z Ewa w ciazy musialam miec kanalowe leczenie tak w 6 – 7 miesiacu ciazy – ale to byl stres… i bol :D:o

            • Czesc Dziewczyny 😉

              monalisa,
              podziwiam Cie i tych wszystkich, ktorzy w trakcie ciazy decyduja sie na slub. Mysmy przed zajsciem w ciaze 8 miesiecy podjeli decyzje o slubie, wtedy nie bylo za bardzo czasu na planowanie przyjecia, za to wyprzedzil nas maluch z przyjsciem na swiat w moim brzuszku. Nie przyszlo mi do glowy w ciazy dodawac sobie stresow, a wiadomo…. takie wydarzenie juz jest stresem.
              Wiem jak mysla niektorzy ludzie, jak dziecko to wypada chociaz miec slubne. Z reszta ja swojego narzyczonego nazywam czesto swoim mezusiem, a czasem z tego powodu slysze jakies niepotrzebne uwagi.
              Ciesze sie, ze u was juz lepiej, ale uwazaj na siebie i na malenstwo;-)

              Tak, zeby bylo zabawniej najprawdopodobniej wezmiemy slub w dniu chrzcin:-)
              elka,
              mnie tez chwilami bierze ochota na cos gazowanego. Tak nagle z nienacka i musi byc koniecznie teraz hehe 😉
              tusia,
              ja na piwko mialam ochote na samym oczatku ciazy. Teraz w ogole mnie nie ciagnie…

              olena,
              ja codziennie tez nie czuje swojego malenstwa, i najczesciej kopie pod pepkiem od lewej strony. Jak bryka to ja zdecydowanie czuje sie spokojniejsza. A jak na usg, bylo widac ruchy? My widzielismy jak nasz maluch szalenie brykal, wtedy zdziwilam sie, ze ja tego tak nie czulam:)

              • a ja wlasnie sie zalamalam… moja szwagierka ma sie gorzej – ma tempertature po 38 – cale cialo w jakis plamach i kropkach – do tego zmiany na plucach – cos z nerka prawa… – opuchniete gardlo – bol stawow i miesni do tego stopnia ze nie moze sie poruszac… i ma juz 3 antybioty ktory nic jej nie pomogl…

                a najsmieszniejsze jest to ze jest uczulona na pencyline i jej pochodne a w szpitalu ponownie podano jej dozylnie pencyline bo lekarze juz sami nie wiedza

                nie mozna nic sie dowiedziec… sami nie wiedza co jej jest – prawdopodobnie ma bakterie paciorkowca ale nawet nie powiedzieli jakiego typu… jestem zla jak cholera… zeby tylko jej tam nie zabli…

                jutro bede kontaktowac sie ze znajoma z zakznego – jak sie uda to trzeba ja przeniesc do szpitala zakaznego w moim miescie… bo w augustowie to zamiast lepiej to coraz gorzej z nia…

                przezywamy opkropny stres – cala rodzina jest wystraszona… sami nie wiem jak juz rozmawiac z tymi debilami…

                • Hej hej kobietki! Ale się rozpisałyście przez ostatnie 2 tygodnie! Niestety nie miałam czasu odwiedzać forum tak często jakbym chciała…
                  Monalisa, gratulacje z okazji ślubu! ja bralam slub 19 stycznia, pod koniec 3 m-ca, ale taki spokojny, z obiadkiem tylko, bo już mieliśmy datę na slub kościelny i wesele więc wzięlismy cywilny tylko dla najbliższych. Jesteśmy razem od 8 lat i żadnej różnicy nie widzę 😉 Ale miło być mężatką, a jeszcze milej będzie mieć drugi slub (w październiku 🙂 Tyle że teraz nawet do spowiedzi nie mogę pójść, bo nie dostanę rozgrzeszenia… czasem nie rozumiem tych wszystkich kościelnych zasad… 🙁
                  W czwartek byliśmy na 3d usg no i powierdziło się tylko moje przypuszczenie, że to chłopiec… Czułam tak od początku i cieszę się, że wszystko z nim ok. Kopie już jak stary, zwłaszcza jak się kładę… A od kilku dni mam straszną zgagę, po prostu cały przełyk mnie pali. Tak myślę, że to zgaga, bo nigdy wcześniej tego nie miałam… W ogóle to termin nam znowu inny wyszedł i teraz oficjalną datą jest 24 lipca 🙂 Odebralam też wyniki i mam sporo leukocytów, w czwartek idę do gina i zobaczę czy to coś oznacza…
                  Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!

                  • Tusia – może to i dobry pomysł z tym przeniesieniem szwagierki do innego szpitala. Rzeczywiście nie wygląda to najlepiej. Szukajcie konsultacji w innych źródłach. Mam nadzieję, że dziewczyna będzie niedługo cieszyć się zdrowiem. Pamiętam w modlitwie.
                    A w ogóle to coś ostatnio jakiś słaby czas nastał. W piątek też mieliśmy smutne wydarzenie – pogrzeb mamy mojego dobrego znajomego. Ehh

                    A u mnie też dramatyczna historia z dobrym finałem, mam nadzieję. Otóż z w niedzielę pojawiły się jakieś plamienia. Wpadłam w panikę okropną. Położyłam się. Próbowałam się skontaktować ze swoim lekarzem, ale bezskutecznie. Już planowaliśmy wyjazd do szpitala, kiedy plamienia ustały. Miałam na poniedziałek ustaloną wizytę, więc postanowiliśmy zaczekać, tym bardziej, że nie odczuwałam skurczów, bólu, a dzidziuś fikał jak szalony (moja adrenalina mu się udzieliła). Ustaliliśmy, że jak tylko sie coś pojawi, jedziemy. Te godziny były koszmarem. Szczęśliwie na wizycie okazało się, że szyjka się nie skarca, łożysko sie nie odkleja, dzidziuś rozwija się prawidłowo. Parametry ma odpowiednie do wieku! Cuuudownie! Ulga ogromna. Już wiem, że moje małe drapie sie za uchem i rozpycha się łokciami (co z niego wyrośnie? ) Widzialam na własne oczy. ale swojej płci nie ujawniło, bo miało założoną nogę na nogę, a między udami pępowinę i nic nie dało się wypatrzeć. Czyżby mała dama? Na razie to pozostanie tajemnicą. Cieszę się nieopisanie.

                    A swoją drogą, to coś dziwnego się dzieje, zobaczcie, ile już z nas miało w ostatnim czasie za sobą jakeiś problemy, krwawienia, pobyty w szpitalu itp. Jakiś słaby moment. Przednówek czy co? Zdróweczka duuużo.

                    • malinkaaa – dziekujemy za cieple slowa

                      ja dzis migrenowa jestem – i tak mnie trzyma od wczoraj – ledwo laze – a sprzatnie czeka- dzis mam szwagierki chlopaka u nas w goscinie na jakies 2 tygodnie – bedzie pomagal mojemu mezowi w pracy – bo mariusz ma ponownie wysylke ogormna o podwyzkach na nasze miasto – 2i pol tysiaca abonentow – jest co robic – dla kadego oddzielny nr rachunku – ksiazeczka z oplatami i jeszcze jakies informacje o nowych kanalach a do tego regulamin i reklamy… roboty a roboty

                      a szwagierka dlaje tak samo sie czuje – juz 5 doba i nie ma poprawy – tesciowa rozmawiala z lekarzem – sami nie wiedza co jej jest – ma piec jakis powaznych bakteri w krwi – i powiedzial lekarz ze jak jest mozliwosc to zeby ja przenosic do nas… nerwow… a tu czas swiaterczny ciekawe czy nam sie uda.. oby

                      pozdrawiam

                      • Zamieszczone przez malinkaaa
                        Tusia – może to i dobry pomysł z tym przeniesieniem szwagierki do innego szpitala. Rzeczywiście nie wygląda to najlepiej. Szukajcie konsultacji w innych źródłach. Mam nadzieję, że dziewczyna będzie niedługo cieszyć się zdrowiem. Pamiętam w modlitwie.
                        A w ogóle to coś ostatnio jakiś słaby czas nastał. W piątek też mieliśmy smutne wydarzenie – pogrzeb mamy mojego dobrego znajomego. Ehh

                        A u mnie też dramatyczna historia z dobrym finałem, mam nadzieję. Otóż z w niedzielę pojawiły się jakieś plamienia. Wpadłam w panikę okropną. Położyłam się. Próbowałam się skontaktować ze swoim lekarzem, ale bezskutecznie. Już planowaliśmy wyjazd do szpitala, kiedy plamienia ustały. Miałam na poniedziałek ustaloną wizytę, więc postanowiliśmy zaczekać, tym bardziej, że nie odczuwałam skurczów, bólu, a dzidziuś fikał jak szalony (moja adrenalina mu się udzieliła). Ustaliliśmy, że jak tylko sie coś pojawi, jedziemy. Te godziny były koszmarem. Szczęśliwie na wizycie okazało się, że szyjka się nie skarca, łożysko sie nie odkleja, dzidziuś rozwija się prawidłowo. Parametry ma odpowiednie do wieku! Cuuudownie! Ulga ogromna. Już wiem, że moje małe drapie sie za uchem i rozpycha się łokciami (co z niego wyrośnie? ) Widzialam na własne oczy. ale swojej płci nie ujawniło, bo miało założoną nogę na nogę, a między udami pępowinę i nic nie dało się wypatrzeć. Czyżby mała dama? Na razie to pozostanie tajemnicą. Cieszę się nieopisanie.

                        A swoją drogą, to coś dziwnego się dzieje, zobaczcie, ile już z nas miało w ostatnim czasie za sobą jakeiś problemy, krwawienia, pobyty w szpitalu itp. Jakiś słaby moment. Przednówek czy co? Zdróweczka duuużo.

                        Malimarta, mam nadzieję, że nadal wszystko ok. Ja jak dotąd (odpukać) żadnych problemów nie miałam i nie mam, codziennie do pracy maszeruje, gdzie co godzinę zmieniam salę z 4 książkami, torebka i magnetofonem pod pachą, na razie mały się nie buntuje. Wyliczyłam, że zbliża mi się koniec 5 m-ca, więc jeszcze tylko 4 m-ce i mały będzie z nami 🙂
                        Ciekawe co tam u Ciebie się kluje, mały czy mała, ważne, aby było zdrowe, nasz nie chcial buźki pokazać w ogóle, na następne usg idziemy dopiero za 2 m-ce i już za nim tęsknię! Zdrówka!

                        • tusia, a te bakterie nie grożą Tobie lub dzidziusiowi?

                          • Zamieszczone przez nicoretta
                            tusia, a te bakterie nie grożą Tobie lub dzidziusiowi?

                            no wlasnie… jutro bede wiedziala wszytsko na 100% – bo mam wizyte u zakaznika – bede pokazywala wyniki ze szpitala szwagierki i tak o siebie napomkne….

                            wyczytalam na jakiejs medycznej stronie ze jest mozliwosc zakaZenia sie – i u kobiet w ciazy konczy sie to tym ze peka worek owodniowy – a reszte pisac nie musze 🙁 wiec poki co nie nakrecam sie zeby nie panikowac… 😮

                            • NO to Tuśka z daleka od szpitala!! żebyś sobie problemów nie narobiła, no i przenoście ja do Białego – bo widac jacy to tam fachowcy, szukają, sprawdzają i nadal nic

                              Ja wczoraj jakaś dętka byłam i jedyne co zrobiłam po pracy, to pościel pozmieniałam no i w Biedronce byłam po takie świateczne pierdoły m.in. ozdoby, z których oczywiscie najbardziej ucieszyla sie Natalka.

                              O 11.00 mam wizyte u dentysty i dobrze że jakos tak wyszło bo mnie ten jeden ząb ostro boli i mam nadzieje że da sie cos z tym zrobić

                              Z innych wieści to Natalka katarku podłapała, a co gorsze rano zaczęła pokaszliwać, narazie sama daję Drosutox, w piętek miałaśmy iść na bilans dwulatka ale pewnie wyjdzie że nie bilansu nici… dobra nie kraczę bo będzie jak z tym zębem ha, ha, ha

                              A jak u Was pogoda?? U nas niezła zima na Wielkanoc sie szykuje (choć mam cichą nadzieję że jednak będzie wiosenka i z wózkiem sobie sie pospaceruje)

                              Pozdrawiam Was przedświątecznie

                              • Zamieszczone przez elka_82

                                A jak u Was pogoda?? U nas niezła zima na Wielkanoc sie szykuje (choć mam cichą nadzieję że jednak będzie wiosenka i z wózkiem sobie sie pospaceruje)

                                Pozdrawiam Was przedświątecznie

                                Elka, u nas wczoraj CAŁY DZIEŃ padał śnieg z deszczem, była normalna zamieć śnieżna!!! Do tego 0 stopni i dziś rano wszystkie drogi zamarznięte na szklankę! Gwiazdka w Bydgoszczy będzie a nie Wielkanoc 🙂

                                • tusia, daj nam znać czego się dowiedzialaś.

                                  mój pies ma gronkowca, od jakiś 3 tyg – dostaje antybiotyki i nikt nie odpowiedział mi z 100% pewnością, czy mi cos grozi czy nie…

                                  wczoraj miałam okropne bóle brzucha, mały fikał, ale mnie bolało przeokrutnie. posprzatałam kuchnię, żeby – gdyy wzieli mnie do szpitala – nikt nie gadal, że syf w domu jest… niesamowite o czym się mysli w takich momentach…
                                  poszłam do łóżeczka i dziś rano jest zdecydowanie lepiej…. i kuchnia czysta 😉

                                  • Zamieszczone przez elka_82
                                    A więc Martusiu!!
                                    P/S ciekawe jak tam nasza bidulka Ania juz sie troche pozbierała po tych swoich ostatnich bolesnych przezyciach?? ściskam Cie mocno

                                    Witam Was wszystkie kochane lipcówki!!!

                                    Ja się już jakoś trochę pozbierałam, zresztą Jonatanek nie daje mi innego wyjścia. Taki mały łobuziak w domu jest chyba najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki. Żal mi go trochę, że urodzinek nie miał takich jak mu planowalismy… Najgorzej jest teraz z moją mamą, zupełnie nie może się pozbierać, tak mi jej strasznie żal. Do tego usłyszała od swojej bratowej (siostry taty), że nie ma prawa do decydowania o nagrobku, bo to “jest grobowiec rodzinny” i że brat taty dysponuje tym miejscem i on będzie decydował. TAk więc po50 prawie latach małżeństwa okazało się, ze mama nie należy do rodziny taty!!! OJ bezczelność niektórych ludzi czasami mnie powala. Ciotka z mamą nigdy się nie lubiły, ale teraz z ciotki powyłaziły takie rzeczy, ze szkoda mówić, co chwile miała jakieś wąty i pretensje.

                                    JA po tym wszystkim czuję się ciągle bardzo zmęczona, także dużo sobie teraz podsypiam. Nawet nie chce mi się myśleć o sprzątaniu. Zresztą porządki i tak nie maja juz sensu. W piątek jedziemy do teściów na część świąt, w poniedziałek wracamy do mamy, a po świętach zaczynamy przeprowadzkę. MAm nadzieję, że jak Joniś będzie z babcią to jej pomoże jakoś wyjść z tego co przeżywa.

                                    Tusia – bardzo ci współczuję i twojej bratowej przede wszystkim. MNie juz nasza cudowna służba zdrowia wk….ła tyle razy, że tego nie liczę. I proszę, kolejny przykład u Ciebie. A chirurg z naszej rodziny z Poznania stwierdził, że dziwne, że taty od razu nie operowali, skoro była taka potrzeba, miałby wtedy szansę…

                                    No to teraz o czymś bardziej optymistycznym. Moje maleństwo kopie czasami jak szalone. Na dole brzucha, wyżej i po bokach, akrobata mały. A najaktywniejszy jest… w środku nocy o godzinie 3-4 nad ranem, kiedy Joni się budzi i robi awantury, bo chce zeby mu dziąsełka posmarować (kolejna porcja zebów wychodzi) albo dać pić. Wtedy braciszek (?) również się budzi i serwuje mi takie kopniaki, że cały brzuszek aż skacze. Rany, zawsze liczyłam na to, że nasze drugie dziecko bedzie spokojniutkie, ale chyba sie na to nie zapowiada. Joni był bardzo aktywny w brzuszku i teraz jest tzw “żywym srebrem”, ale naprawdę nie pamiętam, żeby był aż tak aktywny 🙂

                                    Ściskam Was wszystkie mocno!!!!

                                    • no a ja taka niesforna ciotka że zapomniałam o poniedziałkowych urodzinkach Jonatnka!!

                                      wyściskaj go mocno, mocno i przeslij buzialce od mojej Natuśki (gdyby miała go w swoim zasięgu sama by to zrobiła bo całusnica z niej że ho, ho)

                                      zęby?? cos o tym wiem, my na etapie 2-óch ostatnich piateczek, choc ostatnio nie daja o sobie znać (odpukać, żeby i nie dawały)

                                      aaaaaaaa, i te jajeczka poniżej i ten kuraczaczek leci z pozdrowieniami do Was

                                      • Zamieszczone przez elka_82
                                        no a ja taka niesforna ciotka że zapomniałam o poniedziałkowych urodzinkach Jonatnka!!

                                        wyściskaj go mocno, mocno i przeslij buzialce od mojej Natuśki (gdyby miała go w swoim zasięgu sama by to zrobiła bo całusnica z niej że ho, ho)

                                        zęby?? cos o tym wiem, my na etapie 2-óch ostatnich piateczek, choc ostatnio nie daja o sobie znać (odpukać, żeby i nie dawały)

                                        aaaaaaaa, i te jajeczka poniżej i ten kuraczaczek leci z pozdrowieniami do Was

                                        Już wyściskany 🙂 Bardzo dziękujemy!!! Joni też ostatnio bardzo polubił buziaki 😀

                                        Przechodzimy dopiero trójki, bo on ząbkowo to opóźniony jest (tzn czwórki już są, wyszły wcześniej). Ale jemu tak hurtem idzie, że w zeszłym tygodniu wyszły dwie dolne trójeczki, teraz idą górne. I piątki też podpuchniete, ale to jeszcze pewnie poczekamy.

                                        A Joni z daleka na ekranie zobaczył i woła: “kulczaczek na jaju!” Aż skakał z radości 🙂

                                        … A u nas właśnie zaczął padać śnieg…

                                        • Zamieszczone przez brawurkot

                                          Do tego usłyszała od swojej bratowej (siostry taty), że nie ma prawa do decydowania o nagrobku, bo to “jest grobowiec rodzinny” i że brat taty dysponuje tym miejscem i on będzie decydował. TAk więc po50 prawie latach małżeństwa okazało się, ze mama nie należy do rodziny taty!!! OJ bezczelność niektórych ludzi czasami mnie powala. Ciotka z mamą nigdy się nie lubiły, ale teraz z ciotki powyłaziły takie rzeczy, ze szkoda mówić, co chwile miała jakieś wąty i pretensje.

                                          a ja bym powiedziala tej ciotce ze jej najmniej do tego wszytskiego bo ani to jej maz (wasz tatus) ani ktos jej szczegolnie bliski – wiec ona w tym wszytskim to najbardziej opca jest… tak to juz jest – ja o siostrze taty to moglabym ksiaze napisac… to co wypomniala mojej mamie po wypadku… szok… wiec rozumiem Cie… to boli – ale wiesz dobrze jest sie przekonac jakcy sa naprawde ludzie… szkoda mi Twojej mamy – i mam nadzieje ze odnajdzie sie w tym wszytskim – ale to nie takie proste… z czasem

                                          dobrze ze jestescie z mama teraz… to bardzo wazne by nie byla sama 🙂

                                          sciskam WAS 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general