Przekłuwanie uszek

Witajcie! Co myślicie o przekłuciu uszek u niemowlaczka? Czy przekłuwacie córeczkom uszka?W jakim wieku najlepiej? A jeżeli jesteście przeciwne, podajcie proszę argumenty. Sama się zastanawiam… Pozdrawiam…

, Amelki (05.04.2005) i Aniołka (02.09.2001)

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Przekłuwanie uszek

  1. Re: Przekłuwanie uszek

    To bylo ogolne stwiedzenie, nie do konkretnej osoby. Takze nie o sam temat kolczykow w mojej wypowiedzi chodzi ale o roznice miedzi wyrazaniem swojej opini a ostrym krytykowaniem. Niestety jest to czeste na Forum, nad czym ubolewam 🙁

    Pozdrawiam


    Jola i Adrian (30.10.2000)

    • Re: Przekłuwanie uszek

      Jak byłam w przedszkolu, ciocia kosmetyczka, w prezencie urodzinowym przekuła mi i siostrze uszy. Siostra pięć lat starsza i była bardzo zadowolona, mi to było raczej obojętne. Nie pamiętam, pewnie też chciałam mieć kolczyki, bo siostra miała.
      Ale pamiętam co było dalej. Ból przy przemywaniu uszu, krzyk i płacz, potem wielka kula z ropą, którą trzeba było wycisnąć. Do dziś to pamiętam. Więc mama wyjęła kolczyki i dziurki zarosły, dopiero jako nastolatka przekułam ponownie, ale mimo, iż było pistoletem, to też bolało.
      Kolczykom dla małych dziewczynek : zdecydowane NIE!!!!
      Oprócz bólu i strachu, niebezpieczeństwa naderwania ucha, itd, nic nie dają. I ja też uważam, że małe dziewczynki ładnie z nimi nie wyglądają. Takie stare malutkie, szczególnie te, które nie mają włosków.
      Taka Haneczka z kolczykami według mnie wyglądałaby śmiesznie…

      Gosia i Hania 20.05.2004

      • Re: Przekłuwanie uszek

        Podzielam Twoje zdanie stąd zastanawiałam się nad świadomością dziecka w wieku 2 – 3 lat. Ja miałam przekłuwane uszy w wieku 6 lat. Pamiętam to do dziś jako coś niestety niezbyt miłego, pomimo tego, że bardzo chciałam kolczyki mieć, bo miała je koleżanka z przedszkola. Namówilam w końcu swoją mamę, ale jak już miałam dać sobie uszy kłuć to pamiętam ze szczegółami swoje emocje i przeżycia – bałam się potwornie, odwlekałam jak mogłam moment zakładania, płakałam w czasie zabiegu, no i pamiętam ból “po”. Co prawda nie skończyło się tak jak u Ciebie – kolczyki noszę do dziś i nie było potrzeby zdejmowania ich, ale nie wspominam tego okresu zbyt przyjemnie.
        Dlatego myślę, że takie 1 – 2 letnie dziecko niewiele rozumie z tego, z czym wiąże się przekłuwanie uszu, a skoro dla mnie było to raczej traumatyczne przeżycie, to zaoszczędze go swojej córce co najmniej do wieku wczesnoszkolnego.

        Duża buźka

        Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

        • Re: Przekłuwanie uszek

          Jak tak czytam to co piszesz to mam wrazenie ze nie bardzo masz pojecie jak wyglada teraz przekluwanie uszu. Wszystko odbywa sie sterylnie, u niemowlakow goi sie 3 razy szybciej wlasnie dlatego ze nie dotykaja uszu brudnymi rekami, a przekluwanie specjalnym aparatem jest bezbolesne. Stres rowniez jest mniejszy, bo tylko chwilowy, a starsze dziecko na mysl o tym ze ktos bedzie mu robil dziury w uszach moze przezyc to znacznie gorzej – tak bylo w moim przypadku. Wiem to z doswiadczenia bo sama jestem matką jak to ladnie nazwalas “paskudnie wygladajacego” dziecka (miala wtedy 9 miesiecy) i nie zaluje, choc przyznam, ze dlugo mi zajelo podjecie takiej decyzji.

          Pozdrawiam

          Agnieszka

          • Re: Przekłuwanie uszek

            Moze nie popadajmy w skrajnosci…
            A niemowlat z kolczykami jest juz naprawde duzo przynajmniej w moich stronach, wierz mi.

            • Re: Przekłuwanie uszek

              A ja przebilam mojej coreczce uszy w wieku 9 miesiecy wlasnie po to zeby uniknac tych kul z ropa i obolalych uszu, bo sama mialam z tym przykre doswiadczenia… i wiesz co? Zagoilo sie szybko i pieknie, a Ola po wyjsciu z gabinetu kosmetyczki juz nie pamietala o kolczykach.

              Agnieszka

              • Re: Przekłuwanie uszek

                To po co one JEJ (Twojej córce, na JEJ uszach) były skoro o nich nie pamiętała po wyjściu z gabinetu?

                Duża buźka

                Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                • Re: Przekłuwanie uszek

                  Troche smieszne jest to pytanie
                  A po co komukolwiek potrzebne sa kolczyki?

                  Agnieszka

                  • Re: Przekłuwanie uszek

                    To może zapytam inaczej – po co były Twojej 9 miesięcznej córce te kolczyki?

                    Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                    • Re: Przekłuwanie uszek

                      Odpowiedz jest taka sama jak wyzej – w tym samym celu co wszystkim innym. Tak naprawde przebijanie uszu samo w sobie jest bez sensu, a jednak prawie wszystkie dziewczynki i kobiety to robia 🙂
                      Wbrew pozorom przebicie uszu tak malemu dziecku ma swoje zalety, o ktorych pisalam w jednym z wczesniejszych moich postow (oczywiscie jezeli tak czy tak zamierzamy mu kiedys te uszy przebic).

                      Agnieszka

                      • Re: Przekłuwanie uszek

                        Wiem, że to robią dziewczynki i kobiety w celu nazwijmy to ozdoby, dodatku do urody, modnego wyglądu, czasami może pod wpływem chwili (sama właśnie z takiego powodu zrobiłam sobie drugą dziurkę mając jednak 20 lat, a nie 9 miesięcy). Nie wiem dlaczego, ale myślę, że 9 miesięczna dziewczynka, którą do gabinetu zaprowadza mama nie robi tego w celach o których pisałam wyżej – bo chce się “ozdobić” i tak naprawdę nazwę tu rzecz po imieniu – w takim przypadku jest to bardziej widzimisię mamy niż celowe i świadome działanie małego dziecka, które nie mając możliwości podjęcia samodzielnej decyzji co do naruszania jego nietykalności osobistej i poszanowania jego ciała staje się “przedmiotem” w rękach innych. Tak niestety ja to widzę, co nie oznacza, że kogokolwiek krytykuję bądź staram się przekonać do swoich racji. To jest tylko moje osobiste zdanie w tym temacie.

                        Duża buźka

                        Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                        • Re: Przekłuwanie uszek

                          W odpowiedzi na:


                          (oczywiscie jezeli tak czy tak zamierzamy mu kiedys te uszy przebic)


                          To chyba nie my jako rodzice powinniśmy o tym decydować. Czyż nie?

                          Duża buźka

                          Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                          • Re: Przekłuwanie uszek

                            A sadzisz, ze moja coreczka bedzie inna niz reszta dziewczynek i widzac jak jej kolezanki sie stroja nie bedzie ich chciala? Chodzilo mi tu o to, czy w przyszlosci bedziemy mieli zamiar im na to pozwolic.

                            Agnieszka

                            • Re: Przekłuwanie uszek

                              Oczywiscie, ze w przypadku 9 miesiecznego dziecka nie jest to postepowanie swiadome i to nie ulega zadnej watpliwosci!
                              Ja tez w wieku 17 lat przebilam sobie dwie dodatkowe dziurki w jednym uchu i tez nie mam pojecia po co? Dzis juz tych dodatkowych kolczykow nie nosze, ale to swiedczy tylko o tym, ze nawet majac 17 lat nadal to nie jest tak do konca swiadome! Na ten moment wydawalo mi sie to super i bylo dosc modne, a dzis juz mi sie nie podoba. Ja jednak nie zakolczykowalam jej calego ucha, nie wyglada jak jakies dziwadlo – ma po jednym kolczyku w kazdym uszku, czyli statnardowo. Nie wiem czy czytalas mojego wczesniejszego posta, w ktorym wyjasnilam dlaczego sie na to zdecydowalam? Moge napisac to jeszcze raz. Otoz sadze, ze za kilka lat moje dziecko i tak przyszloby do mnie z taka prosba, a ja jako osoba, ktora pierwsze dziurki w uszach miala robione jako 4 lub 5 letnie dziecko (dokladnie juz nie pamietam ile mialam wtedy lat) mam z tym zwiazane przykre wspomnienia. Te przykre wspomnienia nie wiaza sie jednak z tym, ze przebijanie bylo dla mnie bolesne czy cos w tym rodzaju, ale z tym, ze bylam juz zbyt swiadoma tego co sie ze mna dzieje. Sam fakt, ze ktos bedzie robil dziury w moich uszach byl juz przerazajacy i jak przyszlo co do czego to strasznie to przezylam. Kiedy kolczyki mialam juz w uszach to strasznie mi sie podobaly i na okraglo je ogladalam, dotykalam i w ten sposob zabrudzilam 🙁 W uszach zrobily mi sie ogromne kule z ropa, która trzeba bylo wyciskac i czyscic, a gdy juz bylo lepiej to znowu je ogladalam i zaczynalo sie od nowa…
                              Kiedy Ola miala przebijane uszki miala 9 miesiecy, nie chwytala za uszy, dzieki czemu ich nie zabrudzila i nie naderwala. Stres u kosmetyczki zwiazany byl z samym tylko momentem przeklucia, ktore jest bezbolesne – zwykle szczepienie jest chyba dla dziecka bardziej odczuwalne.
                              Tak wiec mysle, ze moja coreczka nie bedzie mi miala za zle tego, ze przebilam jej uszy i ze nie pamieta tego zabiegu
                              Ja oczywiscie rowniez nie zamierzam nikogo do tego przekonywac, sama rowniez bardzo dlugo sie nad tym zastanawialam i doszlam do wniosku ze tak jednak bedzie lepiej i nie zaluje 🙂

                              Pozdrawiam!

                              Agnieszka

                              • Re: Przekłuwanie uszek

                                No i wlasnie dlatego ja przebilam mojej Oli uszy wczesniej kiedy jeszcze nie miala tej swiadomosci co Ty w wieku lat 6

                                Pozdrawiam

                                Agnieszka

                                • Re: Przekłuwanie uszek

                                  To nie tylko Twoje zdanie, Aniu. Popieram Cie w 100 %.
                                  Przebijanie uszu nieświadomym tego, co sie dzieje, niemowletom to tylko i wyłącznie wymysł mamusi.
                                  Nie ma nic wspólnego ze świadomą decyzją osoby, której to wszystko najbardziej dotyczy.
                                  Bo to właśnie DZIECKO czuje ból przebijania, bo to własnie DZIECKO może miec potem problemy z ropiejącym uszkiem, naderwaniem uszka, bo to własnie DZIECKU odbiera się możliwość decydowania o sobie.

                                  Ciebie Aniu serdecznie pozdrawiam…

                                  A niektórym “gratuluję” geniuszu. Logika wręcz porażająca…

                                  Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                                  • Re: Przekłuwanie uszek

                                    No to mamy takie same zdanie

                                    Gosia i Hania 20.05.2004

                                    • Re: Przekłuwanie uszek

                                      To nie chodzi o to jak to sie robi ale o sam fakt.
                                      Kolczyki nie sa dla dzieci i tyle i nic mnie nie przekona, że jest inaczej.
                                      Nienawidze kolczyków u małych dzieci i współczuje im bo na siłe robi sie z nich “dorosłe”
                                      To moze tez od razu dać dziecku piwa?
                                      Bo ja sie kolczykuje niewinne niemowle albo kawy,
                                      sory ale nie zrozumiem i nie zrozumie takiego zachowania – jak mozna na siłę.
                                      Nie wmówisz mi przecież, ze 9 miesieczne niemowle przyszło do ciebie i powiedziało – mamo chce mieć kolczyki….
                                      To istna głupota i tyle!!!!


                                      Edysia & Natalka (25.08.04)

                                      • Re: Przekłuwanie uszek

                                        Aguś – mam wrażenie, że mówimy o 2 róznych sprawach. Ja również mam świadomość, że za parę lat Julka może przyjść np z przedszkola i powiedzieć mi, że chce mieć kolczyki, bo koleżanki mają. Taki właśnie był powód dla którego ja w wieku 6 lat zażyczyłam sobie przekłuć uszy.
                                        Zauważ jednak, że ja piszę o mojej świadomości, o tym, że to była moja decyzja, którą podjęłam świadomie. Wiedziałam z czym wiąże się zakładanie kolczyków, mama wyjaśniła mi co się będzie działo, jak będę musiała dbać na początku o uszy, jakie to będzie miało konsewnecje na przyszłość, wiedziała, że wiąże się to z bólem. Znając te szczegóły zdecydowałam się – ja się zdecydowałam, a nie moja mama. To nie ona podjęła za mnie tę decyzję, to nie ona, wbrew mojej woli, bez pytania się o moje zdanie zaprowadziła mnie do gabinetu kosmetycznego.
                                        Zgadzam się z Tobą, że takie małe dziecko nie będzie pamiętać tych nieprzyjemności (ukłucie, ból uszka “po”), ale czy to właśnie nie potwierdza, że tak naprawdę w takiej sytuacji podejmujemy decyzję za nie, że bezpodstawnie ingerujemy w jego ciało, że robimy coś wbrew jego woli nie mając kompletnie racjonalnych argumentów “za”?
                                        Wiem też, że w 99% małe dziewczynki chcą mieć kolczyki. Ale ja dziś nie mam pewności, że Julka będzie do tej grupy należeć. A co będzie jeżeli ona akurat nie będzie zwolenniczką takiego ozdabiania ciała? Jak bym się czuła za kilka lat, gdybym widziała, że mojej córce nie podobają się przedziurawione uszy i przez to czuję się gorsza, brzydsza? Jakich argumentów miałabym wówczas użyć? To czysta teoria, jak czystą teorią jest też to, że każda dziewczynka chce mieć np długie włosy.
                                        Tu Ci Aguś opiszę pewną historię. Był okres w moim życiu, że bardzo chciałam mieć krótkie włoski. Jednak mama zabraniała mi je obciąć, bo jej się podobałam w długich warkoczykach z kokardkami. Pamiętam, że miałam do niej o to olbrzymi żal, że mi nie pozowliła decydować o MOICH włosach, że nie dała mi szansy podjęcia samodzielnej decyzji i wbrew mojej woli zaplatała mi warkocze. Dziś wiem, że tak naprawdę było to tylko i wyłącznie to “widzimisię” mojej mamy, która chciała prowadzić za rękę dziewczynkę z blond kiteczkami. A ja pamiętam to do dziś i czasami w rozmowach z mamą wracam do tego, bo nie było to dla mnie miłe, że mama ograniczała mi możliwość decydowania o sobie – w tak banalnej sprawie jaką jest fryzura.

                                        W odpowiedzi na:


                                        Chodzilo mi tu o to, czy w przyszlosci bedziemy mieli zamiar im na to pozwolic.


                                        A mi właśnie chodzi o to, czy my mamy prawo podejmować za dziecko takie decyzje. Jeżeli Julka sama zdecyduje (nie ja), że chce mieć kolczyki to nie widzę przeciwskazań, by jej na to pozwolić, ale też nie widzę podstaw, by w tym przypadku decyzdować za nie.

                                        Duża buźka

                                        Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                                        • Re: Przekłuwanie uszek

                                          W odpowiedzi na:


                                          I ja też uważam, że małe dziewczynki ładnie z nimi nie wyglądają.


                                          To delikatnie powiedziane – wygladaja paskudnie dosłownie paskudnie ja nie mogę patrzeć jak widze takie coś…..
                                          okropieństwo


                                          Edysia & Natalka (25.08.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przekłuwanie uszek

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general