Wcześniakowy wątek

Podczytuję trochę inne wątki i widzę że sporo wcześniaków na tym forum zawitało. Jako mama wcześniaka wiem jakie to trudne być wcześniaczą mamą. Może tu podzielimy się naszymi troskami i radościami???

Moja córka Martynka urodziła się w 33tc z wagą 1600. Za tydzień skończy 8 msc. Jest malutka w porównaniu do rówieśników (waży 7300) ale za to jaka sprytna. Raczkuje z prędkością światła, siada samodzielnie, klęka przy meblach i kombinuje jakby tu wstać, co czasem jej się udaje. Buzia jej się nie zamyka. Otwiera szuflady i chyba rozumie że nie wolno jej grzebać w kwiatkach co nie znaczy że tego nie robi, wręcz przeciwnie z uśmiechem na twarzy!

I tak sobie myślę że dopiero teraz powoli ogarnia mnie spokój. Już nie lękam się co to będzie….

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wcześniakowy wątek

  1. Zamieszczone przez ania_sopot
    …czasem daje popalić :):)

    • No witam was 🙂 byliśmy dzisiaj na kontroli Daniel waży już 5 kg 250 gram.. i po anemii ani śladu.. hemoglibina – 10 w poniedziałek wreszcie szczepienia..

      Refundowane pneumokoki.. wy też macie???

      • Zamieszczone przez panterka77
        Pierwsze Maleństwo straciłam w 10tc a drugie w 5tc
        Przyczyną była wada macicy (przegroda).
        Po drugim poronieniu miałam wykonane szczegółowe badania, m.in. histeroskopię diagnostyczną, dzięki której wada ta została wykryta. Później miałam zabieg resekcji tej przegrody (histeroskopia operacyjna + laparoskopia).
        A przyczyną przedwczesnego porodu była infekcja… 🙁

        A jak było u Ciebie?

        ja pierwsze Maleństwo straciłam w 11 tyg, nie było akcji serca, nic nie zapowiadało, że coś jest nie ta, nie plamiłam brzuch mnie nie bolał…
        drugie Maleństwo straciłam w 6 tyg, a poprostu wstałam z łóżka, i też teraz miałam szczegółowe badania min toxo, różyczka, chlamydia, cytomelagia, hormony tarczycy i to był powód-hormony, mam zespół Hashimoto, to jest zapalenie tarczycy…
        Weronikę urodziłam w 35 tyg bo miałam rozwarcie na 4 cm, mimo zaszycia szyjki, brak szyjki-całkowicie zgładzona, i na koniec przez to zaszycie miałam bardzo dużą bakterie w moczu(przez to zszycie bo ciało obce), co zagrażało dziecku… Ale najważniejsze,że mamy nasze szkraby przy sobie

        a tak w tajemnicy, to dzisiaj mi wyszedł test pozytywny, ale ciiii…byłam na USG ale jeszcze nic nie widać

        • Hej wam.Ja po poronieniu.. to był 10/11 tc. nie miałam zadnych badań ;//
          byłam wcześnie potwierdzić ciąże.. bez usg było ok. raz dostałam bóli jak do @ i pojechałam do szpitala to był 5 tc.. tam zrobili usg i było wszystko ok.. ( niby )

          i od tego momentu mnie wogole nie było spałam prawie 24 h.. wstawałam tylko jeść..

          3 tyg pozniej w 8 tc. miałam zwykłą kontrolę.. a ona do mnie że dziecko wogole nie żyje to ja na nią z wielkimi oczami i pytam jak to możliwe… cóż wypisała skierowanie do szpitala i to by było na tyle w 9 tyg. pojechałam lezałam tydzień bo niewiedziali czy mają mnie rozcinać czy łyżeczkować.. z bardzo złym traktowaniem sie spotkałam..

          II ciąża już z Danielem.. dowiedziałam sie bardzo szybko w 4 tc ciąży z miejsca dostałam duphaston na potrzymanie..

          7 tc poleciałam do gin prywatnie zobaczyć fasolke i serduszko.. wszystko na miejscu.. 13 tc – lekarz kazał odtawić duphaston no i masz placek.. wróciłam po pracy ok 20,00 zjadłam lezałam na chwile wstałam i krew zaczeła mi sływac po nogach byłam w szoku krzyczałam po narzeczonego, mame i wszystkich możliwych.. założyłam majtki, spotnie i miedzy nogami mialam ręcznik wszystko było we krwii serce mi waliło jak szalone w karetce doszło do mnie co sie stało.. ;/ w szpitalu nie pozwolili mi usiąść na krzesło ” bo jak usłyszałam BOBRUDZĘ ” i że to poronienie. Moja mama i narzeczony stali na korytarzu i płakali ( starali sie tego nie pokazywać ).. a ja zaraz za nimi.. jak ściągnełam spodnie u lekarza to wyleciał skrzep wielkości dłoni.. oO lekarz powiedzial zeby na to nie patrzeć i położyć sie na usg.. robi ush i taki test ” o prosze żyje!” kurde byłam w szoku.. leżałam 5 dni po to żeby dostawac no spe.. potem luteina itp.. w 24 tc spowrotem.. a wtedy juz augumentin,fenoterol,isoptin itp..

          Mam do was pytanie czy wy też trafiłyście na jakieś złe traktowanie lekarzy?
          Czasem sie zastanawiam czy oni patrzą na wiek.. aż czasem przykro sie robi…

          • Zamieszczone przez ania_sopot
            Hej wam.Ja po poronieniu.. to był 10/11 tc. nie miałam zadnych badań ;//
            byłam wcześnie potwierdzić ciąże.. bez usg było ok. raz dostałam bóli jak do @ i pojechałam do szpitala to był 5 tc.. tam zrobili usg i było wszystko ok.. ( niby )

            i od tego momentu mnie wogole nie było spałam prawie 24 h.. wstawałam tylko jeść..

            3 tyg pozniej w 8 tc. miałam zwykłą kontrolę.. a ona do mnie że dziecko wogole nie żyje to ja na nią z wielkimi oczami i pytam jak to możliwe… cóż wypisała skierowanie do szpitala i to by było na tyle w 9 tyg. pojechałam lezałam tydzień bo niewiedziali czy mają mnie rozcinać czy łyżeczkować.. z bardzo złym traktowaniem sie spotkałam..

            II ciąża już z Danielem.. dowiedziałam sie bardzo szybko w 4 tc ciąży z miejsca dostałam duphaston na potrzymanie..

            7 tc poleciałam do gin prywatnie zobaczyć fasolke i serduszko.. wszystko na miejscu.. 13 tc – lekarz kazał odtawić duphaston no i masz placek.. wróciłam po pracy ok 20,00 zjadłam lezałam na chwile wstałam i krew zaczeła mi sływac po nogach byłam w szoku krzyczałam po narzeczonego, mame i wszystkich możliwych.. założyłam majtki, spotnie i miedzy nogami mialam ręcznik wszystko było we krwii serce mi waliło jak szalone w karetce doszło do mnie co sie stało.. ;/ w szpitalu nie pozwolili mi usiąść na krzesło ” bo jak usłyszałam BOBRUDZĘ ” i że to poronienie. Moja mama i narzeczony stali na korytarzu i płakali ( starali sie tego nie pokazywać ).. a ja zaraz za nimi.. jak ściągnełam spodnie u lekarza to wyleciał skrzep wielkości dłoni.. oO lekarz powiedzial zeby na to nie patrzeć i położyć sie na usg.. robi ush i taki test ” o prosze żyje!” kurde byłam w szoku.. leżałam 5 dni po to żeby dostawac no spe.. potem luteina itp.. w 24 tc spowrotem.. a wtedy juz augumentin,fenoterol,isoptin itp..

            Mam do was pytanie czy wy też trafiłyście na jakieś złe traktowanie lekarzy?
            Czasem sie zastanawiam czy oni patrzą na wiek.. aż czasem przykro sie robi…

            Boże nie umiem sobie tego wyobrazić, ale dobrze że sie wszystko tak szczęśliwie skończyło…ja za każdym razem byłam dobrze traktowana, może dlatego, że za każdym razem trafiłam do szpitala gdzie miałam swojego lekarza, za pierwszym razem ordynator robił mi USG i mówi że niestety nie ma akcji serduszka, facet widzi że mam łzy w oczach o broda mi sie trzęsie, to mnie przytulił… A za drugim razem godnie zajął sie mną mój gin, bo inni mają cię głęboko w d…e, nie jesteś ich pacjentką to mnie nie obchodzisz, ale nie narzekałam, wszyscy mili

            • Zamieszczone przez becia25
              a tak w tajemnicy, to dzisiaj mi wyszedł test pozytywny, ale ciiii…

              Super wiadomość!
              Mocno trzymam żeby wszystko było dobrze i mocno

              Ale ok…

              • Zamieszczone przez ania_sopot
                Hej wam.Ja po poronieniu.. to był 10/11 tc. nie miałam zadnych badań ;//
                byłam wcześnie potwierdzić ciąże.. bez usg było ok. raz dostałam bóli jak do @ i pojechałam do szpitala to był 5 tc.. tam zrobili usg i było wszystko ok.. ( niby )

                i od tego momentu mnie wogole nie było spałam prawie 24 h.. wstawałam tylko jeść..

                3 tyg pozniej w 8 tc. miałam zwykłą kontrolę.. a ona do mnie że dziecko wogole nie żyje to ja na nią z wielkimi oczami i pytam jak to możliwe… cóż wypisała skierowanie do szpitala i to by było na tyle w 9 tyg. pojechałam lezałam tydzień bo niewiedziali czy mają mnie rozcinać czy łyżeczkować.. z bardzo złym traktowaniem sie spotkałam..

                II ciąża już z Danielem.. dowiedziałam sie bardzo szybko w 4 tc ciąży z miejsca dostałam duphaston na potrzymanie..

                7 tc poleciałam do gin prywatnie zobaczyć fasolke i serduszko.. wszystko na miejscu.. 13 tc – lekarz kazał odtawić duphaston no i masz placek.. wróciłam po pracy ok 20,00 zjadłam lezałam na chwile wstałam i krew zaczeła mi sływac po nogach byłam w szoku krzyczałam po narzeczonego, mame i wszystkich możliwych.. założyłam majtki, spotnie i miedzy nogami mialam ręcznik wszystko było we krwii serce mi waliło jak szalone w karetce doszło do mnie co sie stało.. ;/ w szpitalu nie pozwolili mi usiąść na krzesło ” bo jak usłyszałam BOBRUDZĘ ” i że to poronienie. Moja mama i narzeczony stali na korytarzu i płakali ( starali sie tego nie pokazywać ).. a ja zaraz za nimi.. jak ściągnełam spodnie u lekarza to wyleciał skrzep wielkości dłoni.. oO lekarz powiedzial zeby na to nie patrzeć i położyć sie na usg.. robi ush i taki test ” o prosze żyje!” kurde byłam w szoku.. leżałam 5 dni po to żeby dostawac no spe.. potem luteina itp.. w 24 tc spowrotem.. a wtedy juz augumentin,fenoterol,isoptin itp..

                Oj… Też swoje przeszłaś…

                • Zamieszczone przez ania_sopot
                  Mam do was pytanie czy wy też trafiłyście na jakieś złe traktowanie lekarzy?
                  Czasem sie zastanawiam czy oni patrzą na wiek.. aż czasem przykro sie robi…

                  Ja nie mogę narzekać bo byłam traktowana dość dobrze i przez lekarzy i przez położne. Ale też mam swojego lekarza, który pracuje w tym szpitalu, do którego trafiałam.

                  • Zamieszczone przez becia25
                    ja pierwsze Maleństwo straciłam w 11 tyg, nie było akcji serca, nic nie zapowiadało, że coś jest nie ta, nie plamiłam brzuch mnie nie bolał…
                    drugie Maleństwo straciłam w 6 tyg, a poprostu wstałam z łóżka, i też teraz miałam szczegółowe badania min toxo, różyczka, chlamydia, cytomelagia, hormony tarczycy i to był powód-hormony, mam zespół Hashimoto, to jest zapalenie tarczycy…
                    Weronikę urodziłam w 35 tyg bo miałam rozwarcie na 4 cm, mimo zaszycia szyjki, brak szyjki-całkowicie zgładzona, i na koniec przez to zaszycie miałam bardzo dużą bakterie w moczu(przez to zszycie bo ciało obce), co zagrażało dziecku… Ale najważniejsze,że mamy nasze szkraby przy sobie

                    Przepraszam… Już pisałaś o tym w pierwszym poście… Czytałam, ale to tzw. skleroza… 😉

                    Masz rację, że najważniejsze, że mamy nasze córeczki przy sobie… Choć poronienia bardzo przeżyłam…

                    • Zamieszczone przez ania_sopot
                      No witam was 🙂 byliśmy dzisiaj na kontroli Daniel waży już 5 kg 250 gram.. i po anemii ani śladu.. hemoglibina – 10

                      Superrr!!!
                      Oby tak dalej Danielku…

                      • panterka skąd masz takie emotki? fajne są

                        • Zamieszczone przez ania_sopot
                          w poniedziałek wreszcie szczepienia..
                          Refundowane pneumokoki.. wy też macie???

                          My też będziemy mieć refundowane pneumokoki.

                          • Zamieszczone przez becia25
                            panterka skąd masz takie emotki? fajne są

                            Stąd:

                            • To moja Amelka…
                              Pochwalcie się Waszymi Perełkami…
                              Wprawdzie Ania_sopot już nam “przedstawiła” Danielka, ale może więcej fotek umieści…

                              • Zamieszczone przez panterka77
                                Super wiadomość!
                                Mocno trzymam żeby wszystko było dobrze i mocno

                                Ale ok…

                                • A gdzie się podziewa założycielka tego wątku…
                                  Kasialed!!!

                                  • Witajcie!!
                                    Ja również jestem mamą wcześniaków.
                                    Moje córcie urodziły się w 35 tyg ciąży przez cc.
                                    Na szczęście z moimi córciami nie było tak źle.
                                    Trafiły oby dwie do inkubatorków.
                                    Angelika ur.04.12.2009 godz 9.20 waga 2150 i 44 cm leżała w inkubatorku 4 dni i od początku sama oddychała. wszystkobyło oki.
                                    I wyszła z niego. A Karinka 0o godzinie 9.19 z wagą 1600 i 41 cm.
                                    Była w inkubatorku przez 15 dni nie potrzebowała dotleniania i wszystko było oki.
                                    Do domku wyszłyśmi 24 grudnia a wypisano nas tylko dla tego że lekarki stwierdziły że sobie dobrze daje rada.
                                    Bo Karinka ważyła niecałe 1830.
                                    Teraz obie dziewczynki szleją na czworaka po całym domku. Angelika silniejsza i wszystko stara się siłą zdobyć,
                                    a Karinka słabsza ale za to sprytniejsza.
                                    Małe ponoć troszkę mniej są rozwiniętę w stosunku do rówieśników ale to pomalutku ginie.
                                    Obie miały anemię ale bardzo szybciutko nabrały ciałka i pozbyły się jej. Na szczęście uwielbiają jeść i nie mamy z tym żadnego problemu.

                                    • Zamieszczone przez monikabrenner
                                      Witajcie!!
                                      Ja również jestem mamą wcześniaków.
                                      Moje córcie urodziły się w 35 tyg ciąży przez cc.
                                      Na szczęście z moimi córciami nie było tak źle.
                                      Trafiły oby dwie do inkubatorków.
                                      Angelika ur.04.12.2009 godz 9.20 waga 2150 i 44 cm leżała w inkubatorku 4 dni i od początku sama oddychała. wszystkobyło oki.
                                      I wyszła z niego. A Karinka 0o godzinie 9.19 z wagą 1600 i 41 cm.
                                      Była w inkubatorku przez 15 dni nie potrzebowała dotleniania i wszystko było oki.
                                      Do domku wyszłyśmi 24 grudnia a wypisano nas tylko dla tego że lekarki stwierdziły że sobie dobrze daje rada.
                                      Bo Karinka ważyła niecałe 1830.
                                      Teraz obie dziewczynki szleją na czworaka po całym domku. Angelika silniejsza i wszystko stara się siłą zdobyć,
                                      a Karinka słabsza ale za to sprytniejsza.
                                      Małe ponoć troszkę mniej są rozwiniętę w stosunku do rówieśników ale to pomalutku ginie.
                                      Obie miały anemię ale bardzo szybciutko nabrały ciałka i pozbyły się jej. Na szczęście uwielbiają jeść i nie mamy z tym żadnego problemu.

                                      Witaj! 🙂

                                      Gdzieś czytałam, że w przypadku bliźniąt, poród w 35tc uznawany jest już jako w terminie…
                                      Ale najważniejsze, że Twoje córeczki nie miały problemów po przyjściu na świat…

                                      • Jeżeli waga była by powyżej 2,500 to pewnie nie muwiono by mi że to wcześniaczki!!

                                        • Zamieszczone przez monikabrenner
                                          Jeżeli waga była by powyżej 2,500 to pewnie nie muwiono by mi że to wcześniaczki!!

                                          tak jest to prawda, dziecko powyżej 2500 niby nie jest wcześniakiem, ale wiek ciąży tez sie liczy, niektóre kobiety rodzą o terminie a mają maleńkie dzieci np z wagą 1700

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wcześniakowy wątek

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general