Właśnie, drogie doświadczone mamy 🙂 Proponuję stworzyć listę rzeczy, które Waszym zdaniem nie są konieczne a nawet zbędne nowonarodzonemu dziecku – najlepiej z podaniem powodu, dla którego umieszczacie daną rzecz na liście. Lista z pewnością przyda się niejednej przyszłej mamie przy kompletowaniu wyprawki noworodkowi.
Pod rozważenie poddaję ew. przyklejenie wątku – jeżeli się rozwinie na tyle, żeby było to sensowne Hyhy
Moja antylista ;)
– rożek – wystarczy nauczyć się podnosić dziecko (znam bardzo dobry sposób, którego nauczyła mnie fizjolog; mogę zademonstrować na zdjęciach :))
– rękawiczki – obcięłam paznokietki dziecięcą obcinarką w kilka godzin po porodzie
– baldachim – zbieracz kurzu, zasłaniający dziecku i tak ograniczone pole widzenia
– mydło i szampon – wystarczy dobry płyn do kąpieli na bazie ciekłej parafiny – osobiście używałam Oilatum (myje się całe ciało i głowę); przy tym płynie niepotrzebne są również: oliwki, balsamy (skóra po kąpieli jest jak aksamit i nie potrzebuje żadnych innych “kosmetyków”)
– poduszka – niepotrzebna przynajmniej do 6 miesiąca życia
– specjalne kremy do buzi – na mróz używałam Linomagu w maści, poza tym nie używałam kremu wcale
– zasypki – zawierają szkodliwy talk; zamiast nich, jeżeli już, lepiej użyć mąki ziemniaczanej
– waga do ważenia dziecka po karmieniu (piszę, bo wiem, że niektórzy kupowali)
Jak coś mi się jeszcze przypomni, to wpiszę 🙂
Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Lista rzeczy NIEPOTRZEBNYCH noworodkowi
u mnie się sprawdziła, ale dopiero jak młoda była na tyle duża, że mogłam ją wziąć w tej chuście okrakiem na biodro i pójść np na spacer do lasu i wszędzie tam, gdzie wózek się nie sprawdził. w sumie służyła mi jakieś pół roku. jak była malusieńka niestety chusta leżała w szufladzie, bo Zo miała dysplazję i chusta nie była szczęśliwym rozwiązaniem.
przy Franiu miałam nosidło i nie użyłam go ani razu. z bardzo prostej przyczyny, jestem mała i drobna, a producenci nosidełek nie przewidzieli tak drobnych mam, chusta pod tym względem jest o niebo lepsza, bez problemów mogłam ją dopasować do swoich nikczemnych wymiarów.
U nas też był taki plan, lecz, niestety, dziecko było bardziej wytrwałe 😀 Ale zawsze warto spróbować.
a ja chetnie bym podsunela mojemu smoczka…
… moze dzieki temu zechcialby laskawy pan pociagnac butelke, i nie ladowalby piastek do buzi.. bo widac ze ma czestoodruch ssania. niestety to co z gumy to nie dobre dla niego..
A propo dyskusji o kasku – mojej kuzynki dziecko – w dzieciństwie klasyczne adhd – wszystko zrzucał, przewracł się, nie do upilnowania – w wieku 11 mcy – dostał stołkiem barowym w głowę – efekt peknieta czaszka – potem juz łaził w kasku :).
Symycz dla dziecka – suuuuuuper sprawa i polecam kazdemu rodzicowi szczególnie w przypadku ostrych bólów kregosłupa i niemoznosci biegania za dzieckiem.
u nas sprawdziła się
– wanienka ze stojakiem i przewijakiem – takie 2 w 1
– leżaczek
– krzesełko do karmienia z ikei – to tańsze – rewelacja
– bodziaki i pół śpioszki 🙂
– maka ziemniaczana zamiast pudru, sudokremu i innych
-poczatkowo miękki rozek
Rzeczy zbędne:
– fura pieluch
– łóżeczko 🙂 najpierw spał w gondoli (miałam taką fajna co można było pod katem 30 stopni podkrecić i młody nie ulewał), potem z nami aż w końcu na normalnym łóżku na które nauczył się włazic i złacić w wieku 8 mcy
– śpiochy klasyczne i kaftaniki, czapeczki i skarpetki – które jak się gubiły to mnie do szłau doprowadzały, rekawiczki
– podgrzewacz
o jakich mowa? pampersach? czy tetrowych/flanelowych? jednorazowe zawsze mozna dokupic, chociaz mi po zakupie chyba paczki 48 sztuk przed porodem (malo zeby sprawdzic czy nie uczulaja itp) juz w szpitalu brakowalo i musialam pozyczac nim malzon dokupil i z pracy raczyl wrocic…..flaneli kupilismy 5 – za duzo 😉 a tetra…:(te niestety niezbedne w ilosci 30 sztuk ze wzgledu na mega ulewajace dziecie….:( najpierw mialam 10 tetrowych, a pozniej trzeba bylo szybko dokupic i te niestety przed pierwszym uzyciem wyprac, wysuszyc, wyprasowac…..upierdliwe na maxa, ale niezbedne….. No ale przed uroszeniem dziecka nigdy nie wiesz jaki egzemplarz Ci sie trafi 😉
nigdy nie zrozumiem co złego w smoczku
ułatwia życie, zaspokaja nadmierny odruch ssania przez który tak często matki same robią za smoczek pozwalając wisieć na cycu
uspokaja, ułatwia zasypianie 😀
super sprawa 🙂
pierwsze co zakupię dziecku numer dwa to smoczek 😀 a Nina też smokiem nie gardziła na szczęście
no nie?
do podanych przez Ciebie zalet dodam, że zapobiega SIDS (zespół nagłej śmierci niemowląt)
ale za to sprzyja jak mało co infekcjom uszu
Gondolę kupiłam bo mi sie podoba jak taka świeżynka w takim wózku jeździ
Też 10 tetrowych i dwie flanelowe kupiłam – po 2 maluchach nadal mam nowe 8 sztuk tetry i dwie nowe flanelki
Złego nic nie ma, po prostu dla wielu mam jedna ze zbędnych rzeczy – podobnie jak wiele innych wspomnianych w tym wątku
a to nie wiedziałam
moje ssacze nałogowe nigdy nic z uszami nie miały
z doświadczenia nie wiem, bo moi bezsmokowi, ale kiedyś jakiś artykuł był o tym, jakieś podciśnienie się tworzy czy cuś i jak malec z katarem leży i ssie smoka to sobie te gluty elegancko zasysa i uszka mogą ucierpieć.
Moje bezsmokowe a ucho przerabialiśmy
I jednych i drugich
z najmniejszych jednorazówek dziecko szybko wyrosło – zostało mi ponad 200 sztuk 🙂 kupionych po promocjach
Tetrowych mialam 30 sztuk – nie wiem po jakiego grzyba – uzywałam 5
Ale faktycznie wszytsko od upodobań dziciaka zależy
Naprawde? 😉 Wiem, zalezalo mi na tym, zeby wytlumaczyc o jaki spiworek mi chodzi. Gondole mozna chyba dokupic do tego wozka.
To że są nosidła nie oznacza, że od razu trzeba je kupować.
Mój młody jeździł w samej spacerówce rozłożonej na płasko (nie narzekał ;)).
W zimę dostał do wózka jeszcze śpiwór (taki zwykły, bez żadnych dodatkowych usztywnień). Spacerówka była z duuuużą budą, więc jak nie było jakiś wielkich wiatrów czy śnieżyc nawet nie trzeba było dodawać jakiś dodatkowych osłonek (chociaż miałam w komplecie) 😀
jako mama 3 córek odradzam:
-laktatory wszelakie (mi się*neiprzydawały, i nieprzydają.. uwaźam źe gdyby byłą potrzeba zawsze dokupić moźna ale na początek ejst to zbyteczny wydatek bo moźe wogle okzaać się*niepotrzebny, a co do karmineia naturalnego mogę*porad udzielać, 20 miesięcy Jagoda, 11 Kamila i Dagna nadal juź 20)
-podgrzewacze (chyba źe chce się karmić sztucznei, jeśli naturalnie to nie ma potrzeby)
-kosmetyki (zawsze doatwałam od znajomych i po przeterminowanie się*lądowały w śmieciach) maluchy po 1 miesiący myłam w płynach do kąpieli, które zazwyczaj nawilźają*i natłuszczają więc oliwki niepotrzebne (jak miała np. Dagna ciemeiniuchę to najlepiej się i tak sprawdziła oliwa z oliwek), a talku w źyciu nieuźyłam (najwyźej Sudokrem w razie problemów a najlepiej się sprawdzałą mąka ziemniaczana 100x lepiej niź talki i sudokrem ataką*i tak najczęściej mamy w domach)
-nakładki na sutki, jakeiś*silikonowe,.. neikupowałąm nieuźywałam (jakby była potrzeba moźna kupić ale pierś musi się*na początku sama zahartować)
to tyle z takich najczęściej wymeinianych rzeczy jako “niezbędne” a które częśto są*poprostu niepotrzebne
ja bujałam Kamilę*i pracowałam ale Dagna wogle go nie chce /niechciałą (ja miałam/mam fotelik samochodwy z moźliwością ustawienia tak by był pod róźnym nachyleniem przy stawianiu na podłodze i z na tyle wyprofilowanym dołem by się*bujał pięknie)
DOKŁADNIE!
Laktatory, podgrzewacze,nakładki, nawilżacze itd naprawdę można kupić po porodzie gdy naprawdę są potrzebne. Laktatory medeli można np wypożyczać ze szpitali…
Laktator kupiony dopiero przy trzecim Maluchu i dzieki niemu karmiłam o dwa miesiące dłużej piersią (na szczęście nie zdążyłam oddać- może się przyda- oby niel;)) Nakładki- dla mnie niestety niezbędne przy każdym Maluchu od początku.
my mamy i bardzo sobie chwalimy B przyzwyczajony do spania w swoim łóżeczku, nie obijał się nie wkładał łapek tam gdzie nie trzeba i jak miłał rok wyjechaliśmy na wakacje rozłozyliśmy jego “cudo” i odrazu poczuł się jak w domu tak więc zdecydowaliśmy, że drugi dzieć też tylko turystyczne
z pozostałych rzeczy proponuję “nie szaleć” lepiej mniej niż więcej a i tak w praniu wychodzi co trzeba a co nie i jak widać po wpisach większość rzeczy jest przydatna bądź nie wg indywidualnych upodobań
u nas np tetry szły jak woda bo B był strasznym alergikiem więc kładłam go na pieluchach (upranych w lowelli) i rożkach (jako rożki się nie sprawdziły – poodpruwałam rzepy), z kosmetyków tylko żel do mycia nivea od chwili narodzin, parafina ciekła, elobaza, i maść robiona do tyłka wszelkie oliwki uczulały ;o( a i jeszcze bardzo mi pomógł bephanten w pierszych dniach karmienia
z ubranek jw. body – kaftaniki mnie irytowały a śpiochy też odpinałam zawsze na ramionkach (za dużo zabawy jak dla mnie z tymi napami w kroku) czapeczki uzywałam gdy młody miał ciemieniuchę (natłuszczalam łepetynę parafiną i zakładałam czapeczkę jakieś 15-20 min przed myciem)
nożyczki dla niemowlaka zupełnie u mnie się nie sparwdziły nie potrafiłam tym grubym ustrojstwem obcinac paznokci,
rekawiczki? zawsze można założyć skarpetki he he
wanienkę kupiłam taką
i zaczęłam w niej myć młodego…..jak już siedział (wg mnie dla niemowlaka do bani jak tu myś plecy, tyłek niewiem może jakaś niegramotna jestem)
najlepiej sprawdziła się zwykła tego typu:
laktator kupiłam miesiąc przed powrotem do pracy wczesniej dziecko regulowało pokarm,
u mnie w ogole sie nie sprawdzily:
– nozyczki do paznokci dla niemowlat – takim gnatem nawet dzis sobie samej bym ich nie obciela
– wszelkie grzebyki /miekkie szczotki owszem/
– na samym poczatku nie zakladalam makaremu body – trudno mi bylo przeciagac to przez lebek makarego, wciskac lapki w rekawki, etc. uzywalam tylko kaftanikow i spiochow. jak skonczyl jakies 3 miesiace, to calkowicie przestawilam sie na body
– poduszka – naprawde zbedna
– laktator
– zbyt duzo kosmetykow – jeden zel/plyn wystarcza w zupelnosci /np.oilatum/
nie wyobrazam sobie za to zycia bez:
– rozka – juz w szpitalu trzymalam w nim dziecko. uzywalam przez jakies 3-4 miesiace
– gondoli – czesto uzywalam w mieszkaniu – szlam do kuchni, drugiego pokoju, etc – zawsze moglam dziecko zabrac ze soba. niezastapiona na spacerach /duza i wygodna dla dziecka/, ze specjalnym adapterem na poczatku sluzyla nam za fotelik do przewozenia dziecka w aucie / w nosidelku-foteliku makary sie po prostu topil, byl zbyt malenki, by go tak trzymac/
– podgrzewacza – ja karmilam glownie butelka i podgrzewacz wiernie sluzyl mi przez caly czas, od pierwszych dni.
Znasz odpowiedź na pytanie: Lista rzeczy NIEPOTRZEBNYCH noworodkowi