*** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

  1. Zamieszczone przez nicoretta
    tusia, daj nam znać czego się dowiedzialaś.

    dowiedzialam sie ze przeniesienie nie jest takie proste – nie moze sie teraz szwagierka wypisac na wlasne zyczenie bo ma wysoka temp. dzis prawie 40 – takie przeniesienie raczej odbywa sie na drodzie sluzbowej – czyli ordynator szpitala w augustowie sam wystepuje do szpitala w bialymstoku…. co jest niemozliwe bo te konowaly mysla ze wszytsko robia dobrze

    pani dr powiedziala ze jesli nic nie wypali to ma nadzeje ze jej stan sie nie pogorszy -… i poki co to nic jej nie pomoze – te leczenie bedzie trwalo dlugo – kwestia tylko tego czy antybiotyki zostaly wlasciwie dobrane – jesli sa ok… to bakterie sie zaleczy… a jesli nie to… nie bede tego komentowac – w kazdym razie rozmowa zakonczyla sie na tym ze szwagierka bedzie przebadana jak juz oposci szpital w augustowie… a kiedy to bedzie nie wiadomo – narazie na swieta nie wychodzi – i dzieki Bogu !!!

    Zamieszczone przez nicoretta
    mój pies ma gronkowca, od jakiś 3 tyg – dostaje antybiotyki i nikt nie odpowiedział mi z 100% pewnością, czy mi cos grozi czy nie…

    nicoretta – wiec co do pasa to musisz zachowywac sztywne ramy czystosci i higieny – szczerze to uwazaj na siebie

    ja po porodzie mialam gronkowca zloscistego – mam go zaleczonego ale uaktywnic sie moze w kazdej chwili – i wlasnie sie boje ze po cc bede miala znowu problemy…

    przede wszystkim miej jak najmniejszy kontakt z wydzielina psa… slina… siku… kal etc.

    Zamieszczone przez nicoretta
    wczoraj miałam okropne bóle brzucha, mały fikał, ale mnie bolało przeokrutnie. posprzatałam kuchnię, żeby – gdyy wzieli mnie do szpitala – nikt nie gadal, że syf w domu jest… niesamowite o czym się mysli w takich momentach…
    poszłam do łóżeczka i dziś rano jest zdecydowanie lepiej…. i kuchnia czysta
    .

    to witam w klubie – ja cala noc nie spalam takie mialam bole w podbrzuszu… i wiesz co ja identycznie tak jak Ty obolala zawsze pedantycznie sprawdzam na wszelki wypadek gdyby pogotowie miala po mnie przyejchac czy aby wszytsko bylo dopiete i sprzatniete… to chyba nie jest zdrowe podejscie

    no ale doszlam do wniosku ze chyba musze sobie juz pomalu pakowac torbe – tak na wszelki wypadek – nawet jesli nie do porodu to juz bedzie stala np. jak mnie przycisnie i bede musiala sie polozyc do szpitala… 😀

    • Zamieszczone przez elka_82
      NO to Tuśka z daleka od szpitala!!

      ja nie zamierzam wogle tam sie zblizac – 🙂

      Zamieszczone przez elka_82
      A jak u Was pogoda?? U nas niezła zima na Wielkanoc sie szykuje

      pogoda… no cud miod i orzeszki 😀 – moze jeszcze na sankach pojedziemy jajka swiecic 😉

      pogoda mnie denerwuje jak cholera – wogole nie mam ochoty na swieta… i to szczegolnie teraz – zreszta te swieta bede spedzala oddzielnie z mezem – maz u swojej mamy a ja u swojej – no z powodu tych bakterii nie bede jechala…

      a maz znowu mamy nie zostawi – przeciez nie bedzie dzielic sie swieconka w taki dzien z psem… hmmm

      smutno mi wlasnie z tego powodu… takie swieta to mozna sobie w d… wsadzic 😡

      • Jestem, jestem… Byłam na usg… U innego lekarza, na lepszym sprzęcie…
        Wizytę miałam wczoraj wieczorem, dlatego piszę dopiero teraz.
        Zatem- będziemy mieć drugą córeczkę. Mam nadzieję, że na kolejnym usg nie usłyszę, że chłopak, bo zwariuję…. Lekarz powiedział, że na 100% córka, ale mój prowadzący też wtedy był pewnien syna. W ciąży z Martą od razu była wersja “córka” i nie było w związku z tym tyle nerwów. Ale biorąc pod uwagę bardzo dobry sprzęt i to, że dziecko jest starsze to raczej jestem teraz pewna, że córka.
        Trochę mi szkoda, ale teraz przestawiam się na myślenie “byle by było zdrowe”.
        W sumie nie miałam takiego usg 3D, na jakie się wybierałam. Lekarz stawierdził, że dziecko jest za małe i poprosił, abym przyjechała za 2 tygodnie, bo wtedy będzie lepiej widać. Mimo, że byłam w terminie, kiedy robi sie takie usg. Z tego wniosek, że pewnie dziecko jest trochę mniejsze niż powinno. Ale widziałam, że dziecko się rusza, pulsuje serce.
        Czyli dalej za bardzo nic nie wiem. Ale uważam, że lekarz postąpił słusznie, mógł skasować 150 zł i zrobić usg “na odwal”. A tak – nic nie płaciłam i zrobi mi wszystkie dokładne pomiary za dwa tygodnie

        I znów tak egoistycznie…przepraszam, ale ostatnio żyje tylko tym czy dziecko się rozwija…

        • Zamieszczone przez olena
          Jestem, jestem… Byłam na usg… U innego lekarza, na lepszym sprzęcie…
          Wizytę miałam wczoraj wieczorem, dlatego piszę dopiero teraz.
          Zatem- będziemy mieć drugą córeczkę. Mam nadzieję, że na kolejnym usg nie usłyszę, że chłopak, bo zwariuję…. Lekarz powiedział, że na 100% córka, ale mój prowadzący też wtedy był pewnien syna. W ciąży z Martą od razu była wersja “córka” i nie było w związku z tym tyle nerwów. Ale biorąc pod uwagę bardzo dobry sprzęt i to, że dziecko jest starsze to raczej jestem teraz pewna, że córka.
          Trochę mi szkoda, ale teraz przestawiam się na myślenie “byle by było zdrowe”.
          W sumie nie miałam takiego usg 3D, na jakie się wybierałam. Lekarz stawierdził, że dziecko jest za małe i poprosił, abym przyjechała za 2 tygodnie, bo wtedy będzie lepiej widać. Mimo, że byłam w terminie, kiedy robi sie takie usg. Z tego wniosek, że pewnie dziecko jest trochę mniejsze niż powinno. Ale widziałam, że dziecko się rusza, pulsuje serce.
          Czyli dalej za bardzo nic nie wiem. Ale uważam, że lekarz postąpił słusznie, mógł skasować 150 zł i zrobić usg “na odwal”. A tak – nic nie płaciłam i zrobi mi wszystkie dokładne pomiary za dwa tygodnie

          I znów tak egoistycznie…przepraszam, ale ostatnio żyje tylko tym czy dziecko się rozwija…

          hej hej – naprawde rozumiemy Cię – i Twoja troske o malego “ktosika” w brzusiu – Olenko nie wazne z siusiaczkiem czy z cipeczka oby zdrowe – i dla mnie tez nie ma roznicy – przeciez tak samo bedziemy je kochaly 🙂

          dobrze ze dzidzia sie rozwija i serduszko pracuje… moze nie jest za duza ale rosnie 🙂

          no i przede wszystkim dobrze ze lekarz jest wporzadku… bo mogl zrobic tak jak mowisz…

          pozdrawiamy Cie serdecznie

          p.s. ja dzis tez do ginka – musze przedluzyc zwol. pokazac wyniki – no i karty info ze szpitala…. mam nadzieje ze wszytsko zakonczy sie ok

          do tego mam chyba jakas mini depresje… dzis leze w lozku i wyje jak bobr… jest mi jakos przykro ze moj maz tyle pracuje – no niby to rozumiem ale wiecie o co chodzi – ciagle jestem sama z EWa – a przeciez ja tez potrzebuje zeby mnie ktos przytulil – zapytal jak sie czuje i zeby powiedzial ze mnie kocha… a on jest tak zapracowany ze przychodzi to pada spac… wstaje… je sniadanie… szbyki prysznic i znowu juz jest w pracy – a tam bedac nie ma czasu nawet zeby do mnie zadzwonic… i JEST MI PRZYKRO JAK CHOLERA…

          PEWNIE POWIEDZIECIE MI ZE TRZEBA POROZMAWIAC I POWIEDZIEC CO I JAK – ale wiecie mi sie nie chce juz rozmawiac – i mowic- i tak jak powiem to mniej pracy nie bedzie mial…

          no i jeszcze do tego te oddzielne swieta…

          mam nadzieje ze chociaz wy mnie rozumiecie… 😮

          dzis nie tusia jestem a bunia 😮

          • no a ja wczoraj u dentysty byłam i okazało sie, że ten mój bolący ząbek to ogromna dziuuuura zajmująca 5 i 6-tkę, więc chyba kanałowe leczenie mnie czeka, kolejna wizyta po świętach (których tak naprawdę wogóle nie czuje przez ten ciągły śnieg z deszczem).

            Noc prawie nieprzespana bo znieczulenie mi odchodziło, a po 2. Natalka od 3.00 rano tak zaczęła kaszleć że szok!! Byłam juz z nią u lekarza, i okazało sie że czyściutko więc tylko syropki mamy, przy okazji zrobiliśmy bilans dwulatka (wszystko w normie tak jak to na taki wiek przystało)

            Porządki domowe pozostawiam bez komentarza bo…. echhh
            Wczoraj całe popołudnie czułam tego zęba więc nic mi nie szło, mąż późno wrócił i tak to minęło. Dzisiaj ma on trochę nadrobic podczas mojej nieobecności ( bo Natalke własnie zawiozł na spanie do mojej mamy, bo przeciez dla nie go ona nie zasnie 🙂
            Jutro ma byc z nią cały dzień, bo moja mama też chce święta przygotować

            Pozdrawiam Was i postaram się jeszcze tu troszkę później zajrzeć

            • Zamieszczone przez tusiaaa24
              a przeciez ja tez potrzebuje zeby mnie ktos przytulil – zapytal jak sie czuje i zeby powiedzial ze mnie kocha… a on jest tak zapracowany ze przychodzi to pada spac… wstaje… je sniadanie… szbyki prysznic i znowu juz jest w pracy – a tam bedac nie ma czasu nawet zeby do mnie zadzwonic… i JEST MI PRZYKRO JAK CHOLERA…

              PEWNIE POWIEDZIECIE MI ZE TRZEBA POROZMAWIAC I POWIEDZIEC CO I JAK – ale wiecie mi sie nie chce juz rozmawiac – i mowic- i tak jak powiem to mniej pracy nie bedzie mial…

              ja co prawda do tej 15.30 w pracy i wracamy ok. tej samej godziny do domu ale zaraz po zjedzeniu juz gdzieś rusza (najczęściej jakies działania społeczne – bo oprócz tego że jest nauczycielem i ciągle ma jakies pomysły na pisanie projektów by pozyskiwać fundusze z Unii, to do tego jest jeszcze radnym i udziela się dla mieszakńców dyżurami, poradami itp.) lub zaszywa się przed komputerem bo ma 1000 rzeczy do robienia (uczy też na studiach).
              Kolezanki dziwią się jak ja tak mogę, a ja poprostu sie przyzwyczaiłam (chyba oszukuje sama siebie), choc czasem zadają mi pytanie czy nie wolałabym żeby był za granicą i… sama nie wiem, ale co tam…. jest jak jest i swoim gadaniem za duzo nie zmienię

              Buniu!! wiem dokładnie co to znaczy żeby ot tak sobie podszedł i pocałował, zapytał jak sie czuję, czy mały kopie !!!
              jakies takie rozmowy kończą sie zawsze tym samym kwitowaniem, że robi wszystko dla Nas żeby sie nam spokojnie żyło i że nas KOCHA !!! A zeby mieć uznanie wsród ludzi musi pokazac że cos robi dla naszego miasteczka!!

              Ostatnio wolny czas (jesli takowy posiada) spędza z Natalka, puszcza z nią bańki, gra balonikiem, tańczy z nią, podrzuca itp. ale tego czasu nie jest aż tak wiele

              Dobra nie narzekam bo przeciez święta idą i czas dla rodziny będzie NUMBER 1!!!

              Buzialce

              • Zamieszczone przez elka_82
                Buniu!! wiem dokładnie co to znaczy żeby ot tak sobie podszedł i pocałował, zapytał jak sie czuję, czy mały kopie !!!
                jakies takie rozmowy kończą sie zawsze tym samym kwitowaniem, że robi wszystko dla Nas żeby sie nam spokojnie żyło i że nas KOCHA !!! A zeby mieć uznanie wsród ludzi musi pokazac że cos robi dla naszego miasteczka!!

                dokladnie zawsze wszystko dla nas… a gdzie w tym wszytskim JA jestem – ja piore sprzatam gotuje dziecko wychowuje – pracuje zawodowo – i czekam na niego z jezykiem na brodzie… i zawsze prawie ten sam scenariusz… ja tez przyzwyczailam sie – nie robie mu wyrzutow – ale poprostu czasem przychodzi czas ze musze sobie popolakac zeby bylo mi lzej… bo nie moge powiedziec ze jest mi lekko – ciezko mi byc samej… ja wogole jestem czlowiekiem bardzo uczuciowym – wylewnym etc.

                wczoraj siiostra mi powiedziala madrze – nie martw sie martusia – jeszcze przyjdzie czas w jego zyciu ze bedzia czul sie samotny… i bedzie sam – bo wszytsko i wszscy odejda… – bo tak na prawde to ile mozna?- przeciez kazda z nas potrzebuje milosci – nie tyko takiej gdzie przychodzi na czas do domu – daje pieniadze – bawi sie z dzieckiem – a jak juz ma chwile to po kocha sie przed pojsciem spac…
                ja zaczne tak robic – poprostu zaczne spelaniac malrzenskie obowiazki bez emocjonalnego podchodzenia do sprawy – obiad, sprzatanie, pranie… i tyle – tylko najgorzej ze nie mam teraz zadnego hobby… (gra w siatke w 6 miesiacu ciazy to przeciez abstrakcja) i dlatego tez z braku pasji – zaczynam popadac w takie myslenie – praca tez poszla w odstawke – siedze caly dzien w domu i tylko sobie mozola piluje – ;/

                • Zamieszczone przez olena
                  Jestem, jestem… Byłam na usg… U innego lekarza, na lepszym sprzęcie…
                  Wizytę miałam wczoraj wieczorem, dlatego piszę dopiero teraz.
                  Zatem- będziemy mieć drugą córeczkę. Mam nadzieję, że na kolejnym usg nie usłyszę, że chłopak, bo zwariuję…. Lekarz powiedział, że na 100% córka, ale mój prowadzący też wtedy był pewnien syna. W ciąży z Martą od razu była wersja “córka” i nie było w związku z tym tyle nerwów. Ale biorąc pod uwagę bardzo dobry sprzęt i to, że dziecko jest starsze to raczej jestem teraz pewna, że córka.
                  Trochę mi szkoda, ale teraz przestawiam się na myślenie “byle by było zdrowe”.
                  W sumie nie miałam takiego usg 3D, na jakie się wybierałam. Lekarz stawierdził, że dziecko jest za małe i poprosił, abym przyjechała za 2 tygodnie, bo wtedy będzie lepiej widać. Mimo, że byłam w terminie, kiedy robi sie takie usg. Z tego wniosek, że pewnie dziecko jest trochę mniejsze niż powinno. Ale widziałam, że dziecko się rusza, pulsuje serce.
                  Czyli dalej za bardzo nic nie wiem. Ale uważam, że lekarz postąpił słusznie, mógł skasować 150 zł i zrobić usg “na odwal”. A tak – nic nie płaciłam i zrobi mi wszystkie dokładne pomiary za dwa tygodnie

                  I znów tak egoistycznie…przepraszam, ale ostatnio żyje tylko tym czy dziecko się rozwija…

                  No co ty Olu, przecież każda z nas teraz żyje przede wszystkim tym co się dzieje w naszych brzuszkach, to wcale nie jest egoistyczne, a my Cię doskonale rozumiemy. Gdybyśmy sie tym tak bardzo nie przejmowały to by nas chyba tu na forum nie było, nie? 😉
                  Fajnie, że Cie nie skasowali za usg, ja pod tym względem też mam fajnego gina, bo jak miałam mieć tą kontrolę czy dzidziuś rośnie to zrobił to w ramach bezpłatnych konsultacji 🙂
                  A co do widoczności na usg, to mój lekarz też twierdzi, że później jest lepiej widać, że do tego usg najlepiej jak jest skończony 23 tydzień. Więc my też czekamy. I ja tez myślę tylko o tym, czy mały rośnie i się dobrze rozwija…

                  • Tusia – no pewnie, że rozumiemy, kto inny ma rozumieć jak nie brzuchy, które przechodzą podobne załamania 🙂 Rozumiemy i ściskamy mocno!!! Chociaż ja akurat na męża nie narzekam pod żadnym względem, bo jakiś taki wyjątkowy okaz mi się trafił (przynajmniej dla mnie jest wyjątkowy, dokładnie o jakim zawsze marzyłam 🙂 ale rozumiem Cię, że są takie dni, że tylko wypłakanie się może przynieść ulgę. A piękna wiosenna pogoda też nam w dobrych nastrojach nie pomaga. Pomyśl sobie o lipcu… mi to pomaga.

                    Ela – ogromnie CI tego zęba współczuje. Dla mnie zawsze wizyta u dentysty to był ogromny stres, a nie wyobrażam sobie tego w ciąży. JA całe szczęście tuż przed ciążą wyleczyłam wszystkie możliwe ubytki i mam nadzieję, ze nic nowego sie nie pojawi. Albo nie wyleci mi znowu plomba z jedynki (którą nawiasem mówiąc miałam juz robioną 4 razy). Ok, może lepiej nie będę wywoływać wilka z lasu…

                    A ja dzisiaj potwornie jakaś śpiąca jestem… tak bym się położyła i spała… a tu tyle pakowania… Jeszcze mnie od czasu do czasu takie smutki dopadają.

                    A moja przyjaciółka aktualnie przebywająca w Irlandii urodziła kilka dni temu maleńką śliczną córeczkę. To jednak gdzieś się te dziewczyny rodzą.

                    • u nas po brzudkim poranku piekne popoludnie – az chce sie isc na podworko

                      ale chyba mam duzy niedobror magnezu bo lydki mi odpadaja jakbym ciwiczyla na stepie… dobrze ze dzis wizyta – heheh az mnie ciarki lapia jak sobie przypomne jak z EWA w nocy lydki mnie lapaly – aljcia jak to bolalo… i chyba teraz z Maciejkiem bedzie to samo 😮

                      • no Ela co do zeba to wiem co czujesz – ja wlasnie z Ewa zalapalam sie na kanalowe leczenie w 6 miesiacu… i to znieczulenie ktore mi podala bo mozna go stosowac w ciazy na mnie nie dzialalo – wiec zeba robila mi prawie na zywo… wychodzilam od niej mokra jak szczur a obolala… tego nie da sie ubrac w slowa – chyba wole dzieci rodzic i miec cesarki niz robic zeby bez znieczulen… 😀

                        • lipcoweczki a gdzie wy :o??? no nie mowcie ze i na naszym watku jestem sama… bo naprawde bede bunia… ;):D

                          • My jesteśmy ale w kiepściutkich humortkach. No i się nam pięknie święta zaczynają!!! 😡 Mąż się mi właśnie rozchorował 🙁 MA wysoka gorączkę i paskudny ból w oskrzelach. Cholera!!!! Właśnie wychodzi do lekarza…

                            JAk tylko poczuje się ciut lepiej i gorączka spadnie to chcemy jednak pojechac szybko do teściów. Mają duży ciepły domek, to będzie się mógł spokojnie połozyć w sypialni i nie będzie kaszlał na mnie jak tu na tych kilku metrach kwadratowych. A i Jonim się zawsze ktoś zajmie. TYlko tam interneciku nie będzie 🙁

                            Kurcze najbardziej się boję, żeby nie złapać tego od niego, bo ja podatna zawsze byłam na wszelkie zarazki… Myślicie, ze mogę wziąć oscillococcinum? Bo to mi zawsze pomagało na początku wszelkich chorób. W ciązy z Jonim lekarka mi radziła, zebym brała… A od kilku dni tez mnie gardło boli… Oj cieżkie świeta będą.

                            • oj brawurkot to niedobrze ze wiruski was lapia

                              na gardelko to tantu verde do psikania i tabletki – napewno pomoga + tymsal

                              a co do tyhc lekow to nie mam zielonego pojecia czy mozesz – ja jak choruje to nie bralam do tej pory zadnych lekow – no oprocz tych na gardziolko

                              czosnek i lezec…

                              jedziecie do tesciow – a co z Twoja mama tez zabieracie ja?

                              buziale – i kurujcie sie !!!1

                              • ja bylam u lekarza dostalam przedluzenie zwol. bez zadnych lask 🙂 odrazu czlowiekowi lzej jak nie musi sie denerwowac wlasnie z tego powodu…

                                28 III ’08 mam miec usg prenatalne – mam nadzieje ze bedzie wszytsko ok…

                                u mnie swiat nie widac – nie chce mi sie sprzatac – podgarne tylko tak jak zawsze – zreszta po co mam sie meczyc jak cale swieta bede u swoich rodzicow… Ewcia bedzie tam nocowac a ja samotnie wroce do domku i bede leniuchowac przy tv… szkoda tylko ze bez meza… byloby milej… ale coz… nie zawsze ma sie co sie chce miec… heheh :p

                                • Zamieszczone przez tusiaaa24
                                  oj brawurkot to niedobrze ze wiruski was lapia

                                  na gardelko to tantu verde do psikania i tabletki – napewno pomoga + tymsal

                                  a co do tyhc lekow to nie mam zielonego pojecia czy mozesz – ja jak choruje to nie bralam do tej pory zadnych lekow – no oprocz tych na gardziolko

                                  czosnek i lezec…

                                  jedziecie do tesciow – a co z Twoja mama tez zabieracie ja?

                                  buziale – i kurujcie sie !!!1

                                  Mąż wrócił od lekarki, bardzo miła byla i powiedziała co mogę brać 🙂 Jakieś tam ziołowe do płukania gardła, rutinacee, wapno i coś tam jeszcze 🙂 lecę do apteki zostawić tam kupę kasy bo mąż nie za bardzo wiedział co lekarka napisała na karteczkach i co ma kupić.

                                  No właśnie do teściów jedziemy do niedzieli a w poniedziałek do mamy. Bo na niedzielę to mamę zamówiła sobie już jej siostra wiec tam nie będziemy się pchać a mama sama nie będzie. Zreszta sama tak wolała, żebyśmy teraz pojechali a do niej przyjechali później, bo chce też ze swoją siostrą i matką (czyli moja babcią) pobyć.

                                  No to napiszę jeszcze po aptece 🙂

                                  • Zamieszczone przez brawurkot
                                    Mąż wrócił od lekarki, bardzo miła byla i powiedziała co mogę brać 🙂 Jakieś tam ziołowe do płukania gardła, rutinacee, wapno i coś tam jeszcze 🙂 lecę do apteki zostawić tam kupę kasy bo mąż nie za bardzo wiedział co lekarka napisała na karteczkach i co ma kupić.

                                    No właśnie do teściów jedziemy do niedzieli a w poniedziałek do mamy. Bo na niedzielę to mamę zamówiła sobie już jej siostra wiec tam nie będziemy się pchać a mama sama nie będzie. Zreszta sama tak wolała, żebyśmy teraz pojechali a do niej przyjechali później, bo chce też ze swoją siostrą i matką (czyli moja babcią) pobyć.

                                    No to napiszę jeszcze po aptece 🙂

                                    to dobrze ze macie juz zaplanowane jak ze swietami – ja bardzo chcialabym jechac do tesciowej ale kurde nie bede pchac sie gdzie bakterii pelno – a napewno beda odwiedzac szwagierke w szpitalu – po co pozniej dodatkowe nerwy – jedne swieta oddzielnie nie zawala mi swiata… ale i tak smutno mi z tego powodu…

                                    • Tusiu, ja też 28 III będę miała USG (zapisałam się prywatnie w B-stoku), bo w sumie te co robilam tutaj na miejscu króciutkie było i na słabym sprzęcie, a będzie to początek 25 tygodnia więc mam nadzieje że i kilka ładnych zdjątek dostanę!!

                                      a jedna niefajna wiadomość to że u nas tutaj wykryto u dziecka posocznicę!!! (która może prowadzić nawet do sepsy)
                                      Wczoraj przy robieniu natalki bilansu nasza doktorka nam powiedziała, wypisała tez szczepionkę (Neisvac C) – Szczepionka chroni przed zakażeniem meningokokami należącymi do typu C. (doktorka przestraszyła że kosztuje ponad 300 zł -w aptece okazało sie że niecałe 135 zł – więc odrazu wykupiłam)

                                      tak więc jak tylko kaszel się u niej skończy to zaraz po świętach idziemy się szczepić
                                      Narazie uciekam ale sie jeszcze do Was odezwe!!
                                      Buźka

                                      • Tusia bakterii unikaj jak tylko się da!!! My właśnie dlatego jedziemy do teściów szybko, żebym mogła mężowych bakterii pounikać. Zawsze jakoś tak dzieliliśmy święta pomiędzy naszych rodziców. W sumie to w tym roku zastanawiałam się czy do mamy nie pojechać na całe święta ale ona juz wcześniej inaczej zaplanowała i kazała swoim dzieciom wszystkim (ja +dwóch braci) przyjechać w poniedziałek. Wydaje mi się, że już jest troszkę spokojniejsza, chyba jej tez pomaga myśl, ze po świętach się do niej przenosimy. A mnie szczerze mówiąc przeraża wizja przeprowadzki, mieszkanie mamy jest duże (80metrów) ale straszliwie zagracone, miliardy dupereli poukrywanych w tysiącach pawlaczy. I będziemy musieli to wszystko sprzątnąc, posegregować, poukładać, poprzemeblowywać.

                                        No to dziewczynki życzę Wam, Waszym rodzinkom, a przede wszystkim Waszym lipcowym brzuszkom spokojnych, zdrowych 🙂 ciepłych Świąt, dużo wypoczynku, miłości i uśmiechu przy malowaniu jaj!!! I ściskamy Was bardzo, bardzo, bardzo gorąco!!! BUZIAKI!!!

                                        Papapa!!! Odezwę się jak tylko wrócimy!!!

                                        • Zamieszczone przez elka_82
                                          Tusiu, ja też 28 III będę miała USG (zapisałam się prywatnie w B-stoku), bo w sumie te co robilam tutaj na miejscu króciutkie było i na słabym sprzęcie, a będzie to początek 25 tygodnia więc mam nadzieje że i kilka ładnych zdjątek dostanę!!

                                          a jedna niefajna wiadomość to że u nas tutaj wykryto u dziecka posocznicę!!! (która może prowadzić nawet do sepsy)
                                          Wczoraj przy robieniu natalki bilansu nasza doktorka nam powiedziała, wypisała tez szczepionkę (Neisvac C) – Szczepionka chroni przed zakażeniem meningokokami należącymi do typu C. (doktorka przestraszyła że kosztuje ponad 300 zł -w aptece okazało sie że niecałe 135 zł – więc odrazu wykupiłam)

                                          tak więc jak tylko kaszel się u niej skończy to zaraz po świętach idziemy się szczepić
                                          Narazie uciekam ale sie jeszcze do Was odezwe!!
                                          Buźka

                                          Ela odrazu tez trzeba szczepic po wykupieniu

                                          szczepionka nie chroni przed zachorowaniem – ale jesli dziecko zachoruje to przebieg choroby jest lagodniejszy

                                          my bedziemy sie szczepic wlasnie ta szczepionka w kwietniu 🙂 u nas lekarka powiedziala ze kosztuje on 350 zl w przechodni ciekawe jak w aptece?:)

                                          Ela a gdzie sie zapisalas na usg? na zamenhofa?

                                          ja juz mialam usg w 21 tygodniu – 3D mam zdjecia i nagranie – teraz bede robila tylko po to by wykluczyc wszelkie wady… a najwazniejsze jest dla nas serduszko

                                          te prenatalne wlasnie jest po to… rozni sie od zwyklego usg – no i wlasnie dlatego je chce zrobic bo jednak zdecydowalam sie na 100% ze bede rodzic na zamenhofa w poliklinice… no chyba ze dzidzia bedzie chciala wyjsc z brzusia przed 38 tygodniem – no ale mam nadzieje ze poslucha mamusi i wytrzyma do 38 a pozniej niech sie dzieje wola boska 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general