Niedawno przeczytałam post jednej z forumowiczek w którym pisała, że nie traktuje Forum całkiem serio, że na wszystko co czyta patrzy z przymróżeniem oka. Jestem ciekawa jaki wy macie stosunek do Forum bo ja traktuję to co piszę lub czytam całkiem serio. To wielu z Was zawdzięczm oparcie w trudnych dla mnie chwilach, to od Was dowiedziałam się wiele na temat ciąży i dziecka, to od Was dostałam pomoc kiedy jej potrzebowałam, i wreszcie to tu znalazłam przyjaźń… A co wy “czujecie” do naszego forum????
Sylwia + Dominika (23.10.2003)
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Nasz stosunek do Forum
Re: Nasz stosunek do Forum
Ja rowniez podchodze serio do wszystkiego co czytam lub pisze. Wiele mam juz nie raz mi pomoglo lub pocieszylo… Mam nadzieje, ze i moje rady na cos sie przydaly…
Pozdrawiam
Re: Nasz stosunek do Forum
Zdecydowanie powaznie podchodze do tego co tu czytam i pisze – szukam tu informacji a nie wygłupów. Serdeczną koleżankę tez zresztą udało mi sie tutaj znaleźć
Re: Nasz stosunek do Forum
muszę się zastanowić…..
traktuje forum poważnie, bo rozmawiamy tu o ważnych dla każdej mamy rzeczach. poważnie podchozę do problemów i staram się odpowiadać wtedy,kiedy potrafię.
natomiast jest to dla mnie po prostu net. nie zastąpi mi nigdy rozmów w realu. może dlatego mniej mnie obchodzą oszustki…. coż.każdy ma swoje życie.. A jeśli nie ma takiego, które moze chciałby mieć, to je sobie tworzy właśnie tutaj?
natomiast dużo bardziej zniechęcają mnie zachowania czysto “targowe”. pyskówki, chamstwo, łapanie za słówka… wtedy myślę, ze niektore mamy chyba nie mają innego życia, nieforumowego i muszą w ten sposób wyładować swoje frustracje, niepokoje i lęki. a czasem po prostu chcą na kogoś nawrzeszczeć i już. bo mają zły humor.
i to niestety, zbliża to forum do prawdziwego życia. gdzie ludzie lubią być dla siebie niemili, gdzie lubią się wyzłośliwić i tworzą “klubili” lepszych i gorszych.
może właśnie dlatego zawsze czytam forum z dystansem…
dziękuję wszystkim mamom za wiele porad, które tutaj znalazłam, rozwiązania kilku problemów i innego spojrzenia na świat….
dalej będę tu wchodzić w wolnych chwilach, czytać i odpowiadać, ale nie kłócić się, bo to wolę robić na żywo lepsze efekty…..
Re: Nasz stosunek do Forum
Hm..musze powiedziec, ze poważne pytanie zadałas. Sama sie zastanawiam nad tym..i wychodzi mi, ze to wszystko zalezy od ludzi. Tzn.. Niektore wypowiedzi traktuje powaznie, niktore z przymruzeniem oka… Ale nie da sie ukryc, zagladam tu często i choc nie zawsze biore udzial w dyskusji..to
czesto przeczytam caly wątek.Jak widzę, ze gorę biorą emocje to zazwyczaj w ogole sie nie wypowiadam. To tyle..
Mola i Antoś(11 miesiecy)
Re: Nasz stosunek do Forum
Dobry pomysł! Pewnie i ja tam dotrę – raczej szybciej niż później jak to się mówi:):):)
Monika i Iza (1.06.2003)
Re: Nasz stosunek do Forum
Chociaż ostatnimi czasy nie zaglądam na forum zbyt często ale mogę napisać,że to forum to dla mnie kopalnia wiedzy. Był czas kiedy byłam wręcz uzależniona od forum i forumowiczek. Zawsze poważnie traktowałam to co czytałam i to co tutaj pisałam. Jasne, że forum to też rozrywka, bo często dziewczyny piszą z wielkim poczuciem humoru.
Aga i Ania 1,5 roku
Re: Nasz stosunek do Forum
W takim razie chyba byłyście sobie przeznaczone Domyślam się, że mowa tu o Emalce
Ja też mam już kilkanaście lat przyjaciółkę która mieszka 300km ode mnie, ale niestety ostatnimi czasy nasz kontakt słabnie Życzę wam aby Wasza przyjaźń trwała jak najdłużej!
[Zobacz stronę]
Re: Nasz stosunek do Forum
ja mam dokłądnie takie same odczucia, forum to jak mój dom i odskocznia, tu chodzę na konsultację, żeby się poskarżyć, pochwalić, pogadać, poradzic komuś jak moge itp
traktuję forum śmiertelnie poważnie
Kasia i Dorianek 23.05.04
Re: Nasz stosunek do Forum
Niki napisala:
____
(…) nie umiem traktować inaczej znajomości z netu i znajomości w “realu”. Dla mnie za tymi postami, za klawiaturą są ludzie, któżu myślą, czują itd (…)
To po pierwsze.
Po drugie, gdyby nie to forum, nie wiem jak bym sobie dała radę z opieką nad małym. Wszystkiego, co wiem, dowiedziałam się tutaj od Was. Bazowałam na życiowych doświadczeniach mam, bo nie miałam nikogo innego kto potrafiłby mi pomóc, doradzić. I nie wiem jak radzą sobie mamy, które z takich for jak to, nie korzystają.
Po trzecie poznałam tutaj tyle fajnych dziewczyn (Poznanianki, korzystając z okazji, chciałabym Was serdecznie pozdrowić 😉 ), a także jedną bliską memu sercu osobę. Na pewno wie, że to o niej mówię, więc jak będzie chciała, to się ujawni.
Właśnie mi napisała… Hoho, wiadomość roku! Ale się cieszę!
I jak tu nie traktować tego forum poważnie?
Re: Nasz stosunek do Forum
A wiesz, ze i ja czekam na termin obrony? Mysle ze bedzie to okolo 6-7 pazdziernika. No, ale na sesje terapeutyczne “forum” koniecznie mnie juz teraz zapisz
Asia z pracowitym Olim (14.01.04)
Re: Nasz stosunek do Forum
mialam napisac podobnego posta, ale dzieki tobie juz nie musze
jesli pozwolisz podpisze sie pod toba
Ania i Oliwka (7-mcy)
z innej beczki
śliczne zdjęcie
[i]Ewa i Krzyś (20 mies.)
Re: Nasz stosunek do Forum
Ja traktuję forum poważnie. Zakładam, że każda mama (lub tata) opisuje prawdziwe wydarzenia i sama też zawsze piszę prawdę. W kontrowersyjnych wątkach, typu rozgrywki personalne, się nie udzielam, bo mnie to nie interesuje i nie mam na to czasu. Natomiast bardzo fajne jest to, że mogę mieć kontakt z mamami rówieśników mojego dziecka i zawsze wzajemnie możemy sobie służyć radą i doświadczeniem. I to jest dla mnie najważniejsze.
Generalnie bardzo lubię nasze forum.
Pozdrawiam
Asia mama Oleńki (ur.22.07.2002)
Re: Nasz stosunek do Forum
Kiedy odkrylam forum wydawalo mi sie ono bardzo milym i przyjaznym miejscem. Nie wiem czy nie zauwazalam pewnych rzeczy, a raczej zlosliwosci niektorych osob, czy tez bylo wtedy tego mniej. Sa tu osoby przyjazne, ale wiele tez zawisci, zlosliwosci i klotni. To mnie do forum zniecheca. Kiedy ktos odezwie sie nie “po mysli” wiekszosci to dokonuje sie na nim przyslowiowego linczu, a na dodatek nazywa sie to szumnie dyskusja. Na wielu watkach sie nie wypowiadamtylko dlatego, bo nie chce wchodzic w jakies pyskowki. Skoro juz zaczelam pisac co mi przeszkadza to dokoncze. Nie podoba mi sie rowniez przesadne lukrowanie wypowiedzi. Z niektorych postow az kipi nieszczeroscia.
Jesli chodzi o pozytywne strony to nawiazalam tu kilka internetowych przyjazni i poznalam osoby na ktore wiem, ze moge liczyc w trudnej sytuacji. Sprawdzily sie. Podoba mi sie dzial ksiazki kucharskiej, stad czesto czerpie pomysly na obiad.
Dodam, ze forum staje sie dla mnie coraz bardziej nudne.
Kacperek 12.02.04
Re: Nasz stosunek do Forum
Dla mnie to forum jest czymś szczególnym.
Jak nie zajrzę choćby raz na dwa dni to zaczyna mi czegoś brakować, to tak jakby jedna wielka rodzina.
Ja traktuję poważnie to co piszę i co myślę.
Tutaj otrzymałam wiele ciepła, wsparcia, cennych porad, zrozumienia.
To tak w skrócie…
Dzięki Wam!
to Julcia (26.04.2001)
Re: z innej beczki
Miło nam, że się podoba. Zrobiłam je samodzielnie ściskając wiercącego się Antosia drugą ręką, bo próbowal mi wyrwać aparat, jak zwykle z resztą. Próbnych ujęć było około 30 :-)))
Antoś (24.11.2003) i mama
Re: Nasz stosunek do Forum
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Nasz stosunek do Forum
Jestem bardzo przywiązana do tego Forum…wręcz uzależniona
Nie czuję się tu osobą anonimową… Nie widzę, takiej potrzeby. I dzięki temu mam zaufanie do ludzi tu piszczących.
Chętnie korzystam z rad…jesli mogę to również ich udzielam…poznałam mnóstwo osób (on line) dzięki którym na gg mam ogromną liczbę numerów znajomych a w outlooku adresów mailowych.
Niektórym maniakalnie zapełniam skrzynkę pocztową zdjęciami czy filmikami z synkiem i wiem, że nie mają one nic przeciwko temu…
Czasem dochodza do skutku forumowe spotkania na zywo co też bardzo lubię Teraz liczę na dietowe wsparcie i wiem, że się nie zawiodę
A wątki kontrowersyjne czytam aczkolwiek nigdy się w nich nie udzielam…mam na różne tematy swoje zdanie… Ale niektórzy nie biorą tego pod uwagę więc milczę…
Trochę mi przykro, że osoby starsze stażem co rusz podkreslają jak to kiedys było fajnie i miło…kiedyś czyli wtedy gdy nie było nas…tych nowszych…
A niejednokrotnie to starsze forumowiczki rozpoczynają lub nie potrafią zakonczyć niesympatycznych wątków…
Dla mnie miło jest i teraz Bo po burzy zawsze przychodzi słońce…wątki kontrowersyjne które są wciąż podnoszone w górę prędzej czy później zostaną zamknięte…
Beata i
Re: Nasz stosunek do Forum
Ja miedzy innymi dziękuję forum za liczne znajomości i przyjaźnie!
Wieeeeeeeelkie buziaczki dziewczyny!!!!!
Pozdróweczki!!!
Ewa/ Dominiś i Filipek
Re: Nasz stosunek do Forum
Mnie też przykro
Choć nawet nie wiem, czy ja jestem ta “stara” czy “nowa” czy co????
No, ale na jednolatkach jest w ogóle super propozycja stworzenia nowego forum dla ścisłego grona. Szlag trafia. Ale w sumie mnie to rybka, niech sobie dziewczyny robią nowe zamknięte forum, ja zostaję TUTAJ.
Tu jest ok, raz miło, a raz się iskrzy – normalka-jak w życiu. Zdechłabym z nudów jakby to forum było tylko dla nawiedzonych słodziutkich madonn z dziecięciem przy cycu.
Pola ( i nie tylko), pozdrawiam serdecznie
Monika i Basia (22.09)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nasz stosunek do Forum