“Pyszności”

Tak mi się nasuneło po zajrzeniu do kuchennego podforum, gdzie stało o żołądkach.
Jecie coś podobnie obrzydliwego? Serca, kurze łapki, rybie łby, świńskie uszy {pamiętam jak w jednym odcinku Nigella mówiła, że je to w ukryciu ;)))?

Ja jestem bardzo obrzydliwa 😉 i czegoś takiego nawet palcem bym nie tknęła.
A Wy?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: “Pyszności”

  1. Re: “Pyszności”

    A opowiedzialas jej kiedys o tym obiedzie?

    • Re: “Pyszności”

      i dlatego pewnie Twoj eks zostal eks – przez móżdżek ukryty w jajecznicy 😉

      • Re: “Pyszności”

        Ale radosny wątek założyłaś ! Jest wpół do dwunastej (w nocy), a ja – zamiast iść spać (jutro rano do roboty!), to siedzę, czytam i śmieję się strasznie. Dzięki.

        • Re: “Pyszności”

          Mam bardzo podobne odczucia 🙂
          Ja w ogole nie cierpie mięcha, poza rybą od czasu do czasu

          • Re: “Pyszności”

            Serio to tak, ale tylko w ramach poznawania obcych kultur; będąc w miejscu, w którym dana potrawa należy do kulturowego dziedzictwa, bo uważam, że nie mozna w pełni poznać innego świata nie jedząc tego, co jedzą ludzie tam mieszkający. Albo nie mówiąc ich językiem, ale nauka języków obcych to temat na inny wątek.

            Raczej nie korci mnie przyrządzenie w domu zupy z małpy albo zrobienie meksykańskego kawioru, czyli smażonych larw wieeelkich mrówek, które swoje gniazda zakładają między korzeniami agaw… Ale gdybym tam była, niewątpliwie spróbowałabym, chociaż głowy nie dam, czy pózniej bym tego nie żałowała.

            To nie jest kwestia lubienia czy nielubienia podrobów w codziennej kuchni. Dla mnie, a pasjonuję się kuchnią odmiennych kultur, ma to o wiele szerszy wymiar- ktoś, kto z góry zakłada, że w życiu nie zjadłby niczego, co nie jest, powiedzmy, schabowym z ziemniakami i kapustą zasmażaną, ma umysł i zmysły zamknięte na pełniejsze poznanie otaczającego świata jak moja puszka ze śledziami….
            m.

            Antoś 24.11.03 i Gwiazdka

            • Re: “Pyszności”

              To dobry wątek do poczytania dla tych, ktorzy lubia przekąsić coś około północy – ja czasem lubie lecz dziś wszelka ochota mi odeszla 😛

              • Re: “Pyszności”

                Ojej…
                Nie przekonalas mnie 🙂

                • Re: “Pyszności”

                  Współcześni też jadają taki ser, np. moja eksperymentująca ciotka czeka sobie az serek zżółknie i się zaśmierdnie, a potem go smaży i je.
                  Nie wyobrażacie sobie, jak to cuchnie…

                  Ostatnio u moich rodzicow wynalazlam taki zaśmierdły (tj zgliwialy) ser, chcialam go wyrzucic i zostalam skrzyczana, że to dla cioci niespodzianka

                  • Re: “Pyszności”

                    A to ci dopiero siurpryza! Może taki usmażony rzeczywiście jest pyszny? 😉 Prababcia jadła na surowo, podobież caly oblepiony muchami :-/
                    m.

                    Antoś 24.11.03 i Gwiazdka

                    • Re: “Pyszności”

                      A to ma jakiś związek z tym serem, który można w sklepie kupić pod nazwą ser smażony w środku doprawiony kminkiem, o konsystencji serka topionego? Jeśli tak to znam zapach tego – moja babcia to lubi, a mnie ten zapach powala z nóg – okropne

                      Gacka i Julka 01.03.2004

                      • Re: “Pyszności”

                        Nie mam pojęcia.
                        Ser mojej ciotki śmierdzi gorzej niż palone włosy. Paskudztwo, obrzydliwstwo.

                        • Re: “Pyszności”

                          A ja właśnie się zastanawiam, czy lubicie jeść bigos np. u znajomych czy w czasie innych imprez np. w lokalach, gdy to danie serwują? Ja jakoś nie tykam wówczas bigosu, choć bardzo go lubię, ale jak zrobi go moja mama lub sama ugotuję, bo wiem, co w nim jest, a w takich obcych mi miejscach jakoś bigos mi kością w gardle staje z obawy, że natknę się na jakąś niespodziankę w postaci trującego grzyba lub kawła tłustego miecha. Tak samo podchodzę ostrożnie do sałatki warzywnej z majonezem. A Wy? Zjadacie wszystko co serwują gościom, a jest to coś, co w domu lubicie jeść?

                          Gacka i Julka 01.03.2004

                          • Re: “Pyszności”

                            Może i jest, ja jednak się nie pokuszę 😉
                            A wyobrażam sobie jeszcze te muchy znoszące swoje jaja na prababcinym serku 😛

                            • Re: “Pyszności”

                              Popieram – szpinak zaczął mi smakować dopiero po porodzie. Wcześniej mnie odrzucało na sam wygląd. Ale po porodzie jadłam super szpinak zrobiony przez mamę – dość sporo doprawiony czosnkiem i śmietaną, a że czosnek lubię to szpinak mi zasmakował i zjadam go od tego czasu z apetytem. Nawet moje dziecko szpinak jada – pewnie do czasu przedszkola

                              Gacka i Julka 01.03.2004

                              • Re: “Pyszności”

                                Ja w mojej obrzydliwosci bardzo sceptycznie podchodzę do tego, co gospodarze serwują. Jem tylko sprawdzone rzeczy, jesli nie wiem, co z czym i kto przygotowywal, po prostu nie jem. Bardzo często wracam do domu głodna 😉

                                • Re: “Pyszności”

                                  I rysiki z kredek, by zafarbowały gumę do żucia i można było szpanować kolorową gumą

                                  Gacka i Julka 01.03.2004

                                  • Re: “Pyszności”

                                    Skąś to znam – ten głód po imprezie z nieznajomym jedzeniem, ale odbijam sobie na imprezach rodzinnych.

                                    Gacka i Julka 01.03.2004

                                    • Re: “Pyszności”

                                      Ten mojej babci też śmierdzi, bardzo śmierdzi. Nie wiem jak można to w ogóle w okolicę nosa przystawić, a co dopiero do buzi włożyć

                                      Gacka i Julka 01.03.2004

                                      • Re: “Pyszności”

                                        Aż poszukam w sklepie akiego sera i sprawdzę 🙂

                                        • Re: “Pyszności”

                                          Oki – nazywa się Ser smażony – u mnie sprzedają w takich małych, plastykowych pudełkach – okrągłych lub prostokątnych, przezroczystch

                                          Gacka i Julka 01.03.2004

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: “Pyszności”

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general